dnd, d&d dungeons and dragons
 
Snarry World
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d MENU dungeons and dragons
 
Strona Główna Desiderium Intimum Mistrz i Chłopiec Tłumaczenia Nasza Książka/Our Book Kategorie Newsów Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d
OUR BOOK
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness:

BOOK 1 - THE BLACK MONGREL
BOOK 2 - THE CURSED ONE
BOOK 3 - THE POISONS MASTER


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
NASZA KSIĄŻKA
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness PO POLSKU:

KSIĘGA 1 - CZARNY MONGREL
KSIĘGA 2 - PRZEKLĘTY
KSIĘGA 3 - MISTRZ TRUCIZN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasza twórczość/Our stuff
dungeons and dragons
 
DESIDERIUM INTIMUM
MISTRZ I CHŁOPIEC
NASZE TŁUMACZENIA

Desiderium Intimum In Other Languages
The Master and The Boy

Desiderium Intimum Soundtrack
Desiderium Intimum Arts
Inne Ficki
Awards
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasze Teledyski/Our Videos
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Trailers
Videos by Ariel & Gobuss
Videos by Ariel Lindt
Videos by Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Polecane/Recommended
dungeons and dragons
 
Snarry od A do Z
Fanfics
Arts
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Użytkowników Online
dungeons and dragons
 
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,389
Najnowszy Użytkownik: nightsouls9
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Our Desiderium Intimum Videos
dungeons and dragons
 






 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nawigacja
dungeons and dragons
 
Strona Główna
Nasza Książka/Our Book
Kategorie Newsów
Artykuły
Buttony do Snarry World
Statystyki
Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS
dungeons and dragons
 

THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS ON AMAZON
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Igranie z zemstą Część 12
dungeons and dragons
 
Beta: Kaczalka :*




Część 12



Po trzech dniach fizycznego treningu Harry był cały obolały nawet w takich miejscach, o których istnieniu nie miał do tej pory pojęcia. Bolały go podeszwy stóp, stawy kolanowe, a nawet tyłek, chociaż zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy Snape wypieprzył go po raz pierwszy. Bolały go łokcie, a także mięśnie brzucha - tak, Harry odkrył, że jednak je posiada.

Wszystko go bolało.

Ale pomimo tego chłopak czuł się bardzo usatysfakcjonowany. Kingsley, który okazał się przemiłym mężczyzną i fantastycznym trenerem, nauczył go wszystkiego, co powinien wiedzieć o zaskakiwaniu przeciwnika podczas walki wręcz. Poddał Harry'ego ostremu reżimowi, codziennie każąc mu ćwiczyć przysiady i pompki, a Gryfon stwierdził, że od tej pory będzie to robił każdego ranka. W ten sposób mógłby wzbogacić swoją chudą sylwetkę o odrobinę muskulatury.

A jutro miał wrócić Snape. Nareszcie.

Pomimo tego, że Harry był zajęty i uczył się wielu pożytecznych rzeczy, wciąż za nim tęsknił. Nawet bardziej, niż się tego spodziewał. Kingsley był miły, zabawny i czarujący, lecz nie był Snape'em. I to nie chodziło tylko o to, że Harry tęsknił za seksem. Tęsknił także za rozmowami, za kpinami, za zniewagami i za tym jedynym w swoim rodzaju milczeniem, którym Snape dawał mu do zrozumienia, że Harry spisał się świetnie.

Usiadł na łóżku i otworzył swój kufer. Zdecydowanie zasługiwał na eliksir leczniczy, który pomógłby mu zasnąć. W tym celu wyjął pudełko z eliksirami i już miał zatrzasnąć wieko kufra, gdy zauważył na jego dnie coś błyszczącego. Sięgnął do środka, aby wyjąć tajemniczy obiekt i niemal upuścił go ponownie, kiedy zobaczył, co to takiego.

Lusterko. Strzaskane lusterko.

Coś ostrego szarpnęło mocno jego wnętrznościami, sprawiając, że się skulił.

Syriusz.

I wtedy chłopak zrozumiał coś, czego nie dostrzegał wcześniej. To nie Snape zabił Syriusza. Zrobił to on, Harry. Z powodu swojej niecierpliwości, uporu, arogancji i głupoty.

Gdyby tylko wrócił do zamku, aby skontaktować się ze Snape'em. Przecież widział, że mężczyzna pracuje dla Zakonu. Albo gdyby chociaż przypomniał sobie o istnieniu lusterka. Syriusz mu je podarował, a on kompletnie o nim zapomniał.

Syriusz byłby z niego dumny, gdyby go teraz widział. Z pewnością byłby dumny ze wszystkich rzeczy, których się Harry nauczył. I zabiłby go za to, że uprawia seks ze Snape'em.

Złapał pierwszą rzecz, która wpadła mu w rękę - swój podręcznik do Eliksirów i cisnął nim o ścianę. Rzucił kolejną książką, później jeszcze jedną, a każda z nich lądowała na jego szafce nocnej, zrzucając na podłogę wszystkie stojące na niej przedmioty.

