dnd, d&d dungeons and dragons
 
Snarry World
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d MENU dungeons and dragons
 
Strona Główna Desiderium Intimum Mistrz i Chłopiec Tłumaczenia Nasza Książka/Our Book Kategorie Newsów Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d
OUR BOOK
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness:

BOOK 1 - THE BLACK MONGREL
BOOK 2 - THE CURSED ONE
BOOK 3 - THE POISONS MASTER


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
NASZA KSIĄŻKA
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness PO POLSKU:

KSIĘGA 1 - CZARNY MONGREL
KSIĘGA 2 - PRZEKLĘTY
KSIĘGA 3 - MISTRZ TRUCIZN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasza twórczość/Our stuff
dungeons and dragons
 
DESIDERIUM INTIMUM
MISTRZ I CHŁOPIEC
NASZE TŁUMACZENIA

Desiderium Intimum In Other Languages
The Master and The Boy

Desiderium Intimum Soundtrack
Desiderium Intimum Arts
Inne Ficki
Awards
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasze Teledyski/Our Videos
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Trailers
Videos by Ariel & Gobuss
Videos by Ariel Lindt
Videos by Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Polecane/Recommended
dungeons and dragons
 
Snarry od A do Z
Fanfics
Arts
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Użytkowników Online
dungeons and dragons
 
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,371
Najnowszy Użytkownik: izzi
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Our Desiderium Intimum Videos
dungeons and dragons
 






 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nawigacja
dungeons and dragons
 
Strona Główna
Nasza Książka/Our Book
Kategorie Newsów
Artykuły
Buttony do Snarry World
Statystyki
Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS
dungeons and dragons
 

THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS ON AMAZON
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Igranie z zemstą Część 9
dungeons and dragons
 
Beta: Kaczalka :* Dziękujemy ^_^



Część 9




- Prześpij się trochę, Potter - powiedział Snape z twarzą wtuloną we włosy Harry'ego.

- Ale ja nie jestem zmęczony - odparł chłopak, spoglądając na mężczyznę, po czym ziewnął potężnie.

- Nieznośny dzieciak - wymamrotał mężczyzna. Sięgnął po różdżkę i rzucił na nich szybkie zaklęcie czyszczące. - A czy pomyślałeś o tym, że ja mogę być zmęczony?

Oczy Harry'ego zamknęły się.

- Nie. Ale możemy iść spać. Chociaż to nie moja wina, że jesteś już za stary, aby dotrzymać mi kroku.

Snape parsknął głośno, ale nie skomentował tego. Zgasił światła i owinął ramię wokół pasa Harry'ego, który skulił się przy nim, opierając policzek na jego ciepłej klatce piersiowej.

To był miły dzień. Warzyli eliksir, ćwiczyli zaklęcia obronne i oklumencję, odbyli lekcję obrony, którą wygrał Snape i uprawiali seks. Harry'emu najbardziej podobała się ta ostatnia część. W ogóle nie przeszkadzało mu to, że Snape znowu wygrał obciąganie. Tym razem mężczyzna chciał odebrać swoją nagrodę na górze, w łóżku, a po wszystkim Harry ocierał się o niego tak długo, aż doszedł. A teraz leżeli wygodnie obok siebie i Harry'emu także niezwykle się to podobało.

W pewnym momencie myśli Gryfona przeobraziły się w sny i nagle znalazł się w ich pracowni. Snape był nagi i twardy, a Harry ssał jego penisa. Mężczyzna powiedział mu, że robi to znacznie lepiej niż Voldemort...

Piekący, rozdzierający głowę ból wyrwał go ze snu. Usiadł, dysząc i łapiąc się ręką za czoło. Zapłonęło światło i Harry zobaczył obok siebie Snape'a z grymasem cierpienia na twarzy i przyciśniętym do klatki piersiowej ramieniem.

- Merlinie, to boli - wyjęczał Harry. Doznanie powoli traciło na sile i wypalało się. Blizna nadal pulsowała, ale opuścił ręce i spojrzał na Snape'a.

Jego ramię opadło na pościel, a twarz rozluźniła się i mężczyzna wziął kilka drżących oddechów. Odwzajemnił spojrzenie Harry'ego.

- Coś ci się śniło? Co?

- Ee... nic istotnego.

- Jesteś pewien, Potter? Możliwe, że to był proroczy sen.

Harry zachichotał.

- Śniło mi się, że obciągałem ci w pracowni. I chyba wspomniałeś Vol... jego. To wszystko.

- Ośmielę się stwierdzić, że to jest proroczy sen, chociaż nie taki, który mógłby się do czegoś przydać - odparł Snape i także parsknął.

Harry uśmiechnął się, spojrzał na ciało mężczyzny i zauważył Mroczny Znak na jego ramieniu. Był tak czarny jak jego oczy i kontrastował z jasną skórą. Harry zacisnął usta.

- Czy on cię właśnie wzywał? - zapytał. - Czy musisz teraz iść?

Snape potrzasnął głową.

- Tak, to było wezwanie, ale ja na nie nie odpowiadam.

- Aha. - Słysząc to Harry westchnął z ulgą, ale jednocześnie nie do końca zrozumiał. - Myślałem, że szpiegujesz dla Zakonu.

