dnd, d&d dungeons and dragons
 
Snarry World
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d MENU dungeons and dragons
 
Strona Główna Desiderium Intimum Mistrz i Chłopiec Tłumaczenia Nasza Książka/Our Book Kategorie Newsów Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d
OUR BOOK
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness:

BOOK 1 - THE BLACK MONGREL
BOOK 2 - THE CURSED ONE
BOOK 3 - THE POISONS MASTER


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
NASZA KSIĄŻKA
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness PO POLSKU:

KSIĘGA 1 - CZARNY MONGREL
KSIĘGA 2 - PRZEKLĘTY
KSIĘGA 3 - MISTRZ TRUCIZN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasza twórczość/Our stuff
dungeons and dragons
 
DESIDERIUM INTIMUM
MISTRZ I CHŁOPIEC
NASZE TŁUMACZENIA

Desiderium Intimum In Other Languages
The Master and The Boy

Desiderium Intimum Soundtrack
Desiderium Intimum Arts
Inne Ficki
Awards
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasze Teledyski/Our Videos
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Trailers
Videos by Ariel & Gobuss
Videos by Ariel Lindt
Videos by Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Polecane/Recommended
dungeons and dragons
 
Snarry od A do Z
Fanfics
Arts
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Użytkowników Online
dungeons and dragons
 
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,448
Najnowszy Użytkownik: fishbob
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Our Desiderium Intimum Videos
dungeons and dragons
 






 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nawigacja
dungeons and dragons
 
Strona Główna
Nasza Książka/Our Book
Kategorie Newsów
Artykuły
Buttony do Snarry World
Statystyki
Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS
dungeons and dragons
 

THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS ON AMAZON
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Igranie z zemstą Część 15
dungeons and dragons
 
Bardzo dziękujemy kopciurkowi i mei za komentarz :*


Beta: Gellert :* Dziękujemy ^_^



Część 15




Snape odesłał Harry'ego do Wieży Gryffindoru parę minut po godzinie, po której uczniom nie wolno było znajdować się poza dormitoriami. Chłopak nie pragnął niczego bardziej niż możliwości pozostania ze Snape'em na noc, ale wiedział, że nie ma żadnego sposobu, aby wytłumaczyć, dlaczego uczeń miałby spędzić całą noc ze swoim nauczycielem.

Wracając, nie spieszył się jednak i przez całą drogę próbował przetrawić wszystko, co wydarzyło się dzisiejszego dnia. Ale gdy dotarł w końcu do portretu Grubej Damy, nadal miał w umyśle zamęt i był zbyt wykończony, aby próbować zrozumieć sens tych wydarzeń.

Kiedy wszedł do Pokoju Wspólnego, powitały go pełne niedowierzania okrzyki i zaniepokojone spojrzenia.

- Harry! - Hermiona zerwała się na równe nogi.

- Co się stało, stary? - Ron w momencie znalazł się tuż przed nim. - Ludzie plotkują, że zabiłeś Malfoya!

Harry wpatrywał się w swoich przyjaciół, a wspomnienia powoli napływały do jego zamroczonego umysłu. Krew płynąca z oczu Malfoya. Jego krzyki odbijające się echem od nagich ścian. Ślizgon szarpiący się w jego ramionach. To było zbyt wiele. Harry poczuł, że do oczu napływają mu łzy, odwrócił się więc i wbiegł po schodach do dormitorium.

Zanim przyjaciele go dogonili, udało mu się już otrzeć łzy.

- Harry? - Hermiona podeszła ostrożnie do łóżka, na którym siedział chłopak. Zza jej pleców wychylali się Ginny i Neville.

Ron okrążył łóżko i usiadł na nim obok przyjaciela.

- Co się dzieje, Harry?

Gryfon przywołał przyjaciół gestem, aby usiedli przy nim, odchrząknął i zaczął opowiadać o wszystkim, co się wydarzyło. Oczywiście przekazał im tę samą wersję, którą opowiedział Dumbledore'owi. Wyznał im prawdę o Mrocznej Magii i o tym, co powiedział na ten temat Snape. Bardzo wiele kosztowało go panowanie nad sobą, kiedy opisywał im stan Malfoya, ale na szczęście udało mu się opowiedzieć całą historię nie łamiącym się głosem.

Kiedy skończył, zapadło pełne trwogi milczenie.

- O cholera - wyszeptał Ron. Hermiona sięgnęła po dłoń Harry'ego, a Ginny i Neville nie byli w stanie wypowiedzieć nawet słowa.

- Och, Harry - powiedziała Hermiona, ściskając jego rękę.

- Boję się - wymamrotał Harry i z wściekłością otarł łzy, które ponownie pojawiły mu się w oczach. - Naprawdę się boję.

- Ja również - odparła Hermiona i przyciągnęła go do siebie, przytulając go mocno. Wtulił twarz w jej ramię, mając nadzieję, że przyjaciele nie widzą jego łez.


