dnd, d&d dungeons and dragons
 
Snarry World
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d MENU dungeons and dragons
 
Strona Główna Desiderium Intimum Mistrz i Chłopiec Tłumaczenia Nasza Książka/Our Book Kategorie Newsów Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d
OUR BOOK
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness:

BOOK 1 - THE BLACK MONGREL
BOOK 2 - THE CURSED ONE
BOOK 3 - THE POISONS MASTER


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
NASZA KSIĄŻKA
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness PO POLSKU:

KSIĘGA 1 - CZARNY MONGREL
KSIĘGA 2 - PRZEKLĘTY
KSIĘGA 3 - MISTRZ TRUCIZN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasza twórczość/Our stuff
dungeons and dragons
 
DESIDERIUM INTIMUM
MISTRZ I CHŁOPIEC
NASZE TŁUMACZENIA

Desiderium Intimum In Other Languages
The Master and The Boy

Desiderium Intimum Soundtrack
Desiderium Intimum Arts
Inne Ficki
Awards
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasze Teledyski/Our Videos
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Trailers
Videos by Ariel & Gobuss
Videos by Ariel Lindt
Videos by Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Polecane/Recommended
dungeons and dragons
 
Snarry od A do Z
Fanfics
Arts
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Użytkowników Online
dungeons and dragons
 
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,389
Najnowszy Użytkownik: nightsouls9
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Our Desiderium Intimum Videos
dungeons and dragons
 






 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nawigacja
dungeons and dragons
 
Strona Główna
Nasza Książka/Our Book
Kategorie Newsów
Artykuły
Buttony do Snarry World
Statystyki
Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS
dungeons and dragons
 

THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS ON AMAZON
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Pozorne Zwycięstwo Część 9
dungeons and dragons
 
Beta : Kaczalka:*




Część 9




Następnego wieczoru Harry zszedł do lochów na kolejne kilka godzin korepetycji z Eliksirów. Lekcje poszły mu dzisiaj dobrze. Hestia Jones i Fleur Delacour potraktowały bardzo poważnie swoje posady i udowodniły, że są solidnymi nauczycielkami. Harry'emu podobały się obie lekcje, a w połączeniu ze zwyczajowymi komentarzami Voldemorta, zajęcia nie wydawały się zbytnio skomplikowane.

Starcie z Nottem ciągle było żywe w jego pamięci, więc Harry uważnie rozglądał się po otoczeniu, sprawdzając kolejne korytarze, ale nie napotkał żadnych przeszkód, poza swoimi własnymi obawami. Czy Snape znowu mu obciągnie? I dlaczego ta myśl nie była dla niego odpychająca, tylko dziwnie pobudzająca?

Idziemy spotkać się z Severusem ze względu na badania, Harry. Jeżeli będzie chętny, aby wyświadczyć nam dodatkową usługę, nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy się nie zgodzić.

Harry potrafił wymyślić nawet kilka powodów, dla których mógłby odmówić, ale nie miał ochoty na kolejną dyskusję na tak wstydliwy temat. Zapukał w drzwi gabinetu Snape'a, a te otworzyły się kilka sekund później. Mężczyzna skierował się do swoich prywatnych komnat, więc Harry powlókł się posłusznie za nim.

Salon Snape'a był wypełniony pudełkami, książkami i dokumentami. Leżały wszędzie, przykrywały każdą powierzchnię, łącznie z większą częścią podłogi. Jedynie dwa, stojące naprzeciw kominka krzesła, pozostały wolne.

- Widzę, że byłeś zapracowany, Severusie - powiedział Voldemort, podczas gdy Harry gapił się na sterty papierów.

- Istotnie. - Snape rozejrzał się po pokoju tak, jakby nie do końca mógł uwierzyć, że to wszystko się tutaj znajdowało. - Pożyczyłem to z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Oksfordzkiego. Mają tam tego tyle, iż pewnie nawet nie zauważyli, że cokolwiek zniknęło.

- I mówisz, że mamy to wszystko przeczytać? - zapytał Harry, wyobrażając sobie spędzanie ze Snape'em godziny za godziną. Nie był tym zachwycony.

- Tak, Potter - warknął Snape. - To wszystko i jeszcze dużo, dużo więcej, jeżeli nie znajdziemy tego, czego szukamy za pierwszym razem. W Brytanii jest znacznie więcej uniwersytetów, które mogę odwiedzić.

Harry przełknął ślinę.

- Szukamy informacji na temat Pucharu Sekema, prawda?

Snape wywrócił oczami i odwrócił się plecami do Harry'ego.

- Prawda - odparł Voldemort. - Ale problem polega na tym, że mugole nie wiedzą, czym jest Puchar Sekema i dlatego nie znajdziemy żadnych wyraźnych nawiązań. Zamiast tego, musimy szukać jakichkolwiek informacji, które mogą się do niego odnosić.

- A więc jak mugole go nazywają? - zapytał Harry.

- To misa pochodząca z czwartej dynastii, według podpisu. -Voldemort usadził Harry'ego na jednym z krzeseł. To było to samo krzesło, na którym Snape... Harry poruszył się i odchrząknął.

Mężczyzna podał mu fiolkę.

- To może pomóc ci w przezwyciężeniu niechęci, Potter.

- Mój Eliksir Pamięci? - Harry przyjął buteleczkę, marszcząc brwi.

- Nie, to złożona trucizna, którą Czarny Pan z pewnością pozwoli ci wypić, aby skrócić twą nędzną egzystencję. - Snape odwrócił się i usiadł na drugim krześle. Przełknął zawartość podobnej fiolki, po czym wybrał ze stosu najbliższą książkę.

- Wypij, Harry. Eliksir pomoże ci w przeszukiwaniu tego wszystkiego. - Voldemort szturchnął lekko ramię chłopaka, więc Harry posłusznie wykonał polecenie. Mikstura smakowała trochę jak szpinak. Zamrugał kilka razy, próbując pozbyć się lekkiego swędzenia za oczami, i wziął do ręki najbliżej leżącą książkę. Otworzył ją na swoich kolanach i usiadł wygodniej. Zapatrzył się w tekst, pewny, że to Voldemort będzie czytał, ponieważ on sam nie miał bladego pojęcia, czego szukać.

