| Nasza twórczość/Our stuff | | | | | | | |
| Nasze Teledyski/Our Videos | | | | | | | |
| Użytkowników Online | | | Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,448
Najnowszy Użytkownik: fishbob
|
| | | | |
| Our Desiderium Intimum Videos | | | | | | | |
|
| THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS | | | | | | | |
| Więzień Część 10 | | |
Część 10
- To nawet nie był nasz pomysł. Dumbledore zasugerował...
- Zamknij się, Potter! - Palce Snape'a zacisnęły się na udzie Harry'ego i chłopak z trudem powstrzymał się przed wzdrygnięciem. Od kiedy wrócił ze sklepu, napięcie pomiędzy nim a Snape'em było nie do zniesienia i nieważne jak bardzo Harry próbował się wytłumaczyć, mężczyzna wciąż wyglądał na absolutnie wkurzonego.
- To było pięć lat temu. Nie możesz...
- Zamknij się!
Harry westchnął i wbił spojrzenie w sufit. Nienawidził tego. Nienawidził, kiedy Snape nienawidził go za coś, co wydarzyło się lata temu i w dodatku nie z jego winy. Nienawidził tego napięcia, które sprawiało, że powietrze było zbyt ciężkie, aby dało się nim oddychać. Nienawidził, kiedy Snape unikał jego wzroku. Nienawidził tego tak bardzo, że z trudem udawało mu się to znieść.
- Posłuchaj. - Usiadł, wyrzucając z siebie słowa z taką szybkością, żeby Snape nie miał szans mu przerwać. - To nie był nasz pomysł. Dumbledore to zasugerował. Wiedzieliśmy, że to niebezpieczne, ale Syriusz był moim ojcem chrzestnym, moją jedyną rodziną i wiem, że szczerze go nienawidziłeś i chciałeś jego śmierci, ale po prostu nie mogłem pozwolić, aby niewinny człowiek otrzymał Pocałunek!
Harry zorientował się, co właśnie powiedział i Snape najwyraźniej także. Długie palce zacisnęły się na jego udzie niczym szpony, by po sekundzie rozluźnić się tak bardzo, że niemal zsunęły mu się z nogi.
- W porządku - powiedział Snape. Jego głos wciąż był lekko zduszony, ale napięte ramiona rozluźniły się trochę. - Podejrzewam, że nie mogę doszukiwać się w tym twojej winy. - W głosie Snape'a ponownie pojawiły się znajome, sarkastyczne nuty.
Harry prychnął i opadł z powrotem na kanapę.
- A tak w ogóle, to twoja maść działa.
- W jakim sensie? - zapytał Snape, kontynuując masowanie nogi Harry'ego.
- Noga nie bolała mnie od wczoraj. Zawsze bolała mnie rano. A teraz już nie.
Snape przewrócił Harry'ego na bok.
- Czy to jedyne postępy? - zapytał, przesuwając śliskimi dłońmi po tyłku chłopaka.
Harry zastanawiał się, czy powiedzieć mu o swojej erekcji. Nie chodziło o to, że Snape nie powinien o niej wiedzieć, ale o to, że raczej nie była to odpowiednia chwila, aby o tym wspominać.
- Tak - odpowiedział bez przekonania.
- Jesteś całkowicie pewien? - Jeden z palców Snape'a wślizgnął się pomiędzy pośladki Harry'ego i musnął jego wejście. - Do tej pory spodziewałbym się lepszych rezultatów.
Harry jęknął i szybko wcisnął swoją twarz w poduszkę. To było zbyt wiele, dotyk dłoni Snape'a masujących mu tyłek i palce drażniące - tak, drażniące! - jego wejście.
Penis Harry'ego poderwał się, zainteresowany sytuacją.
Boże, nie! Nie mógł w to uwierzyć. To chyba najgorsza rzecz, jaka go w życiu spotkała. Gorsza nawet od trafienia przez tę przeklętą klątwę. Gorsza niż to, że prawie zginął. Wyobraził sobie, jak wściekły byłby Snape, jak zdegustowany, gdyby zauważył tę całkowicie nieodpowiednią reakcję Harry'ego na swoje zabiegi lecznicze. Tutaj Snape wychodzi z siebie, żeby wyleczyć mu nogę, a on zachowuje się jak jakiś pieprzony nastolatek, który podnieca się tym, że ktoś masuje mu tyłek.
To było najbardziej upokarzające doznanie w całej historii upokorzeń.
- Prawie skończone - oświadczył Snape, usiłując ponownie przewrócić Harry'ego na plecy. Chłopak próbował się bronić, ale jego ciało było zbyt bezwładne. Cóż, może z wyjątkiem tej jednej małej części - chociaż w tej chwili wcale nie takiej małej.
- Och, spójrz - wydukał Harry, spoglądając na swoją erekcję. - Wróciła.
- Widzę. - Snape położył dłonie na jego biodrach. Twarz mężczyzny była całkowicie pozbawiona emocji, kiedy przypatrywał się tej kłopotliwej części ciała Harry'ego.
- Możemy zaczekać, sir - wydyszał Harry, z trudem wymawiając słowa. - Nie musi pan tego dotykać, ani nic takiego. To za chwilę minie. Na pewno.
Snape spojrzał na Harry'ego swoimi czarnymi oczami, z których trudno było cokolwiek odczytać.
- Sądziłem, że będziesz bardziej podekscytowany tą nowiną.
- Ee... - Harry przełknął ślinę. Uważał, że jest już wystarczająco podekscytowany. - Jestem. Ale nie chcę wprawić pana w zakłopotanie, sir.
- Zapewniam cię, że zakłopotanie jest ostatnią rzeczą, o której mógłbym pomyśleć - powiedział Snape i owinął swoją śliską dłoń wokół twardego penisa Harry'ego. Chłopak wciągnął gwałtownie powietrze, a jego plecy wygięły się w łuk.
- Nie musisz...
- Tak, muszę. Nie możemy zaprzestać leczenia z powodu tej małej przeszkody - powiedział Snape, przyglądając się swojej dłoni, przesuwającej się w górę i w dół po erekcji Harry'ego.
Chłopak parsknął z oburzeniem i w ostatniej chwili powstrzymał jęk.