***


Kiedy następnego popołudnia Harry pchnięciem otworzył drzwi do gabinetu lekarskiego, Malfoy podniósł się na łóżku do pozycji siedzącej. Jego włosy ponownie były jasne, nie było już śladu po szkarłacie, który prześladował Harry'ego przez całą noc, ale oczy chłopaka były ukryte pod grubą warstwą bandaży.

- Kto tam ? - zapytał Malfoy.

Harry podszedł do jego łóżka.

- To ja, Harry.

- Och. Wróciłeś, aby dokończyć dzieła, Potter?

- Nie. Przyniosłem ci trochę czekolady. - Gryfon położył tabliczkę najlepszej ciemnej czekolady z Miodowego Królestwa na stoliku obok łóżka.

- A więc zamierzasz mnie tym razem otruć?

Harry parsknął.

- Nie. Być może cię to zaskoczy, Malfoy, ale na tej planecie jest tylko jedna osoba, którą chciałbym zabić, i nie jesteś nią ty.

- Skoro tak twierdzisz. - Ślizgon przesunął dłoń w stronę stolika, wymacując rękami drogę. Znalazł czekoladę i położył ją na swoich kolanach. Kiedy rozrywał papier, Harry odchrząknął.

- Chciałbym przeprosić za to, co ci zrobiłem.

- Daj spokój, Potter. Próbowałem cię wczoraj otruć. Odwdzięczyłeś mi się. A teraz chcesz mnie przepraszać? Nie bądź mięczakiem.

- Ja... eee... nie chciałem zrobić ci krzywdy. - Harry pociągnął za jeden z guzików swojej szaty. - Jak się czujesz?

- Jakbym przez tydzień był pod wpływem Cruciatusa - powiedział Malfoy i przełamał tabliczkę na pół.

- Och. Ale będziesz widział, prawda?

- Pomfrey chyba tak sądzi - odparł Ślizgon, po czym wepchnął czekoladę do ust. - Przestań być dla mnie taki miły, Potter. To nie jest normalne.

Harry parsknął śmiechem.

- Nie mógłbym się z tobą nie zgodzić.

- A teraz podzielasz moje zdanie. Przestań natychmiast. - Malfoy próbował ukryć uśmiech, wpychając do ust jeszcze większą porcję czekolady.

Harry wyszczerzył się, ale wtedy przypomniał sobie, że chłopak nie może przecież tego zobaczyć.

- Chciałem po prostu coś ci powiedzieć i już mnie nie ma.

- W takim razie wyduś to z siebie.

- Zabiję go, Draco. To wyłącznie twoja decyzja, po której będziesz stronie, kiedy tego dokonam. To tyle. - Harry odwrócił się, aby odejść.

- Potter?

- Tak? - Harry spojrzał na Ślizgona ponad swoim ramieniem.

- Do zobaczenia. Mam nadzieje, że niedługo. - Malfoy potarł palcami bandaż, po czym ułamał kolejny kawałek czekolady.

Harry roześmiał się i kiedy opuścił gabinet lekarski, czuł się o wiele lepiej, niż przez cały dzisiejszy dzień.


***


- Nigdy nie widziałem Zaklęcia Przywołującego o takim działaniu - powiedział Snape, z trudem ukrywając rozbawienie w swoim głosie.

Harry wpatrywał się w rozerwaną książkę.

- Ja też nie. - Uśmiechnął się do mężczyzny.

- Myślę, że już wystarczy na dzisiaj - oznajmił Snape, wskazując gestem w stronę kanapy. Harry schował różdżkę i usiadł, podczas gdy Mistrz Eliksirów przywołał tacę z herbatą.

Spędzili całe trzy tygodnie szlabanów na testowaniu umiejętności Harry'ego pod względem rzucania zaklęć w mowie węży. Trzymali się jedynie zwykłych, prostych zaklęć, ale ich efekty za każdym razem były katastrofalne. Największym problemem było to, że Harry nie miał żadnej kontroli nad rezultatami. To tłumaczyło, dlaczego rzucanie Finite Incantatem w mowie węży nigdy nie rozwiązywało problemu, a jedynie go pogarszało.

Snape na szczęście nie kazał Harry'emu patroszyć ropuch - zachował to dla kilku pechowych trzecioklasistów, którzy wysadzili swoje kociołki podczas zajęć. Harry nie miał oczywiście nic przeciwko temu i cieszył się dodatkowym czasem, który mógł spędzić ze Snape'em.

- Dzięki - powiedział, kiedy mężczyzna postawił przed nim filiżankę herbaty. - Koniec pracy na dzisiaj?

- Tak. - Snape usiadł obok niego i posłał mu lubieżny uśmiech.

Harry zachichotał i przysunął się bliżej. Odnalazł wargami jego wargi, a językiem wśliznął się do ust. Zajęczał i przylgnął do niego jeszcze bardziej, kiedy Snape objął go dłonią za szyję.

- Łóżko? - zapytał mężczyzna, tak jak robił to niemal każdego wieczoru podczas ich szlabanów.

- Tak - odparł Harry, bawiąc się jednym z guzików szaty Snape'a. - Ale chciałbym cię o coś poprosić.

- O co?

- Cóż, do tej pory my zawsze... ty zawsze...