I miał rację, ponieważ po kilku minutach Voldemort przewrócił stronę, a Harry pozwolił swojemu umysłowi odpłynąć. Zaczęły go swędzieć wargi, więc potarł je z irytacją. Kątem oka widział, że Snape czyta. Kilka zmarszczek pojawiło się pomiędzy jego brwiami, które były tak czarne, iż wydawały się niemal w ogóle nie pasować do bladej cery. Usta miał zaciśnięte - te usta, które ledwie dwie noce temu owijały się wokół jego penisa.

Harry, przestań mnie rozpraszać. Postaraj się skoncentrować na książce, nie na Severusie.

- Przepraszam - wymamrotał Gryfon. Patrzył w tekst, ale nie miał on dla niego sensu. Widział wiele nazw, które nic mu nie mówiły. Snape przerzucił stronę i ponownie uwaga Harry'ego skoncentrowała się na nim. Mężczyzna miał niezwykle długie palce, a ich koniuszki nie były tak poplamione, jak zazwyczaj. Palce, należące do Snape’a. Palce, które dotykały jego penisa.

Harry przypomniał sobie, jak mężczyzna przełknął jego spermę, jak gardło Snape'a pracowało, a język zataczał koła. Zobaczył, że teraz wysunął koniuszek języka, polizał palec wskazujący i przewrócił kolejną stronę. Harry wiedział, jakie to uczucie, kiedy ten język lizał czubek jego penisa. Kiedy drażnił nacięcie. Kiedy zlizywał pierwsze krople spermy. Doskonale pamiętał, jak wyglądał Snape z ustami wypełnionymi jego erekcją, jak jego policzki zapadały się, cienkie usta lśniły, a czarne oczy płonęły z pragnienia.

Harry... - Voldemort westchnął i nagle chłopak przypomniał sobie, jak to jest wsuwać swojego penisa w tyłek Snape'a, jakie to uczucie mieć jego biodra w swoich zachłannych dłoniach, jak mięśnie Severusa zaciskały się wokół jego członka, jakie dźwięki wydawał, kiedy w niego wchodził, jak pachniał, pokryty potem i nasieniem.

Harry wstał, choć nie mógł sobie przypomnieć, kiedy to zrobił. Pamiętał, jak bardzo Snape lubił być pieprzony. Stał teraz naprzeciw niego, ale mężczyzna nadal wpatrywał się w książkę. Harry położył rękę na jego ramieniu i szturchnął go.

Czarne oczy spojrzały w górę i Harry przypomniał sobie, jak te oczy wyglądały, kiedy Snape błagał go o spełnienie.

- Potter?

- Severusie - odparł Harry i pochylił się, aby przycisnąć wargi do ust mężczyzny.

- Mój Panie? - zapytał Snape, odsuwając się od niego.

- Nie. Tak. - Chłopak potrząsnął głową. - Czuję się dziwnie.

Snape wstał i spojrzał na Harry'ego, marszcząc brwi.

- Jak dokładnie się czujesz?

- Tak - odparł Harry, opierając się o mężczyznę i przyciskając do jego biodra swojego twardego penisa. - Czuję się, jakbym cię pieprzył. Pamiętam, jak cię pieprzyłem.

Brwi Snape'a powędrowały w górę.

- Mój Panie?

- Nie, to ja. Ja cię nie pieprzyłem, prawda? - Harry oparł policzek na piersi mężczyzny.

- Na czym skoncentrowałeś się tuż po tym, jak wypiłeś eliksir, Potter?

Policzki Gryfona zarumieniły się.

- Na tobie. Na twoich ustach, języku, na twoich dłoniach i...

- Wystarczy. - Snape odsunął Harry'ego od siebie. - Słyszysz mnie, Panie?

Mam wspomnienia chłopaka.

- Ma wspomnienia chłopaka - posłusznie powtórzył Harry i ponownie oparł się o mężczyznę. - Lubisz, kiedy cię mocno pieprzę, prawda?

- Oczywiście - odparł Snape, a następnie spojrzał na niego szeroko otwartymi oczami. - Nie... To znaczy, to oczywiste, że on ma twoje wspomnienia. A ty masz jego. Obaj zareagowaliście na miksturę, ale z powodu tego, że dzielicie jeden umysł, coś poszło nie tak, jak powinno. Po prostu usiądź, Potter.

- Nie - odparł Harry i przycisnął dłoń do krocza mężczyzny. Snape był na wpół twardy. - Chcę słyszeć twoje krzyki.

- Potter, nie mam najmniejszego zamiaru...

Harry złapał jego twarz w dłonie i przycisnął wargi do ust. Pamiętał, jak go całował. Musiał całować go setki, nie, tysiące razy. Lubił to. Snape nie odpowiedział i trzymał usta zaciśnięte, dopóki Harry nie przycisnął do nich swojego języka. I wtedy wszystko ożyło - usta i język Snape'a, a także jego dłonie, które zacisnęły się na ramionach Harry'ego i ześliznęły wzdłuż jego pleców.

- Jutro rano będziesz tego żałował, Potter - powiedział Snape, odsuwając się. Brzmiał na wyjątkowo zadowolonego.

- Mam to gdzieś. - Harry popchnął mężczyznę w stronę sypialni. - O ile mogę pieprzyć cię właśnie tu i teraz.

Pamiętał, jak pieprzył go tej nocy, kiedy Snape zabił Dumbledore'a. Był wtedy tak uradowany i szczęśliwy, że przerżnął go trzy razy pod rząd. Najpierw przy ścianie, kiedy wciąż mieli na sobie ubrania, następnie na podłodze w sypialni, gdzie wziął go od tyłu, i na końcu w swoim łóżku - leżał na Snapie, a on oplatał go ramionami i nogami.

- Potter? - Snape zdjął już swoje szaty i był w trakcie odpinania guzików koszuli. Byli w sypialni, tak samo zwyczajnej, jak reszta jego komnat.

- Tak? - odparł Harry i zabrał się za swoje ubranie. Nie czuł zdenerwowania, zresztą, jak mógłby? Pieprzył już Snape'a tyle razy... choć przemknęło mu przez myśl, że może jednak powinien.