Rozdzierał go ból, ale zupełnie inny od tego, który odczuwał trenując z Kingsleyem. Nie był to nawet ból podobny do tego, który zadaje Cruciatus. Był to ten rodzaj bólu, który mógł trwać i trwać i nigdy nie zniknąć.

A to przypomniało Harry'emu, jak cudownie się poczuł, kiedy rzucił Zaklęcie Gotujące Krew. Może poczułby się lepiej, gdyby rzucił je ponownie? Nie miałby wtedy wrażenia, że jest taki pusty, winny i nic niewart.

Snape o niczym nie musi się dowiedzieć. Sięgnął po różdżkę...

Drzwi sypialni otworzyły się nagle.

- Wszystko w porządku, Harry? Usłyszałem rumor. - Kingsley popatrzył na niego z ciekawością. - Harry upuścił różdżkę tak, jakby nagle go oparzyła. - Co się stało z twoją dłonią?

Gryfon spojrzał w dół i dopiero teraz zauważył, że jego druga ręka jest zaciśnięta wokół ostrej krawędzi odłamka lusterka. Z pomiędzy palców spływała mu krew.

- Syriusz mi to dał - powiedział łamiącym się głosem. Nagle zauważył, że jego policzki są wilgotne i wytarł je ze złością, nie chcąc, aby Kingsley widział go w takim stanie. Co z niego będzie za auror?

- Chodź tu, Harry. - Mężczyzna kucnął przed nim i wyjął mu z dłoni ostry kawałek, po czym przyłożył do krwawiącej rany chusteczkę. - Usiądźmy. - Zanim Harry zdążył zaprotestować, pokierował go do łóżka, posadził na nim i zajął miejsce obok. - O co chodzi? O Syriusza?

Harry odwrócił wzrok.

- Nie chcę o tym rozmawiać.

- Ale musisz - powiedział Kingsley z takim samym opanowaniem jak zawsze. - Chciałbyś zostać aurorem, prawda? Cóż, to właśnie robią aurorzy. Nazywa się to terapią słowną. Rozmawiamy ze sobą, kiedy wydarzy się coś złego. I sądzę, że powinieneś poddać się tej terapii w związku ze śmiercią Syriusza. - Harry podniósł głowę i spojrzał na mężczyznę z powątpieniem. - Nie myśl, że robię cię w konia, Harry. Mogę równie dobrze poprosić Moody'ego, aby mnie zastąpił, ale wierz mi, ja jestem o wiele lepszym słuchaczem. -Harry parsknął. - Opowiedz mi o tym, co myślałeś, kiedy postanowiłeś wyładować swą frustracje na tych niewinnych podręcznikach.

Wpatrując się w swoją zranioną rękę, Harry westchnął. Krew przesiąkła już przez białą bawełnę. Zacisnął dłoń w pięść.

- Nie powinienem był wyruszyć do Ministerstwa w takim pośpiechu.

Kiedy chłopak zamilkł, Kingsley powiedział łagodnie:

- Mów dalej.

- Gdybym nie pobiegł do Ministerstwa, Syriusz wciąż by żył.

Mężczyzna skinął głową.

- Pozwól, że opowiem ci coś o podejmowaniu decyzji. To bardzo ważna część pracy aurora. Musimy podejmować trudne decyzję i czasami naprawdę ciężko przewidzieć wszystkie konsekwencje.

- Wiem, ale gdybym chociaż chwilę pomyślał...

- Jeszcze nie skończyłem, Harry - przerwał mu Kingsley z niebywałą cierpliwością w głosie. - Proszę, abyś mnie wysłuchał. - Chłopak skinął głową, zagryzając wargę. - A teraz powiedz mi, dlaczego postanowiłeś pójść do Ministerstwa?

- Ponieważ myślałem, że Voldemort schwytał Syriusza - odpowiedział Harry, próbując zrozumieć, do czego zmierza Kingsley. - Jednak gdybym...

- A więc sądziłeś, że Syriusz jest w niebezpieczeństwie. I informacje, które wtedy posiadałeś, kazały ci w to wierzyć. Nie mogłeś wówczas przewidzieć jakichkolwiek konsekwencji. Jak myślisz, co stałoby się z Syriuszem, gdybyś nie zdecydował się na pójście do Ministerstwa?

- Myślałem, że Voldemort chce go zabić. Ale jeśli...

- A więc zdecydowałeś się pójść do Ministerstwa, aby ocalić Syriusza, mam rację?

- Tak sądzę - odparł Harry, wciąż nie będąc pewnym, co mężczyzna ma na myśli.

- Dobrze. A teraz chcę, żebyś to dobrze zapamiętał. Zdecydowałeś się pójść do Ministerstwa, ponieważ na podstawie informacji, które posiadałeś, byłeś przekonany, że jeżeli tego nie zrobisz, to Syriusz zginie.

- Tak.

Kingsley uśmiechnął się do niego.

- A teraz skupmy się na innym elemencie tej układanki. Powiedz mi, kto zadecydował, że Syriusz powinien pójść do Ministerstwa?

- Ee...

- Czy to ty zadecydowałeś o tym, że Syriusz powinien ruszyć ci na ratunek?

- Nie.