- To, co robię dla Zakonu, to nie twój interes, Potter - powiedział Snape, a jego głos zabrzmiał chłodno i obco.

- Po prostu się martwiłem - odparł Harry, uciekając wzrokiem.

Mężczyzna westchnął.

- Chodziło mi o to, że będzie dla nas obu bezpieczniej, jeżeli nie dowiesz się, co dokładnie robię. - Pogładził bliznę Harry'ego koniuszkiem palca. - Jesteś zbyt blisko niego.

- Myślisz, że mógłby...?

- Jeżeli kiedykolwiek ponownie odnajdzie drogę do twojego umysłu, wtedy tak, lepiej, żebyś nie wiedział o niektórych rzeczach.

- Rozumiem - powiedział Harry. Ponownie spojrzał na Mroczny Znak. - Mogę go dotknąć?

Snape patrzył na swoją rękę tak, jakby nie należała do niego.

- Chcesz go dotknąć?

- Tak - odparł Harry i nie czekając na zgodę, położył się na brzuchu i przesunął palcami po Mrocznym Znaku. Wyglądał jakby został wypalony na jasnej skórze. Snape wzdrygnął się.

- Czy to boli?

- Nie, po prostu w tej chwili jest bardzo wrażliwy.

Harry podążał palcem wzdłuż kształtu węża.

- Czy kiedykolwiek będzie się go dało usunąć? Czy to tak jak z moją blizną?

Kiedy Mistrz Eliksirów nie odpowiedział, Harry spojrzał w górę. Mężczyzna patrzył na niego tak, jakby Harry właśnie zamienił się w Voldemorta we własnej osobie.

- Co?

- Postaraj się w przyszłości mówić po angielsku.

- Hmm?

- Syczałeś, Potter - powiedział Snape i zabrał swoje ramię z zasięgu rąk Harry'ego.

- Och. - Gryfon zmarszczył brwi. - Mowa węży. Patrzyłem na węża. Przepraszam.

- Tak, no cóż, nie sądzę, aby to był dobry pomysł, żeby przemawiać do Mrocznego Znaku w mowie węży. Kto wie, do czego to może doprowadzić?

- Masz rację. Ale nie potrafię tego kontrolować. Zazwyczaj zaczynam tak mówić, kiedy widzę węża. I nawet nie zauważam, że to robię.

Snape wyglądał na zamyślonego.

- W takim razie sugeruję, abyś zaczął pracować nad zapanowaniem nad tą umiejętnością. Jutro włączymy to do naszych zajęć.

- Czy istnieje cokolwiek, czego nie zamierzasz nauczyć mnie w te wakacje? - zapytał Harry, parskając.

Snape wyglądał śmiertelnie poważnie.

- Nie, ponieważ kończy nam się czas.

- Naprawdę?

- Tak, a tobie kończy się szczęście. W przeciągu ostatnich dwóch lat dwukrotnie stawałeś przed Czarnym Panem i za każdym razem to nie umiejętności, a jedynie niezwykłe szczęście sprawiło, że uszedłeś z tego z życiem. Ale nie będzie ono trwało wiecznie, a więc nadszedł czas na to, abyś opanował umiejętności niezbędne do pokonania go.

Harry przewrócił się na plecy, rozważając słowa mężczyzny.

- Tak, chyba masz rację. Po prostu... myśl o ponownym stawieniu mu czoła jest trochę zniechęcająca.

- Im więcej opanujesz umiejętności, tym mniej zniechęcające to będzie - powiedział Snape i wyciągnął się obok Harry'ego. Przez chwilę zalegała cisza. Harry pogrążył się w myślach o swoich lekcjach i poprzednich starciach z Voldemortem, a Snape pogrążył się we własnych.

- Czy mógłbyś mi o nim opowiedzieć?

- O czym mam ci opowiedzieć?

- O nim. Jaki jest? Jaki był wcześniej? Dlaczego tylu ludzi przyłączyło się do niego? - Widząc wahanie na twarzy mężczyzny dodał: - Nie musisz mówić mi czegoś, czego nie chcesz. Chcę po prostu więcej się o nim dowiedzieć, ponieważ wiem tylko tyle, że zabił moich rodziców i chciał zabić mnie.

- Wydaje się, że to całkiem rozsądna prośba - powiedział Snape. - A więc dobrze. - Harry przewrócił się na bok i podparł głowę ręką. - Kiedy, przed twoim narodzeniem, Czarny Pan rósł w siłę, mówił ludziom to, co chcieli usłyszeć. Musisz wiedzieć, że kilka dekad przed tym grupa czarodziejów zaczęła dążyć do ujawnienia naszego świata. Uważali, że mugole muszą przestać postrzegać magię jako narzędzie diabła. Że muszą skończyć z paleniem czarownic na stosach. Według nich, nasz świat bardzo skorzystałby na współpracy ze światem mugoli. Spora grupa osób, głównie tych czystej krwi, nie zgadzała się z tym. A Czarny Pan z łatwością wykorzystał ich obawy, aby ich zmanipulować i przeciągnąć na swoją stronę. Zaczynał swoją działalność dokładnie jak polityk, do tego niezwykle utalentowany, jeśli ktoś taki w ogóle istnieje. Oczywiście, jeżeli raz przysiągłeś mu lojalność - Snape spojrzał na widniejący na ramieniu Mroczny Znak - musiałeś być mu wierny do końca życia. Większość czarodziejów nie zdawała sobie sprawy z tej maleńkiej części umowy dopóki nie było za późno.