Pamiętał, jak zrobili to po raz pierwszy, zaledwie kilka tygodni po tym, jak Severus przyszedł do niego i otrzymał swój znak. Był nerwowym, przestraszonym chłopcem, który dopiero co przeobraził się w mężczyznę, tak chętny, aby mu służyć, chociaż nie miał w tym żadnego doświadczenia. Tak niewinny w niektórych dziedzinach i tak mroczny oraz przerażający w innych. Nie spieszył się z nim wtedy. Wszystko robił powoli, aby mieć pewność, że jest mu dobrze, dzięki czemu zagwarantował sobie jego usługi już na stałe.

Kiedy obaj byli nadzy, Snape pociągnął go na łóżko. Skóra mężczyzny była blada, kończyny żylaste, a ciało kościste. Harry położył się na nim, a Snape rozsunął nogi. Członek mężczyzny był twardy i zaczerwieniony, chłopak owinął wokół niego palce, tak, jak robił to już wiele razy. Snape patrzył na niego ze zmrużonymi oczami i rozchylonymi wargami. Kącik jego ust drgał. Harry zmarszczył brwi i przysunął się bliżej, a czubek jego penisa otarł się o wejście Snape'a.

- O czym myślisz, Potter? - Mężczyzna sięgnął po różdżkę i rzucił szybkie zaklęcie. Nagle członek Harry'ego stał się śliski i wsunął się w Snape'a odrobinę.

- O tym, jak pieprzyłem cię tej nocy, kiedy powróciłem - odparł Harry i jęknął, kiedy jego penis wsunął się do środka w całości.

Harry pamiętał, jak rżnął Snape'a w tym nowym, nieznajomym ciele. Severus smakował strachem i błagał o wybaczenie, ale go nie otrzymał. Tamtej nocy po prostu go wziął, przeleciał, wykorzystał, a Snape błagał o więcej.

- Zdrajca - wyszeptał Harry i pochylił się nad mężczyzną, łapiąc go za uda tuż powyżej kolan i zmuszając, by otworzył się jeszcze bardziej. Wypychał biodra i wsuwał w niego pokrytego śliskim gorącem penisa. Opuścił głowę i przycisnął usta do gardła Snape'a, mokrego od potu i pragnienia. - To nasza mała gra, prawda, Severusie? Ciągle mnie zdradzasz, ale i tak nie potrafisz mi się oprzeć. Nie potrafisz oprzeć się mojemu penisowi. Nie potrafisz zaprzeczyć mojej potędze.

Snape wbił palce w plecy Harry'ego i przesunął je w dół. Harry wydał z siebie ostry syk i zaczął wchodzić w niego jeszcze mocniej, szybciej. Chciał ukarać Snape'a, pokazać mu, kto jest jego prawdziwym panem, nie dlatego, że był silniejszy czy potężniejszy od niego, lecz dlatego, że niezależnie od faktu, ile razy Snape by go zdradził, zawsze potem pragnął go jeszcze bardziej.

- Mój mały uciekinierze. Nigdy się ode mnie nie uwolnisz. Zawsze będę wewnątrz ciebie, nieważne, ile razy wbijesz mi nóż w plecy. - Harry wpił się zębami w delikatną skórę na szyi mężczyzny i wepchnął swojego penisa tak głęboko, jak potrafił.

A Snape przyjmował każde pchnięcie wyginając plecy w łuk i wypychając biodra w górę. Jego penis był uwięziony pomiędzy nimi. Harry słyszał, jak mężczyzna zgrzyta zębami i zaciska szczęki, aż w końcu przyciągnął go bliżej i z jeszcze większym entuzjazmem zaczął przyjmować jego pchnięcia. I Harry wiedział, że Snape tęsknił za tym... za nim... kiedy myślał, że nie żyje.

- Czułeś się zagubiony bez swojego Pana, prawda, Severusie? - Harry odchylił głowę i dzięki temu mógł patrzeć na mężczyznę z góry. Zwolnił pchnięcia do długich, powolnych ruchów i sięgnął po członek Snape'a. - Potrzebujesz mnie - wyszeptał wprost w jego usta. - Ale nie to cię męczy po nocach. Nie, tak naprawdę to gryzie cię świadomość, iż pragniesz, abym skalał twoją duszę.

Snape zacisnął powieki, a z gardła wydarł mu się zduszony jęk. Jego penis drgnął w dłoni Harry'ego i wystrzelił. Chłopak obciągnął go jeszcze kilka razy, a następnie zaczął wchodzić w ciało kochanka jeszcze mocniej i szybciej, a wiedząc, że Severus jest jego, że zawsze będzie jego, nieważne, co zrobi, poczuł spełnienie i doszedł głęboko wewnątrz Snape'a, ponownie naznaczając go całego.

Kiedy opadł na mężczyznę, lepił się od potu i czuł się wycieńczony.

- Potter? - Głos Snape'a był zachrypnięty.

Harry zamrugał, chcąc pozbyć się migających pod powiekami świateł i cieni i spróbował podnieść głowę, ale nie mógł się poruszyć. Chciał coś powiedzieć, lecz w swojej głowie słyszał zbyt wiele głosów, które go ogłuszały.

Mała Amy Benson krzyczała, aby przestał, pani Cole straszyła go izolatką, ojciec Hughes ostrzegł go, że jeżeli się nie wyspowiada, to pójdzie do piekła, Tiara Przydziału powiedziała mu, że jest prawdziwym Ślizgonem, Morfin nazwał go mugolem, jego plugawy ojciec błagał o litość, Slughorn opowiadał mu o horkruksach, a...

W głowie Harry'ego były tysiące głosów, którym towarzyszyły obrazy i uczucia nienależące do niego. Zawierały tyle nienawiści i strachu, że zmroziło go to do szpiku kości, tyle tęsknoty i pragnienia, że jego wnętrzności roztapiały się i tyle poczucia triumfu, że spalało go to do cna.

- Potter? Słyszysz mnie? - Głos Snape'a dobiegał do niego z oddali, jakby mówił z odległości kilku kilometrów.

Coś mokrego i zimnego dotknęło jego czoła, a po skroniach spłynęły mu drobne kropelki. Harry nadal nie mógł się poruszyć, nie mógł nawet otworzyć oczu. Były zlepione obrazami Hogwartu, bazyliszka, sklepu Borgina & Burkesa oraz miejscami, których nie znał.