- Wcale nie takiej małej, wielkie dzięki.
- W istocie. - Snape zaczął poruszać dłonią szybciej, znacznie szybciej niż w ciągu poprzednich dni i nogi Harry'ego rozsunęły się samoczynnie. Jego uda drżały, a penis pulsował w dłoni mężczyzny.
- Sir, jeżeli pan nie przestanie, to ja...
- Jestem doskonale świadomy tego, co się może wydarzyć, Potter - odparł Snape i ścisnął erekcję Harry'ego tak, jakby już teraz, w tej chwili chciał wyciągnąć z niego orgazm.
I wtedy Harry zrozumiał, co Snape robił. Snape... mu obciągał.
- O kurwa - wyjęczał Harry, wypychając biodra w stronę dłoni mężczyzny. Nie potrafił się powstrzymać. Nie potrafił oprzeć się temu uczuciu, temu widokowi - widokowi dłoni Snape'a poruszającej się po jego pulsującym członku. Był całkowicie bezradny, zbyt bezradny, aby próbować go powstrzymać. Nie chciał go powstrzymać. Tak bardzo pragnął dojść, że aż czuł ból w jądrach.
Dyszał, próbując złapać oddech, po jego skroniach spływał pot, dłoń Snape'a wydawała mokre, mlaszczące odgłosy, kiedy przesuwała się po jego erekcji, a Harry miał wrażenie, że zaraz oszaleje z przyjemności i chciał więcej, jeszcze więcejwięcejwięcej...
- Boże... tak... już prawie... - Harry wbił spojrzenie w profil Snape'a i wystarczyło jeszcze tylko jedno ostre pociągnięcie. Jego pięty wbiły się w kanapę, a z ust wyrwał mu się długi, gardłowy jęk, gdy dochodził, pokrywając smukłe palce Snape'a swoją spermą. Opadł na kanapę, a jego uwięziony w dłoni mężczyzny penis szarpnął się jeszcze kilka razy, zanim wszystko się uspokoiło. Dzwoniło mu w uszach i nie był w stanie otworzyć zaciśniętych mocno oczu.
Wyczuł, że Snape podnosi się. Usłyszał, jak wyciera dłonie w ręcznik, zabiera z podłogi kociołek i wyślizguje się z pokoju.
Harry otworzył oczy, patrząc w stronę drzwi, za którymi zniknął mężczyzna i zastanawiając się, co to, do diabła, było? Dlaczego Snape to zrobił? Dlaczego mu obciągnął?
Oczywiście. W końcu to był przecież Snape. Czy był lepszy sposób na upokorzenie cholernego Harry'ego Pottera?
Jego poorgazmowe rozluźnienie przeobraziło się w gniew i Harry momentalnie zerwał się z kanapy. Nie przejmując się ubieraniem, wpadł do kuchni, gdzie Snape właśnie stał przy zlewie i opróżniał kociołek.
- Jesteś kompletnym i skończonym draniem! - Harry oparł się o framugę drzwi, bojąc się, że jeżeli zrobi jeszcze jeden krok w stronę Snape'a, może się nie powstrzymać i go uderzyć.
Mężczyzna opłukiwał dalej kociołek, całkowicie go ignorując. Jego twarz była ukryta za kurtyną czarnych włosów.
- Założę się, że ci się to podobało, prawda? - warknął Harry, zaciskając palce na framudze. - Założę się, że dobrze się bawiłeś, zmuszając mnie do przyznania się, że jestem gejem, a potem upokarzając mnie w taki sposób! Powinienem był wiedzieć. To nieważne, że wyciągnąłem cię z więzienia, po prostu nie mogłeś się powstrzymać, żeby mnie nie wydymać w taki sposób!
Snape postawił kociołek dnem do góry na blacie, wytarł dłonie w swoje szaty i odwrócił się do Harry'ego.
- Potter, jestem pewien, że mógłbyś mnie powstrzymać, gdybyś tylko zechciał.
- Tu nie chodzi o to, czego chciałem! Chodzi o to, że zrobiłeś coś, czego wcale nie chciałeś robić, tylko po to, żeby mnie upokorzyć!
Mężczyzna spojrzał na Harry'ego z uniesionymi brwiami.
- Naprawdę jesteś aż tak...? - Westchnął. - Tak, najwyraźniej jesteś aż tak tępy.
- Co to, do diabła, miało znaczyć?
- To, że całkowicie źle zrozumiałeś moje zamiary! - Snape zrobił krok w stronę Harry'ego, który w tym samym czasie również zrobił krok w jego stronę, wchodząc do kuchni.
- Rozumiem je doskonale!
- Najwyraźniej nie, skoro oskarżasz mnie o to, że cię upokorzyłem! - Snape zrobił kolejny krok. Harry tak samo. Stali już niecałe pół metra od siebie.
- A więc dlaczego mi obciągnąłeś, skoro nie po to, żeby mnie upokorzyć? - wrzasnął Harry, zaciskając dłonie w pięści, aby powstrzymać je od drżenia.
- Może dlatego, że mi się to podobało?
- Jak mogło ci się to podobać? Przecież nie jesteś gejem!
Snape parsknął.
- Skąd możesz wiedzieć? Nigdy nie zapytałeś!
Szczęka Harry'ego opadła. Snape był... o boże... i obciągnął mu, ponieważ... o boże... I Harry nie wiedział, który z nich poruszył się jako pierwszy, ale nagle jego wargi były miażdżone przez usta Snape'a, który całował go z taką siłą, że Harry zaczął się cofać, aż uderzył plecami w ścianę. Ktoś zerwał jego okulary i odrzucił na bok i nie wiedział, czy zrobił to on, czy Snape.
Jęcząc, wsunął swój język pomiędzy wargi Snape'a. Poczuł palce wplatające mu się we włosy i przyciągające jego twarz jeszcze bliżej. Wczepił się dłońmi w szaty Snape'a, doskonale będąc świadomym szczupłego ciała mężczyzny przyciskającego się do jego własnego... i czarnych oczu Snape'a, tak blisko... i tego, jak nos mężczyzny ocierał się o jego nos, kiedy próbowali nawzajem pożreć swoje usta... i co oni do cholery wyprawiali?