- Wyrzuć to z siebie, Potter.

Harry zagryzł wargę.

- Po prostu zastanawiałem się, czy to ja nie mógłbym czasami... no wiesz, czy mógłbym cię pieprzyć.

Zarówno twarz, jak i spojrzenie Snape'a pozostały nieporuszone.

- To znaczy, lubię, kiedy mnie pieprzysz. Do diabła, kocham to, ale po prostu zastanawiałem się, jakby to było pieprzyć ciebie - wydukał, mając nadzieję, że Snape się na niego nie wścieknie.

Mężczyzna wykrzywił usta.

- Chciałbyś uczynić ze mnie ofiarę eksperymentów dojrzewającego nastolatka?

- Ee...

- To będzie twój pierwszy raz, mam rację?

- Tak.

Snape podniósł się i pociągnął Harry'ego za sobą.

- Dobrze. Zobaczymy, jak daleko uda ci się dotrzeć, zanim padniesz ofiarą przedwczesnej ejakulacji.

Harry nie miał pojęcia, co Snape przed chwilą powiedział, z wyjątkiem tego, że brzmiało to jak pozwolenie. Jego penis natychmiast się tym zainteresował, chociaż chłopak nie podzielał jego entuzjazmu. To prawda, że chciał pieprzyć Snape'a, ale ta myśl wprawiała go w niesamowite wręcz zażenowanie.

- Denerwuję się - powiedział, kiedy znaleźli się już w sypialni.

Mężczyzna parsknął.

- Radzę ci się zamknąć. Znasz mechanizm. A poza tym uważam, że na pewno nie będziesz gorszy od niego.

Harry oparł czoło o tors Snape'a i jęknął:

- Wcale mi tego nie ułatwiasz, wiesz o tym?

- Wiem - odparł Snape z rozbawieniem, a następnie uniósł twarz Harry'ego. - A teraz zamknij się i zerżnij mnie. - Namiętny pocałunek, który nastąpił po tych słowach, sprawił, że Harry zacisnął palce u nóg i zdobył się w końcu na odwagę, aby zacząć rozpinać szaty Snape'a. Mężczyzna odwzajemnił się tym samym i wkrótce po tym Harry poczuł jego dłonie na swojej nagiej klatce piersiowej i ciepłą skórę pod swoimi palcami.

- Łóżko? - zapytał Harry nieco niepewnie. Snape skinął głową i położył się na prześcieradle. Chłopak przyglądał mu się, ślizgając się wzrokiem po nagim, jasnym ciele, twardym penisie wyłaniającym się spośród ciemnych włosów; wpatrując się w czarne, przyglądające mu się intensywnie oczy i długi, przywołujący go palec.

Racja. Harry otrząsnął się i wdrapał na łóżko obok Snape'a. Spodziewał się, że mężczyzna uklęknie tyłem do niego, ponieważ była to jego ulubiona pozycja, kiedy pieprzył Harry'ego. Ale Snape, nadal leżąc na plecach, rozchylił nogi.

- W taki sposób? - zapytał Harry, przesuwając palcem wzdłuż jasnego torsu.

- Tak. Chciałbym widzieć, kto mnie pieprzy.

Oczywiście. Harry wciąż miał problem z zaakceptowaniem tego, że Snape robił to już wcześniej z Voldemortem. Próbował nie myśleć o tym zbyt często, chociaż wyglądało na to, że mężczyzna nie ma z tym żadnego problemu.

- W porządku. - Harry sięgnął po stojącą na szafce nocnej butelkę. Snape uniósł nogi, a Harry wślizgnął się pomiędzy nie, wylewając lubrykant na swoje palce. Mężczyzna robił z nim to samo niezliczoną ilość razy, więc chłopak doskonale wiedział, jak powinno to wyglądać. Dotykanie nawilżonym palcem wejścia Snape'a było naprawdę niesamowitym doświadczeniem. A wśliźnięcie się nim do jego wnętrza jeszcze lepszym.

- Tak - powiedział Snape i uniósł kącik ust. To dodało Harry'emu odwagi i zaczął wsuwać i wysuwać palec z ciała mężczyzny. Wnętrze Snape'a było gorące i ciasne, a myśl o tym, aby zastąpić palec swoim penisem, była prawie niemożliwa do wytrzymania. Jego dłoń drżała, więc dodał kolejny palec w nadziei, że to pomoże.

- Tak - powtórzył mężczyzna, więc Harry zaczął poruszać palcem jeszcze szybciej, tak jak zawsze robił to Snape. Usta mężczyzny otworzyły się, a brwi ściągnęły i Harry zatracił się w tym wyuzdanym wyrazie twarzy, dopóki Snape nie przypomniał mu, że to dopiero początek.

- Jestem gotowy, Potter.

- W porządku - odparł Harry i przysunął się bliżej, wyciągając palec i kilka razy przesuwając dłonią po swojej erekcji. Następnie przycisnął główkę penisa do wejścia mężczyzny i owinął ręce wokół jego kolan. Pchnął raz i kolejny, a wtedy ciało Snape'a otworzyło się i Harry zanurzył się w ciasnym i śliskim, gorącym wnętrzu.

