dnd, d&d dungeons and dragons
 
Snarry World
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d MENU dungeons and dragons
 
Strona Główna Desiderium Intimum Mistrz i Chłopiec Tłumaczenia Nasza Książka/Our Book Kategorie Newsów Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d
OUR BOOK
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness:

BOOK 1 - THE BLACK MONGREL
BOOK 2 - THE CURSED ONE
BOOK 3 - THE POISONS MASTER


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
NASZA KSIĄŻKA
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness PO POLSKU:

KSIĘGA 1 - CZARNY MONGREL
KSIĘGA 2 - PRZEKLĘTY
KSIĘGA 3 - MISTRZ TRUCIZN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasza twórczość/Our stuff
dungeons and dragons
 
DESIDERIUM INTIMUM
MISTRZ I CHŁOPIEC
NASZE TŁUMACZENIA

Desiderium Intimum In Other Languages
The Master and The Boy

Desiderium Intimum Soundtrack
Desiderium Intimum Arts
Inne Ficki
Awards
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasze Teledyski/Our Videos
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Trailers
Videos by Ariel & Gobuss
Videos by Ariel Lindt
Videos by Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Polecane/Recommended
dungeons and dragons
 
Snarry od A do Z
Fanfics
Arts
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Użytkowników Online
dungeons and dragons
 
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,388
Najnowszy Użytkownik: shoi
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Our Desiderium Intimum Videos
dungeons and dragons
 






 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nawigacja
dungeons and dragons
 
Strona Główna
Nasza Książka/Our Book
Kategorie Newsów
Artykuły
Buttony do Snarry World
Statystyki
Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS
dungeons and dragons
 

THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS ON AMAZON
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Igranie z zemstą Część 6
dungeons and dragons
 
Przepraszamy za takie opóźnienie, ale ostatnio byłyśmy bardzo zajęte. Miłego czytania ^_^


Beta: Kaczalka :*



Część 6




Kiedy Harry się obudził, po części wiedział, że Snape'a nie będzie obok. Ktoś taki jak Snape wolałby uniknąć konfrontacji z nastolatkiem w swoim łóżku, nawet jeżeli robił z nim różne intymne rzeczy. Ale gdy, mrugając, otworzył oczy, pozwalając im przyzwyczaić się do przytłumionego światła, zobaczył, że mężczyzna leży obok niego. I nadal śpi.

Promyki słońca, drżące wokół brzegów zasłon, rozświetlały pokój, rzucając na nich cienie. W nocy uwolnili się z uścisku, ale Snape leżał zaledwie kilka centymetrów od niego i Harry wpatrywał się z fascynacją w nieruchome ciało i spokojny wyraz twarzy. Wyciągnął rękę i dotknął sutka, ciemnego na tle bladej skóry. Stwardniał pod wpływem pieszczoty, a mężczyzna poruszył się.

Harry uśmiechnął się zawadiacko, złapał sutek pomiędzy palec wskazujący a kciuk i potarł go.

- Widzę, że wciąż tu jesteś, Potter.

Serce Harry'ego zaczęło szybciej bić. Spojrzał do góry, zastanawiając się, czy to oznaczało, że nie powinno go tu być. Oczy Snape'a były otwarte, a wyraz twarzy nieco zaspany.

- Sądziłem, że uciekniesz z krzykiem, kiedy obudzisz się obok swojego paskudnego Mistrza Eliksirów. - Usta mężczyzny drgnęły. Rozsunął nogi i owinął ramię wokół talii Harry'ego. - Z pewnością ujrzenie mnie o poranku powinno wystarczyć, abyś zrozumiał błąd, który popełniłeś wczorajszej nocy.

Harry zmarszczył brwi.

- Żartujesz - powiedział, będąc pod wrażeniem, że Snape potrafi robić takie rzeczy.

Wargi mężczyzny ułożyły się w coś, co niewiele dzieliło od uśmiechu.

- Istotnie. Jest zdecydowanie za wcześnie na jakąkolwiek poważną rozmowę. A teraz bądź cicho. Pragnę mieć jeszcze przynajmniej pół godziny niezakłóconego snu. - Zamknął oczy i znieruchomiał. Jedynie jego palce głaskały plecy Harry'ego.

Myśl o ucięciu sobie drzemki obok Snape'a była kusząca, ale Harry był już zbyt rozbudzony. A poza tym, sutek mężczyzny wciąż wyglądał na twardy i zapraszający. Przysunął się odrobinę bliżej i potarł go kciukiem.

- Potter - powiedział Snape ostrzegawczym tonem.

- Chcesz tego.

Snape ponownie otworzył oczy, spoglądając na Harry'ego z uniesioną brwią.

- A skąd możesz to wiedzieć?

Harry, szczerząc się, uszczypnął jego sutek.

- Ponieważ nie uciekłeś stąd z krzykiem, kiedy obudziłeś się obok mnie.

Snape prychnął.

- Może powinienem ci przypomnieć, że to jest moja sypialnia i wciąż mogę cię stąd wykopać.

- Nie zrobisz tego. - Harry przysunął się jeszcze bliżej i musnął sutek językiem.

- Jesteś okropnie pewny siebie, co?

- Tak - odparł, chociaż nie do końca wiedział, co wyprawia. Z zaskoczeniem stwierdził, iż nie czuł się aż tak skrępowany faktem, że obudził się obok Snape'a i drażnił go we śnie. Był zrelaksowany i uważał, że od początku lata nie przebudził się w tak dobrym nastroju.

Snape zacisnął palce we włosach Harry'ego i odciągnął jego głowę od swojej klatki piersiowej.

- Co mówiłem o niezakłóconym śnie? - Spojrzał na ich ciała i skrzywił się. - Doprawdy, zapomniałeś wczoraj rzucić zaklęcie czyszczące.

Harry także spojrzał w dół i zobaczył zaschniętą spermę pokrywającą ich skórę.