Harry odepchnął Snape'a, usiłując złapać oddech. Wargi mężczyzny były zaczerwienione i wilgotne.
- Co... co to było?
- Potter, nie bądź tępakiem. To się nazywa pocałunek - odparł Snape, mając tylko niewielkie trudności z oddychaniem.
Harry mętnie zdawał sobie sprawę z tego, że wciąż stoi wczepiony w szaty mężczyzny.
- Wiem. Kurwa. Ale co... dlaczego?
- Zazwyczaj całuje się kogoś, kogo uważa się za atrakcyjnego - odpowiedział Snape swoim pouczającym tonem.
Harry przysunął się bliżej niego, czując ciepły oddech mężczyzny na swoich wargach.
- Co... co? To znaczy, że ty chcesz...
- Tak, Potter. Chcę.
Harry odepchnął Snape'a od siebie, ale tylko po to, by przycisnąć go do przeciwległej ściany, a jego wargi odszukały usta mężczyzny i przywarły do nich z taką potrzebą, że jego samego to zaskoczyło i nieco przeraziło. Snape go chciał. Książę go chciał. Chciał go całować. Chciał dotykać jego penisa. Harry pragnął wpełznąć do ust Snape'a, a przynajmniej tak się czuł, kiedy wsuwał swój język coraz głębiej i głębiej w jego gardło.
Snape objął go za szyję, wsuwając mu palce we włosy i oddając pocałunek z takim samym, o ile nie jeszcze większym wigorem. Jego oczy były teraz zamknięte i Harry pozwolił, aby jego także się zamknęły, kiedy wciskał mężczyznę w ścianę. Jego nagie uda ocierały się o szorstki materiał szaty Snape'a, a erekcja przywarła do krocza mężczyzny i Harry wyczuwał, że Snape jest równie twardy, jak on.
Boże, musiał poczuć tego penisa, zobaczyć go. Przesunął dłonie w dół czarnych szat, aż natrafił na guziki i zaczął je odpinać, męcząc się z nimi i przeklinając w usta Snape'a tak długo, aż w końcu udało mu się wsunąć dłoń w jego spodnie i wyciągnąć z nich penisa. Penis Snape'a - cudowny, gruby penis - wyglądał wprost idealnie obok erekcji Harry'ego. Ręce Snape'a dołączyły do dłoni Harry'ego, owijając się wokół obu erekcji i zaczęły przesuwać się po nich, obciągać, coraz szybciej i mocniej i, o boże, tak, właśnie tak.
To było wszystko, o czym Harry fantazjował przez ponad rok, ponad dwa lata, i to był Snape, który był prawdziwym Księciem - ulubioną fantazją Harry'ego, zanim dostał obsesji na punkcie... nie, nie, nie, nie będzie o nim myślał. Myślał tylko o Snapie, o jego ustach - takich mokrych i gorących - na swoich ustach, i o dłoni Snape'a zaciskającej się wokół jego dłoni, i o ich erekcjach, tak cudownie do siebie przyciśniętych, i był już tak bardzo, bardzo blisko...
Naparł na Snape'a swoimi biodrami i wtedy wszystko się rozmyło i eksplodowało. I bolało w niektórych miejscach, ale to był tak cholernie przyjemny ból. Czarne oczy zanurzyły się w jego spojrzeniu, źrenice były tak rozszerzone jak jeszcze nigdy i Snape wydawał z siebie takie same odgłosy jak Harry i tak, dokładnie tam, mocniej, mocniej...
Harry zesztywniał, a jego pulsujący penis zaczął wyrzucać z siebie spermę, która pokryła ich dłonie, pokryła erekcję Snape'a, a mężczyzna przygryzł jego wargę, ciągnąc za nią tak mocno, aż Harry zaczął skomleć. Pomiędzy nimi pojawiło się jeszcze więcej gorącej, lepkiej cieczy i ciało Snape'a wygięło się w łuk, a z jego ust wyrwało się coś przypominającego jęk, coś bezradnego, co Harry złapał w swoje usta, wciągając język Snape'a tak głęboko w swoje gardło, iż prawie nie mógł oddychać.
Po chwili oderwali się od siebie, dysząc ciężko, Harry oparł czoło o ramię mężczyzny, ich lepiące się, wiotkie penisy nadal przyciskały się do siebie, a dłonie błądziły po plecach i wplatały się we włosy.
- To byłeś ty, Książę - wyszeptał Harry zachrypniętym głosem. - To o tobie fantazjowałem.
Snape nie odpowiedział. Po prostu przyciskał go do siebie i drżał dokładnie tak samo, jak Harry.
Harry nie wiedział, jak długo stali w ten sposób. Cieszył się każdą sekundą, ale wiedział, że nie mogą pozostać tak przez cały dzień, więc w końcu odsunął się odrobinę i spojrzał na twarz Snape'a. Mężczyzna wyglądał, jakby również nie do końca wiedział, co zrobić, więc Harry posłał mu niepewny uśmiech, na który Snape odpowiedział nieodgadnionym spojrzeniem.
Cóż, przynajmniej nie wyglądał na rozgniewanego.
- Podobało mi się - powiedział Harry.
Snape przytaknął. Wyglądało na to, że jemu również. Po chwili odchrząknął i zapytał:
- Obiad?
Harry pochylił głowę i parsknął śmiechem, zarówno z powodu nerwów, jak i ulgi.
- Tak, może być - odparł i przysunął się trochę bliżej, na tyle blisko, aby jego wargi musnęły usta Snape'a i by wyglądało to na przypadek. Mężczyzna odwzajemnił pocałunek, ale zrobił to o wiele łagodniej i delikatniej niż poprzednio. Harry odchylił się, a następnie dał Snape'owi jeszcze jeden, szybki pocałunek, zanim odsunął się od niego, uwalniając go z uścisku.
- I przydałoby się trochę posprzątać - powiedział chłopak, zerkając w dół na bałagan, który zrobili. - I znaleźć moje szaty. I okulary.
- Potter - przerwał mu Snape z rozbawieniem. - Uspokój się.