- Tak - przytaknął Harry. - Syriusz mi to powiedział. Regulus chciał odejść i dlatego został zabity.

Twarz mężczyzny napięła się.

- Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, Potter. To ja go zabiłem.

Harry miał wrażenie, jakby materac wysunął się spod niego, a on sam spadł na podłogę.

- Syriusz nigdy mi tego nie mówił - wyszeptał.

- Ponieważ nie miał o tym pojęcia. Jestem pewien, że gdyby się dowiedział, żywcem obdarłby mnie ze skóry.

Harry przygryzł wargę.

- Dlaczego go... eee... zabiłeś?

- Mogę cię zapewnić, że nie zgłosiłem się do tego na ochotnika. Czarny Pan wiedział, że wśród jego towarzyszy byli zdrajcy. Podejrzewał mnie, pomimo tego, że wówczas nadal byłem mu lojalny, ale dowiedział się, że Regulus chce odejść. Rozkazał mi go zabić, abym udowodnił swoją lojalność. A więc zrobiłem to.

Harry spojrzał w dół, nie wiedząc już, co myśleć o Snapie, przez co poczuł ukłucie w sercu.

- Daj spokój, Potter. Z pewnością powinieneś już wiedzieć, że bycie Śmierciożercą to nie to samo, co bycie członkiem klubu szachowego. Wszyscy byliśmy zmuszeni do robienia rzeczy, których nie chcieliśmy robić.

- Wiem - odparł Harry, miętosząc w palcach róg poduszki. - Czy to wtedy przyłączyłeś się do Dumbledore'a?

Snape wydał pełne oburzenia sapnięcie.

- Przyłączyłem się? Nie, nigdy nie pobiegłem do Dumbledore'a, aby błagać go o przebaczenie, jeżeli to masz na myśli. Aczkolwiek zacząłem zbierać informacje, które mogłem wygodnie podsunąć Dumbledore'owi i jego poplecznikom. Wiedziałem, że jedynym sposobem na to, aby wyrwać się spod wpływu Czarnego Pana, jest pomóc zwyciężyć ich stronie.

- Naszej stronie - poprawił Harry, posyłając Snape'owi niepewny uśmiech.

- W tamtym czasie wciąż uważałem, że to ich strona. I to zmieniło się dopiero wtedy, kiedy pozbyłeś się Czarnego Pana, a Dumbledore uratował mnie przed Azkabanem i zaoferował mi azyl w Hogwarcie.

- Ale jeżeli on zniknął, to dlaczego nadal potrzebowałeś azylu?

- Ponieważ wielu jego zwolenników wciąż pozostawało na wolności. Wiesz, co się stało z Longbottomami?

Harry przytaknął, przypominając sobie zeszłoroczną wycieczkę do Świętego Munga.

- To wydarzyło się po zniknięciu Czarnego Pana. Jego zwolennicy skupili się na sprowadzeniu go z powrotem i zajęciu się wszystkimi nielojalnymi Śmierciożercami. Ponieważ moja praca jako szpiega była jedynym, co mogło uchronić mnie przed Azkabanem, Dumbledore nie miał wyjścia i musiał publicznie ogłosić moją prawdziwą rolę. I z tego powodu zostałem zmuszony do szukania schronienia w Hogwarcie.

- I zostałeś tam przez lata - zadumał się Harry.

- Istotnie. Dumbledore nie wierzył w to, że Czarny Pan odszedł na dobre. Zgadzałem się z nim i, niestety, mieliśmy rację.

- Ale teraz jesteś po naszej stronie - powiedział Harry z nadzieją w głosie.

Snape przewrócił oczami.

- Sądzę, iż fakt, że leżę z tobą w łóżku i opowiadam ci historyjki na dobranoc, zamiast oddać cię w ręce Czarnego Pana mówi sam za siebie.

Harry parsknął.

- Też tak myślę.

- Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś wiedzieć, aby zaspokoić swoją chroniczną ciekawość?

- Jaki on jest jako osoba? Czy wyglądał już jak wąż, kiedy do niego dołączyłeś?

- Nie, kiedy rósł w potęgę, wciąż wyglądał dosyć ludzko. - Snape spojrzał z namysłem na Harry'ego. - Czarny Pan ma okropny charakter, ale nie jest człowiekiem pochopnym,. W zasadzie tylko raz widziałem go działającego pochopnie - wtedy, kiedy próbował dopaść ciebie. I, jak wszyscy doskonale wiemy, skończyło się to jego klęską. Jest inteligentnym człowiekiem i niezwykle potężnym czarodziejem. Wie więcej o magii niż połowa czarodziejskiego świata razem wzięta. Jeżeli jesteś jego faworytem, potrafi być zaskakująco łaskawym mężczyzną. Oczywiście, jeżeli tylko ośmieliłbyś się mu sprzeciwić, pokazałby ci swoje okrucieństwo. A potrafi być naprawdę okrutny.

- Mówisz tak, jakbyś go podziwiał - powiedział Harry z rozdrażnieniem. Snape nie odpowiadał, a jego ciemne oczy były skupione na Harrym. - To prawda - dodał zaskoczony Gryfon. - Podziwiasz go.