- A więc kto to zrobił? - zapytał mężczyzna i to w taki sposób, jakby naprawdę nie znał odpowiedzi. - Dumbledore? Snape? Remus? Ja? Moody?

- Nie - westchnął Harry. - To była decyzja Syriusza.

- Och. - Na twarzy Kingsleya pojawił się lekki uśmiech. - A więc to Syriusz zdecydował, wbrew przestrogom innych, że powinien udać się za tobą. - Harry kiwnął głową. - I wiedział, że jedną z prawdopodobnych konsekwencji tego czynu może być jego śmierć. Podjął tę decyzję świadomie. Na podstawie informacji, które posiadał, mógł przewidzieć, co może się z nim stać. Każdy z nas jest tego świadomy i rozważa taką ewentualność za każdym razem, kiedy stawia czoła wrogowi. - Harry ponownie skinął głową. - Poszedłeś do Ministerstwa, ponieważ sądziłeś, że Syriusz zginie, jeżeli tego nie zrobisz. W tamtej chwili wiedziałeś tylko tą jedną rzecz. A Syriusz poszedł do Ministerstwa, mając o wiele większą świadomość tego, co może mu się przytrafić. Czyja więc decyzja bardziej zaważyła na tym, co wydarzyło się tamtego dnia?

Harry nieświadomie szarpnął róg chusteczki.

- Syriusza - wyszeptał.

- Tak. A kto posłał klątwę, która wyrzuciła Syriusza za zasłonę?

- Bellatriks Lestrange.

- Racja. A teraz powiedz mi, kto w takim razie jest odpowiedzialny za śmierć Syriusza?

- Bellatriks Lestrange.

- Dokładnie - powiedział Kingsley, kładąc rękę na kolanie Harry'ego. - To ona i tylko ona jest odpowiedzialna za to, co się wydarzyło. Wszyscy podejmujemy decyzje, robimy to każdego dnia naszego życia w oparciu o informacje, które posiadamy. Ale jeżeli jakaś decyzja uruchamia serię zdarzeń, które kończą się zupełnie inaczej, niż się tego spodziewaliśmy, to nie oznacza, że z tego powodu jesteśmy odpowiedzialni za czyjąś śmierć. Rozumiesz to, co powiedziałem?

Harry otworzył dłoń, przez co chusteczka upadła na podłogę. Rozcięcie na skórze przestało w końcu krwawić.

- Tak.

- To dobrze. - Kingsley mocniej ścisnął jego kolano. - Jest jeszcze coś, o czym powinieneś wiedzieć. To całkowicie normalne czuć się złym albo zranionym. A jeszcze lepiej, kiedy te uczucia uda ci się w jakiś sposób z siebie wyrzucić. Masz ochotę wdrapać się na dach i trochę sobie pokrzyczeć? Powiedz tylko słowo, a już to robimy. - Harry parsknął i potrząsnął głową. - Masz ochotę na kolejną rundę?

- Jestem zbyt obolały - wyszeptał Harry, czując, jak na policzki wypływa mu rumieniec zażenowania.

Mężczyzna roześmiał się i klepnął go w plecy.

- Jeszcze damy ci wycisk. Lepiej się czujesz?

- Tak - odparł Harry i była to prawda. - Dzięki.

- To należy do obowiązków aurora. Lepiej do tego przywyknij, jeżeli chcesz być jednym z nas - powiedział Kingsley i podniósł się z łóżka. - Dobranoc, Harry.

- Dobranoc.

Kiedy mężczyzna wyszedł, Harry położył się na plecach. Był zmęczony i obolały i nawet jeśli sądził, że będzie zapewne bardzo długo leżał i przetrawiał wszystko, co Kingsley mu powiedział, mylił się, ponieważ zasnął niemal natychmiast.


***

- Dalej, Harry! Stać cię na znacznie więcej! - krzyknął Kingsley, a Harry wydał z siebie pełen rozbawienia pisk. Mężczyzna przyszpilił go do kanapy w salonie. Czekając na powrót Snape'a, auror zaproponował ostatnią lekcję odpierania ataków nieprzyjaciela, na którą Harry przystał z radością. - Użyj nóg!

- Jesteś dwukrotnie większy - wymamrotał Harry w poduszkę, w którą wciśnięta była jego twarz.

- Tu nie chodzi o rozmiar, ale o to, w jaki sposób potrafisz wykorzystać swoje walory.

Drzwi otworzyły się nagle z trzaskiem i Harry wyjrzał ponad oparciem. W wejściu stał Snape.

I wyglądał tak, jakby miał ochotę kogoś zamordować. A Harry miał nawet całkiem słuszne podejrzenia, dlaczego. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak sugestywnie wyglądała cała scena. Leżał na kanapie, z twarzą wciśniętą w poduszkę, a Kingsley przykrywał go swoim ciałem. Na dodatek rozmawiali na temat rozmiarów.

- Potter. Shacklebolt - powiedział Snape tak lodowatym tonem, iż Harry miał wrażenie, że na jego szatach pojawił się szron, po czym odwrócił się na pięcie i wmaszerował po schodach na górę.

- Nie jest zbyt zadowolony z powrotu - rzekł Kingsley, podnosząc się z Harry'ego.