Łatwo ci powiedzieć, pomyślał Harry. Snape właśnie nie uprawiał seksu ze swoim najbardziej znienawidzonym nauczycielem. Co prawda, właśnie uprawiał seks ze swoim najbardziej pogardzanym uczniem, więc można powiedzieć, że byli kwita. Łaskotanie magii, które Harry poczuł na swojej skórze uświadomiło mu, że mężczyzna wyczyścił ich obu za pomocą zaklęcia.
Harry ruszył w kierunku drzwi.
- Ja tylko... moje szaty. A później obiad - wymamrotał i kiedy wychodził z kuchni, obawiał się, że prawdopodobnie szczerzy się jak kompletny idiota.
***
Harry usiadł przy kuchennym stole, obserwując jak Snape miesza jajka. Założył swoje szaty, ale odnalezienie okularów zajęło mu całe pięć minut - w jakiś dziwny sposób znalazły się pod lodówką. Snape naprawił rozbite szkła szybkim zaklęciem, po czym poradził Harry'emu, żeby następnym razem użył zaklęcia przywołującego, a nie rozwalał mu całą kuchnię.
Postawił przed chłopakiem pełen talerz i usiadł naprzeciw. Jedli w ciszy, ale za każdym razem, kiedy ich oczy się spotykały, Harry uśmiechał się szeroko, a coś w jego piersi ściskało się i łaskotało, tak samo jak w innych partiach ciała. Snape prychnął i powrócił do posiłku.
Kiedy Harry wyczyścił już swój talerz, odchylił się na krześle i zaczął kołysać swoim kubkiem herbaty. Snape skończył chwilę później i zajął się dokładnie tym samym.
- A więc jesteś gejem, co? - zapytał Harry i szybko napił się herbaty, aby ukryć uśmiech. Bał się, że Snape nie może już patrzeć na jego ciągły wyszczerz.
- Tak. A więc Książę Półkrwi, co? - odparł Snape, imitując prowokujący ton Harry'ego i uśmiechając się krzywo.
Harry zakrztusił się herbatą.
- Powiedziałem to głośno?
Uśmieszek Snape'a stał się szerszy.
- O tak.
- Nie wiedziałem, że to byłeś ty - powiedział Harry, kaszląc. - Nie wiedziałem. Wydawałeś się bardzo miły na papierze.
Tym razem to Snape zakrztusił się swoją herbatą, kaszląc i śmiejąc się jednocześnie.
Policzki Harry'ego zarumieniły się.
- Cóż, w każdym razie wydawałeś się być inteligentny. Podobało mi się to. No i w końcu jesteś inteligentny. Wiem o tym. - Snape zaczął się śmiać jeszcze głośniej. - Może powinienem się już przymknąć.
Cisza powróciła i po prostu siedzieli, pijąc herbatę i przyglądając się sobie i to była bez wątpienia najdziwaczniejsza sytuacja, w jakiej Harry kiedykolwiek się znajdował. Pocałował Snape'a. Nie, obściskiwał się ze Snape'em. I obciągnęli sobie nawzajem. W jego maleńkiej kuchni. I to było przyjemne. Tak cholernie przyjemne.
To nie miało żadnego sensu.
- To trochę niespodziewane - powiedział Harry. Musiał coś powiedzieć, bo inaczej miał wrażenie, że zaraz oszaleje. - Prawda? - Zerknął na Snape'a, który odwzajemnił spojrzenie, ale nie odpowiedział. - To znaczy, myślałem, że mnie nienawidzisz.
- I tak było - odparł mężczyzna bez cienia wyrzutów sumienia. - Nienawidziłem cię.
- Ja ciebie też nienawidziłem. - Harry dopił herbatę i odstawił pusty kubek.
- Wiem. - Snape również dokończył herbatę.
- To dobrze. - Harry położył ręce na swoich kolanach, nie bardzo wiedząc, co z nimi zrobić. - Czas na pracę w ogrodzie?
Snape potrząsnął głową.
- Ogród może poczekać. Najpierw muszę posortować swoje książki.
- Potrzebujesz pomocy?
Snape odepchnął krzesło i podniósł się. Nie odmówił i Harry stwierdził, że to jedyne potwierdzenie, jakie od niego otrzyma. Poszedł za nim do salonu, a Snape przywołał wielki, stary kufer.
- Wrzucaj tam wszystko, co jest związane z Czarną Magią - powiedział wskazując na kufer. - Zacznij od tamtej strony. W większości powinny to być mugolskie książki, ale możliwe, że kilka czarodziejskich ksiąg mogło tam zawędrować w ciągu tych wszystkich lat.
- W porządku - odparł Harry, odwracając się w stronę znajdujących się obok kanapy półek. Nawet jeżeli stali tyłem do siebie, to Harry i tak miał wrażenie, że pokój jest zbyt mały i bez problemu potrafi wyczuć obecność Snape'a. Pracowali w ciszy, którą jedynie od czasu do czasu przerywał dźwięk wpadającej do kufra książki. Harry uporał się z pierwszą półką zawierającą jedynie mugolskie poradniki dotyczące ogrodnictwa oraz gotowania i zerknął na Snape'a przez ramię.
- Czy mogę zadawać w tym czasie pytania?
- Jeżeli musisz - odparł mężczyzna i wrzucił do kufra kolejną książkę.
- Dlaczego dołączyłeś do Śmierciożerców? - zapytał Harry, kartkując powieść detektywistyczną.
- Już zadałeś mi to pytanie. Odpowiadali moim potrzebom.
- To nie jest zbyt konkretna odpowiedź.
- Ale jedyna, którą otrzymasz. - Snape posłał Harry'emu krótkie spojrzenie spod wpółprzymkniętych powiek, które Harry natychmiast odczytał jako "zostaw to".
- Wszystkie te książki są twoje? - Znalazł mugolski romans i podniósł go do góry, pokazując Snape'owi.
- Tak - odparł mężczyzna, nie spoglądając na Harry'ego.
- Jesteś pewien? - Harry pomachał książką, zmuszając Snape'a, by na niego spojrzał. - Nie wiedziałem, że lubisz romanse.
Snape prychnął.
- Niektóre książki należały do moich rodziców, a teraz stały się moją własnością.
Harry zachichotał i przesunął się dalej, zauważając tytuł, który natychmiast rozpoznał. "Charlie i fabryka czekolady".