- Ja? Kazałeś mi iść spać.

- Nie przypominam sobie, abym zrobił coś takiego - powiedział Snape z kamiennym wyrazem twarzy.

- Kłamca - wymamrotał Harry i wyswobodził głowę z uścisku Snape'a, aby ponownie móc zaatakować ustami jego sutek. Przeczytał w jednym z magazynów, że sutki były szczególnie wrażliwą częścią ciała i chciał po prostu przetestować swoje umiejętności. A przynajmniej tak sobie wmawiał, kiedy zacisnął zęby wokół twardej brodawki.

- Wystarczy, Potter. To raczej niepokojące, że zacząłeś zachowywać się tak zuchwale tylko po jednym orgazmie, do którego cię doprowadziłem. Oczekiwałbym większej powściągliwości z twojej strony. - Harry cofnął się i spojrzał na Snape'a. Nie był pewien, czy mężczyzna wciąż żartuje czy nie. Jego głos brzmiał tak, jak zazwyczaj, czyli nie było w nim ani krztyny wesołości. - A poza tym nie mam zamiaru powtarzać pewnych czynności w takim stanie. - Snape usiadł i stłumił ziewnięcie, po czym podniósł się z łóżka. - Czas wziąć prysznic.

I z tymi słowami mężczyzna opuścił pokój, pozostawiając w nim Harry'ego, który patrzył jak odchodził i zastanawiał się, co tym razem zrobił źle. Może Snape nie był rannym ptaszkiem. A może po prostu wziął już od Harry'ego to, co chciał i cokolwiek zdarzyło się pomiędzy nimi, właśnie się skończyło. Ostatnia myśl posłała ostre ukłucie bólu w pierś Harry'ego.

Drzwi do łazienki ponownie otworzyły się z trzaskiem i w wejściu ukazała się twarz Snape'a.

- To było zaproszenie, abyś do mnie dołączył, ty głupi chłopaku.

- Och. - Harry usiadł i uśmiechnął się, podczas gdy mężczyzna ponownie zniknął za drzwiami. Przyłączenie się do Snape'a pod prysznicem było naprawdę świetnym pomysłem. Opuścił nogi na podłogę i automatycznie sięgnął ręką do swojej porannej erekcji. Odczuwał w niej ból, ponieważ cholernie chciało mu się sikać. Uwolnił penisa z uścisku i skierował się do łazienki.

Kiedy przekroczył jej próg, jego oczom ukazała się najbardziej surrealistyczna scena, jaką kiedykolwiek widział.

Snape stał nagi nad umywalką z fioletową szczoteczką w ręku i mył zęby.

Harry nic nie mógł na to poradzić; stał w wejściu jak wryty i gapił się.

Snape wyjął szczoteczkę z ust i spojrzał na niego.

- Coś nie tak?

- Nie. - Harry podszedł do umywalki tak zwyczajnie, jak było to możliwe o tak wczesnej porze.- Tylko że wyglądasz tak normalnie. Nie spodziewałem się tego.

Snape parsknął i odkręcił kran, aby umyć szczoteczkę i wyplukać usta.

- Doprawdy, Potter, czy spodziewałeś się, że jestem kimś innym, niż człowiekiem? Jeżeli mnie zranisz, to czy nie będę krwawił?

- Co?

- A myślałem, że zostałeś wychowany przez mugoli. - Snape brzmiał na znudzonego. Odwrócił się i spojrzał na niego. I Harry zauważył coś, czego nie widział w przyćmionym świetle sypialni.

Włosy Snape'a po tej stronie głowy, która w czasie snu była przyciśnięta do poduszki, zlepiły się ze sobą i sterczały dziko we wszystkie strony niczym gałęzie Wierzby Bijącej.

Harry próbował zapanować nad sobą. Naprawdę się starał, ale nie potrafił i wybuchnął śmiechem. Śmiał się tak mocno, że musiał przytrzymać się umywalki, a drugą ręką złapać za brzuch.

- Co, na niebiosa, wywołało u ciebie ten dziecinny napad śmiechu? - zapytał Snape, poirytowany.

- Twoje włosy... - wysapał Harry, robiąc nieokreślony ruch ręką - ...sterczą.

Snape wyglądał jakby nie mógł się zdecydować, czy przyłączyć się do Harry'ego, czy poszatkować go na małe kawałeczki. Harry starał się uspokoić, ale nie dał rady. Śmiał się już tak bardzo, że zaczął mieć problemy z oddychaniem. I wtedy dłonie mężczyzny chwyciły jego głowę i zmusiły go, aby spojrzał w lustro. Jeżeli włosy Snape'a wyglądały jak Wierzba Bijąca, to włosy Harry'ego wyglądały tak, jakby ktoś poraził go w nocy prądem. Sterczały aż po same końce i Harry natychmiast zamknął usta i przestał się śmiać.

- Właśnie - powiedział Snape i uśmiechnął się krzywo. - Spróbuj nad sobą panować.

Harry, patrząc na swoje odbicie, powędrował spojrzeniem do ust. Były spuchnięte i wyglądały na lekko posiniaczone.

- Merlinie, co się stało z moimi ustami?

- Pocałowałem cię - powiedział rzeczowo Snape i sięgnął po mały skórzany futerał. - Odświeżyłbym ci to wspomnienie, ale twój oddech pachnie tak, jakby wczorajszej nocy wpełzł ci do ust pufek i tam zdechł. Sugeruję, abyś umył zęby.

Policzki Harry'ego zapłonęły. Sięgnął po szczoteczkę i przygotował się do mycia zębów. Obserwował Snape'a, który otworzył futerał i wyjął z niego staromodną brzytwę, krem do golenia i mały, metalowy dozownik na mydło. Mężczyzna przesunął kciukiem po zaroście na swojej twarzy, przyglądając się sobie krytycznie w lustrze i nawilżył pędzel do golenia, po czym nałożył pianę na policzki, brodę i szyję.