- Sądzę, że to właśnie była jego zadowolona mina - odparł Harry, próbując ukryć skrępowanie.

Mężczyzna roześmiał się.

- Cóż, twój anioł stróż powrócił. Czas na mnie.

- W porządku. - Gdy Kingsley podniósł swoją torbę, Harry odprowadził go do drzwi. - Dzięki - powiedział, ale uznał, że to chyba za mało. - Za wszystko. Naprawdę to doceniam.

- Nie ma za co, Harry. - Auror wyciągnął rękę, którą chłopak uścisnął. - Kontynuuj ćwiczenia.

- Dobrze.

- Do zobaczenia. - Kingsley uśmiechnął się do po raz ostatni, po czym zniknął za drzwiami. Kiedy wyszedł, Harry pozwolił sobie na głębokie westchnienie. Nadszedł czas na stawienie czoła Snape'owi. Nie mógł się doczekać jego powrotu, ale teraz obawiał się rozmowy z nim. Miał tylko nadzieje, że mężczyzna nie jest za bardzo wściekły.

Bardzo powoli wszedł po schodach, próbując po drodze zebrać w sobie odwagę. Kiedy jednak dotarł pod sypialnię Snape'a, wciąż czuł się trochę niepewnie. Zapukał i wszedł.

- Jestem teraz zajęty, Potter. Wyjdź - warknął Snape, wypakowując swój bagaż.

- Nie - odparł Harry, ignorując spojrzenie mężczyzny. - Muszę wyjaśnić ci kilka rzeczy.

- Być może powinieneś podzielić się tymi wyjaśnieniami z Shackleboltem? Nagle wydajecie się być ze sobą niezwykle blisko związani.

Harry zagryzł wargę, aby się nie roześmiać. Snape był zazdrosny. Świadomość tego sprawiła, że miał ochotę krzyczeć z radości, ale opanował się. Snape z pewnością nie doceniłby nagłego wybuchu tak dobrego humoru.

- Nie. Chodzi o wyjaśnienia, których ty powinieneś wysłuchać.

Mistrz Eliksirów wydał z siebie głębokie westchnienie.

- Nie jestem nimi zainteresowany.

- Nic mnie to nie obchodzi - odpowiedział Harry i oparł się o ścianę, krzyżując ramiona. - Po pierwsze, jestem gejem. Prawdziwym gejem.

To wyznanie sprawiło, że Snape uniósł brew.

- Nie marnuj mojego czasu na ogłaszanie rzeczy, o których już wiem.

- Być może ty jesteś tego pewien, ale ja wciąż miałem wątpliwości. Myślałem, że chodzi tylko o ciebie, ale teraz wiem, że nie. - Oczy Snape'a zwęziły się i Harry zdał sobie sprawę, w jaki sposób musiało zabrzmieć to, co właśnie powiedział. - Nic się nie wydarzyło - dodał szybko. - Kingsley jest całkowicie hetero, przynajmniej z tego, co zauważyłem. Ale dzięki twojej nieobecności i dzięki temu, że spędziłem dużo czasu z innym facetem, zrozumiałem, że pociągają mnie wszyscy mężczyźni.

- Gratulację odkrycia. A teraz zejdź mi z oczu.

- Nie, jeszcze nie skończyłem. - Harry wziął głęboki oddech. - Zrozumiałem też, kto jest odpowiedzialny za śmierć Syriusza. - Mistrz Eliksirów przestał się rozpakowywać i spojrzał na Harry'ego ponad swoim ramieniem. - Tą osobą nie jestem ja. Nie jesteś nią też ty. Nie jest nią nawet Dumbledore. Jest nią Bellatriks Lestrange.

- I zrozumienie tego zajęło ci aż osiem tygodni? Twoja niekompetencja mnie zadziwia, Potter.

- Tak, no cóż, przecież mnie znasz. Moje wyolbrzymione ego również. Potrzebowałem chwili, aby się z tego otrząsnąć i zrozumieć, że świat nie kręci się tylko wokół mnie.

To wyznanie sprawiło, że na twarzy Snape'a pojawił się uśmiech, ale mężczyzna szybko odwrócił głowę.

- Skończyłeś już?

- Nie. - Harry podszedł bliżej. - Tęskniłem za tobą.

- Jeżeli zamierzasz marnować mój czas na te sentymentalne bzdury, to rzucę na ciebie klątwę.

Harry usiadł obok Snape'a na łóżku, dzięki czemu mógł go widzieć.

- I nie chodzi tylko o seks, chociaż za nim także okropnie tęskniłem. Chodzi o to, że tęskniłem za tobą.

- Myślę, że nawdychałeś się zbyt dużej ilości oparów podczas pracy nad eliksirami - powiedział Snape, potrząsając głową. - Ale skoro wygląda na to, że i tak nie przestaniesz paplać, to równie dobrze możesz opowiedzieć mi o tym, co robiłeś podczas trzech ostatnich dni. Mam nadzieję, że nie zmarnowałeś całego tego czasu na obściskiwanie się z Shackleboltem.

Harry uśmiechnął się. Merlinie, tak bardzo tęsknił za gadkami Snape'a. Położył się na łóżku, wyciągając ramiona nad głową.