- Tak - odparł mężczyzna, kiwając głową. - Podziwiam jego umiejętności jako czarodzieja, a także jego potęgę. Nie podziwiam jednak jego pragnienia rządzenia innymi ani morderczych skłonności.

- Czy to dlatego się do niego przyłączyłeś? Po prostu... wydajesz się zbyt mądry, aby uwierzyć w jego kłamstwa.

- Potter, miałem szesnaście lat, kiedy po raz pierwszy go spotkałem, a siedemnaście, gdy przyjąłem jego Znak. Byłem młody. Nigdy wcześniej nie spotkałem kogoś takiego jak on. Kogoś, kto sprawiał, iż czułem, że zasługuję na życie, które może mi dać. Że zasługuję na jego uwagę. Wierzyłem mu. Tylko o to chodziło.

- Tak podejrzewam - powiedział Harry, odwracając wzrok. - Wiem, jak to jest myśleć, że nie zasługujesz na to, co masz. Uważałem tak przez długi czas. I czasami nadal tak myślę. Dursleyowie zawsze mi o tym przypominają. - Ostrożnie spojrzał na mężczyznę. - Ty również zawsze mi o tym przypominasz.

- Myślę, że nikt nie zasługuje na los, który przypadł ci w udziale - powiedział Snape i położył rękę na jego biodrze.

- Nie nienawidzisz mnie, prawda? - zapytał Harry, gardząc tym, jak żałośnie zabrzmiał.

- Przez bardzo długi czas uważałem cię za nieposłusznego, rozpuszczonego, aroganckiego dzieciaka. A ty nie dałeś mi żadnego powodu, abym myślał inaczej. - Dłoń Snape'a przesunęła się na jego plecy. - Jednakże teraz okoliczności się zmieniły. Nigdy nie mógłbym dzielić łóżka z kimś, kogo nienawidzę.

- Dzieliłeś łóżko z nim - wyszeptał Harry.

- Nigdy nie powiedziałem, że go nienawidzę, Potter.

- Merlinie, naprawdę jesteś trudny do rozszyfrowania - odparł zirytowany Gryfon.

Mężczyzna roześmiał się i przyciągnął go bliżej.

- I właśnie tak ma pozostać.

- Cóż, cokolwiek robisz, to działa. - Harry przycisnął usta do szyi Snape'a. - Ja również nigdy nie mógłbym dzielić łóżka z kimś, kogo nienawidzę.

- To dobrze. A teraz się prześpij. - Snape zgasił światła, a Harry ułożył się w jego objęciach.

- Wiesz, naprawdę jestem wdzięczny za to, co dla mnie robisz - wyszeptał chłopak, łagodnie całując szyję mężczyzny. - Nigdy nie sądziłem, że cię polubię, ale...

- Och, przymknij się, Potter. To, że cię nie nienawidzę nie oznacza jeszcze, że mam ochotę wysłuchiwać w ciemności zwierzeń dotyczących twojego zauroczenia.

Harry parsknął śmiechem. Uniósł głowę i połączył swoje usta z wargami mężczyzny w delikatnym pocałunku.

- Ja też cię lubię.

Snape wydał z siebie udręczone westchnienie. A następnie pocałował Harry'ego bez pośpiechu i chłopak był pewien, że wyczuwa wargami jego uśmiech.


***

Kiedy następnego poranka Harry wszedł do kuchni, Snape wręczył mu "Proroka Codziennego".

- Wygląda na to, że był wczoraj w wyjątkowo dobrym nastroju - powiedział i powrócił do smażenia jajek na patelni.

Harry spojrzał na tytuł.

"SIEDMIU MUGOLAKÓW ZGINĘŁO W STRASZLIWYM ATAKU: SAMI-WIECIE-KTO WYPOWIADA OTWARTĄ WOJNĘ CZARODZIEJSKIEMU ŚWIATU"

- To tłumaczy, dlaczego bolała mnie blizna - powiedział i odłożył gazetę. Nie miał ochoty czytać artykułu. - Czy ktoś, kogo znamy został zaatakowany?

Snape potrząsnął głową.

- Żaden z obecnych uczniów Hogwartu.

- Cóż, to już coś. - Harry usiadł i westchnął z rezygnacją. - Nie znoszę być tutaj zamknięty.

- I tak nie mógłbyś nic zrobić - odparł Snape. Odwrócił się, oparł o ladę i spojrzał na Harry’ego.

- Ale mimo to i tak czuję, że powinienem coś zrobić.

- Powinieneś ćwiczyć. Powinieneś opanować lekcje. I wtedy, pewnego dnia, będziesz w stanie coś zrobić.

- To naprawdę dziwne, kiedy jesteś taki rozsądny - powiedział Harry i posłał Snape'owi uśmiech. - Chyba wolę, kiedy jesteś podły i wredny.

- W porządku. Jesteś głupim, pozbawionym talentu Gryfonem z niezwykle wyolbrzymionym ego, skoro uważasz, że to do ciebie należy uratowanie świata.

Harry wyszczerzył zęby.

- A ty jesteś uwielbiającym władzę, psychopatycznym Ślizgonem, który ma skłonności do pokrytych łuską fiutów.

Snape parsknął śmiechem.