Kiedy Harry skończył mycie zębów, wciąż nie potrafił oderwać wzroku od Snape'a, dopóki ten nie napotkał w lustrze jego spojrzenia.

- Ja... ee... muszę się wysikać - powiedział Harry pierwszą rzecz, która przyszła mu na myśl, zastanawiając się, dlaczego zawsze musi to być ta najdurniejsza.

- Jestem przekonany, że posiadasz na tyle rozumu, aby samodzielnie zlokalizować toaletę - powiedział Snape.

Racja. Najwyraźniej Snape nie miał problemu z tym, żeby Harry załatwił swoją potrzebę, będąc w tym samym pomieszczeniu. Kiedy już zapiął rozporek, dołączył znów do mężczyzny stojącego przy umywalce i zaczął się zastanawiać, czy jest to normalne zachowanie dla ludzi, którzy robili intymne rzeczy i którzy w pewnym stopniu uprawiali seks.

- Czy nie ma na to jakichś zaklęć? - zapytał Harry, przypominając sobie, jak Seamus zademonstrował jedno Deanowi zeszłego roku.

- Owszem, ale one nie są zbyt dokładne. Wolę się golić ręcznie. - Snape opłukał brzytwę i kontynuował golenie policzka.

- Acha - powiedział Harry, spoglądając na swoje odbicie w lustrze. - Nie wiedziałem.

- Podejrzewam, że jeszcze się nie golisz?

- Nie - odparł i poczuł się przez to bardzo niedojrzale. Przesunął palcem pod nosem. - Nie mam za wiele do golenia. Ron powiedział mi, że musi się golić dwa razy w tygodniu.

- Nie ma się czym przejmować. Ja zacząłem golić się codziennie dopiero, kiedy skończyłem siedemnaście lat.

- Tak, nie jesteś raczej owłosionym typem, prawda? - zapytał Harry, rzucając okiem na klatkę piersiową Snape'a. W większości była gładka, poza pasmem włosów ciągnącym się od pępka do krocza.

- Ty także. I raczej nigdy nie będziesz, jeżeli mam być szczery.

- Chyba mnie to cieszy.

- Mnie również - odparł mężczyzna i wytarł twarz ręcznikiem. Harry obserwował go i zastanawiał się, czy Snape właśnie go pocieszył? I czy przyznał, że coś w Harrym mu się podoba? I co się stało z prawdziwym Snape'em i kim był ten mężczyzna stojący obok niego? Rozmawiali w normalny, przyjacielski sposób. Harry nigdy nie spodziewał się, że Snape jest do czegoś takiego zdolny. I że on sam jest zdolny do robienia czegoś takiego ze Snape'em.

- Gotowy na prysznic, Potter?

Harry skupił na nim wzrok.

- Tak - odparł i podążył na Snape'em do kabiny prysznicowej. Mężczyzna odkręcił kurki i wszedł pod ciepły strumień. Harry dołączył do niego chwilę później i westchnął, czując spływającą po ciele wodę, zmywającą stary pot i zaschniętą spermę. I wtedy zorientował sie, jak blisko siebie stali. Łokieć mężczyzny otarł się o ramię Harry'ego, kiedy Snape przeczesał dłonią swoje mokre włosy i chłopak przypomniał sobie, jak to było czuć na sobie ręce Snape'a i jego penisa przyciśniętego do własnej erekcji.

Zwiotczały członek Harry’ego momentalnie powrócił do życia, niezwykle zainteresowany sytuacją. Snape zauważył to i drażniąc się z nim, przesunął palec w dół jego klatki piersiowej, zatrzymując go o dwa centymetry od twardej erekcji.

- Mówiłeś coś o powtarzaniu pewnych czynności - spróbował Harry, mając nadzieję, że nie brzmi na zbyt zdesperowanego.

- Istotnie, mówiłem coś takiego - odparł Mistrz Eliksirów, oplatając ramię wokół talii Harry'ego, aby przyciągnąć go bliżej. - Dotknij mnie.

Snape nie musiał już bardziej rozwijać swojej wypowiedzi, aby Harry doskonale zrozumiał, o co mu chodziło. Dotknął palcami jego penisa, który natychmiast stwardniał, po czym zacisnął dłoń wokół niego i przesunął ją w górę i w dół. Poczuł, jak ręka Snape'a zamyka się na jego własnym penisie i owinął wolne ramię wokół mężczyzny, aby złapać równowagę.

- Ściśnij trochę mocniej - powiedział Snape i Harry zrobił to, spoglądając w górę na jego twarz. Przyglądał się oczom i widział, jak mruga powiekami z powodu spływającej po nich wody. Poczuł, że uginają się pod nim kolana, kiedy Snape zaczął szybciej poruszać dłonią na jego penisie.

- Bardzo dobrze - wyszeptał mężczyzna i pochylił głowę, aby zamknąć usta Harry'ego w pocałunku. A Harry oddał go i zacisnął powieki, aby czuć jedynie to wszystko, co Snape mu robił. Silne usta przesuwały się po delikatnych wargach Harry'ego, pomiędzy którymi przecisnął się śliski język. Harry drażnił go swym własnym językiem, czując smak wody, pasty do zębów i czegoś podniecającego, czegoś, co było samym Snape’em.

Zaczął obciągać szybciej i poczuł, że Mistrz Eliksirów robi to samo. Ich ciała napierały na siebie, mokre i ciepłe, ich ręce ocierały się o siebie, a penisy dotykały i Harry przyciskał wargi do ust mężczyzny, nie chcąc utracić tego uczucia, kiedy Snape całował go tak, jakby już nigdy nie zamierzał go puścić.

Harry nie potrafił zbyt długo powstrzymywać wytrysku, nie, kiedy Snape obciągał mu z taką wprawą. Nogi mu drżały i ledwie się na nich utrzymywał, więc mocniej zacisnął ramię wokół mężczyzny i doszedł, trzęsąc się. Jego sperma pokryła dłoń Snape'a, zanim spłukała ją woda.