- Spędziłem te dni na zapoznawaniu się z ludzkim ciałem. Kingsley jest w tym ekspertem, a na dodatek lubi robić to mocno. Naprawdę mocno. Musisz zobaczyć siniaki, których mi narobił. Tyłek boli mnie już od naszej pierwszej rundy.

Snape otworzył usta, a szata, którą miał zamiar powiesić w szafie, wypadła mu z rak. Harry wybuchnął śmiechem. Przestał się jednak śmiać, kiedy mężczyzna złapał go za koszulkę na piersi i podciągnął w górę.

- Jakie siniaki? Co ten drań z Ministerstwa ci zrobił? Jeżeli tylko spróbował cię tknąć, to go zabiję!

- Nie! - zaprzeczył Harry, wpatrując się w Snape'a szeroko otwartymi oczami. Czegoś takiego się nie spodziewał. - Nic w tym stylu. Kingsley uczył mnie samoobrony i walki wręcz.

- Nie skrzywdził cię? - zapytał Snape. Jego oczy zmrużyły się, a usta zacisnęły w cienką linię.

- Cóż, w czasie walki wręcz nie da się uniknąć kilku siniaków, ale to część lekcji - powiedział Harry, obawiając się tego, co Snape mógłby zrobić Kingsleyowi.

Mistrz Eliksirów prychnął.

- Czy ten mężczyzna zrobił coś wbrew twojej woli, Potter?

- Nie, naprawdę nie. - Harry opadł z powrotem na łóżko, kiedy Snape puścił jego koszulkę. - Nauczył mnie bardzo przydatnych rzeczy. Przepraszam. Próbowałem się po prostu trochę z tobą podrażnić.

- Nie próbuj drażnić się ze mną odnośnie fizycznego znęcania się. Nie sadzę, aby było w tym cokolwiek zabawnego. - Snape odwrócił się sztywno.

- Przepraszam. Nie pomyślałem o tym. - Harry podniósł się z łóżka i zrobił kilka niepewnych kroków w jego stronę. Chciał powiedzieć tyle rzeczy, ale nie potrafił znaleźć właściwych słów. Zdecydował się więc na to jedno, które Snape naprawdę lubił słyszeć z jego ust. - Proszę - wyszeptał i pogładził ramię mężczyzny. - Proszę.

Snape odwrócił ku niemu twarz, a Harry przeniósł rękę na jego klatkę piersiową. Chwilę później dłoń Snape'a złapała jego własną i Harry wzdrygnął się, czując promieniujące wzdłuż całej ręki ukłucie bólu. Mężczyzna zmrużył oczy i odwrócił dłoń Harry'ego wnętrzem ku sobie. Rozcięcie było długie i zaczerwienione.

- Co się stało?

- Miałem wczoraj mały wypadek - odparł Harry, wzruszając ramionami.

- A ten zidiociały auror nie przejął się uleczeniem tego? - powiedział mężczyzna, sięgając po różdżkę.

- Nie, nie chcę, żeby to zostało wyleczone. - Harry wyszarpnął dłoń z uścisku Snape'a. - Chcę, żeby pozostała blizna. To bardzo ważne.

Nie wydawało się, aby Snape uważał to za coś dziwnego.

- W porządku - powiedział i uniósł rękę, aby objąć Harry'ego za szyję. Pochylił się nad nim, ale chłopak odsunął go od siebie. Pozostała jeszcze jedna rzecz, którą chciał mu powiedzieć.

- Ja... eee... odczuwałem wczoraj pokusę.

- Pokusę? - Głos Snape'a stał się twardszy.

- Pokusę, żeby użyć Mrocznej Magii. - Harry spuścił głowę, ale mężczyzna ujął go za brodę i zmusił do spojrzenia na siebie. - Ale nie zrobiłem tego - dodał szybko.

- Dlaczego ją odczuwałeś?

- Próbowałem zmierzyć się z pewnymi sprawami. Odnośnie Syriusza. I czułem się tak cholernie rozbity... i pomyślałem, że jeżeli użyję Mrocznej Magii, to poczuję się lepiej, ale nie zrobiłem tego.

Snape zacisnął usta i nie odzywał się przez długi czas.

- Zmieniam nasze reguły - powiedział nagle. - Możesz używać tak dużo Mrocznej Magii, jak zechcesz. - Wyciągnął różdżkę Harry'ego z jego kieszeni i wcisnął mu ją w rękę. - Proszę, zaczynaj. - Chłopak wpatrywał się w niego rozszerzonymi oczami, kompletnie nie rozumiejąc, o co mu chodzi. - Ale mogę cię zapewnić, Potter, że jeśli zaczniesz używać Mrocznej Magii, to nigdy go nie pokonasz - powiedział Snape i ponownie przysunął się do Harry'ego, muskając wargami jego policzek. - Jeżeli zaczniesz używać Mrocznej Magii, staniesz się kolejnym Lordem Voldemortem - wyszeptał do jego ucha.

Harry poczuł lodowaty dreszcz przebiegający mu po plecach.

- Nie chcę nim zostać.