- O cholera - sapnął, pochylając się nad mężczyzną.

Snape wpatrywał się w niego z rozszerzonymi źrenicami, a Harry nie odrywał od niego wzroku, kiedy wysuwał się z niego i wchodził ponownie.

- Och, Merlinie, to takie przyjemne.

- Teraz już wiesz, dlaczego lubię to robić tak często - powiedział Snape głębokim, zachrypniętym głosem. Harry roześmiałby się, gdyby nie to, że był całkowicie obezwładniony świadomością, że jego penis naprawdę zagłębia się w Snapie. Że go pieprzy.

A raczej to Snape pozwala mu się pieprzyć.

- Merlinie, nie sądzę... och, że zdołam wytrzymać - wydyszał Harry, uderzając biodrami coraz mocniej i mocniej, tak jakby działały one z własnej woli. Snape złapał swojego penisa i zaczął go obciągać, a to sprawiło, że Harry zapragnął wchodzić w niego jeszcze mocniej. I tak też uczynił, podczas gdy mężczyzna poruszał biodrami w rytmie uderzeń Harry'ego.

Harry wpatrywał się w oczy Snape'a, pozwalając, aby go przyciągały, wchłaniały, tak samo jak robiły to zawsze, kiedy Harry był bliski orgazmu. Harry pchnął ponownie, tak głęboko, jak potrafił, jego jądra zadrżały i doszedł ze zduszonym jękiem i oczami wciąż wbitymi w źrenice mężczyzny. Jego penis pulsował głęboko wewnątrz Snape'a, wyrzucając z siebie strugi nasienia.

- Och, tak - westchnął Harry. Oparł się rękami po obu stronach ramion Snape'a i patrząc na jego zmrużone oczy, wiedział, że on także jest już blisko. Usłyszał głęboki pomruk, zobaczył usta wykrzywiające się w coś na kształt uśmiechu i Snape doszedł.

Harry czuł się oszołomiony. Żar wewnątrz niego zaczął wrzeć i wypływać przez jego usta.

- Kocham cię - wyszeptał, zanim zdołał się powstrzymać.

Oczy Snape'a rozszerzyły się. Harry'ego również i został wessany do umysłu, który nie należał do niego. Nie wiedział wcześniej o tym połączeniu, ale zobaczył migające mu przed oczami wspomnienia Snape'a. Uchwycił się jednego z obrazów i zobaczył go w kolorze i z dźwiękiem.

- Żądam, aby pozwolił mi pan użyć na chłopaku Veritaserum, dyrektorze - powiedział Snape.

- To naprawdę nie będzie konieczne, Severusie.

- W tej myślodsiewni były obciążające mnie wspomnienia. Chłopak miał wystarczająco dużo czasu, aby je wszystkie obejrzeć. Jeżeli Czarny Pan wejdzie w jego umysł jeszcze chociaż jeden raz i zobaczy... Dyrektorze, wie pan, co mnie czeka, jeżeli on się o tym dowie.

- Jestem tego w pełni świadomy. Jednakże uważam, że nie powinniśmy siłą wyciągać z Harry'ego tych informacji. Sugeruję, abyś po prostu nadal uczył go oklumencji.

- Uczył? Ten chłopak śmiał wtargnąć w moją prywatność! Wolałbym zdać się na łaskę Czarnego Pana, niż kiedykolwiek dać mu jeszcze chociaż jedną lekcję!

- Severusie, proszę, przemyśl to jeszcze. Harry potrzebuje twojego doświadczenia.

- Nie obchodzi mnie, czego potrzebuje ten chłopak, dyrektorze. Miłego dnia.

Harry został wyrzucony z gabinetu Dumbledore'a i znalazł się w salonie na Grimmauld Place. I patrzył sam na siebie.

To była ich pierwsza wakacyjna lekcja oklumencji. Dokładnie ta, podczas której Harry pokazał Snape'owi swoje sfabrykowane wspomnienie. Wydawało mu się, że miało to miejsce wieki temu.

I wtedy to poczuł. Poczuł, jak Snape korzysta z okazji, aby zajrzeć do jego umysłu.

A więc chłopak chce się zabawić. I nie ma pojęcia, że jego umysł będzie dla mnie całkowicie otwarty, kiedy położę na nim swoje ręce. Tak, jestem teraz pewien, że wciąż pozostało jeszcze kilka lekcji, których mógłbym go nauczyć. Dziękuję ci, Harry Potterze, za to, że jesteś takim napalonym małym szczeniakiem.

Harry'emu zabrakło tchu i wtedy znalazł się z powrotem w sypialni mężczyzny. Wpatrywał się w jego twarz i po furii, którą dostrzegł w jego oczach, zrozumiał, które dokładnie wspomnienie Snape zobaczył w jego umyśle. Połączenie działało w obie strony.

