| Nasza twórczość/Our stuff | | | | | | | |
| Nasze Teledyski/Our Videos | | | | | | | |
| Użytkowników Online | | | Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,448
Najnowszy Użytkownik: fishbob
|
| | | | |
| Our Desiderium Intimum Videos | | | | | | | |
|
| THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS | | | | | | | |
| Rozdział 63 Part 2 - "The last night" | | | Chciałyśmy ogromnie podziękować następującym osobom: monalo4, RockDust, Szykielet, liluf, Lena_Xxx, kwitnacekimono, Patsy, moran125, niku_kun, slimarwen, patusinka, adesaja, belldandyE, Carima, manika, magiamoniczki,mara041081, Jocker, czarna14, sliwka333, brzuch, Channel, miloszte, Dara i naszej ukochanej Kate.
Dziękujemy Wam za komentarze do ostatniej części DI i za to, że nawet pomimo gorszych chwil, wciąż jesteście z nami, na dobre i na złe, nie przestaliście nas wpierać i zostaliście z nami. Dzięki Wam, mamy dla kogo pisać i nasza wena ma się czym karmić. Jeszcze raz ogromnie dziękujemy! :*
Beta: Gellert :*
63. The last night
Część 2
Harry wylądował na miękkim materacu, twarzą do pościeli, i niemal w tej samej chwili poczuł na skórze dotyk szorstkiej peleryny, opadającej na łóżko wokół niego, a jego plecy i łopatki zasypał grad opętańczych pocałunków. Pojękując cicho z przyjemności, wcisnął twarz w poduszkę, ale doznania bardzo szybko stały się zbyt intensywne, gdy Severus zaczął na przemian ssać i lizać jego skórę, i Harry musiał zaczerpnąć tchu, aby nie odpłynąć. Z trudem zdołał unieść się na łokciach, podczas gdy wilgotne usta schodziły coraz niżej, aż dotarły do krzyża, a drapieżne palce zsunęły mu na uda spodnie wraz ze slipami i w tej samej chwili...
Merlinie!
Harry gwałtownie otworzył oczy i niemal zachłysnął się powietrzem, gdy poczuł usta Severusa przyciskające się do jego obnażonych pośladków.
O boże, te wargi... tak gorące... i do tego te chłodne palce... tak łagodnie gładzące jego skórę...
Ale okazało się, że to jedynie wstęp, kiedy palce Severusa pochwyciły konwulsyjnie jego pośladki, zaciskając się na nich i ugniatając je przez chwilę niczym ciasto, a następnie zaczęły je rozchylać i...
Harry zanurzył twarz w pościeli, zaciskając na niej zęby, aby stłumić krzyk, kiedy poczuł gorący, mokry język przesuwający się pomiędzy jego pośladkami, najpierw w dół aż do jąder, a potem z powrotem w górę. Ale prawdziwe tortury zaczęły się, kiedy język Severusa zatrzymał się przy jego wejściu, podrażniając je szybkimi, wilgotnymi liźnięciami i to było tak bardzo... nie mógł... o boże!
- Aaaa... proszę... ochhhhh...!
Próbował uciec od tego języka, ale dłonie Severusa przytrzymywały jego pośladki, nie pozwalając mu się poruszyć, i mógł jedynie skamleć z udręki, z twarzą wciśniętą w pościel, czując jak ten rozgrzany język zatacza koła wokół jego wilgotnego wejścia, z każdą chwilą pulsującego coraz mocniej i mocniej... i jak jego ciało wibruje pod wpływem pełnych satysfakcji pomruków mężczyzny... i już nie mógł, nie mógł...
Nie kontrolując własnych reakcji, zaczął się wić i szlochać, ocierając swoją boleśnie twardą erekcją o prześcieradło, i musiał bardzo szybko unieść biodra, aby płonący w jego lędźwiach żar nie przelał się i nie wytrysnął. Gwałtownie wciągnął powietrze, próbując zapanować nad niebezpiecznie szybko wzbierającym napięciem, ale Severus nawet na moment nie przerwał tych odbierających zmysły tortur.