- Lepiej?

- Tak.

- Jajecznicy?

- Tak, poproszę. Są tosty?

- Będą, jeżeli podniesiesz swój leniwy tyłek i je zrobisz.

Harry wstał, wydymając ironicznie wargi.

- Nie mów niemiłych rzeczy o moim tyłku. Lubisz go.

- Lubię w tobie większość rzeczy, ale to nigdy nie powstrzyma mnie przed obrażaniem cię.

- Coraz lepiej radzisz sobie ze swoimi uczuciami. Wypowiadasz je na głos. - Harry uchylił się, kiedy Snape cisnął w niego kromką chleba. - Chociaż wciąż masz problemy z temperamentem.

- Sugeruję, abyś zabrał się za robienie tostów albo pokażę ci swój temperament, Potter.

- Tak jest, sir. - Harry podszedł do mężczyzny i ignorując jego spojrzenie pocałował go w usta, po czym zaczął robić tosty. - Deprawator nieletnich - wymamrotał, patrząc kątem oka na Snape'a.

Mężczyzna upuścił chochlę, co sprawiło, że Harry wybuchnął zwycięskim śmiechem.

***

- Ostrożnie, Potter - powiedział Snape, kiedy Harry lewitował skorupę ognistego kraba i napełniał Veritaserum drugą fiolkę. Gdy buteleczka była pełna, opuścił skorupę i spojrzał na mężczyznę z wyczekiwaniem.

- Teraz go przetestujemy - oznajmił Mistrz Eliksirów i przez chwilę Harry pomyślał, że chce to zrobić na nim. Ale Snape wyciągnął kawałek pergaminu i wlał na niego trzy krople, więc chłopak oparł się łokciami o stół i przyglądał się w milczeniu, przygryzając dolną wargę. Snape upuścił trzy krople jakiejś niebieskiej mikstury na Veritaserum i Harry zobaczył, jak mokra plama na pergaminie zmienia kolor na różowy. Mężczyzna odetchnął głęboko.

- Co się stało? - zapytał Harry, zdezorientowany.

- Twoje Veritaserum jest odpowiednie.

- Tak! - wrzasnął Gryfon i podskoczył. - Uwarzyłem Veritaserum! Ha! - W przypływie ekscytacji klepnął mężczyznę w ramię.

- Potter! Jesteś w laboratorium eliksirów. Proszę, abyś powstrzymał się od tego dziecięcego zachowania.

- Uwarzyłem Veritaserum! - Harry wrzasnął ponownie, tak jakby Snape nie był tam z nim na każdym etapie przyrządzania eliksiru. - Czy to znaczy, że przyjmiesz mnie do swojej klasy? Uwarzyłem Veritaserum. - Harry wskazał na swój prywatny zestaw eliksirów, w którym znajdowało się już kilka mikstur. - I uwarzyłem też to wszystko.

- Hmm - mruknął mężczyzna zakorkowując jedną z fiolek, po czym schował ją w swoich szatach. - Zobaczymy.

- Och, przestań! Spędziłem tutaj dwa tygodnie. Uwarzyłem wszystko, co mi kazałeś.

- Jednakże udało ci się zrujnować pierwszą porcję eliksiru uzupełniającego krew. - Snape powiedział to takim tonem, jakby był to naprawdę poważny błąd.

- To była twoja wina.

- Co proszę?

- Rozkojarzyłeś mnie. Robiłeś sugestywne ruchy chochlą.

Snape parsknął śmiechem.

- No dobrze. Przyjmę cię do swojej klasy.

- Tak, dziękuję! - Harry zarzucił ramiona na szyję mężczyzny, który musiał cofnąć się o krok, aby złapać równowagę.

- Potter, twój entuzjazm staje się męczący. Panuj nad sobą.

Harry wyszczerzył się i dał mężczyźnie długi, głęboki, pełen wdzięczności pocałunek. Snape pozwolił na to, po czym odwinął jego ramiona ze swojej szyi. Gryfon uśmiechnął się do niego i pomyślał, że ciężko mu uwierzyć w to, że ich dwa wspólne tygodnie dobiegają końca. Remus wróci następnego dnia. Czas, który Harry spędził ze Snape'em minął i stawał się mglistym wspomnieniem lekcji i seksu, a on nauczył się naprawdę wiele na wszystkich tych zajęciach.

Znał o wiele więcej zaklęć obronnych i pomniejszych klątw niż było dostępne w programie Hogwartu. Zrobił naprawdę duże postępy w oklumencji i nareszcie był w stanie trzymać Snape'a z daleka od swojego umysłu. Potrafił warzyć przyzwoite eliksiry i miał godną podziwu ich kolekcję. I stał się ekspertem od obciągania, ponieważ nie udało mu się jeszcze wygrać ani jednej lekcji obrony.

- Napiszę do profesor McGonagall i poinformuję ją o mojej decyzji - powiedział Snape i dodał kolejną fiolkę Veritaserum do należącego do Harry'ego pudełka z eliksirami. - Wysłałeś już do Hogwartu listę swoich owutemowych przedmiotów? - Harry pokiwał głową i zamknął pudełko. Poczuł w piersi przyjemne ciepło. - To dobrze. W takim razie uważam, że nadszedł czas, abym nauczył cię Lustrzanego Zaklęcia Tarczy. Chodź ze mną.