- Czytałem ją - powiedział, obracając książkę w rękach. Brakowało tylnej okładki i kilku ostatnich rozdziałów. - Mój kuzyn Dudley dostał ją na któreś urodziny, ale nienawidził czytać, więc porzucił ją gdzieś, a ja ją podkradłem i czytałem nocami w swojej komórce. Podobała mi się. - Harry otworzył książkę i zauważył dedykacje na pierwszej stronie.
Wszystkiego najlepszego, mój kochany Severusie.
Nigdy nie bój się marzyć. Pewnego dnia twoje marzenia mogą się spełnić.
Mama.
Z walącym w piersi sercem, Harry podniósł głowę i spojrzał prosto w czarne oczy Snape'a. Mężczyzna wyglądał tak jak wtedy, kiedy Harry zajrzał do jego myślodsiewni na piątym roku. Jego twarz była blada niczym u ducha, usta zaciśnięte, a w oczach szalała pożoga.
- Przepraszam. Nie chciałem... - Harry urwał, kiedy Snape skoczył do niego i wyrwał mu książkę z rąk, po czym przycisnął ją do swojej piersi, tak jak Harry zawsze robił to z Eliksirami Dla Zaawansowanych.
- Wynoś się - wycedził tak cicho, że Harry ledwie to dosłyszał.
- Ja...
- WYNOCHA! - Nienawiść płonąca na twarzy Snape'a sprawiła, że chłopak cofnął się o krok. - WYNOCHA, POTTER!
Harry wybiegł przez drzwi, zaszył się w pierwszym odosobnionym miejscu, jakie znalazł i aportował się prosto na Grimmauld Place.
CDN
|
| | | | |
| Komentarze | | |
dnia lutego 28 2011 22:53:43
Bardzo przyjemny. Możliwe że rzeczywiście najlepszy z wszystkich. Wiele wyjaśniający i dynamiczny.
Ta ostatnia scena poruszająca. Sev poczuł że na nowo jego dusza jest obdzierana z okrycia, po raz kolejny bez jego zgody. I zachował się jak zwykle, zanim pomyślał i wszystko przeanalizował i wyjaśnił.
Zyczę weny i mam nadzieję, że kolejne rozdziały będą równie przyjemne w odbiorze. |
dnia lutego 28 2011 22:56:41
Och, kurwa.
CO TO BYŁO?
Okej. Najpierw obciąganie. Potem deklaracja. Potem pocałunek. Potem obciąganie. Potem gapienie się. Potem wywalenie za drzwi. Czy tylko mi się wydaje, że kolejność jest jakaś pokręcona? Llllubię to! |
dnia lutego 28 2011 23:01:16
O kurwa mać!!!!!!!!!!
To także mój ulubiony rozdział od dzisiaj xD O boże, chcę tak dużo napisac i szybko, że literki mi się mieszają i muszę je cały czas poprawiac, co oczywiście wydłuża czas na napisanie komentarza! Cholera! Dość!
Po pierwsze, nigdy jeszcze nie spotkałam się z takim "zbliżeniem się" Harry'ego i Severusa. Snape, po prostu, wziął jego penisa w dłonie, jak zwykł to robić, tylko, że teraz NAPRAWDĘ zaczął mu obciągać. Bez zbędnych słow. Po prostu miał na to ochotę. To było naprawdę urocze *,* Mój kochany Severus On jest bezbłędny. Wszystko, co robi jest zajebiste i rozpierdalajace w kosmos! <3
Po drugie, sposób w jaki się całowali. Aż miałam motylki w brzuchu. Uch. Ach! Cudeńko Wzajemne połykanie się nawzajem. Mrrau. Booooże, jak ja dawno się tak nie całowałam ;_; Bite cztery lata. Chyba sobei strzelę w łeb zaraz. ;_;
Końcówka. WYKURWISTA! Fik trafia we wszystko, co uwielbiam. W tym przypadku, książka od mamy dla Severusa. Kocham, kiedy mężczyznę łączy się z jego rodziną. Pokazuje się miłość Eileen do swojego syna.
Reakcja Snape'a... była chyba niepotrzebna. Szkoda. Zniszczył dużo.
Cudowna część, cudowne zakończenie parszywego dnia.
Dziękuję! : ) |
dnia marca 01 2011 00:02:17
Niee. Dziesiąty rozdział. Ja nie chcęę. Ale tempo to macie ekspresowe
Rozdział wreszcie o czymś! Snape pokazał swoje prawdziwe oblicze.
I czy tylko mi się wydaje, że Severus był kiedyś z Lucjuszem i to dla niego wstąpił do Śmierciożerców?
Życzę weny, czasu! Naprawdę Was podziwiam. Takie tempo! Trzymać wenę i nie puszczać |
dnia marca 01 2011 00:40:47
WOW. co za niespodzianka na koniec tego parszywego poniedziałku.
haha no tak ... Severus obciąga Harremu i rozdział staję się ulubiony dla większości czytelników.... no, ale co się w końcu dziwic. ) UWIELBIAM jak oni tracą kontrolę przy sobie... aż mnie dreszcie przechodzą jak się na siebie rzucają
I jeszcze scena po całej tej akcji jak jedli sobie posiłek.... sama się szczerzyłam jak głupia do monitora... a co dopiero dziwic się Harremu.
Zakończenie trochę smutno, ale wierzę w siłę perswazji Harrego, lub, ewentualnie w moc rozumu Severusa i to małe nieporozumienie skończy się cudownym, gorącym seksem |
dnia marca 01 2011 08:10:27
Haha... Wiedziałam, że to się tak skończy . Harry to taki niegrzeczny chłopczyk, nieładnie tak nie wspomnieć o poprawie stanu zdrowia. Podobał mi się opis ich zbliżenia. Był taki namiętny... W dodatku nawet nieźle poradzili sobie z niezręcznością po tym zdarzeniu.
Zaskoczył mnie koniec. Niby wewnętrznie czułam, że nie możemy pozostać przy sielance jednak i tak zdziwiła mnie reakcja Snape'a.
Jestem ciekawa, czemu jest on tak drażliwy na punkcie swojej matki. Jego reakcje są naprawdę gwałtowne.