Na szczęście chyba zrozumiał, że jego zabiegi doprowadziły Harry'ego niemal do samej granicy wytrzymałości, ponieważ pozostawił jego pośladki w spokoju i zaczął schodzić niżej, zsuwając jego spodnie do kolan i całując drżące uda.
- To było... - wydyszał Harry, próbując zapanować nad oddechem i zachrypniętym głosem. - To było... cholera!
- Uznam to za komplement - usłyszał wydyszaną ciężkim głosem odpowiedź, zanim kolejne pocałunki pogrążyły go w morzu słodkiej przyjemności.
Usta Severusa były wszędzie. Błądziły po skórze Harry'ego w szalonym tańcu, pieszcząc przestrzeń pod kolanami, a potem łydki i Harry nie był w stanie zrobić nic, poza wciskaniem twarzy w materac i jęczeniem w niego. Był niczym pulsująca emocjami pochodnia, odbierając każdy dotyk Severusa coraz intensywniej.
I kiedy już wydawało mu się, że więcej nie zniesie, że usta Severusa dotarły już wszędzie, nawilżając każdy skrawek jego skóry, poczuł jak mężczyzna przesuwa się z powrotem w górę, zawisając nad nim i szepcząc mu prosto do ucha:
- Mógłbym to robić przez całą noc... spijać pot z twojej skóry... sączyć go jak whisky, aż uderzyłby mi do głowy... ale czy zdołałbym później wytrzeźwieć?
Ale zanim serce Harry'ego wróciło na swoje miejsce po tym wyznaniu, jego ciało przeszyła fala gorących dreszczy, kiedy poczuł język Severusa na swoim karku, przesuwający się powoli w dół, pomiędzy łopatkami, wzdłuż kręgosłupa i krzyża, docierając aż do szczeliny pomiędzy pośladkami i znacząc swą wędrówkę ciepłym, wilgotnym śladem.
Z ust Harry'ego wyrwał się niekontrolowany szloch, a biodra po raz kolejny poderwały się w górę. Nie był w stanie zapanować nad swym ciałem. Wiercił się tak bardzo, jakby Severus sprawiał mu nieopisaną udrękę, zamiast przyjemności i po części była to prawda. Oddech, który nieświadomie wstrzymywał, uleciał z jego płuc dopiero wtedy, kiedy Severus oderwał się od niego i przewrócił go na plecy, ale niemal w tym samym momencie Harry poczuł jego gorące wargi na swoich udach i wilgotny język, przesuwający się w kierunku jego naprężonego penisa. Coraz bliżej i bliżej...
Uniósł piekące powieki w tym samym momencie, w którym usta mężczyzny przycisnęły się do podstawy jego erekcji, a chłodne palce wsunęły się pod jego rozgrzane jądra, zaciskając się na nich i ugniatając je. I nawet jeżeli wszystko, co widział, było rozmazane, to i tak... to, co zobaczył... wrażenie... Merlinie...
Głowa Severusa pomiędzy jego nogami, czarne, długie włosy rozsypane na jego udach i podbrzuszu, wpółprzymknięte powieki, dłoń o długich palcach oplatająca trzon jego drżącego penisa i język... tak gorący i mokry... wysuwający się spomiędzy cienkich warg i przesuwający się wzdłuż całej erekcji, od podstawy aż do...
Powieki Harry'ego opadły, zatrzaskując go w świecie popiołu i ognia, jego głowa uderzyła w materac, a z ust wyrwał się krzyk.
Ale Severus nie przestawał. Wodził językiem w górę i w dół, jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, jakie tortury zadawał Harry'emu. A raczej jakby nie potrafił przestać ich zadawać.
Harry wygiął się w łuk, wbijając stopy i dłonie w materac, kiedy zupełnie niespodziewanie główka jego penisa została pochłonięta przez usta Severusa, zanurzając się w gorącu i wilgoci i poczuł ssanie tak silne, że oczy uciekły mu w głąb czaszki, lecz zanim Severus wyssał z niego nieoczekiwany, bolesny orgazm, zdołał wykrzyczeć ochryple:
- Nie wytrzymam...! Zaraz...