- Podjęcie tej decyzji zajęło ci tylko dwa tygodnie - wymamrotał Harry, ale upewnił się, żeby zabrzmiało to jak drażnienie się.

- I spójrz jak wiele razy mi dzięki temu obciągnąłeś - odparł mężczyzna, uśmiechając się z satysfakcją.

Harry prychnął.

- Po prostu będę myślał o tym jak o kolejnej lekcji, której musiałem się nauczyć.

- Bardzo mądrze. - Snape wszedł po schodach, a Harry podążył za nim.



CDN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Komentarze
dungeons and dragons
 
mea dnia maja 30 2010 23:58:00
Cóż za ciepły rozdział, jak nie z tej bajki xD i śmieszny! I w ogóle jakiś taki mrumru xD Snape całuje się z Harrym na każdym kroku, droczy się z nim, pomaga mu no i atmosferka niedzielnego poranka panuje w tym rozdziale smiley Hehe fajny był ten fragment:
- Daj spokój, Potter. Z pewnością powinieneś już wiedzieć, że bycie Śmierciożercą to nie to samo, co bycie członkiem klubu szachowego.
cóż za porównanie xD i ten:
- W porządku. Jesteś głupim, pozbawionym talentu Gryfonem z niezwykle wyolbrzymionym ego, skoro uważasz, że to do ciebie należy uratowanie świata.

Harry wyszczerzył zęby.

- A ty jesteś uwielbiającym władzę, psychopatycznym Ślizgonem, który ma skłonności do pokrytych łuską fiutów.
omg te ich gierki słowne, jakie to urocze xD
- Tak! - wrzasnął Gryfon i podskoczył. - Uwarzyłem Veritaserum! Ha! - W przypływie ekscytacji klepnął mężczyznę w ramię.

- Potter! Jesteś w laboratorium eliksirów. Proszę, abyś powstrzymał się od tego dziecięcego zachowania.

- Uwarzyłem Veritaserum! - Harry wrzasnął ponownie, tak jakby Snape nie był tam z nim na każdym etapie przyrządzania eliksiru. - Czy to znaczy, że przyjmiesz mnie do swojej klasy? Uwarzyłem Veritaserum. - Harry wskazał na swój prywatny zestaw eliksirów, w którym znajdowało się już kilka mikstur. - I uwarzyłem też to wszystko.
ej to było boskie xD wyobraziłam sobie jak Potter zaciesza michę xD no i minę Snape'a kiedy go obserwuje xD
- To dobrze. W takim razie uważam, że nadszedł czas, abym nauczył cię Lustrzanego Zaklęcia Tarczy. Chodź ze mną.

- Zajęło ci to tylko dwa tygodnie - wymamrotał Harry, ale upewnił się, żeby zabrzmiało to jak drażnienie się.

- I spójrz jak wiele razy mi dzięki temu obciągnąłeś - odparł mężczyzna, uśmiechając się z satysfakcją.
taaak, logika w działaniu przede wszystkim xd Snape, ty mały perwersie!

Harry wygra kolejną lekcję obrony, prawda? *prawda..?* i Snape mu obciągnie xD Nie mogę się doczekać, aż Snape upadnie na kolana przed Potterem i mu obciągnie xD To będzie epickie!!! <jeżeli będzie> Będzie, prawda? *.* Chyba podnieciłam się jak Potter po uwarzeniu Veritaserum xD

No tak w ogóle to w dalszym ciągu jestem pełna podziwu dla zdolności pedagogicznych Seva, oraz jestem lekko zaszokowana tempem zmian w uczuciach Pottera. Ni z tego ni z owego Snape jest dla niego nagle bardzo ważny i wcale nie jest już złym Mistrzem Eliksirów, któremu należy się kop w dupę, o nie. Może i w dupę, ale nie kop xD
Trochę za szybko to się wszystko zmienia, tzn może źle się wyraziłam. Nie za szybko, tylko za mało jest fragmentów, które uwiarygodniły by tą zmianę. Ale ogólnie podoba mi się kierunek w jakim zmierza ten tekst xD

Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, w którym wg moich fantazji, Snape otworzy swe usta na przywitanie pewnej niecierpiącej zwłoki sprawy xD

Tłumaczenie ekstra super chruper, jak zwykle poziom mistrzowski smiley No to pozdrówki i dzięki za takie wspaniałe zakończenie weekendu xD na to czekałam!!!! :*:*
kopciurek dnia maja 31 2010 00:55:35
No rozdział rzeczywiście bardzo przyjemny i ciepły. Sama chciałabym leżeć sobie w łóżku ze Snape'em i po prostu rozmawiać. To takie intymne.. rozmowa kochanków w łóżku po seksie. Zawsze mi się to podobało <3 Ech.
Kocham Severusa, ale uważam, że za dużo parska w tym rozdziale. Jakiś taki ludzki się stał i wesoły, co już nie jest zbyt fajne, aczkolwiek, gdybym to ja miała takiego Seva przy sobie, to bym umarła ze szczęścia. I mógłby mi tak parskać cały boży dzień xD No, ale w stosunku do Harry'ego ma być bardziej wredny!
Poza tym, co z mistrzowskim planem Pottera, który mi się tak podobał? smiley Już nie myśli o wplątaniu Seva w molestowanie ucznia? Bardzo podobał mi się ten pomysł. Jeżeli to nie wypali, to napiszę osobiście do autorki, że spieprzyła dobry pomysł XD i że jej go zabiorę xPPP
Oczywiście, ja również czekam, aż Snape obciągnie Potterowi, bo ja miałabym nie czekać? Phi. Przydałaby się jeszcze jedna masturbacja Severusa, ale zapewne już nie będzie..
Ych. Łokej. Zaczynam gadać od rzeczy, a komentarza Mea i tak nie pobiję. Nie moja w tym rola smiley Poczekamy na Salomankę smiley