- Nie masz nad sobą żadnej kontroli - powiedział Snape w usta Harry'ego, ale w jego głosie nie było zbyt wiele złośliwości. Harry musiał się z nim zgodzić, skoro ledwie trzymał się na nogach. Kiedy orgazm odpłynął, przypomniał sobie, że wciąż ma w dłoni penisa mężczyzny, a więc ponownie zaczął poruszać dłonią i ściskać najlepiej, jak potrafił.

Jego wargi ponownie odszukały usta Snape'a i Harry skoncentrował się na dotykaniu penisa mężczyzny. A było to całkowicie inne niż robienie tego samemu sobie. I znacznie bardziej podniecające. Ich pocałunek stał się nieco łagodniejszy i wydawało się, że Snape ma wyraźny talent to powstrzymywania wytrysku, i to taki, że Harry zaczął się obawiać, iż będzie zmuszony się poddać. Próbował przekazać Snape'owi za pomocą ust i języka, że chciałby, aby doszedł i po kilku unikach upartego języka Harry'ego, mężczyzna ustąpił.

Jego penis zaczął pulsować, więc Harry przyspieszył i zaczął ściskać go mocniej. Usłyszał jak Snape gwałtownie wciąga powietrze, a ciepła sperma zalała mu dłoń i poczuł, jak ciało mężczyzny rozluźnia się. Harry odsunął się, przerywając pocałunek i wypuszczając z ręki zwiotczałego penisa, po czym spojrzał na Mistrza Eliksirów.

- Przypuszczam, iż było to wystarczająco satysfakcjonujące? - zapytał mężczyzna, leniwie przeciągając słowa.

- O tak. Bardzo satysfakcjonujące - odparł Harry, posyłając Snape'owi swój najlepszy głupkowaty uśmiech.

- To dobrze. W takim razie mam nadzieje, że nie będziesz miał już dzisiaj problemów ze skupieniem się na swojej pracy. Rozpoczniemy przyrządzanie Veritaserum. - Mężczyzna puścił Harry'ego, odsunął się o krok i sięgnął po mydło.

- Veritaserum? - zapytał Harry, obawiając się trochę warzenia tej mikstury.

- Hmm. - Snape namydlił swoją klatkę piersiową i penisa. - Będę ci asystował, ponieważ jest to eliksir niezwykle trudny do uwarzenia.

Harry, słysząc to, poczuł ulgę, ale starał się jej nie okazać. Sięgnął po swój szampon i nagle wpadł mu do głowy pewien pomysł.

- Dlaczego nie mógłbyś użyć tego? Ja użyłem wczoraj twojego mydła.

- Gryffindor traci pięć punktów za to, że ośmieliłeś się zasugerować, iż mógłbym użyć tej okropnej mikstury.

Harry prychnął i ignorując zdegustowane spojrzenie, nałożył na swoje włosy pokaźną porcję szamponu.

- Bardzo soczysty zapach, prawda?? - zapytał, uśmiechając się promiennie i wiedząc, że to rozzłości Snape'a.

- Tak, prawie tak samo soczysty jak ty, Potter. - Mężczyzna wyszedł spod prysznica i sięgnął po ręcznik. - Zejdź na dół na śniadanie. I nie guzdraj się. Mamy mnóstwo pracy. - Owinął ręcznik wokół bioder i opuścił łazienkę.

Czas zabawy dobiegł końca, pomyślał Harry i spłukał włosy, starając się zignorować ukłucie rozczarowania. Po zakończonym prysznicu wrócił do swojej sypialni i odnalazł na łóżku ubranie, okulary i różdżkę.

Westchnął i usiadł na materacu, wycierając włosy ręcznikiem. Po raz pierwszy tego ranka miął okazję pomyśleć o tym, co się wydarzyło.

A wydarzyło się bardzo wiele. I to było o wiele przyjemniejsze doświadczenie, niż się tego spodziewał. Nawet podobało mu się robienie tych wszystkich rzeczy ze Snape'em. I jeżeli miał być ze sobą szczery, to uwielbiał to. Uwielbiał czuć ciało Snape’a tuż przy swoim i zachowywać się przy mężczyźnie tak swobodnie i wymieniać z nim figlarne żarty i...

I wtedy Harry spojrzał na znajdujące się na szafce nocnej zdjęcie Syriusza. Młodego Syriusza na ślubie jego rodziców, roześmianego i machającego do nich. Sprawiło to, że spłynęła na niego fala zimnego poczucia winy.

Co on sobie myślał? Jak mogło mu się podobać robienie czegokolwiek z mężczyzną, przez którego zginął Syriusz?

Cisnął mokry ręcznik na łóżko i zagryzł wargę. Po prostu stracił nad sobą kontrolę. Był młody i napalony i to nie było niespodzianką, że podobał mu się dotyk dłoni zaciskającej się wokół jego penisa.

Ale musi trzymać się planu. I był głupi, że stracił go z oczu tylko dlatego, że Snape naprawdę dobrze całował.


***

Po śniadaniu, które było tak samo ciche i praktyczne jak wszystkie ich wspólne posiłki, Harry podążył za Snape'em do piwnicy. Otoczony kociołkami i tajemniczymi składnikami eliksirów wyglądał jak Mistrz Eliksirów, którym zawsze był. Nic nie pozostało z tego drażniącego się z nim, łagodnego mężczyzny, obok którego obudził się rano.

Co prawdopodobnie wyszło na lepsze, jak stwierdził. Pomoże mu to zapomnieć, jak bardzo podobało mu się wszystko, co robili razem.

- Wyjmij odpowiednie składniki, Potter.

O tak! To był właśnie ten Snape, którego znał. To był właśnie ten drań, który wysłał Syriusza na śmierć.

- Skup się!