Dziękuję za kolejny świetny rozdział.
Życzę dużo weny i czasu.
Pozdrawiam. |
dnia marca 01 2011 09:43:25
W koncu wasze tlumaczenie jest bardzo przyjemne. Biedny Harry no ale w koncu dowiedzial sie, ze Sev jest gejem juz nie moge sie doczekac na nastepny rozdzial.
Sorry za brak polskich liter ale takie wredne oprogramowanie na uczelni |
dnia marca 01 2011 14:36:08
To byłoc cudowne. Snape oczywiście nie mógł wprost powiedzieć, że Harry mu się podoba tylko zwiał licząc, że on się wszystkiego domyśli, ale zdając bystrość umysłu Pottera można się domyśleć, że nie zakapuje o co chodzi.
W sumie to oni już teraz żyją jaktaka mała rodzinka, trochę szkoda, że Harry to zaburzył, ale uważam, że nie jest to jakeś straszne przewinienie i jakoś się pogodzą. Z drugiej strony to można by zacząć walić głową w mur gdy Potter po raz kolejny robi coś tak nie przemyślanego, jak zaglądanie do książki Snape'a... chociaż nie, bo w sumie skąd on miał wiedzieć, że tam znajduje się taka dedykacja. |
dnia marca 01 2011 15:22:46
A w ogóle to wtf? Harry sam się dał zmacać Severusowi. Przecież wiedział, ze wszystko mu już działa jak należy! To była prowokacja i tyle. Bo Harry wcale taki głupi nie jest |
dnia marca 01 2011 15:37:55
Dlaczego to zawsze musi się stać? Już było całkiem dobrze, no nie? I popsuło się.. I nawet nie wiem dlaczego.. Rozumiem, że to prywatna książka, ale do cholery, Harry o tym nie wiedział, po prostu przekartkował ją jak każdą inną i przeczytał dedykacje.. No i kurcze, przed chwilą razem doszli, dosłownie doszli dla siebie.. Nie rozumiem Severusa, i nigdy nie zrozumiem.
Ale rozdział był świetny, uwielbiam takiego Harrego, a podchody Severusa w zdobyciu kogoś są świetne.. Zastanawiam się czy Sev celowo go tak dotykał, czy jednak od początku był w tym seksualny podtekst flirtu, tak po dzisiejszym to do mnie wróciło..
Pozdrawiam i życzę mnóstwa weny do kolejnego rozdziału I dziękuje za automatyczne dodanie mnie do grupy |
dnia marca 01 2011 17:55:32
Wspaniale! Juz myslalam, ze Snape i Harry na zawsze pozostana w stosunkach byly uczen-nauczyciel. Dobrze, ze sie mylilam Niesamowicie wciagajacy rozdzial. Lubie takie pelne napiecia chwile ;] Zaluje tylko, ze znowu cos sie zepsulo. Severus to osoba raczej pilnie strzegaca swoich sekretow, a Harry, czytajac te dedykacje, naruszyl osobista przestrzen Mistrza Eliksirow.
Niepokoi mnie ta nienawisc widoczna na twarzy Snape'a. Mam nadzieje, ze to tylko chwilowe... Wystarczy, ze w DI wszystko sie wali. Niech chociaz to sie dogadaja
Podziwiam wasze umiejetnosci translatorskie. Nie tlumaczycie tekstow prostych jezykowo (zagladam do oryginalow, wiec wiem ). I nie ma w waszych tlumaczeniach tzw. kalek jezykowych. To sie docenia. Dzieki wam mialam mozliwosc zapoznania sie ze wspanialymi utworami za co jestem bardzo wdzieczna. W komentarzach daje sie swoja opinie przewaznie na temat tresci, zapominajac o tlumaczach, becie. Dlatego tez pozwolilam sobie tutaj na chwile pochwal w wasza strone Pozdrawiam. |
dnia marca 01 2011 18:26:38
No, ja nie wiem NO??
Dlaczego gdy zaczyna byc tak fajnie, przyjemnie, prawie slodko, cos musi sie popsuc???
Po pierwsze, gdy czytalam poczatek, zastanawialam sie, czy dojdzie do czegos wiecej, bylo cos, porozumienie, prawie zrozumienie OBU Panow, i nagle ta ksiazka!!
Ale skad Harry mial widziec, ze... ksiazka jest tak wazna dla Severusa?? No skad!!! Przeciez, otwarcie ksiazki, nie wiedzac, ze jest cos waznego w niej, nie jest zbrodnia!
Oj, porobilo sie, oby tylko Sev poszedl po rozum go glowy!!!
Dziewczyna dzieki za tak systematyczne tlumaczenie. Jestescie Bossskie, ale WY o tym wiecie, no nie)
Pozdrawiam |
dnia marca 01 2011 18:56:35
W końcu akcja nabrała tempa!
Uwielbiam w tym opowiadaniu relacje Severusa i Pottera. Jest tak różna od tej w DI, a zarazem znacznie lepiej przedstawiona niż w innych fikach. To jaki napisany jest Severus, wciąż pozostaje sukinsynem, wciąż ma w sobie mrok, inteligencje i wszystkie te cech, za które go wielbię. A jednocześnie zachowuje się po ludzku. Uśmiecha się, gotuje, sprząta, całuje... Ja chcę go częściej takiego.
Nic nie jest w stanie sprawić, żebym przestała czytać to opowiadanie. Chyba, że Severus zwróci się do Pottera "Harry" - szlag mnie jasny trafi. Harry nie pasuje. Nie w czasie kiedy wypowiada to Severus. [takie tylko obawy, bo nie chcę sobie psuć przyjemności i sięgać po oryginał]
Świetnie przetłumaczony rozdział. Brawa dla tłumacza i bety, za tak szybką pracę. Nowy rozdział DI, nowy "Więzień" - nadmiar szczęścia. Pozdrawia [zachwycona] - J. |
dnia marca 01 2011 20:04:54
Sev jest przewrażliwiony na punkcie swojej prywatności, ale z drugiej strony - wcale się nie dziwię, szczególnie biorąc pod uwagę wcześniejsze życie...