Dzięki za tłumaczenie :* !
ha_lucynka dnia czerwca 01 2010 13:47:48
Zgasił światła i owinął ramie
ramię

To był miły dzien.
dzień

- Czy kiedykolwiek będzie się go dało usunąć?
nie lepiej by brzmiało:
Czy kiedykolwiek da radę go usunąć (uda się go usunąć)?
(za dużo czytacie po angielsku, zdarzają Wam się naleciałości - wniosek: czytać mniej smiley )

A wiec dobrze.
więc

Z pewnością powinieneś już wiedzieć, że bycie Śmierciożercą to nie to samo, co bycie członkiem klubu szachowego.
lepiej chyba by brzmiało:
(...) co członkostwo klubu szachowego.
nie powtarza się bycie, a zdanie jest bardziej płynne.

Rozdział zdecydowanie spokojniejszy, refleksyjny, z humorem, czyli wszystkiego pod dostatkiem smiley
carietta dnia czerwca 01 2010 22:34:20
Baardzo lubię to opowiadanie, chociaż tak rzadko je komentuję. W każdym rozdziale zawsze jest jakiś fragment, który po prostu rozwala mnie na łopatki. xD
Podoba mi się, że Severus nie bawi się w żadne głębsze uwodzenie tylko od razu pokazuje czego tak naprawdę chce. A Potter... no cóż, przeczytałam już oryginał, więc nie skomentuję jego postaci, żeby zbyt mocno nie spojlerować.
Ale też nie jest źle. ;]
Lubię, że Snape nie jest zbyt wredny. xD Znaczy... z jednej strony oczywiście, że jest taki (gdyby nie był, zaczęłabym się o nie martwić xD) ale z drugiej jest taki... trochę inny. Bardziej ludzki.
Strasznie logicznie wytłumaczyłam, wiem.
O! Najlepsze jest to jak łączą przyjemne z pożytecznym: najpierw się uczą i trenują, a w nagrodę Harry może mu obciągnąć, a potem się o niego poocierać jak kotka w rui.
I wszyscy szczęśliwi.
Wena!
Doris dnia czerwca 02 2010 19:27:03
Chociaż czytałam ten FF po angielsku (czyt. Nieudolnie bawiłam się translatorem) to jednak nie zrozumiałam przynajmniej połowy tekstu a wy wspaniale potraficie oddać klimat tego opowiadania. Możemy dziękować Merlinowi za to, że macie ochotę przetłumaczyć go na nasz cudowny język. Lubię to, że zdecydowanie różni się od to od DI. Mają zupełnie inne klimaty ale to sprawia, ze z przyjemnością zagłębiam się w jedno i drugie. Lubię tego Severusa. Jest taki inny , ale to nie znaczy, że gorszy. Na zawsze zapamiętam ta scenę, gdy uczył on pana Pottera swojego zapachu. To chyba najgorętsza moim zdaniem scena w tych 9 rozdziałach. Tego nie da się zapomnieć <wzdycha i robi maślane oczy> Tekst jest zgrabnie przetłumaczony tylko czytać i czytać. smiley Mam nadzieję, że szybko dodacie nowy rozdział bo naprawdę lubię rIzZr1; Pozdrawiam i życzę czasu do dalszego tłumaczenia.
Doris
kicia27 dnia czerwca 03 2010 16:59:57
" A ty jesteś uwielbiającym władzę, psychopatycznym Ślizgonem, który ma skłonności do pokrytych łuską fiutów." Takie teksty to perełki, które pokazują, że Harry jednak potrafi powiedzieć coś więcej niż nieśmiertelne "E...". Dzięki wam możemy rozjaśniać nasze ciemne i ponure majowe dni sporą dawką wspaniałych przeżyć, jakie zapewniają nam tłumaczone przez was teksty. Dziękuję wam bardzo w swoim imieniu i wszystkich tych którzy czytają te cudeńka, a nie wiedzą co napisać. smiley
Silverinn dnia czerwca 07 2010 19:56:39
, o, o, o... To jest to, co chciałam w tym ficku zobaczyć. A mianowicie: trochę czułości od Snape'a, który i tak w tym opowiadaniu jest taki... taki... gorący? czuły? sympatyczny (na swój sposósmiley? Nie wiem. Wiem, że bardzo kręci mnie brak podchodów do Pottera z jego strony. Jest taki bezpośredni. Całuje go znienacka, jest wyrozumiały a NAWET godzi się na kompromisy. Jest idealny.

Za to Pottera jak zwykle odbieram jako trochę takiego przesadnie słodkiego uke. Wiesza się na Severusie, wciąż za nim biega (ale to dobrze - inaczej lemon byłby marzeniem!), a potem dostaje to, czego chce. I to jest dziwne.