- Miejmy nadzieję. Ponieważ zabiję cię, jeżeli tak się stanie - wymruczał Snape, po czym zmiażdżył wargi Harry'ego w mocnym, brutalnym pocałunku. Ich zęby uderzały o siebie, języki ocierały się i splatały, a wargi przyciskały tak mocno, że z pewnością zostaną siniaki.

Przez ciało Harry'ego przebiegła ciepła fala ulgi, kiedy owinął ramiona wokół szyi mężczyzny. Jego różdżka upadła na podłogę. Snape wrócił do niego, żył i nie nienawidził go. Pragnął go, a Harry pragnął go jeszcze bardziej niż kiedykolwiek przedtem.

Odsunął się i spojrzał na zmaltretowane usta mężczyzny.

- Jeżeli kiedykolwiek stanę się taki jak on, również chciałbym, żebyś mnie zabił - powiedział i naprawdę tak myślał.

- Nie pozwolę ci na to - odparł Snape i wyglądało na to, że on także mówi to poważnie.

- To dobrze - powiedział Harry, uśmiechając się. - A teraz mnie zerżnij. Proszę.

Snape w odpowiedzi ponownie pożarł jego usta.


CDN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Komentarze
dungeons and dragons
 
saurania1 dnia lipca 22 2010 12:00:19
Yeah! Nowa notka, dzięki dziewczyny. Za oknem upał, w pracy trzeba siedzieć i w dodatku nuda. Nie spodziewałam się,że będę mogła dzisiaj tak miło pomarnować czas w robociesmiley. Wasz przekład jest boski, znakomicie operujecie naszym pięknym językiem polskim, dzięki czemu nie ma żadnych zgrzytów. Pozdrawiam i życzę braku pracy i duużo cienia.smiley
Yuriko-chan dnia lipca 22 2010 13:38:20
oooooooooooooooooohhhhhh! Urywanie w takim momencie jest po prostu podłeeeee smiley Kocham jak Harry mowi "prosze" to takie zboczone ;D hihihihi Severus jest zazdrosny! Myslalam, ze umre jak Sev wszedl i zobaczyl taką sceneee! hahaha ;D a potem jeszcze ten tekst, ze z aurorem wydaje sie byc blisko xD Podoba mi sie, ze Harry przyjmuje Seva z całym dobrodziejstwem inwentarza i cieszy sie tymi rzeczami, ktore doprowadzają innych do szału, wrecz teskni za jego wadami. To jest niesamowite, w porównaniu do tego jak zachowywał sie na początku, jak go to wkurzało ;P a teraz sie cieszy z Sevowej wredoty i z jego uszczypliwości ;P Wydaje mi sie, ze dwie rozmowy z tego rozdziału byly bardzo wazne. Ta z Kingsleyem o winie i ta o czarnym panu z Severusem. Hmm... ciesze się, ze Harry wreszcie zrozumial, ze to nie jest wina ani jego ani Seva... Tylko jego zemsta stracila juz powod ;P ciekawe czy sie kapnął ;P chce żeby juz sobie dobitnie powiedzial, ze ją porzuca i ze totalnie szaleje za Sevem smiley tak jak jaaa <33

Haha dopiero teraz zauwazylam ze niebetowane xD niewazne ;P nie zauwazylam nawet smiley dzieki wielkie za nowy rozdzial ;P hihih to mile sobie przypominac, ze o tym rozmawialysmy na zywo smiley troche mi smutno, ze zaraz skonczą mi sie informacje, ktore moge sobie wspomnieć, jako bieżące z waszych ust hehehe xD to juz sie nazywa tesknic ;P

pozdrawiaaaam ^^ i duzo weny ;D *skanduje: DI! DI! DI!*
AngelsDream dnia lipca 22 2010 14:07:50
Och, o ile zazdrości nie znoszę, to w tym wykonaniu mogę o niej czytać i czytać, a na dodatek to błagalne "proszę", aż zrobiło mi się ciepło.

- Jeżeli kiedykolwiek stanę się taki jak on, również chciałbym, żebyś mnie zabił - powiedział i naprawdę tak myślał.

- Nie pozwolę ci na to - odparł Snape i wyglądało na to, że on także mówi to poważnie.

- To dobrze - powiedział Harry, uśmiechając się. - A teraz mnie zerżnij. Proszę.


Tak, to dobra część, ale ja wciąż czekam na moją ulubioną. Już niedługo, jeszcze troszkę.
Yuriko-chan dnia lipca 22 2010 15:02:45
Ja nie czytalam oryginału xDD hehe ale dostalam zapowiedz zajebistych rozdziałów ustnie smiley wiec zamierzam czekać, pewnie nie uda mi sie cierpliwie, ale na pewno bede czekac smiley hihih chcialam wam powiedziec jeszcze ze ten miesiac naprawde byl bardzo owocny w nowe rzeczy smiley i strasznie mnie to cieszy, no ale wiadomo, ze ja bym mogla czytac i czytac to co tworzycie ;P i nigdy nie bedzie mi za duzo smiley ^^'

PS. znalazlam swietny zespol na YT sobie obczajcie "Van Canto" tylko głosy tych ludzi + perka smiley swietni są... smiley zakochalam sie
repress dnia lipca 22 2010 18:58:32
- A teraz mnie zerżnij. Proszę.