Ten mały wybuch na sam koniec... zapewne przy kolejnej wizycie Harry'ego wszystko wróci do normy, ba, liczę na kolejne miłosne scenki ^^.
Te z tego rozdziału są cudne po prostu . |
dnia marca 01 2011 20:43:01
i co niby jest w tym strasznego, że Harry zobaczył dedykację? Matko, Snape też jest człowiekiem, też miał rodziców, którzy go kochali, z czym ma się niby ukrywać? Nie wiem, zrobił z igły widły. Ale to Snape, kto go zrozumie.
Ooooch, nareszcie coś między nimi zaszło! Czas najwyższy, kurde. Można było, że te całe zabawy z maścią tak się skończą. W końcu kto by się długo Severusowi oparł? No właśnie |
dnia marca 01 2011 21:17:26
Hahahha O Kuurwa. Xd Rozdział Genialny... bite 3 razy wybuchłam moim piskliwym śmiechem. xD A było to przy tych momentach:
- Och, spójrz - wydukał Harry, spoglądając na swoją erekcję. - Wróciła. Popłakałam się przy tym. xD Boski jesteś Potter xD <33
I wtedy Harry zrozumiał, co Snape robił. Snape... mu obciągał.
Nie no Potter jak zwykle elokwentny do kwadratu o.O xD Braaawo.
... i tego, jak nos mężczyzny ocierał się o jego nos, kiedy próbowali nawzajem pożreć swoje usta... i co oni do cholery wyprawiali?
Harry odepchnął Snape'a, usiłując złapać oddech. Wargi mężczyzny były zaczerwienione i wilgotne.
- Co... co to było?
- Potter, nie bądź tępakiem. To się nazywa pocałunek
xD Dziękuję Severusowi z caałego serca, że uświadomił Harremu, że TO był Pocałunek >< Naprawdę.
Wszystkiego najlepszego, mój kochany Severusie.
Nigdy nie bój się marzyć. Pewnego dnia twoje marzenia mogą się spełnić.
Mama.
Łoooj.. to było rozczulające. <33 Uwielbiam takie momenty w ff.. Tak samo jak czytałam.. "schowek" (?)
co prawda to nie było Snarry, ale Uwielbiam takie momenty kiedy ciepło jak miód leje mi się na serce <3
Rozdział Bezbłędny. Zajebiście <33
Pozdrawiam
CielP |
dnia marca 01 2011 21:54:19
A gdy wydawało się, że może być pięknie jedna malutka rzecz może wszystko zepsuć.
No ja wiem, że Severus mam jakąś obsesję dotycząca jego rodziny, no ale Harry znalazł książkę przez przypadek, ten wybuchowy charakterek Severusa jest czasem przesadzony ale prawdziwy.
Ah, scena erotyczna - jak maly smaczek przed czymś dużym, tak mi się wydaję i mam nadzieję, że tak będzie.
Ogólnie uroczo.
Pozdrawiam Berry |
dnia marca 03 2011 16:47:23
Aaaahhhhhh...*wyszczerz*
Wiedziałam. Ja wiedziałam, że tak będzie!!! Morda mi się cieszyła przez cały czas czytania. No oprócz końca. Ale po kolei. Snape i Harry...po prostu mmm...a potem ten wspólny obiad. Może nie przy świecach ale zawsze A potem oczywiście Potter musiał coś spieprzyć bo by było nie ważne. Choć z drugiej strony nie zrobił nic złego. Ja mając książkę w ręku też odruchowo zaglądam do środka, taki odruch. Ale też nie dziwię się Severusowi, Harry po raz kolejny wtargnął w jakiś intymny fragment jego życia. Ale pewnie mu przejdzie A na zgodę pójdą sobie razem do łóżeczka ^_^ Rozdział cudeńko, oby tak dalej
Pozdrawiam Bella |
dnia marca 05 2011 15:59:31
Na Merlina! Cóż to była za seks! Jeszcze chwila a sama bym doszła Szybko, dynamicznie i zachłannie... "wpełzanie" w usta Severusa opisuje całość najtrafniej Domyślałam się, że przy najbliższym kontakcie rąk Snape z tyłkiem Harrego skończy się seksem, ale ten opis jest spelnieniem moich najskrytszych pragnień....
I wiecie co to musiało się tak skończyć za duzo testosteronu w powietrzu, Snape nie byłby sobą gdyby nie mogl troche powrzeszczec na Harrego.... poza tym beda musieli sie kiedys pogodzic, a najlepszym sposobem jest...... SEKS |
dnia marca 05 2011 16:01:00
"- Wcale nie takiej małej, wielkie dzięki.
- W istocie. "
OMG xD Nie dość, że Snape przyznał rację Potterowi, to na dodatek przyznał mu, że jego członek nie jest taki mały XD
"I wtedy Harry zrozumiał, co Snape robił. Snape... mu obciągał."
Potter jak zwykle spotrzegawczy. Chociaż czytając ten fragment to oczy prawie z oczodołów mi wypadły xD
" Może dlatego, że mi się to podobało?
- Jak mogło ci się to podobać? Przecież nie jesteś gejem!
Snape parsknął.
- Skąd możesz wiedzieć? Nigdy nie zapytałeś!"
O mój...
o k****
Wdech, wydech, wdech, wydech...
Zaraz będą mnie zbierać z podłogi. Ale łach, ale łach xD xD xD
O żesz K****!!!! Ja P*******!!!!!!!
Leżę i nie dowierzam. Szczęka gdzieś wala się po podłodze razem z oczami.
Może jeszcze za chwilę dowiem się, że Snape specjalnie rzucił to zaklęcie, żeby dorwać się do tyłka Pottera?
"- WYNOCHA! - Nienawiść płonąca na twarzy Snape'a sprawiła, że chłopak cofnął się o krok. - WYNOCHA, POTTER!"
A temu o co chodzi tym razem? Nie wydaje mi się, żeby chłopak zrobił coś złego. Poza tym musiał się liczyć z tym, że Potter na coś wadnie przeszukując ksiażki.
Jakieś listy, zdjęcia...
Ale ten rozdział był dziwny. Niby wszystko pięknie łądnie. W pewnych miejscach to i nawet gorąco było, a na koniec kompletna wpadka i klapa. |
dnia marca 05 2011 19:16:22
A już było tak dobrze.