- Nawet, jeżeli mam antidotum, nie mógłbym ci go dać, Potter. Nie można przewidzieć, jak ty albo Czarny Pan zareagowalibyście na niego w tym stanie. Eliksir Pamięci działa zwykle przez dwie do trzech godzin. Musisz po prostu to przetrzymać.

Te słowa nie miały zbytniego sensu w połączeniu z obrazami mordów, tortur, furii i pogardy. Harry był pewien jedynie tego, że jego głowa zaraz eksploduje, ponieważ nie było żadnego sposobu, aby mógł przetrzymać tyle różnych wspomnień, miejsc, ludzi, klątw, odczuć i zapachów.

W końcu udało mu się rozpoznać czyjąś twarz. Oblicze ojca tuż przed tym, nim Harry zabił go w korytarzu ich domu w Dolinie Godryka. Jego matka była następna, nie chciała zejść mu z drogi, więc zabił także i ją. Poczuł ciepło i satysfakcję.

Gdy to wszystko odpłynęło, Harry wreszcie odzyskał głos. Krzyczał.


***

Kiedy się obudził, zobaczył przytłumione światło pojedynczej świecy płonącej na stoliku nocnym. Obok niego ktoś spał i dopiero po chwili zorientował się, że to Snape. Mężczyzna leżał na kołdrze, a Harry był otulony ciężkim kocem.

Tak, to byłoby naprawdę dziwne, gdyby Snape wśliznął się pod przykrycie razem z nim po tym, jak Harry go zerżnął...

Wspomnienia wróciły do niego z przyprawiającą o zawrót głowy szybkością. Harry wszystko pamiętał. Wszystko to, czego doświadczył, co uwolnił, albo co przeżywał na nowo..

- Tom? - wyszeptał niepewny, co stało się z Voldemortem. Nie otrzymał odpowiedzi. Ulżyło mu, ale jednocześnie poczuł się zaniepokojony. - Tom? Odezwij się.

Nie teraz, Harry.

Chłopak odetchnął. Voldemort nadał był bezpieczny w jego umyśle.

- Co się stało? Widziałem... byłem... byłem tobą, Tom.

A ja byłem tobą! - Voldemort brzmiał na rozgniewanego. - Widziałem dokładnie każde twoje wspomnienie, do których oglądania mnie zmusiłeś.

- To nie ja... ale przecież już wcześniej je widziałeś. Dlaczego to takie straszne?

Ponieważ wtedy to były tylko wspomnienia. A teraz ja... teraz były prawdziwe.

- Na Merlina. - Harry pamiętał, jak zabił swoich rodziców. Podciągnął koc wyżej. - Byłem tobą. Czułem wszystko to, co ty. Czy...

Nie chcę o tym teraz rozmawiać!

- Ty też, prawda? - wyszeptał Harry. - Byłeś mną.

Nie otrzymał odpowiedzi i zaniepokoił się. Voldemort nie mógł go tak po prostu ignorować, nie po tym, co się wydarzyło. Harry miał wiele pytań i chciał poznać na nie odpowiedzi.

- Tom? - Wyciągnął rękę, ale nie było tam Voldemorta. Znalazł tylko kościste ramię w znoszonej, nocnej koszuli. - Tom! Odezwij się do mnie, do diabła!

- Potter, przestań się miotać. - Snape podniósł się i spojrzał na niego.

- Ee... - Harry nie miał pojęcia, co mógłby powiedzieć Snape'owi po tym, jak trzymał penisa w jego tyłku.

Mężczyzna westchnął.

- Jak się czujesz?

- Zmęczony. Skołowany. Tom nie odzywa się do mnie. Myślę, że jest zły.

- Och, a więc teraz to jest dla ciebie Tom, tak? - Snape nieco bardziej się wyprostował i skrzyżował ramiona na piersi.

- Tak go nazywam. Nienawidzi tego. - Harry spojrzał na mężczyznę szeroko otwartymi oczami. - Co się wydarzyło, profesorze?

- Zaciągnąłeś mnie do łóżka i wypieprzyłeś - odparł szyderczo Snape. - Wbrew moim ostrzeżeniom, że będziesz tego żałował, jeżeli mogę dodać,

- Nie o to mi chodzi. - Harry wiedział, że pieprzył Snape'a. I nie żałował tego w ogóle, ponieważ wtedy czuł, że to jest takie naturalne i znajome. Oczywiście, nie miał zamiaru powiedzieć o tym Snape'owi.

Mężczyzna potarł grzbiet swojego nosa. Wyglądał na zmęczonego i Harry podejrzewał, że przez całą noc nie mógł przez niego zasnąć. Nie miał pojęcia, która jest godzina.

- Ten eliksir służy do poprawiania pamięci i koncentracji przez krótki okres czasu, zazwyczaj nie większy, niż trzy godziny. Jednakże w twoim przypadku mikstura napotkała na nie jeden, a dwa zestawy wspomnień. I pomogła ci dotrzeć do jednego z nich. Tyle, że nie twojego. Eliksir wykonał jedynie swoje zadanie.

- Pamiętałem wszystko z jego życia - powiedział Harry. Czuł mdłości. - Pamiętałem, jak cię pieprzyłem, jak zabiłem swoich rodziców, jak próbowałem zabić siebie. I podobało mi się to. - Jego żołądek wywrócił się. Harry wychylił się za łóżko i zwymiotował.

- Tak, właśnie tego mi brakowało. Harry'ego Pottera rzygającego na moją podłogę. - Materac ugiął się, kiedy mężczyzna wstał.

Harry jęknął. Czuł taki ból w gardle, jak gdyby połknął kwas. Bałagan sprzed jego oczu zniknął, a w polu widzenia pojawiła się szklanka wody.

- Pij. A potem się wynoś. - Snape rozciągnął się na drugiej połowie łóżka, ale jego szara nocna koszula nie była aż tak stylowa, jak noszone zwykłe szaty, więc zamiast zafalować, przylgnęła tylko do jego wychudzonych nóg.

- Która godzina? - Harry wziął mały łyczek wody i spróbował usiąść.

- Szósta.

- Szósta rano? - Harry poderwał się, wylewając połowę zawartości szklanki na pościel.