- Zejdź ze mnie! - Snape odepchnął Harry'ego tak mocno, że ten poleciał do tyłu i spadł z łóżka. - Uknułeś plan, dzięki któremu zostałbym zwolniony i zesłany do Azkabanu? - Snape krzyczał takim głosem, jakiego Harry nigdy wcześniej nie słyszał. Głosem kogoś, kto został dotkliwie zraniony.

- Wykorzystałeś mnie! - odkrzyknął.

- A czy ty nie wykorzystałeś mnie? - Mężczyzna zerwał się i stanął nad Harrym. - Chciałeś zaryzykować moje życie i życie wszystkich członków Zakonu dla jakiejś żałosnej zemsty. Ty niewdzięczny gnojku!

- Nigdy nie obejrzałem tych wspomnień, a ty posunąłeś się do tego... - Harry wskazał ręką na siebie i Snape'a - ...tylko po to, żeby zajrzeć do mojego umysłu. Wykorzystałeś mnie, do cholery!

- Tak, wykorzystałem cię! - Oczy mężczyzny zmrużyły się, a na jego ustach pojawił się groźny uśmieszek. - Wykorzystałem cię, ponieważ byłeś zbyt głupi, aby zorientować się, że mogę zaglądać wprost do twojego umysłu, kiedy cię pieprzę! Mogłem wyciągnąć z ciebie wspomnienie z tamtego dnia, kiedy wtargnąłeś w moją prywatność i zobaczyć dokładnie to, co ty wtedy zobaczyłeś. To mogło uratować mi życie.

Harry wstał chwiejnie, nie odrywając spojrzenia od Snape'a.

- Nie zamierzałem dokończyć tego planu. Nie po tym... sam już nie wiem, ale nie zamierzałem tego zrobić. Przecież mogłem powiedzieć wszystko Dumbledore'owi wtedy, kiedy wpadł do nas na chwilę, ale nie zrobiłem tego!

- Jak mam ci teraz wierzyć, skoro spędziłeś całe cholerne lato na wrabianiu mnie? - Mężczyzna odwrócił się tyłem do niego. - Wynoś się, Potter, i nie waż się kiedykolwiek tu wracać.

- Wykorzystałeś mnie - powiedział Harry, nienawidząc brzmienia tych słów. Sięgnął po swoje szaty. - Wykorzystałeś mnie.

- Przynajmniej nie zamierzałem wysłać cię do Azkabanu, ty mały popaprańcu!

- Nie zamierzałem tego zrobić.

- Wynoś się.

Harry nie przejmował się zakładaniem skarpet i bokserek. Wcisnął je do kieszeni, kiedy zakładał szatę. Następnie wsunął stopy do butów i wymaszerował z sypialni. Rozwścieczony Snape podążył za nim.

- Jeżeli kiedykolwiek ośmielisz się powiedzieć o tym komukolwiek, osobiście zaciągnę cię do Czarnego Pana. Czy to zrozumiałe?

Harry przełknął ślinę i skinął głową.

- Nie zamierzałem tego zrobić - odparł cichym, drżącym głosem. - Przysięgam. Proszę.

- Wynoś się!

Harry uciekł. Złapał swoją torbę i wybiegł z pokoju, przez mały korytarz, a następnie z gabinetu Snape'a. Biegł przez całą drogę do Wieży Gryffindoru, ponieważ gdyby się zatrzymał, musiałby się zmierzyć z tym, co właśnie się wydarzyło.

- Harry? Co się stało? - zapytała Hermiona, kiedy chłopak wpadł do Pokoju Wspólnego.

- Nic!

- Harry, o co chodzi? - spróbował jeszcze Ron, ale Harry jedynie wyminął swoich przyjaciół.

- Zostawcie mnie w spokoju - powiedział, wyobrażając sobie bazyliszka. Hermiona zbladła, a Ron cofnął się. Harry prychnął i wbiegł po schodach na górę. Kiedy znalazł się w dormitorium, złapał poduszkę i zaczął nią uderzać w ścianę, dopóki nie rozerwała się i nie wypadły z niej pióra, fruwając po całym pomieszczeniu.

To nie powinno się wydarzyć - powtarzał sobie wciąż i wciąż na nowo. Snape nie powinien się dowiedzieć, a już na pewno nie w taki sposób. I nie powinien był go wykorzystać.

A zrobił to, wykorzystał go.

I Harry mu na to pozwolił.


***

Następnego wieczoru Harry zatrzymał się przed gabinetem Snape'a. Mieli zaplanowaną lekcję oklumencji, ale początkowo chłopak wcale nie miał ochoty tu przychodzić.

Kiedy jednak przemyślał sobie już to wszystko po tym, jak przez godzinę torturował wczoraj poduszkę, doszedł do wniosku, że musi porozmawiać ze Snape'em. Musi porozmawiać z nim o tym wszystkim.

Ponieważ coś w opowieści mężczyzny nie zgadzało się.

Jeżeli Snape go wykorzystał, tak jak twierdził na początku, to dlaczego później nadal go pieprzył? Przypomniał sobie, że mężczyzna chciał widzieć jego oczy podczas kilku pierwszych razów, ale później już nigdy na to nie nalegał.