- Tak, sir - odparł Harry i otworzył pudełko. Położył na stole przepis na Veritaserum i zaczął przeszukiwać butelki i fiolki, aby wybrać odpowiednie składniki, a następnie wziął kociołek i powiesił go nad ogniem.

- Potter! - Snape brzmiał na zniecierpliwionego. - Nie wiem, dlaczego w ogóle próbuję nauczyć cię czegokolwiek, skoro nie potrafisz nawet wypełnić prostych instrukcji!

Harry był zaskoczony. Jeszcze nawet nie zaczął, a Snape już na niego krzyczał. Ponownie spojrzał na instrukcję.

- Och - powiedział, kiedy przeczytał pierwszą uwagę Snape'a, tuż pod listą składników. Zdjął kociołek z ognia. - Tu jest napisane, że trzeba to przygotować w skorupie kraba ognistego.

Snape sapnął z pełnym kpiny zaskoczeniem:

- Naprawdę?

Wbrew niewielkiemu rozdrażnieniu, Harry zachichotał z powodu teatralnego zachowania Snape’a.

- Przepraszam, sir. Po prostu przypuszczałem...

- Ach! - Snape przysunął się bliżej. - I tu właśnie się mylisz. Kiedy warzysz eliksir, nie możesz niczego przypuszczać. Stosujesz się do instrukcji.. Upewniasz się, że czytasz dokładnie każdą linijkę w przepisie, abyś nie musiał niczego przypuszczać i przez to niszczyć swojej pracy.

- Tak, sir - odparł Harry i pomyślał, że to naprawdę dobra rada. Snape powinien powiedzieć mu to na pierwszym roku. Zaoszczędziłoby mu to wielu kłopotów z powodu zmarnowanych eliksirów. - No więc potrzebuję skorupy kraba ognistego. Czy mam taką?

- Nie, ale ja mam - powiedział Snape i sięgnął pod stół. Wyciągnął czarną, perłową muszlę wielkości dużego kafla, pokrytą czerwonymi, żółtymi i niebieskimi kamieniami szlachetnymi.

- Wow - powiedział Harry z podziwem.

- Jest niezwykle drogocenna i rzadka - oświadczył Mistrz Eliksirów, ostrożnie stawiając skorupę na stole. - Jeżeli ją upuścisz, to skręcę ci kark, czy to jasne? - Harry pokiwał głową. Nie miał wątpliwości, że Snape mógłby to zrobić. - Dobrze. A teraz postaw ją na ogniu i postępuj zgodnie z instrukcjami.

Harry ostrożnie owinął dłonie wokół skorupy i odwrócił się w stronę płomienia, modląc się w duchu, żeby jej nie upuścić. Udało mu się bezpiecznie umieścić ją nad ogniem, po czym wziął głęboki oddech, a następnie dokładnie przeczytał trzy kolejne punkty instrukcji. Potrzebował stu gramów piór memortka i pół litra smoczej krwi, aby je w niej zagotować. Wziął do ręki słoik z piórami.

- I to ma być dokładnie sto gramów, Potter - powiedział Snape, stojący dokładnie po drugiej stronie stołu i obserwujący każdy jego ruch. - Nie dziewięćdziesiąt dziewięć, nie sto jeden, tylko sto.

- Tak, sir. - Harry odważył pióra na swojej mosiężnej wadze i wsypał je do rozgrzanej skorupy. Następnie odmierzył pół litra smoczej krwi i także wlał ją do naczynia.

- Musi się gotować przez trzy godziny i powinieneś zmniejszać ogień o dziesięć procent co pół godziny, dopóki nie zacznie wrzeć - powiedział Snape, a Harry pokiwał głową, spoglądając na pergamin. - Zaklęcie, którym będziesz mógł to zrobić, znajdziesz w przepisie. Teraz możesz zając się szatkowaniem śledziony żaberta.

- Dobrze. - Harry zajrzał do skorupy, aby upewnić się, że mikstura się gotuje. I tak w istocie było, ale unosił się z niej okropny, podobny do zgniłych owoców smród. - Kto to wymyślił?

- Hmm? - zapytał niewyraźnie Snape.

Harry sięgnął po słoik ze śledzionami.

- Chodzi mi o to, kto to odkrył? I w jaki sposób to odkrył?

- Wszystkie te składniki mają magiczne właściwości. To kwestia eksperymentowania.

- To rozumiem - powiedział Harry, łapiąc nóż i tnąc śledzionę. - Ale skąd wiesz, z czym eksperymentować? Czy myślisz po prostu: "Och, co za cudowny magiczny ptaszek, oskubię go i wrzucę jego pióra do skorupy kraba ognistego, a potem dodam pół litra smoczej krwi i zobaczę, co się wydarzy i mam nadzieję, że nie wybuchnie mi to w twarz i nie pozostawi na niej oparzeń trzeciego stopnia".

Snape wydał z siebie coś, co przypominało śmiech i był to tak niezwykły dźwięk, że Harry upuścił swój nóż. Snape opanował się i spojrzał na niego z rozbawieniem.

- Wynajdowanie eliksirów to proces pełen prób i błędów. I w niektórych przypadkach przynoszący także śmierć lub chwałę.

Harry rozważył to.

- A czy ty wynalazłeś kiedyś jakiś eliksir?

- Stworzyłem w przeszłości kilka antidotów.

- Naprawdę? - Harry był pod wrażeniem. - To wydaje się skomplikowane.

Usta Snape'a ułożyły się w krzywy uśmieszek

- Nie jest takie, kiedy najpierw tworzysz trucizny.

Harry gapił się na Snape'a z opadniętą szczęką i nie wiedział, co powiedzieć.

- Kilka z nich uwarzysz pod koniec tygodnia - powiedział Snape i zmrużył oczy, kiedy spojrzał w dół na dłonie Harry'ego. - Na litość Merlina, chłopcze, przepis mówi, abyś posiekał śledzionę, a nie zamienił ją w miazgę!