- Nie, szósta wieczorem, dokładnie rok po twoim małym wypadku z Eliksirem Pamięci. Przez cały ten czas pozwoliłem ci gnić w moim łóżku. - Snape machnął różdżką i Harry poczuł powiew magii, który wysuszył mokrą pościel. - Czy ty w ogóle nie potrafisz nad sobą panować, Potter?

- Niezbyt dobrze się czuję. - Chłopak odstawił szklankę na stolik i z zaskoczeniem znalazł tam swoje okulary. Założył je, a następnie poruszając się powoli i z namysłem, zaczął wstawać z łóżka. Wszystko go bolało. Dokuczał mu każdy możliwy mięsień.

- Doświadczyłeś pewnego rodzaju uszczerbku - powiedział Snape. Skrzyżował ramiona na piersi, ale nawet to nie sprawiło, że wyglądał jak człowiek, którego Harry znał przez sześć lat. Obawiał się, że po tym, jak go zerżnął, już nigdy nie będzie w stanie spojrzeć na mężczyznę w ten sam sposób co kiedyś.

- Wszystko mnie boli - wyszeptał chłopak. Trzymał się jednej z kolumienek łóżka, dopóki nie udało mu się położyć stóp na zimnej podłodze.

- Nie mogę dać ci żadnego eliksiru przeciwbólowego, to zbyt wielkie ryzyko. Merlin wie, co mogłoby stać się po nim wam obu.

- A ja myślałem, że z chęcią popatrzyłbyś na moje cierpienia.

- Na wypadek, gdybyś zapomniał, Potter, złożyłem przysięgę, że cię nie skrzywdzę. Teraz, kiedy wiem, że niektóre mikstury działają na ciebie w dziwny sposób, nie podejmę więcej takiego ryzyka, ponieważ na szali leży moje własne życie.

Harry prychnął.

- Taa, zawsze chodzi tylko o twoje życie, prawda? Byłeś diabelnie chętny do złożenia tej przysięgi.

Snape wyglądał na rozwścieczonego.

- Już od wielu tygodni żyjesz z Czarnym Panem uwięzionym w twoim umyśle. Ostatniej nocy, kiedy mnie pieprzyłeś, mówiłeś i zachowywałeś się zupełnie jak on i masz czelność kwestionować moje motywy? Jakoś nie widzę, żebyś robił wszystko, co w twojej mocy, aby pozbyć się go raz na zawsze!

- Ja nic nie mogę zrobić! On jest ze mną przez cały cholerny czas! Zabije moich przyjaciół, jeżeli spróbuję czegokolwiek, jeżeli chociażby pomyślę o czymkolwiek, nie rozumiesz tego? - Z jakiegoś powodu niezwykle ważne było, żeby Snape go zrozumiał. Był jedyną osobą, która wiedziała, przez co Harry przechodzi.

- Rozumiem to lepiej, niż ci się wydaje, Potter, i właśnie dlatego [i]chciałbym[/i] móc podziękować ci, że nie kwestionujesz moich motywów. A teraz wynoś się! - Po tych słowach Snape wymaszerował z pokoju.

Harry znalazł swoje ubrania na krześle stojącym obok drzwi. Podszedł do niego chwiejnym krokiem i musiał przytrzymać się ściany, aby zachować równowagę. Zdołał się ubrać, chociaż zajęło mu to prawie dziesięć minut. Nawet nie próbował zasznurować butów, więc tylko wsunął je na stopy. Jego palce były zbyt sztywne.

Przejście przez salon zajęło mu kolejną minutę. Snape czekał na niego przy drzwiach. Był zniecierpliwiony.

Kiedy Harry wyszedł już z gabinetu, odwrócił się, aby spojrzeć na mężczyznę.

- Nie żałuję tego - powiedział, dokładnie śledząc wyraz jego twarzy. Pozostała niewzruszona. - Nie żałuję tego, że cię pieprzyłem. To było... w porządku.

Snape zatrzasnął mu drzwi przed nosem.


***

Droga powrotna do wieży Gryffindoru była długa i bolesna i kiedy Harry w końcu wszedł do dormitorium, jego koledzy byli już na nogach.

- Harry! - Neville momentalnie znalazł się przy nim. - Dobrze się czujesz? Wyglądasz okropnie.

- Jestem trochę chory - odparł chłopak. Miał problemy z oddychaniem i nawet jeśli by się do tego nie przyznał, był wdzięczny Neville'owi za to, że wziął go pod ramię i pomógł mu dojść do łóżka.

Ron, ciągle w piżamie, stał w drzwiach do łazienki i przyglądał mu się. Wyglądał na rozdartego pomiędzy kontynuowaniem porannej toalety a martwieniem się o stan zdrowia swojego najlepszego przyjaciela.

- Snape cię otruł? - zapytał z wahaniem w głosie, tak jakby chciał zażartować, ale zapomniał puenty.

Harry potrząsnął głowa i zdjął buty. Nawet to go bolało.

- Nie. To tylko grypa.

- Może powinieneś pójść do skrzydła szpitalnego - zaproponował Ron, podchodząc kilka kroków bliżej do łóżka przyjaciela.

- Już tam byłem - odparł Harry. To było całkiem dobre kłamstwo, Skoro nie miał ochoty tłumaczyć się jak i dlaczego doszło do tego, że spędził noc w kwaterach Snape'a, kłamstwo to okazało się całkiem niezłe. - Pomfrey powiedziała, że muszę odpocząć w łóżku.

- W porządku. - Ron odwrócił się i sięgnął po szaty. - Chcesz, żebym przyniósł ci śniadanie?

- Nie, dzięki. Muszę się po prostu trochę przespać. - Nie przejmował się rozbieraniem, tylko wśliznął pod przykrycie. - Jestem naprawdę zmęczony.

- Później do ciebie wpadniemy - powiedział Neville.

Harry nie odpowiedział. Zamknął oczy i zasnął w ciągu kilku sekund.