A więc dlaczego Snape nadal go pieprzył i uczył go tych wszystkich rzeczy, skoro chciał tylko raz zajrzeć do jego umysłu?

To nie miało sensu, a Harry bardzo chciał poznać odpowiedź.

Zapukał do drzwi gabinetu i kiedy nie nadeszła żadna odpowiedź, zapukał po raz kolejny. Znów nic. Pukał i pukał i pukał, ale Snape nie otwierał.

Spróbował pociągnąć za klamkę, ale drzwi były zamknięte.

Pokonany, odwrócił się i wrócił z powrotem do Wieży Gryffindoru. Następnego dnia czekały go Eliksiry i przyrzekł sobie, że po zakończeniu lekcji porozmawia ze Snape'em.


***

Snape był w paskudnym nastroju i wyglądało na to, że uwziął się na Harry'ego jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Uczniowie siedzący w pobliżu szeptali o tym pomiędzy sobą i nawet Malfoy, który kilka dni temu wrócił ze szpitala i widział już normalnie, rzucał mu pytające spojrzenia.

Próbując skoncentrować się na swoim eliksirze, Harry unikał wzroku mężczyzny i nie protestował, kiedy raz za razem odbierał mu punkty. Do tej pory ich liczba wynosiła trzydzieści. Wyglądało na to, że Snape próbuje pobić swój osobisty rekord.

- Napełnijcie butelki, zaopatrzcie je nalepką ze swoim nazwiskiem, zostawcie na moim biurku i wynoście się.

Uczniowie zaczęli pospiesznie wykonywać polecenia, ale Harry robił wszystko tak powoli, że w końcu w opustoszałej klasie został tylko on.

- Powiedziałem, żebyś się wynosił - warknął Mistrz Eliksirów, kiedy Harry podszedł do biurka, aby oddać mu fiolkę.

- Chciałbym z panem porozmawiać, profesorze - odparł Gryfon, mając nadzieję, że w jego głosie nie słychać tego bólu, który odczuwał w środku.

- Nie mam ci nic do powiedzenia. - Snape skrzyżował ramiona, a na jego twarzy pojawił się paskudny, odpychający uśmieszek.

- Ale co z naszymi lekcjami? - zapytał Harry, ponieważ musiał coś powiedzieć, nawet jeżeli w ogóle nie przejmował się tymi lekcjami.

- Potter, nie zostało już nic, czego mógłbym cię nauczyć. Kiedy staniesz naprzeciw Czarnego Pana, rzuć na niego klątwę uśmiercającą w języku węży. A teraz się wynoś.

- Ale muszę z tobą porozmawiać.

- Jedyne, co musisz zrobić, to opuścić moją klasę. - Mężczyzna złapał Harry'ego za ramię i pociągnął go do wyjścia.

- Ale ja cię potrzebuję! - wykrzyczał Harry, kiedy wypadł na korytarz. Snape zatrzasnął mu drzwi przed nosem. Chłopiec westchnął i oparł się czołem o drewnianą powierzchnię. - Nie dokonam tego sam.

Ale drzwi pozostały zamknięte.



CDN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Komentarze
dungeons and dragons
 
KamenaKillHannah dnia wrzenia 20 2010 19:13:48
*Podnosi szczekę z podłogi* Łał... mam takie mieszane uczucia niby fajnie Harry Go pieprzy. Niby super że tak szybko nastepny rozdział ale butelka sie rozbiła... Jaka? Zawsze porównywałam sobie to opowiadanie do butelki pełnej płynu, w miarę jak Harry zmieniał zamiary płyn zmieniał swój kolor. Na poczatku z Zielonego na czarny, potem na błękitny i tak dalej. Przy 14 rozdziale płyn był czerwony a teraz butelka po prostu pękła...
Ten rozdzial jest przedostatni jesli dobrze pamietam więc dlaczego teraz historia się rozpada?
Nie mam żadnych zażaleń do Was Dziewczyny co więcej dziękuję że tak szybko dałyscie rozdział. Nie rozumiem tylko... zresztą nieważne. Czekam na nastepne wieści!
kopciurek dnia wrzenia 20 2010 21:53:39
Ach, nie ma za co, dziewczyny! ^^ ;*

A teraz rozdział, który mnie zmiażdżył!
Sam początek bardzo przyjemny i ta rozmowa Harry'ego z Draco. Takie dość nienaturalne w ich wykonaniu, zaleciało mi nawet Drarry. Na szczęście żadnego Drarry tu nie będzie, a teraz ta najważniejsza część!
Sposób w jaki autorka opisała Harry'ego na górzę i to jak Snape zareagował na ten pomysł było do zniesienia, bo przeważnie nie lubię milusiego Pottera i Severusa, który daje mu się pieprzyć, jednak w tym przypadku autorka nie spieprzyła dużo i jestem jej za to wdzięczna, a przez cały ten moment miałam banana na twarzy. Gdy Harry powiedział, że kocha Severusa, to już w ogóle umarłam, ale i tak nie do końca rozumiem tego, że od razu po tych słowach ich umysły się połączyły itp. No i myślałam, że Snape dowie się o tym felernym pomyśle Pottera w inny sposób, ale ten właściwie nie był taki zły.
A... najlepsze zdanie z tego rozdziału, to:
[quote][- Wiem - odparł Snape z rozbawieniem, a następnie uniósł twarz Harry'ego. - A teraz zamknij się i zerżnij mnie. /quote]