Harry zagryzł wargę i spojrzał na krwawy bałagan, który zrobił na stole.

- Daj mi to, pokażę ci. - Snape okrążył stół i zatrzymał się tuż za nim. Stał tak blisko, że Harry czuł ciało mężczyzny przyciśnięte do swojego własnego i nagle uderzyły w niego wspomnienia z poprzedniej nocy.

Snape odsunął zniszczoną śledzionę na bok i wziął nową.

- Siekanie odbywa się przy pomocy nadgarstka, Potter. - Snape zacisnął rękę na jego dłoni i Harry przypomniał sobie sposób, w jaki mężczyzna zaciskał dłoń na jego penisie. A jego penis także to pamiętał i teraz zaczął napierać na spodnie.

- Poruszaj nadgarstkiem w górę i w dół, tak, właśnie tak - mówił Snape, a jego głos ściszył się, kiedy oddech musnął ucho Harry'ego. Mężczyzna prowadził jego rękę, a Harry potrafił myśleć tylko o tej dłoni poruszającej się w górę i w dół na jego członku.

Oblizał wargi i spojrzał w bok, tak że jego twarz znalazła się nagle niezwykle blisko twarzy Snape'a. W tej chwili jego poczynaniami kierował jedynie instynkt i ten instynkt - albo i penis, Harry nie był tego pewien - powiedział mu, że to idealna okazja, aby pocałować Snape'a. I zrobił to.

Przycisnął usta do ust mężczyzny i wysunął czubek języka, aby polizać jego dolną wargę. Po chwili wahania Snape rozchylił usta i zezwolił mu na wtargnięcie. Kiedy tylko Harry poczuł drugi język, drażniący jego własny, upuścił nóż i złapał palcami dłonie mężczyzny. Ich skóra była śliska od krwi.

Po kilku delikatnych pieszczotach ust i ruchach języka, Snape przerwał pocałunek. Oblizał wargi, a Harry zrobił to samo, jednak z większym ociąganiem. Nie był pewien, czy mężczyzna nie rozzłości się za to.

- Kto by pomyślał, że manipulowanie zakrwawioną śledzioną rozbije tę resztkę kontroli, która ci jeszcze pozostała, Potter - powiedział złośliwie Snape.

Harry uśmiechnął się,

- Mam szesnaście lat, sir. Może mnie podniecić manipulowanie czymkolwiek, jeżeli przyciskasz do mnie swojego penisa.

- Rozumiem - odparł Snape i przysunął się jeszcze bliżej, a Harry poczuł coś twardego, wbijającego mu się w plecy. - Ale myślałem, że już o tym rozmawialiśmy.

- Tak - westchnął chłopak. - Jest czas na naukę i czas na zabawę. Podejrzewam, że nie możesz zrobić kolejnego wyjątku?

- Nie, kiedy warzysz tak delikatną miksturę, jak Veritaserum. Zabawa może poczekać. Sugeruję, abyś skupił się na pracy, jeżeli nie chcesz poszatkować sobie palców. Ten nóż jest tak zaczarowany, aby był ostry jak brzytwa.

- W porządku. - Harry po raz ostatni potarł nosem i ustami o szyję mężczyzny, aby głęboko wciągnąć w nozdrza jego zapach, a następnie przeniósł swoją uwagę z powrotem na stół. Snape uwolnił go, ale stanął tuż obok, a Harry kontynuował siekanie śledziony, stosując się do jego uwag. Chłodne poczucie winy, które czuł wcześniej znikło, zastąpione gorącą obietnica późniejszej zabawy. Miał trudności, żeby pamiętać o swoim planie, kiedy czuł ciało Snape'a tuż obok siebie i jego smak na swoich wargach.



CDN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Komentarze
dungeons and dragons
 
Yuriko-chan dnia kwietnia 19 2010 22:56:23
Skąd ja wiedzialam, ze tak będzie ;D kto by sie oparł Seksownemu Severusowi Snape'owi? kto by winił Harrego smiley To fałszywe ze strony Harrego, ze mysli o tej przeklętej zemście i nie moge pozbyc sie uczucia gniewu na niego, ze tak traktuje profesora. On zasługuje na szczerość. Strasznie intymny ten moment w lazience, chociaz jak Harry zaczął sie smiać miałam ochote walnąc go w potylice. Szczególnie to sikanie ;P Wiem,ze to zabrzmi dziwnie, ale dla mnie sikanie przy kims jest cholernie... krepujące. Ale przypuszczam ze faceci maja inaczej, wiec nie robmy nadinterpretacji smiley Sev, ktory moje zęby <3
Jak po kazdym rozdziale IzZ walcze z pragnieniem czytania po ang, a jednoczesnie wiem ze jak to zrobie to spale sobie... Dziekuje wam za to tłumaczenie i kolejny raz gratuluje wam wyboru takiego zajebistego tesktu smiley nie moge sie doczekać kolejnej czesci smiley
IKA dnia kwietnia 19 2010 23:08:17
Co za niespodzianka! Zastanawiałam się kiedy będzie kolejny rozdział. Nie przypuszczałam nawet, że może to nastąpić dzisiaj. Bardzo się ciesze z tego powodu. ;-)

Tak ogólnie mówiąc jeśli chodzi o "Igrając z zemstą" to najbardziej lubię właśnie to tłumaczenie. I coś mi się wydaje, że nie chodzi tu tylko o seks (który jest prawie w każdym rozdziale) ale o pomysłowość. Wakacje, wspólne lekcje, plan zemsty Pottera i dość szybkie zaangażowanie Severusa. To mi się właśnie podoba.

Co do tego rozdziału:
Scena w sypialni - po przebudzeniu ukazana w sposób bardzo prawdziwy i miły.
Tak samo jeśli chodzi o scenę w łazience. Akcja toczy się dość szybko (w ogóle jeśli patrzeć na relacje tej dwójki- nadal chodzi mi o szybkie zaangażowanie Severusa) a Harry, coś mi się wydaje, że z biegiem czasu zapomni o swojej zemście.
Naprawdę ciekawa jestem jak to się potoczy a w rezultacie zakończy. A może Snape tez ma jakiś plan? hym...