Mrr... To straszne, że on ma Severusa, a ja nie. Tzn. to nie straszne, tylko szalenie niesprawiedliwe.
Szczerze powiedziawszy, miałam obawy, że Harry'emu znów coś rzuci się na zwoje mózgowe od tej nieobecności Severusa, ale widać, że nasz chłopak dojrzewa sobie, powoli, bo powoli, ale dobrze, że w ogóle. Czemu twierdzę, że powoli? Bo jakby robił to szybciej, nie bałabym się, że znów wpadnie na jakąś głupotę smiley
Lona dnia lipca 23 2010 14:52:06
Idealny rozdział na upalne dni smiley Dziękuję Wam bardzo. Widać, że Harry w końcu dojrzewa tak by pogodzić się ze śmiercią ojca chrzestnego i by znaleźć swoje miejsce oraz to kim w środku siebie jest. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały smiley
KamenaKillHannah dnia lipca 23 2010 14:59:45
LOVE dziewczyny!!! Zazdrosny Snape, tak naprawdę zazdrosny! A myslałam że w tym ficku nigdy mnie to nie spotka.
Harry dojrzewa i zaczyna rozumiec wiele rzeczy. Gdyby tak jeszcze stał się mniej sentymentalny byłoby miodzio ale nie mozna mieć wszystkiego. Mam pytanie jakie są szanse że Harry użyje jednak Mrocznej Magii?? TO mogłoby byc Ciekawesmiley
Niecierpliwie czekam na dalszy ciąg
Nessi dnia lipca 23 2010 18:48:59
Eh.. Nasz kochany Harry. Zawsze potrafi wypalić jakieś żarciki w najmniej odpowiedniej chwili xD fizyczne znęcanie się ;p
Ale i tak końcówka jest najlepsza ^^
mea dnia lipca 25 2010 20:42:57
No to mamy kolejny zajebisty rozdział xD Nie dość, że dowiadujemy się, że Harry ma poczucie humoru smiley to jeszcze dostajemy info, że Snape brzydzi się karami fizycznymi oraz, że troszczy się o Harry'ego.

Zemsta ostatecznie poszła się je*ać, jako, że Harry-Mistrz-Szybkiego-Kojarzenia-Potter doszedł do wniosku, że w kwestii śmierci Syriusza nie tylko on ma czyste ręce ale także Snape jest niewinny jak Dziewica Orleańska. A ja jednak miałam nadzieję na jakąś akcję typu: Panie Dyrektorze! On mnie molestował, och! Ratunku! xD To by było epickie xD No ale nic.

Strasznie mi się podobało jak Severus wparował do domu i zastał Harry'ego z Kingsleyem w dwuznacznej pozie xD Chciałabym widzieć jego twarz wtedy xD Albo jak Harry opowiadał jak to zrozumiał, że jest gejem xD haha biedny Sevi wyobrażał sobie nie wiadomo co xD

Słodkie to było jak Harry tęsknił za Sevem, widać, że wytworzyła się między nimi więź smiley A już wyrazem najwyższego zaufania było zwierzenie się Snape'owi z pokusy odnośnie używania Mrocznej Magii. Bardzo mi się podobała reakcja Severusa.

A już najbardziej podobało mi się to:

- To dobrze - powiedział Harry, uśmiechając się. - A teraz mnie zerżnij. Proszę.

Och uwielbiam takie wstawki. I to "proszę" na końcu. Mrrau. Moja wyobraźnia robi fikołki.

Łaknę kolejnego rozdziału jak wody w upalny dzień xD

Tłumaczenie pierwsza klasa, w końcu mamy do czynienia z perfekcjonistkami w tej dziedzinie smiley Brawo smiley

prdr :*
baci dnia lipca 26 2010 18:05:38
Dzięki za nowy rozdziałsmiley Jak zwykle Harry trochę powoli myśli, kapuje i wyciąga wnioski. Hmm, ale może cały urok tego chłopca tkwi w jego zbyt późnym dojrzewaniu emocjonalnym!!!
Mroczna Magia, spodobało sie to Harremu, musi być coś w tym pociągającego dla niego. Tak jak seks ze Snapem. Ciekawe kiedy spróbuje znowu??? Pozdrawiam tłumaczki i Bety , jesteście BOSKIE.
Sweetkawai dnia lipca 27 2010 19:39:02
O mamusiu kochana, nowy rozdział smiley Jestem przeszczęśliwa smiley
Aż muszę chwilkę pomyśleć bo nie wiem co mam napisać ^^ Chociaż dalej nie mogę opanować chichotu smiley

Nie wspomnę, że mam ochotę mruczeć z rozkoszy po przeczytaniu tego rozdziału smiley

Bardzo miło zaskoczył mnie Kingsley. Chociaż Harry też, bo w końcu zaczął myśleć. I postanowił używać mózgu.

Severus jest zazdrosny smiley i co za gwałtowna reakcja. Mrrr .... myślałam, że z wrażenia oślinię klawiaturę smiley
"- Spędziłem te dni na zapoznawaniu się z ludzkim ciałem. Kingsley jest w tym ekspertem, a na dodatek lubi robić to mocno. Naprawdę mocno. Musisz zobaczyć siniaki, których mi narobił. Tyłek boli mnie już od naszej pierwszej rundy.