Podziałało.
Usta zniknęły, a jego rozgrzaną, wilgotną erekcję owionęło chłodne powietrze i Harry niemal zaszlochał z ulgi.
Materac ugiął się, tak jakby mężczyzna przemieścił się i po kilku chwilach ogłuszającej ciszy, podczas których Harry próbował złapać rwący się oddech, zdecydował się w końcu otworzyć oczy. I spojrzał wprost w twarz pochylającego się nad nim Severusa.
Jego policzki były zaczerwienione. Wpółotwarte, wilgotne wargi wyglądały na spuchnięte. Oczy - tak czarne, że wydawało się, jakby były zaledwie niewielkimi szczelinami, za którymi znajdują się bezdenne, niekończące się czeluście - pochłaniały go, wciągały w swą niebezpieczną głębię i Harry nie potrafił się im sprzeciwić.
Pragnął tylko jednego. Zatonąć w nich.
- Wciąż tak samo kruchy... - usłyszał nad sobą ciężki, nasączony ogniem szept Severusa. - Wystarczy jeden dotyk i rozpadasz się w moich dłoniach. - Chłodne palce dotknęły jego policzka, gładząc go delikatnie, a te cudowne oczy przesunęły się po jego twarzy, pieszcząc ją spojrzeniem.
- Zawsze tak na mnie działałeś - odparł cicho Harry, z trudem wydobywając z siebie głos. Rozchylił posiniaczone wargi, pozwalając, by długie palce Severusa wśliznęły mu się do ust. Oblizał je, czując na języku ich cierpko-gorzki smak i z trudem panując nad drżeniem, które wstrząsnęło jego ciałem.
Oczy Severusa wpatrywały się w niego z tak ogromną zachłannością, że niemal błyszczały.
- Wciąż tak doskonały... - wyszeptał, wysuwając wilgotne palce z ciepłego wnętrza ust Harry'ego.
W tym samym momencie dłonie Harry'ego wystrzeliły w górę, zaciskając się na szacie mężczyzny i przyciągając go jeszcze bliżej, aż ich twarze znalazły się kilka centymetrów od siebie.
- Zdejmij ją - wydyszał, owiewając jego policzki swoim gorącym oddechem. - Chcę poczuć twoją skórę.
Zobaczył, jak przez twarz Severusa przebiega ten jakże znajomy, krzywy uśmieszek.
- I wciąż tak samo niecierpliwy... - wyszeptał mężczyzna, mrużąc oczy.
Och, uwielbiał to robić. Odkąd Harry sięgał pamięcią. Zawsze go tylko torturował.
Ale dosyć tego.
Harry szarpnął, przyciągając go jeszcze bliżej i przywierając wargami do blizny na policzku Severusa, a następnie do jego skroni.
Poczuł, że Severus próbuje się uwolnić, ale nie pozwolił mu na to. Przesunął głowę, objął wargami płatek ucha Severusa i zamknął go w swych ustach, liżąc go i ssąc na przemian.
Usłyszał gardłowy jęk mężczyzny. Ciało nad nim spięło się i Severus poderwał się gwałtownie, unosząc Harry'ego ze sobą do pozycji siedzącej.
Nie odrywając warg od ucha Severusa, Harry zaczął rozpinać guziki jego szaty, walcząc jednocześnie z próbującymi powstrzymać go dłońmi.
- Proszę, chcę cię dotknąć - szeptał, atakując ustami szyję i coraz bardziej odsłonięte ramię mężczyzny. - Zdejmij. Chcę cię całego.
Warknął ostrzegawczo, kiedy dłonie Severusa złapały jego ręce, odciągając je od guzików.
- Za chwilę - usłyszał ciężki od pragnienia głos mężczyzny. - Jeszcze z tobą nie skończyłem.