Wielkie podziękowania dla Was i dla Kaczalki.
kopciurek dnia kwietnia 19 2010 23:12:40
Och, ach, och, ach!
Początek jest niesamowicie uroczy! Takie proste czynności, takie rutynowe, którymi każdy człowiek zajmuje się rano są tak seksowne, kiedy wykonuje je Severus, że ja piszczę, co chwilę z podniety. Gdybym mogła teraz zobaczyć Snape'a jak stoi nagi przy umywalce i myje zęby, to bym chyba na zawał padła ze szczęścia. Nie potrzebowałabym już niczego więcej, tylko ten widok. Na zawsze, do końca świata i o jeden dzień dłużej *______*

Następnie, czytam sobie i czytam, i nagle słowa: "dotknij mnie". Szczęka Kopcika w dół, oczy się szeroko otwierają, a z ust niemy pisk się wydobywa. Kocham krótkie, rzeczowe polecenia Severusa. Kurcze!! Zresztą, kocham w nim wszystko *__* Chcę widzieć, jak myje ząbki. OMfG!

Przygotowywanie Veritaserum również było ciekawe. Myślałam też, że jeszcze w tym rozdziale dojdziemy do tego, że Harry próbuje tego eliksiru, a później wybucha mała bomba ^^ Mam nadzieję, że autorka pomyślała o takim planie, bo byłby dość ciekawy i interesujący, a końcowka tego rozdziału jest bossska smiley
Cały czas porównuję tego Seva do waszego. Różnią się oni okropnie. Ten wydaje się być bardziej ludzki, ale i tak kocham, i tego, i tego. W ogóle, te ich pocalunki są kochane. Sam fakt, że Sev na nie pozwala. Myślę, że on też coś kombinuje, bo to wszystko wydaje się zbyt piękne, jak na początkowe rozdziały xD

Mruu, niech się pieprzą!

Dzięki Wam, Kochane Moje ;*
mea dnia kwietnia 19 2010 23:20:13
Och Wy przebiegłe dziewoje! xD

To jest boskie xD Ja któregoś dnia czytając ten cholernie działający na wyobraźnię fik po prostu eksploduję xD Po pierwsze Potter jest tak niewyżyty, że aż miło się czyta, po drugie Severus jest identycznie niewyżyty co czyta się jeszcze milej smiley Tak się zastanawiam, czy to przez grzeczność Snape nie posuwa (zue słowo mea, hamuj się) się dalej w swych "intymnych" - jak je nazywa Potter - działaniach. Normalnie to by już go dawno przeleciał a tak to na razie samo macanko smiley hehe i Harry jest raczej słodki. Jego tok myślenia sprowadza się do: co tam zemsta, kiedy dwa twarde penisy czekają na zaspokojenie xd No jak tu nie uwielbiać takiego fika?

Dwa najlepsze momenty w tym rozdziale wg mnie to:
- To było zaproszenie, abyś do mnie dołączył, ty głupi chłopaku.
Serio, tępota Harry'ego sięga zenitu xD chłopak zaskakuje jak diesel na mrozie xd

oraz:
- To rozumiem - powiedział Harry, łapiąc nóż i tnąc śledzionę. - Ale skąd wiesz, z czym eksperymentować? Czy myślisz po prostu: "Och, co za cudowny magiczny ptaszek, oskubię go i wrzucę jego pióra do skorupy kraba ognistego, a potem dodam pół litra smoczej krwi i zobaczę, co się wydarzy i mam nadzieję, że nie wybuchnie mi to w twarz i nie pozostawi na niej oparzeń trzeciego stopnia".
normalnie takim sobie śmiechem wybuchłam, że chyba obudziłam pół osiedla xD hahahaha rewelka ta kwestia, normalnie sikanko po nogach ze śmiechu xd

Poza tym wszystkim jest jeszcze Snape myjący zęby ( o.O hehehe musiał fajowo wyglądać, pewnie mu pasta ciekła po brodzie smiley ), Snape całujący Pottera, Snape dający się całować Potterowi, Snape, który posiada odpustowe ozdobne muszelki, w których można warzyć eliksir, Snape grożący Potterowi, że mu złamie kark, Snape ocierający się o Pottera, Snape kuszący Pottera swoją erekcją, Snape śmiejący się z dowcipów Pottera, Snape obiecujący zabawę po pracy i wiele wiele więcej xD

Jednym zdaniem to opowiadanie to jest jedna wielka perełka smiley

Dodać do tego wszystkiego świetne tłumaczenie i wychodzi nam bomba smiley

Dzięki za kolejny cudownie dopracowany rozdział, ukłony dla bety i czekam na kolejny (uparcie odmawiając czytania w oryginale, skoro mogę czytać w rewelacyjnym przekładzie)

Buziaki Pracusie :*

pzdr.
szalonamarchewa dnia kwietnia 20 2010 15:33:22
Oh wreszcie...! Cudowneeeee! Nawet nie wyobrażacie sobie jak długo na to czekałam! Co ja bym dała za częstsze tłumaczenia tego cuda! BOSKIE! Lubię takie fiki, Harry zaplątał się we własnych uczuciach...oj zaplątał...
mike dnia kwietnia 20 2010 21:16:35
Czytałam rano, jeszcze przed pójściem do szkoły i teraz będzie mi trudno wysilić się na konstruktywny komentarz. (Ale za to w szkole jak miło się wspominało ;d)
Więc... W pamięć mi zapadło, że wolę Waszą wersję Severusa z DI, jest o wiele bardziej... Severusowaty.
I wreszcie Harry przypomniał sobie o swoim planie, bo myślałam, że zupełnie mu to z łba wyleciało. Nie czytałam oryginału, bo nie chcę sobie psuć zabawy, ale myślę, że na koniec nic mu z tej zemsty nie wyjdzie. A mi się to opowiadanie spodobało właśnie przez motyw zemsty, to mnie głównie zachęciło do czytania.
No, ale czytać i tak będę, w końcu Severus w wersji trochę "nijakiej" też jest całkiem znośny ;d. Robota w postaci tłumaczenia odwalona jak zwykle świetnie ;) myślicie nad dobraniem sobie jeszcze jednego tłumaczenia, czy na razie zostaje jak jest?
Sweetkawai dnia kwietnia 26 2010 18:47:19
Cały rozdział czytałam z otwartą buzią smiley

Ten Snape jest taki inny. Przyznam się, że wolę tego z DI. Nie mówię, że ten jest zły tylko nie umiem się z nim oswoić. Za dużo tego wszystkiego.