CDN



 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Komentarze
dungeons and dragons
 
Yuriko-chan dnia listopada 24 2009 22:30:31
nowe PZ! Faktycznie odcinek najlepszy jak do tej pory. Cudny! Zastanawiam sie jakie beda implikacje uwspolnienia wspomnien. Wydaje mi sie ze to jest przełomowy moment. Bardzo fajnie wychodzą wam te tłumaczenia, zycze wam wiecej takich dobrych prac smiley z niecierpliwością czekam na kontynuacje smiley
starcatcher dnia listopada 25 2009 11:41:27
długo się nie mogłam zabrać za czytanie tego ficka. połączenie HP/LV i SS na dokładkę wydawało mi się dość dziwne, ale w końcu się wzięłam za to iii... jest całkiem fajnesmiley zgrabnie wam idzie to tłumaczenie, przyjemnie się czyta. Wytrwałości w dalszym tłumaczeniu życzę i czekam na kolejną częśćsmiley
ania snape dnia grudnia 02 2009 20:12:34
ja chcę więcej!!!!!!!!!!!!!
to jest świetne
mam nadzieję że tom i harry będą kochankami
to by było po prostu świetne
Kaszalocik dnia grudnia 08 2009 15:25:41
Ubóstwiam tego ficka. Jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam,a dużo się widziało ^^
LV/HP jest moim numer jeden i dlatego szlak mnie trafia jak czytam "opka" o nieskończenie wielkiej miłości Voldka do Pottera i jego miłym,romantycznym usposobieniu.Obrzydlistwo.
Właśnie próbuje przebrnąć przez "Chłopca z Baśniowej komnaty"
Ciekawe,doprawdy.Jak Voldemort może ubierać Harrego w sukienki z firanek i do tego nazywać go "Czarną Panią"?! Świat się kończy.
Ale dość o tym,najważniejsze jest że tłumaczycie tak wspaniałego ficka,choć za krótkiego jak dla mnie.Lord jest tu inteligentny,seksowny(choć bez ciała) i pełen tego,czego poszukiwałam przez długi czas.Już nie mogę się doczekać kiedy w końcu odzyska swoje ciało,wtedy dopiero się zacznie ;D
Dziękuje wam za to tłumaczenie.
natalii dnia grudnia 08 2009 16:42:35
Ach cóż za rozdział.
Harryr17;emu chyba zaczyna się ta sytuacja podobać bardziej niż jest w stanie przyznać.
Severus też raczej nie narzekał. Najwyraźniej to, że miał go Voldemort w ciele Pottera wcale mu nie przeszkadzało.
Ciekawe, co tak wzburzyło Toma, że nie chciał rozmawiać z Harrym, choć ten drugi też ma powód, aby odczuwać gniew. Widział i czuł to samo, co Czarny Pan, kiedy mordował jego rodziców. To powinno dać mu do myślenia o sytuacji, w jakiej się znalazł, i czy po uwolnieniu Voldemort nie będzie chciał kontynuować misji, którą Harry przerwał.
Pozdrawiam i życzę dużo czasu i weny smiley
lanjeli dnia grudnia 10 2009 20:25:42
Ach! Nowa część! Cudownie.
Zaczynając od razu chciałabym zwrócić uwagę na pewną nazwę. Nie za bardzo leży mi, że przetłumaczyłyście nazwę uniwersytetu. smiley Oxsford sam sobie brzmi na tyle dostojnie, że tłumaczenie tej nazwy własnej wydaje mi się po prostu zbędne.
Hm... Tak z innej półki i niezwiązane z tłumaczeniem. Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić, dlaczego Snape był tak chętny poddać się... Yyy... Chuci Harry'ego? Przecież on też zażył eliksir pamięci, więc powinien stawić chociaż jakiś symboliczny opór. Ja wcale nie twierdzę, że on NIE CHCIAŁ. Znając naszego ukochanego perwersa na pewno MIAŁ OCHOTĘ, ale taka... Strata czasu...? Niee... Coś tu autorka chyba pokręciła, albo za bardzo śpieszyła się do przekazania nam konkretnych FRAGMENTÓW ^^
sklepu Borgina & Burkesa oraz miejscami

Nazwa własna? Czy może określenie miejsca? W każdym z tych przypadków jest wkradł się mały błąd. Jeśli traktować to jako nazwę sklepu, to powinien być cudzysłowie. Jeśli to tylko takie sobie, luźne określenie miejsca, to wtedy nie powinno być w środku "&", biorąc pod uwagę, że to tłumaczenie dość dosłowne .
To było... w porządku.

"W" z dużej.
dobre kłamstwo, Skoro nie miał

A tu winna być kropka a jest przecinek.
Ło raany! Ale ja się dupereli czepiam xD Ale co mam zrobić skoro żądnych innych błędów znaleźć nie mogę?! TT.TT
Poza tymi szczegółami - tłumaczenie pierwsza klasa xD
kicia27 dnia grudnia 11 2009 23:14:11
Cudo, poprostu cudo serdeczne dzięki dla tłumacza tego opowiadania. Wciągnęło mnie ono niesamowicie i razem z Kamieniem Małżeństw i Czego pragną mężczyźni jest na szczycie moich ulubionych. Cóż, czekam na nexta.....smileysmileysmileysmileysmiley
Sill dnia grudnia 12 2009 04:03:21
Na tego fanfika natrafiłam już dawno temu... Wówczas były dostępne tylko bodajże dwa czy trzy rozdziały, więc po krótkiej euforii - zapomniałam. Natomiast teraz... Sama świadomość, że wiem, gdzie mogę na takie cudeńko natrafić jest bezcenna, a co dopiero pewność, że kolejne części nie odejdą w zapomnienie smiley