Snape otworzył usta, a szata, którą miał zamiar powiesić w szafie, wypadła mu z rak. Harry wybuchnął śmiechem. Przestał się jednak śmiać, kiedy mężczyzna złapał go za koszulkę na piersi i podciągnął w górę.

- Jakie siniaki? Co ten drań z Ministerstwa ci zrobił? Jeżeli tylko spróbował cię tknąć, to go zabiję!"
Ten tekst rozłożył mnie na łopatki smiley

Ale końcówka zaleciała ckliwością ^^ ale bardzo przyjemną smiley

Pozdrawiam ciepło smiley
jusoks dnia kwietnia 26 2011 23:10:54
Sev zazdrosnysmileynie dziwię sie jak ich zobaczył w tej dwuznacznej sytuacji a Harry go jeszcze pozniej drażnił;pNo i wreszcie Harry trochę ruszył mózgownicą;pi przestał siebie i innych obwiniać za śmierć Syriusza
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Dodaj komentarz
dungeons and dragons
 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Oceny
dungeons and dragons
 
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [1793 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1793 Głosów]
Dobre Dobre 100% [1793 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [1793 Głosów]
Słabe Słabe 100% [1793 Głosów]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Logowanie
dungeons and dragons
 
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us
dungeons and dragons
 
WATTPAD
ARCHIVE OF OUR OWN
YOUTUBE
GOODREADS
FACEBOOK
TUMBLR
INSTAGRAM
TWITTER
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Ważne
dungeons and dragons
 
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl

Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!

Ariel & Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Shoutbox
dungeons and dragons
 
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

arielgobuss
10/02/2024 23:16
Cieszymy się, że podoba Ci się seria. Dzisiaj wrzuciłyśmy kolejną część :-)
mansonalia
09/02/2024 19:51
Właśnie przeczytałam waszą mini serię i o mój Boże ta scena ze sprawdzianem tak bardzo przypominała rozdział z DI, ale zszokowało mnie to że mistrz go wziął w pełnej klasie uczniów to było coś nowego.
arielgobuss
01/02/2024 22:31
Mamy nadzieję, że cieszycie się z nowej serii "Mistrz i chłopiec". Musimy przyznać, że niektóre sceny z tej serii mogły wylądować w DI :-)
arielgobuss
01/02/2024 22:00
Jeśli chodzi o DI po polsku to chcemy żeby było tylko na naszej stronie. Wszystkie ukradzione wersje udostępnione na Wattpadzie bez naszej wiedzy zostały już usunięte.
arielgobuss
01/02/2024 21:54
Wszystko co planowałyśmy udostępnić jest już na Wattpadzie na naszym koncie.
SquishakSquishy
01/02/2024 02:08
Można udostępnić na wattpada?
arielgobuss
04/01/2024 15:15
Postanowiłyśmy dokończyć tłumaczenie DI na angielski. I mamy teraz dużą przyjemność z powrotu do świata DI i porównywania go z naszym nowym światem z książki :-)
arielgobuss
04/01/2024 15:10
Witamy w Nowym Roku! Ile to już lat minęło? Dzięki, że tu wracacie i dalej obdarzacie miłością DI :-)
starcatcher
23/11/2023 20:58
Przeczytałam znowu. Po takim czasie. Dzięki
mansonalia
18/10/2023 21:35
@Selfish ja tak samo, czas na ponowne przeczytanie tego dziełasmiley
Selfish
02/08/2023 23:06
Co roku czytam całość od początku... Znowu nadszedł ten czas
rocketlover
31/07/2023 03:55
Any Snarry lovers still here?
Estera Sultan
02/10/2021 18:42
Dziękujemy wam bardzo, z powrotem można wszystko czytać
arielgobuss
21/09/2021 15:40
Witamy, mamy świetną wiadomość. Po wielu trudach udało nam się odzyskać hasło i do jutra wszystko będzie z powrotem działało smiley
mansonalia
21/09/2021 15:18
Nie można przeczytać DI, bo strona zmienila hosting i nie skopiowali jej do końca. Możliwe że już w ogóle nie będzie mozna tutaj przeczytać DI ani innych opowiadań.
Napoleon
17/09/2021 15:57
Nie można wejść na DI ani przeczytać. smiley( Proszę zróbcie coś z tym
JesusSlippers
17/09/2021 15:35
Witam czemu nie można przeczytać już DI?
arielgobuss
18/08/2021 10:24
Może trafiły do spamu albo gdzieś indziej i je przeoczyłyśmy? Można pisać na ariel_lindt@wp.pl albo ariellindt@gmail.com
Napoleon
21/07/2021 20:37
Ale może skrzynka jest zapełniona lub coś podobnego i nie dostałyście emaili.
Napoleon
21/07/2021 20:34
Dobrze, a na jaki email powinno się wysłać wiadomość? Wcześniej ja oraz koleżanka pisałyśmy na ariel_lindt@wp.pl
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Copyright © 2006