- Nie! - Harry wyrwał dłonie i złapał za poły szaty, próbując ją rozerwać, byle tylko dostać się do skóry Severusa. - Teraz moja kolej. - Rzucił się do przodu, wpijając się wargami w obojczyk mężczyzny i napierając na niego z taką siłą, że Severus musiał podeprzeć się ręką, żeby nie przewrócić się na łóżko.
- Co za uparty chłopak... - usłyszał ciche westchnięcie i poczuł dłoń mężczyzny, wplatającą mu się we włosy i zaciskającą się na nich.
Skóra Severusa pachniała tak zniewalająco... Harry czuł zioła i cynamon i coś cierpkiego i... i wszystkie te aromaty, które zawsze unosiły się wokół Severusa niczym dodatkowa peleryna i które przywoływały wspomnienia... tak wiele wspomnień.
- Zawsze dostaję to, czego chcę - wyszeptał z ustami wciśniętymi w szyję mężczyzny, rozpinając kolejne guziki szaty.
Dłoń wpleciona w jego włosy zacisnęła się mocniej i Harry mruknął cicho, czując ukłucie bólu.
- Ale tylko wtedy, gdy ci na to pozwolę - odparł Snape.
"Tak ci się tylko wydaje" - pomyślał Harry, ale nie powiedział już tego głośno.
Oderwał wargi od szyi mężczyzny i ponownie przysunął je do jego ucha.
Wiedział, jaki jest Severus. Niedostępny. Skryty. Otoczony swą peleryną niczym barierą, której nikt nie może przekroczyć. Nigdy się nie obnażał. Nie odsłaniał. Żadnego skrawka siebie. Ani duszy, ani ciała.
I tylko Harry... tylko on jeden poznał go całego. Tylko on zobaczył go bez maski, bez peleryny, bez żadnego okrycia. Tylko on jeden zobaczył prawdziwego Severusa Snape'a.
I tylko on znał sposób na to, jak tego dokonać.
- Chcę poczuć twoje nagie uda na swoich pośladkach, kiedy będziesz we mnie wchodził... - wyszeptał żarliwie wprost do jego ucha i w tej samej chwili usłyszał gwałtownie wciągane powietrze. - Chcę czuć twoje ciało, twoją skórę... wszędzie na sobie... ocierającą się o mnie przy każdym pchnięciu... - Delikatnie polizał płatek ucha Severusa i poczuł, że mężczyzna zaczyna niekontrolowanie drżeć. - Chcę przesiąknąć twoim zapachem, twoim potem... tak głęboko, by już nigdy nie dało się go zmyć...
Z gardła Severusa wydobył się niski, zachrypnięty pomruk. Wykorzystując swą chwilową przewagę, Harry delikatnie wsunął dłoń pod na wpół rozpiętą szatę mężczyzny i musnął palcami twardy sutek.
Och, reakcja była niemal natychmiastowa.
Severus jęknął głośno, a jego ciało zesztywniało na moment i Harry poczuł, że ręka mężczyzny puszcza jego włosy i przesuwa się na dół, po jego karku i plecach, a potem znika. Odsunął się i spojrzał w dół.
Severus rozpinał swoją szatę. I kiedy Harry przesunął swój wzrok na jego twarz, poczuł tak silne i gwałtowne uderzenie gorąca, że zakręciło mu się w głowie.
Severus dyszał ciężko, wpatrując się w niego nienaturalnie rozszerzonymi oczami. Harry oblizał wargi i skierował wzrok na jego klatkę piersiową. Wsunął drugą dłoń pod materiał szaty, dotykając głębokiej blizny przecinającej mostek i kończącej się na żebrach. Nie potrafił zapanować nad drżeniem rąk. Tak bardzo za tym tęsknił... Za każdą z tych blizn, za tą jasną, lekko szarawą skórą, za ciemnymi brodawkami, wyłaniającymi się powoli spod czerni materiału, za naciągniętą wokół żeber skórą, za tym szczupłym, wręcz chudym ciałem...