Na temat treści tego odcinka niestety zbyt wiele się nie wypowiem... Czytałam go w dniu publikacji i pamięć zaczyna mi szwankować, ale jedno wiem na pewno - że jest to niesamowita historia przetłumaczona przez Was równie niesamowicie.
manika dnia grudnia 12 2009 11:06:39
Według mnie parring HP/LV jest parringiem trudnym. Rzadko spotykałam tego typu fiki warte przeczytania w języku polskim. Chociażby "Chłopiec z Baśniowej Komnaty'' jest tego doskonałym przykładem (do dziś mam traume).
Gdy zobaczyłam to tłumaczenie długo zstanawiałam się czy przeczytać. HP/LV i jeszcze do tego SS. Jednak przemogłam się i nie pożałowałam. Fik jest orginalny, świetnie napisany i tłumaczony. Najbardziej podoba mi się relacja Harrego z Voldemortem - ich rozmowy, kłótnie. Także ich relacja z Severusem ciekawie się rozwijasmiley
Cóż nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejne części PZ. Życze powodzenia w dalszym tłumaczeniu.
Kagome dnia grudnia 21 2009 20:14:41
To wasze tłumaczenie zachęciło mnie do przeczytania tego fika w oryginale. Zapewne widząc pairing jakim jest oznaczony uciekłabym z krzykiem - nie za bardzo przepadam za trójkącikami (no chyba, że mają w nich udział bliźniaki ). Wasze tłumaczenie jest cóż... miód, cud i orzeszki. Chętnie będę je śledziła, miło będzie przeczytać to po polsku. Dodam jeszcze, że jest to chyba jedyny fik, w którym zrobiło mnie się żal, takiej jednej osoby (nie chcę spoilerować innym więc zamykam buzię na kłódkę). A to dziwne bo nie przepadam za tym kimś. Choć zakończenie jest dość interesujące. Tłumaczcie dalej. Następnym razem postaram bardziej skupić się na treści przetłumaczonego przez was rozdziału a nie na treści ogółu.
lisiuncia dnia grudnia 22 2009 21:33:17
Dawno, dawno temu czytałam to opowiadanie w oryginale ale powiem wam że tłumaczenie bardziej przypadło mi do gustu smiley Nie wiem jak inni ale ja wolę czytać w ojczystym języku, dlatego jestem wam bardzo wdzięczna za wybranie i tłumaczenie właśnie tego fika. Życzę dużo czasu, weny i cierpliwości smiley
Pozdrawiam smiley
katane dnia grudnia 22 2009 21:48:49
Nie przepadam za parringiem LV/HP, o wiele bardziej lubię Snarry i Drarry. Jednak Wy (oraz Kaczalka) jak zwykle macie nosa do świetnych fanfików, które warto przetłumaczyćsmiley
Dialogi Voldemorta i Harry'ego są zabawne i z niecierpliwością czekam na dalszy bieg wydarzeń.
jennla dnia grudnia 23 2009 21:52:53
Wow! Nigdy niespodziewiała się takiego rozwoju wypadków! Potter i Tom? Cud, miód i maliny smiley Szczególnie podobał mi się rozdział w którym Harry i Voldek nieświadomie wymieniają się wspomnieniami. Miodzio! Życzę cierpliwości w dalszym tłumaczeniu i czekam na następny rozdział! smiley
Salomanka dnia stycznia 04 2010 18:24:01
No i dobrnęłam z komentarzami do rozdziału dziewiątego... xD
Na początku rozdziału mamy coś wspaniałego - Severusa ludzkiego do bólu. "Snape rozejrzał się po pokoju tak, jakby nie do końca mógł uwierzyć, że to wszystko się tutaj znajdowało. - Pożyczyłem to z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Oksfordzkiego. Mają tam tego tyle, iż pewnie nawet nie zauważyli, że cokolwiek zniknęło." Zachowuje się jak przeciętna osoba otoczona stertą papierów, a wypowiada się w sposób pozbawiony zwykłej złośliwości. Albo to jego *przemęczenie*, albo ja za bardzo lubię wrednego Snape'a, by przejść obok tego obojętnie, albo też Sev czuje się swobodnie w towarzystwie Czarnego Pana (ooo, nadinterpretacja!); tak czy inaczej, miło jest choć raz dostrzec w nim jakieś przejawy normalności. Byle nie za często! XD To samo mamy później, gdy leży na łóżku z koszulą nocą uwydatniającą, jak chude są jego nogi, a on sam dla dodania sobie animuszu groźnie krzyżuje ramiona na piersi. Wciąż mi się podoba xD
Niesamowity był także podczas seksu. Początkowo się opierał, to zrozumiałe, ale skoro Voldemort zajął się umysłem Pottera, czemu on miałby nie korzystać z ciała? Bardzo rozsądne xD A jego nastawienie, drgający kącik ust, okazywane zadowolenie, kompletna uległość... <3
Miło mi również, że i w Voldemorcie żyją jakieś *radosne uczucia*, że był wobec Severusa tak delikatny na początku ich 'znajomości', nawet jeśli teraz to wykorzystuje. "Pragniesz, abym skalał twoją duszę" - przy tym fragmencie autentycznie zadrżałam. Mocne, trafne, może nieco okrutne. Skłania do zastanowienia się, co naprawdę trzyma Snape'a przy Voldemorcie. Tylko potęga tego drugiego i fantastyczny seks? Po tym Snapie mogę spodziewać się już chyba wszystkiego, ale liczę na to, że jego motywacje są nieco głębsze.
Potter w rozdziale dziewiątym dosłownie w ciągu kilku chwil zmienia się tak bardzo, że nie można potraktować tego obojętnie. Autorka idealnie wpasowała się w jego styl bycia 'ugh, przeglądanie stosów pergaminów, nuda' - czyż to nie jest cały Harry? Voldemort musi go posadzić i prowadzić konwersację z Severusem, a Harry śmiertelnie się przy tym nudzi. Nie potrafi jednak powstrzymać emocji i jego umysł sam przywołuje obrazy jego ostatniego spotkania ze Snapem. O ile w poprzednim rozdziale cieszyłam się, że Harry był na tyle dojrzały, by o tym obsesyjnie nie myśleć, tutaj nie miało prawa mu się to udać xD
"Ma wspomnienia chłopaka - posłusznie powtórzył Harry" - teraz Potter też mówi o sobie w trzeciej osobie xD Całe to jego gadanie było urzekające. "Pamiętam, jak cię pieprzyłem. (...) Ja cię nie pieprzyłem, prawda?" Harry jest bardzo podatny na różne płyny, nie uważacie? I nie mówię tu tylko o eliksirach ; ) "Nie czuł zdenerwowania, zresztą, jak mógłby? Pieprzył już Snape'a tyle razy... choć przemknęło mu przez myśl, że może jednak powinien". Ostatnia trzeźwa myśl przed zapomnieniem się; dobrze, że autorka zaakcentowała to ostatnie wahanie Harry'ego, to czyni jego reakcję bardziej przejrzystą. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jakim szokiem musiało być dla Pottera oglądanie wszystkich wspomnień Voldemorta. Kilka krótkich zdań, a zawierają w sobie taki ładunek emocjonalny i taki kontrast z jego wcześniejszym rozluźnieniem, że zdecydowanie są najlepszym fragmentem rozdziału.
"Pamiętałem, jak cię pieprzyłem, jak zabiłem swoich rodziców, jak próbowałem zabić siebie. I podobało mi się to. - Jego żołądek wywrócił się. Harry wychylił się za łóżko i zwymiotował." Cóż, dobrze, że Severus nie wziął sobie reakcji Pottera zbytnio do siebie xD
Błąd interpunkcyjny: "- Wbrew moim ostrzeżeniom, że będziesz tego żałował, jeżeli mogę dodać," Kropka zamiast przecinka na końcu zdania.
Nie jestem pewna, czy mogłabym przyznać, że opowiadanie jest coraz lepsze z każdym kolejnym rozdziałem. Moim ulubionym do tej pory był rozdział czwarty xD Wiem natomiast, że z każdą częścią coraz bardziej wciąga, a autorka coraz lepiej udowadnia swoje 'racje' - widać, że miała pomysł, jak połączyć te trzy postaci, by nie tworzyć rozpaczliwego PWP ani słodkiej parodii. Ale poza scenami seksu i genialnymi rozmowami Voldemorta z Harrym, największe wrażenie robi na mnie tło opowiadania - pozostałe postaci oraz dodane przez autorkę teorie i inne udogodnienia dla 'magicznego' świata. Jedynym, czego mogłabym się przyczepić, to brak Kingsley'a w późniejszych rozdziałach oraz ograniczona rola ministerstwa po tak entuzjastycznym wystąpieniu Pottera. Całą reszta bez zarzutu, co odnosi się zarówno do autorki, jak i do Was, tłumaczek, oraz Waszej bety, Kaczalki. Tack sa mycket! XD
Miyazaki-san dnia lutego 10 2010 22:00:27
- Potter?