Że Severus, taki inteligentny facet, nie ma pojęcia na co się pisze? Przecież on spędzi resztę życia (jak Potter będzie go tak dalej nękał - to jakieś dwa najbliższe tygodnie) z rozpieszczoną dziwunią, a w głębii duszy małym, słodziusim-dziubdziusim chłopcem ^^

Ha ha ha, pamiętajcie tylko, że nie chcę autorek w żaden sposób komentarzem obrazić.

Ja po prostu nigdy w życiu nie wezmę tego ficka na serio. Jest dla mnie zbyt surrealistyczny, a moja mina po przeczytaniu każdego nowego rozdziału wygląda mniej więcej tak:

O__o

(a pięć minut potemsmiley

HAHAHAHAHAHAHAAA... xD

Oczywiście to nie znaczy, że tego ficka nie lubię. Bo lubię. I dziękuję za niego, bo poprawia mi humor smiley
jusoks dnia kwietnia 26 2011 13:17:10
Bardzo podoba mi się ten ffsmileyjest taki przyjemny i radosnysmileyChociaż Sev tu jest taki miły(?)to i taki mi przypadł do gustusmileychociaż wasz jest bardziej realistycznysmiley
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Dodaj komentarz
dungeons and dragons
 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Oceny
dungeons and dragons
 
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [1793 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1793 Głosów]
Dobre Dobre 100% [1793 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [1793 Głosów]
Słabe Słabe 100% [1793 Głosów]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Logowanie
dungeons and dragons
 
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us
dungeons and dragons
 
WATTPAD
ARCHIVE OF OUR OWN
YOUTUBE
GOODREADS
FACEBOOK
TUMBLR
INSTAGRAM
TWITTER
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Ważne
dungeons and dragons
 
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl

Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!

Ariel & Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Shoutbox
dungeons and dragons
 
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

arielgobuss
10/02/2024 23:16
Cieszymy się, że podoba Ci się seria. Dzisiaj wrzuciłyśmy kolejną część :-)
mansonalia
09/02/2024 19:51
Właśnie przeczytałam waszą mini serię i o mój Boże ta scena ze sprawdzianem tak bardzo przypominała rozdział z DI, ale zszokowało mnie to że mistrz go wziął w pełnej klasie uczniów to było coś nowego.
arielgobuss
01/02/2024 22:31
Mamy nadzieję, że cieszycie się z nowej serii "Mistrz i chłopiec". Musimy przyznać, że niektóre sceny z tej serii mogły wylądować w DI :-)
arielgobuss
01/02/2024 22:00
Jeśli chodzi o DI po polsku to chcemy żeby było tylko na naszej stronie. Wszystkie ukradzione wersje udostępnione na Wattpadzie bez naszej wiedzy zostały już usunięte.
arielgobuss
01/02/2024 21:54
Wszystko co planowałyśmy udostępnić jest już na Wattpadzie na naszym koncie.
SquishakSquishy
01/02/2024 02:08
Można udostępnić na wattpada?
arielgobuss
04/01/2024 15:15
Postanowiłyśmy dokończyć tłumaczenie DI na angielski. I mamy teraz dużą przyjemność z powrotu do świata DI i porównywania go z naszym nowym światem z książki :-)
arielgobuss
04/01/2024 15:10
Witamy w Nowym Roku! Ile to już lat minęło? Dzięki, że tu wracacie i dalej obdarzacie miłością DI :-)
starcatcher
23/11/2023 20:58
Przeczytałam znowu. Po takim czasie. Dzięki
mansonalia
18/10/2023 21:35
@Selfish ja tak samo, czas na ponowne przeczytanie tego dziełasmiley
Selfish
02/08/2023 23:06
Co roku czytam całość od początku... Znowu nadszedł ten czas
rocketlover
31/07/2023 03:55
Any Snarry lovers still here?
Estera Sultan
02/10/2021 18:42
Dziękujemy wam bardzo, z powrotem można wszystko czytać
arielgobuss
21/09/2021 15:40
Witamy, mamy świetną wiadomość. Po wielu trudach udało nam się odzyskać hasło i do jutra wszystko będzie z powrotem działało smiley
mansonalia
21/09/2021 15:18
Nie można przeczytać DI, bo strona zmienila hosting i nie skopiowali jej do końca. Możliwe że już w ogóle nie będzie mozna tutaj przeczytać DI ani innych opowiadań.
Napoleon
17/09/2021 15:57
Nie można wejść na DI ani przeczytać. smiley( Proszę zróbcie coś z tym
JesusSlippers
17/09/2021 15:35
Witam czemu nie można przeczytać już DI?
arielgobuss
18/08/2021 10:24
Może trafiły do spamu albo gdzieś indziej i je przeoczyłyśmy? Można pisać na ariel_lindt@wp.pl albo ariellindt@gmail.com
Napoleon
21/07/2021 20:37
Ale może skrzynka jest zapełniona lub coś podobnego i nie dostałyście emaili.
Napoleon
21/07/2021 20:34
Dobrze, a na jaki email powinno się wysłać wiadomość? Wcześniej ja oraz koleżanka pisałyśmy na ariel_lindt@wp.pl
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Copyright © 2006