<3
kopciurek dnia wrzenia 20 2010 21:55:08
No... spieprzyłam zaznaczenie, ale wiadomo o co chodzi xD
kaimeth dnia wrzenia 20 2010 21:55:27
Ojej. No to się nieźle zaplątało. Właściwie odplątało, ale to chyba nie był najlepszy momentsmiley
Więc został jeszcze tylko jeden rozdział...
mam złe przeczucia co do tego. Nie lubię złych zakończeń w ff, a to wyraźnie ku temu zmierzasmiley

Harry kompletnie mi nie pasuje na stronę aktywną, no ale.
Tłumaczenie świetnesmiley niecierpliwie czekam na następną częśćsmiley
Kapelusznik dnia wrzenia 20 2010 23:29:33
Ja pierdolę. Tego się właśnie bałam, nawet pisałam to w komentarzu pod którymś z rozdziałów. Harry będący "na górze" to pojęcie tak samo surrealistyczne jak "chudy Kapelusznik". Hm. Gdybym miała penisa, na pewno byłby już twardy po "zamknij się i zerżnij mnie". Faceci mają prostrze życie. W sumie jestem trochę wstawiona, więc plotę od rzeczy, ale miło, że przertłumaczyłyście piętnastkę tak szybko.
Ojej. Dalej się tylko... psuje. Znaczy pewnie dalej będzie cukierkowo, bo nie jest to opowiadanie zbyt wysokich lotów (jakkolwiek przyjemnie się je czyta), ale... ojejku. Teraz będzie break out, wszyscy będą cierpieć, a potem będzie łzawe "wróćmy do siebie".

A tak w ogóle to chcę nowe DI. To chyba najbardziej oczekiwany rozdział w historii xD Przynajmniej według mnie.
Yuriko-chan dnia wrzenia 21 2010 14:11:00
nie zauwazylam, ze sa dwa rozdzialy!!!!!! Przeczytalam tylko 14 a tu?! kolejny i to JAKI??!!!! wooow, ale sie porobilo. Glupi Sev. Ja lubie nawet jak Harry jest na gorze hehehe ;P tzn nie jest taki jak Severus, wiadomo ;P ale jest slodki. Jezuuu... i co teraz....?! mam ochote przeczytac ostatni rozdzial po angielsku.. ale nie zrobie tego... Mam tylko nadzieje na happy end,ale cos mi sie wydaje ze tak dobrze to nie bedzie. Strasznie pozytywna ta rozmowa z Draco na poczatku hehe xD kurde... no nie moge... Dowiedzieli sie. Ide poprzezywac. Sev nie bardz glupi no!
mea dnia wrzenia 21 2010 20:17:18
Cóż za tempo!

Rozdział bardzo fajny xD Świetna rozmowa Harry'ego z Malfoyem. Po pierwsze Harry znów urzeka swoją dojrzałością, po drugie bardzo udanie przedstawiona reakcja Draco. Naprawdę podobała mi się ta scenka w skrzydle szpitalnym, a zwłaszcza to ostatnie zdanie, które Harry powiedział do Draco, że zamierza zabić Voldemorta.

Nie ukrywam, że spodobał mi się wiadomo który fragment z wiadomo jakim bottom!Sevem *_* I to jego "zerżnij mnie" wypowiedziane do Pottera. Och. Że się zgodził i w ogóle. Haha i ten fragment, który jest moim ulubionym:
- Dobrze. Zobaczymy, jak daleko uda ci się dotrzeć, zanim padniesz ofiarą przedwczesnej ejakulacji.

Harry nie miał pojęcia, co Snape przed chwilą powiedział, z wyjątkiem tego, że brzmiało to jak pozwolenie.
hahah świetne xD Potter i jego elokwencja xD

Może Severus jest tu trochę inny w tym fiku (nie wiem jak to określić - jest chyba mało kanoniczny, nie mniej jednak dość przekonywujący) ale podoba mi się jak Autorka wybrnęła z sytuacji. Małe legillimens podczas seksu i kłótnia kochanków gotowa xD Ciekawa jestem jak to się rozwiąże, w końcu wina nie leży po jednej stronie. Mają chłopaki parę rzeczy do przemyślenia. Poza tym wydaje mi się, że Severus zachował się nieco zbyt impulsywnie jak na niego, tzn chodzi mi o to, że strzelił takiego raczej focha, no bo to trochę brzmiało jakby mówił:

"proszę pani, a on mnie okłamał..!" xD

Groźnie się zrobiło kiedy Potter wystartował do przyjaciół w języku węży - no ale był chłopak zdenerwowany to mu wybaczamy xD

Świetne zakończenie - "nie dam rady bez ciebie" hmm. Przepadłeś, Potter ^^

Niecierpliwie czekam na zakończenie tego opka!