- Severusie - odparł Harry i pochylił się, aby przycisnąć wargi do ust mężczyzny.

- Mój Panie? - zapytał Snape, odsuwając się od niego.

- Nie. Tak.


Severus zapewne miał minę a la "co jest kurwa, toż czytać mieli...". Nie zazdroszczę Harremu oglądania i odczuwania satysfakcji po zabiciu własnych rodziców, ale z drugiej strony Voldzio też nie miał kolorowo... Więc są teraz kwita i znają się na wylot. Niebezpiecznie xD Jaki z tego morał? Severus więcej nie da im żadnego eliksiru do picia. Koniec.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Dodaj komentarz
dungeons and dragons
 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Oceny
dungeons and dragons
 
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [1793 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1793 Głosów]
Dobre Dobre 100% [1793 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [1793 Głosów]
Słabe Słabe 100% [1793 Głosów]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Logowanie
dungeons and dragons
 
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us
dungeons and dragons
 
WATTPAD
ARCHIVE OF OUR OWN
YOUTUBE
GOODREADS
FACEBOOK
TUMBLR
INSTAGRAM
TWITTER
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Ważne
dungeons and dragons
 
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl

Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!

Ariel & Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Shoutbox
dungeons and dragons
 
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

arielgobuss
10/02/2024 23:16
Cieszymy się, że podoba Ci się seria. Dzisiaj wrzuciłyśmy kolejną część :-)
mansonalia
09/02/2024 19:51
Właśnie przeczytałam waszą mini serię i o mój Boże ta scena ze sprawdzianem tak bardzo przypominała rozdział z DI, ale zszokowało mnie to że mistrz go wziął w pełnej klasie uczniów to było coś nowego.
arielgobuss
01/02/2024 22:31
Mamy nadzieję, że cieszycie się z nowej serii "Mistrz i chłopiec". Musimy przyznać, że niektóre sceny z tej serii mogły wylądować w DI :-)
arielgobuss
01/02/2024 22:00
Jeśli chodzi o DI po polsku to chcemy żeby było tylko na naszej stronie. Wszystkie ukradzione wersje udostępnione na Wattpadzie bez naszej wiedzy zostały już usunięte.
arielgobuss
01/02/2024 21:54
Wszystko co planowałyśmy udostępnić jest już na Wattpadzie na naszym koncie.
SquishakSquishy
01/02/2024 02:08
Można udostępnić na wattpada?
arielgobuss
04/01/2024 15:15
Postanowiłyśmy dokończyć tłumaczenie DI na angielski. I mamy teraz dużą przyjemność z powrotu do świata DI i porównywania go z naszym nowym światem z książki :-)
arielgobuss
04/01/2024 15:10
Witamy w Nowym Roku! Ile to już lat minęło? Dzięki, że tu wracacie i dalej obdarzacie miłością DI :-)
starcatcher
23/11/2023 20:58
Przeczytałam znowu. Po takim czasie. Dzięki
mansonalia
18/10/2023 21:35
@Selfish ja tak samo, czas na ponowne przeczytanie tego dziełasmiley
Selfish
02/08/2023 23:06
Co roku czytam całość od początku... Znowu nadszedł ten czas
rocketlover
31/07/2023 03:55
Any Snarry lovers still here?
Estera Sultan
02/10/2021 18:42
Dziękujemy wam bardzo, z powrotem można wszystko czytać
arielgobuss
21/09/2021 15:40
Witamy, mamy świetną wiadomość. Po wielu trudach udało nam się odzyskać hasło i do jutra wszystko będzie z powrotem działało smiley
mansonalia
21/09/2021 15:18
Nie można przeczytać DI, bo strona zmienila hosting i nie skopiowali jej do końca. Możliwe że już w ogóle nie będzie mozna tutaj przeczytać DI ani innych opowiadań.
Napoleon
17/09/2021 15:57
Nie można wejść na DI ani przeczytać. smiley( Proszę zróbcie coś z tym
JesusSlippers
17/09/2021 15:35
Witam czemu nie można przeczytać już DI?
arielgobuss
18/08/2021 10:24
Może trafiły do spamu albo gdzieś indziej i je przeoczyłyśmy? Można pisać na ariel_lindt@wp.pl albo ariellindt@gmail.com
Napoleon
21/07/2021 20:37
Ale może skrzynka jest zapełniona lub coś podobnego i nie dostałyście emaili.
Napoleon
21/07/2021 20:34
Dobrze, a na jaki email powinno się wysłać wiadomość? Wcześniej ja oraz koleżanka pisałyśmy na ariel_lindt@wp.pl
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Copyright © 2006