Chociaż nie spodziewałam się, że Snape może zrobić coś takiego tak nagle, że się na siebie rzucą i będą tak zachłanni, że Snape przyzna, iż uważa Harry'ego za atrakcyjnego i że jest gejem...
To wszystko wydarzyło się tak szybko. I jeszcze po wszystkim wcale nie było tak niezręcznie, jak się spodziewałam. I tan głupkowaty uśmiech Harry'ego....
A potem jedna chwila i wyrzucenie za drzwi. Severus powinien się zastanowić. Powinien pomyśleć, że Potter może trafić na coś czego sam nie chciałby mu pokazać a nie wściekać się i wyrzucać go za drzwi.
Czekam, co będzie dalej. |
dnia marca 06 2011 15:46:14
Oł je ;p
Taka akcja, tak fajnie było a tu nagle pytanko :
Obiad?
Takie coś zawsze mnie rozwala ;|
Kurczę ale nie mogę się doczekać c.d.
jestem Ciekawa w jaki sposób Harry przeprosi/przekona/co tak jeszcze...Snape do siebie ^^
Kurczę... ja nie wytrzymam;p
Czekam z niecierpliwieniem :* |
dnia marca 06 2011 18:21:58
Oooo, na to czekałam. Haha, niektóre momenty mnie rozwalały, ale ważne, że akcja toczy się tak jak powinna <3 akcja w kuchni świetna. Tylko sam koniec rozdziału nie najlepszy, ale pewnie w następnym się wszystko wyprostuje. Mam nadzieję ;p. |
dnia marca 07 2011 19:35:01
Kurcze a na początku było tak sympatycznie. W końcu doszło do czegoś między nimi i Severus przyznał się, że pragnie Harry'ego. A na końcu wilkiem BUM! i człowiek nie wie o co chodzi. Myślę, że Severus zbyt gwałtownie zareagował w tej sytuacji. Przecież skąd Harry miał wiedzieć, że jest to bardzo osobista książka. To była zwykła dedykacja, a nie jakieś wtargniecie do myślodsiewni. Mam nadzieję, że jakoś się to ułoży.
Życzę dużo weny i pozdrawiam.
Aness |
dnia marca 08 2011 16:45:20
O jee co za emocje !!! Bardzo mi się podobało .
Penis Harry'ego poderwał się, zainteresowany sytuacją.
- Och, spójrz - wydukał Harry, spoglądając na swoją erekcję. - Wróciła.
HA HA uwielbiam to opowiadanie , zdania które uznaje za perełki sprawiają że śmieje się w głos
Zaczęło się dość niewinnie a później , kto by się spodziewał że to Snape pierwszy wyjdzie z inicjatywą mrau uwielbiam takie akcje .
I to ich zbliżenie było takie cudne , i ich pocałunki , Boże też chce żeby mnie tak całował XD a po tym wszystkim zjedli obiad , uwielbiam takie sytuacje swojskie . No i ich wspaniała rozmowa w której sobie wiele wyjaśniają a w końcu i my się więcej dowiadujemy .
No i tragiczna końcówka , kurcze nigdy nie może być dobrze bo jak jest to się zaraz musi zepsuć . Jestem rozdarta tą sytuacją . Z jednej strony ta książka jest bardzo ważnym osobistym darem od matki a nie wiadomo jeszcze co się tam podziało między nimi , ale z drugiej strony przecież Harry nie chciał , on po prostu ma dar pakowania się w kłopoty , ale tak jak ktoś wszej napisał Snape musiał być przygotowany na to że Harry może coś znaleźć .Mam nadzieję że wszystko sobie wyjaśnią .
Rozdział boski , do tej pory moim ulubionym był o jogurtach greckich ale teraz ten wskakuje na 1 miejsce . Dziękuję wam za to tłumaczenie , bo przy moim słabym ang nigdy nie miałabym szans przeczytać takiej perełki ,życzę weny. |
dnia marca 09 2011 16:15:06
Nie ,no błaagam... nie dość ,że wreszcie się na siebie rzucili to od razu Snape musiał się wściec o książkę. ten facet bywa przewrażliwiony... Poza tym strasznie mi się podobało. Zwłaszcza dialogi ,szczególnie moment gdy Harry jest "zaskoczony" widokiem erekcji Poza tym nie mogę się doczekać dalszej części |
dnia marca 18 2011 12:49:19
Harry rozbrajał mnie w tym rozdziale bardziej niż dotychczas. Zastanawiam się czy Snape wiedział, że Harry kłamie na temat powrotu sprawności swojej erekcji (co elegancko chłopak przykrył zdziwieniem, że wróciła). Zaś to, co działo się później było takie...<szuka odpowiedniego słowa>... gorące i nieokiełznane, że aż człowiek mruczeć zaczyna Kto by pomyślał, że Severus także potrafi się dać ponieść? Ale to dobrze mu wróży. I późniejsza, spokojna rozmowa przy stole także była cudna.
Za to na końcu miałam wrażenie, że Snape'owi humor skacze niczym kobiecie w ciąży. Ja rozumiem, że pamiątki rodzinne są cenne, ale żeby aż tak się wściec, by wyrzucić kogoś z domu? Oby tylko w następnych rozdziałach ta sytuacja się unormowała Natomiast przy zdaniu " Jego twarz była blada niczym u ducha, usta zaciśnięte, a w oczach szalała pożoga." miałam wrażenie, że widzę Snape'a z DI |
dnia kwietnia 01 2011 21:16:42
To jest świetne normalnie brak słów wkurzony Harry jest super i te rozbrajające teksty Seva. Normalnie ahhh a zaczynało się tak niewinnie, myślałam że dojdzie tylko do deklaracji miłości i słodkiego całusa na koniec, a tu proszę jak szybko akcja się rozwinęła.
Dynamiczna akcja, dialogi oraz super teksy normalnie mnie zachwyciły. |
|
| | | | |
| Dodaj komentarz | | | Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| | | | |
|
| Logowanie | | |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| | | | |
| Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us | | | | | | | |
| Ważne | | |
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl
Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!
Ariel & Gobuss |
| | | | |
| Shoutbox | | | Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
| | | | |
|