Zagryzł wargę, delikatnie obrysowując kciukiem brązową brodawkę i trącając ją. Severus zaczął dyszeć jeszcze ciężej, jakby każdy oddech przynosił mu jedynie ból. Ale Harry nie potrafił przestać. Objął palcami drugi sutek i ścisnął go lekko, czując jak twardnieje pod wpływem jego dotyku i jak oddech Severusa zanika na chwilę, by po chwili uderzyć go w twarz swym gorącem.
Nie mógł już dłużej czekać. Chciał go jak najszybciej! Teraz!
Zsunął ręce w dół i zaczął rozpinać dolne guziki szaty. Nie wiedział, czyje ręce bardziej drżały, ale miał wrażenie, że z każdym guzikiem temperatura podnosi się, a atmosfera zagęszcza tak bardzo, że i on zaczął mieć poważne problemy z oddychaniem. Pomógł Severusowi zsunąć z ramion szatę i znajdującą się pod nią koszulę i nie czekając na nic więcej, rzucił się do przodu, atakując ustami chłodną skórę.
Merlinie, jak straszliwie tęsknił za jego smakiem! Lekko słonawym, odrobinę gorzkim, ze szczyptą, ale jedynie szczyptą słodyczy, którą zaczynało się czuć dopiero po kilku pocałunkach, tak jakby była ukryta głęboko pod skórą i dopiero kontakt z ustami Harry'ego pozwalał jej wypłynąć na powierzchnię.
Całował jego pierś i blizny, mrucząc z przyjemności i przesuwając dłońmi po barkach i łopatkach Severusa, nie potrafiąc powstrzymać swoich rąk przed badaniem i zapamiętywaniem ich faktury i budowy, każdej kości wystającej spod skóry i każdej nierówności, którą napotykały jego palce. Obejmował wargami skrawki skóry i ssał, coraz mocniej i mocniej, w miarę jak jęki Severusa przybierały na sile, a dłoń, która ponownie zanurzyła się w jego włosach, zaciskała się na nich i odciągała jego głowę, by choć na chwilę dać sobie odrobinę wytchnienia. By choć na moment uwolnić się od jego wygłodniałych ust i zachłannych dłoni.
Ale Harry walczył. Za każdym razem, kiedy Severus go odciągał, rzucał się do przodu jeszcze agresywniej, przywierając do jego skóry i ciała i nie potrafiąc pozbyć się wrażenia, że to wciąż za mało, że chciałby jeszcze więcej, że najchętniej stopiłby się z nim, ale nie pozwalają mu na to fizyczne ograniczenia i nigdy nie nasyci się nim do końca.
Oderwał się od niego dopiero wtedy, kiedy całkowicie pozbawił się tchu i z braku tlenu zaczęło mu się kręcić w głowie. Dysząc ciężko, z zaczerwienionymi policzkami i obolałymi, wilgotnymi wargami, położył głowę na jego ramieniu, oplatając go rękami i przyciskając się do niego z taką siłą, jakby pragnął, by ich ciała wchłonęły się wzajemnie i nie pozostało już nic, co mogłoby ich rozdzielić. Poczuł, że ramiona Severusa również go oplatają, a dłonie przesuwają się po jego plecach i szyi w niecierpliwym tańcu i dopiero po kilku chwilach zrozumiał, że te z trudem artykułowane sylaby wydobywające się z ust Severusa, oznaczają:
- Rozbierz się.
- Uhm - mruknął nieprzytomnie, próbując uwolnić się z objęć Severusa. - Kiedy tylko mnie puścisz.
Usłyszał ciche syknięcie i ramiona Severusa zniknęły, a po chwili także całe jego ciało, gdy mężczyzna przesunął się na bok, by Harry mógł usiąść na łóżku, opuścić nogi na podłogę i sięgnąć do swoich butów, pozbywając się błyskawicznie zarówno ich, jak i skarpetek oraz spodni, uważając jednocześnie, by ukryta w nogawce buteleczka nie zabrzęczała przy upadku na podłogę.