Tłumaczenie świetne, i jeszcze raz brawo za tempo!

Buziaki :*
Silverinn dnia wrzenia 22 2010 21:03:58
Nigdy w realnym życiu nie będzie tak, że rozpoczynając związek od zwykłego pieprzenia, przejdzie się w stan zakochania. Wiedziałam, że prędzej czy później, kiedy Snape usłyszy od Pottera "kocham cię", wyrzuci go za drzwi (wiem, że nie chodziło o te słowa, a o obrazy, które chłopak ujrzał).

Wiem coś na ten temat.
Seks nie jest dobrą podstawą dla związku.
Silverinn dnia wrzenia 22 2010 21:10:00
I w ogóle mam wszystkiego dość, nawet Snarry, nawet yaoi... idę się zabić.
jusoks dnia kwietnia 27 2011 12:19:10
Rozmowa Harrego i Draco była ciekawie przedstawionasmileybardzomi sie podobała.Wrogowie ale rozmawiali wreszcie jak normalni ludziesmiley
No tego to się nie spodziewałam.No ale ich związek ...wiadomo na czym był oparty.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Dodaj komentarz
dungeons and dragons
 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Oceny
dungeons and dragons
 
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [1794 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1794 Głosów]
Dobre Dobre 100% [1794 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [1794 Głosów]
Słabe Słabe 100% [1794 Głosów]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Logowanie
dungeons and dragons
 
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us
dungeons and dragons
 
WATTPAD
ARCHIVE OF OUR OWN
YOUTUBE
GOODREADS
FACEBOOK
TUMBLR
INSTAGRAM
TWITTER
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Ważne
dungeons and dragons
 
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl

Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!

Ariel & Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Shoutbox
dungeons and dragons
 
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Eo Nagisa
30/10/2024 16:12
Planujecie wydać mistrza i chłopca po polsku czy będzie tylko w angielskiej wersji?
arielgobuss
10/02/2024 23:16
Cieszymy się, że podoba Ci się seria. Dzisiaj wrzuciłyśmy kolejną część :-)
mansonalia
09/02/2024 19:51
Właśnie przeczytałam waszą mini serię i o mój Boże ta scena ze sprawdzianem tak bardzo przypominała rozdział z DI, ale zszokowało mnie to że mistrz go wziął w pełnej klasie uczniów to było coś nowego.
arielgobuss
01/02/2024 22:31
Mamy nadzieję, że cieszycie się z nowej serii "Mistrz i chłopiec". Musimy przyznać, że niektóre sceny z tej serii mogły wylądować w DI :-)
arielgobuss
01/02/2024 22:00
Jeśli chodzi o DI po polsku to chcemy żeby było tylko na naszej stronie. Wszystkie ukradzione wersje udostępnione na Wattpadzie bez naszej wiedzy zostały już usunięte.
arielgobuss
01/02/2024 21:54
Wszystko co planowałyśmy udostępnić jest już na Wattpadzie na naszym koncie.
SquishakSquishy
01/02/2024 02:08
Można udostępnić na wattpada?
arielgobuss
04/01/2024 15:15
Postanowiłyśmy dokończyć tłumaczenie DI na angielski. I mamy teraz dużą przyjemność z powrotu do świata DI i porównywania go z naszym nowym światem z książki :-)
arielgobuss
04/01/2024 15:10
Witamy w Nowym Roku! Ile to już lat minęło? Dzięki, że tu wracacie i dalej obdarzacie miłością DI :-)
starcatcher
23/11/2023 20:58
Przeczytałam znowu. Po takim czasie. Dzięki
mansonalia
18/10/2023 21:35
@Selfish ja tak samo, czas na ponowne przeczytanie tego dziełasmiley
Selfish
02/08/2023 23:06
Co roku czytam całość od początku... Znowu nadszedł ten czas
rocketlover
31/07/2023 03:55
Any Snarry lovers still here?
Estera Sultan
02/10/2021 18:42
Dziękujemy wam bardzo, z powrotem można wszystko czytać
arielgobuss
21/09/2021 15:40
Witamy, mamy świetną wiadomość. Po wielu trudach udało nam się odzyskać hasło i do jutra wszystko będzie z powrotem działało smiley
mansonalia
21/09/2021 15:18
Nie można przeczytać DI, bo strona zmienila hosting i nie skopiowali jej do końca. Możliwe że już w ogóle nie będzie mozna tutaj przeczytać DI ani innych opowiadań.
Napoleon
17/09/2021 15:57
Nie można wejść na DI ani przeczytać. smiley( Proszę zróbcie coś z tym
JesusSlippers
17/09/2021 15:35
Witam czemu nie można przeczytać już DI?
arielgobuss
18/08/2021 10:24
Może trafiły do spamu albo gdzieś indziej i je przeoczyłyśmy? Można pisać na ariel_lindt@wp.pl albo ariellindt@gmail.com
Napoleon
21/07/2021 20:37
Ale może skrzynka jest zapełniona lub coś podobnego i nie dostałyście emaili.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Copyright © 2006