Severus zawsze będzie dla mnie typem seksownego gbura. Nie dziwię się Harry'emu, że nie umie się mu oprzeć i zapomina o zemście.
Natka dnia maja 06 2010 16:52:47
Ten rozdział wywołał u mnie najpierw wysoki poziom stężonego śmiechu, a następnie zrobił się taki sweetsmiley Nie wiedziałam, że z Pottera taka łóżkowa gadułasmiley no ale czego można się spodziewać po nastolatku? I Snape zapraszający do wspólnej kąpieli też mnie zaskoczył. Raczej bym się tego spodziewała po Harrym. W tym rozdziale Potter przypomina sobie o planie, ale nie wydaje mi się, żeby miał go doprowadzić do końca.To tylko takie moje małe wrażeniesmiley
Pozdrawiam.
jusoks dnia kwietnia 26 2011 12:16:08
Cały czas czytałam ten rozdział z uśmiechem na twarzysmiley
Hehe wcale sie nie dziwię Harremu że zapomniał o swojej zemściesmileysam sie już zaplątał w swoich uczuciach;p
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Dodaj komentarz
dungeons and dragons
 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Oceny
dungeons and dragons
 
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [1793 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1793 Głosów]
Dobre Dobre 100% [1793 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [1793 Głosów]
Słabe Słabe 100% [1793 Głosów]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Logowanie
dungeons and dragons
 
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us
dungeons and dragons
 
WATTPAD
ARCHIVE OF OUR OWN
YOUTUBE
GOODREADS
FACEBOOK
TUMBLR
INSTAGRAM
TWITTER
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Ważne
dungeons and dragons
 
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl

Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!

Ariel & Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Shoutbox
dungeons and dragons
 
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

arielgobuss
10/02/2024 23:16
Cieszymy się, że podoba Ci się seria. Dzisiaj wrzuciłyśmy kolejną część :-)
mansonalia
09/02/2024 19:51
Właśnie przeczytałam waszą mini serię i o mój Boże ta scena ze sprawdzianem tak bardzo przypominała rozdział z DI, ale zszokowało mnie to że mistrz go wziął w pełnej klasie uczniów to było coś nowego.
arielgobuss
01/02/2024 22:31
Mamy nadzieję, że cieszycie się z nowej serii "Mistrz i chłopiec". Musimy przyznać, że niektóre sceny z tej serii mogły wylądować w DI :-)
arielgobuss
01/02/2024 22:00
Jeśli chodzi o DI po polsku to chcemy żeby było tylko na naszej stronie. Wszystkie ukradzione wersje udostępnione na Wattpadzie bez naszej wiedzy zostały już usunięte.
arielgobuss
01/02/2024 21:54
Wszystko co planowałyśmy udostępnić jest już na Wattpadzie na naszym koncie.
SquishakSquishy
01/02/2024 02:08
Można udostępnić na wattpada?
arielgobuss
04/01/2024 15:15
Postanowiłyśmy dokończyć tłumaczenie DI na angielski. I mamy teraz dużą przyjemność z powrotu do świata DI i porównywania go z naszym nowym światem z książki :-)
arielgobuss
04/01/2024 15:10
Witamy w Nowym Roku! Ile to już lat minęło? Dzięki, że tu wracacie i dalej obdarzacie miłością DI :-)
starcatcher
23/11/2023 20:58
Przeczytałam znowu. Po takim czasie. Dzięki
mansonalia
18/10/2023 21:35
@Selfish ja tak samo, czas na ponowne przeczytanie tego dziełasmiley
Selfish
02/08/2023 23:06
Co roku czytam całość od początku... Znowu nadszedł ten czas
rocketlover
31/07/2023 03:55
Any Snarry lovers still here?
Estera Sultan
02/10/2021 18:42
Dziękujemy wam bardzo, z powrotem można wszystko czytać
arielgobuss
21/09/2021 15:40
Witamy, mamy świetną wiadomość. Po wielu trudach udało nam się odzyskać hasło i do jutra wszystko będzie z powrotem działało smiley
mansonalia
21/09/2021 15:18
Nie można przeczytać DI, bo strona zmienila hosting i nie skopiowali jej do końca. Możliwe że już w ogóle nie będzie mozna tutaj przeczytać DI ani innych opowiadań.
Napoleon
17/09/2021 15:57
Nie można wejść na DI ani przeczytać. smiley( Proszę zróbcie coś z tym
JesusSlippers
17/09/2021 15:35
Witam czemu nie można przeczytać już DI?
arielgobuss
18/08/2021 10:24
Może trafiły do spamu albo gdzieś indziej i je przeoczyłyśmy? Można pisać na ariel_lindt@wp.pl albo ariellindt@gmail.com
Napoleon
21/07/2021 20:37
Ale może skrzynka jest zapełniona lub coś podobnego i nie dostałyście emaili.
Napoleon
21/07/2021 20:34
Dobrze, a na jaki email powinno się wysłać wiadomość? Wcześniej ja oraz koleżanka pisałyśmy na ariel_lindt@wp.pl
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Copyright © 2006