Severus także zsunął się z łóżka, aby zdjąć buty, a kiedy się wyprostował i Harry spojrzał na jego nagą klatkę piersiową i przesunął wzrok niżej, przez ciemne włoski, ciągnące się od pępka i ginące pod paskiem czarnych spodni i zatrzymał swoje spojrzenie na jego kroczu... przez chwilę myślał, że się udusi.
Merlinie... widział to tak wyraźnie. Olbrzymie wybrzuszenie w spodniach Severusa, zdające się niemal przebijać przez materiał.
Niecierpliwie sięgnął ku niemu obiema rękami, pragnąc jak najszybciej uwolnić go ze spodni.
Jego ręce drżały tak bardzo, że niemal nie kontrolował swoich ruchów. Udało mu się rozpiąć guzik, ale kiedy sięgnął do zamka i próbował go rozsunąć, usłyszał głośny syk Severusa:
- Ostrożnie.
Spojrzał w górę. Severus obserwował go swymi czarnymi jak smoła oczami. Włosy opadły mu na twarz, ukrywając ją w cieniu i Harry'emu wydawało się, że nie widzi nic poza dziwnym blaskiem, który płonął głęboko na dnie jego źrenic.
Pod wpływem tego spojrzenia, jego żołądek wykonał kilka solidnych przewrotów, zanim w końcu uspokoił się na tyle, by Harry mógł szeroko otwartymi oczami obserwować, jak Snape odtrąca jego ręce i sam sięga do rozporka, rozsuwając go powoli, jakby każdy ruch sprawiał mu ból... I kiedy Harry go ujrzał... jak prostuje się sprężyście w jego kierunku, zaczerwieniony na czubku, nabrzmiały, masywny, pokryty drobną siatką żył, wyrastający z gęstwiny czarnych włosków... fala żaru, która zatopiła jego umysł i lędźwie, była tak obezwładniająca, że przez chwilę nie był w stanie nawet się poruszyć, pozwalając, by jego dłonie samowolnie zacisnęły się na spodniach mężczyzny, zsuwając mu je do ud, a potem do kolan i nie wiedział nawet kiedy, ale Severus już stał przed nim całkowicie nagi.
I Harry mógł... nareszcie mógł...
Drżąc niczym w febrze, uniósł dłoń i ostrożnie owinął ją wokół trzonu penisa Severusa. Czuł, jak pulsuje mu pod palcami, tętniąc przepływającą przez niego krwią, rozgrzany tak bardzo, że niemal parzył...
- Taki gorący... - wyszeptał, oblizując wyschnięte nagle wargi. - Taki twardy... spragniony...
Powietrze wypełnił niski, gardłowy pomruk i Harry miał wrażenie, że ten dźwięk wnika mu pod skórę, podrażniając wszystkie zakończenia nerwowe, a umysł wypełniając mgłą.
Boże, tak bardzo pragnął go skosztować... chociaż odrobinę...
Pochylił się do przodu, otwierając usta, ale nagle poczuł dłoń łapiącą go za włosy i odciągającą jego głowę do tyłu.
- Nie rób tego... - Szept Severusa przypominał bardziej ochrypły jęk. - Ja...
Severus nie musiał dokańczać, aby Harry zrozumiał.
Nie wypuszczając z dłoni jego penisa, uklęknął na łóżku i uniósł drugą dłoń do jego twarzy, dotykając chłodnego policzka i łagodnie gładząc go palcami. Spojrzenie Severusa, dziwnie odległe i nieco zamroczone, zagłębiło się w jego oczach i Harry miał wrażenie, jakby Severus spadał... wprost w niego, zanurzając się w jego duszy całym sobą... bez niczego, co zamortyzowałoby upadek, jakby było mu już wszystko jedno, czy zdoła się wydostać, czy nie... jakby Harry był jedynym, czego potrzebował do istnienia.
Jego twarz niespodziewanie znalazła się znacznie bliżej i Harry poczuł jego ciepłe wargi na swoich, obejmujące je łagodnie i język zagłębiający mu się w ustach i nagle opadał razem z nim. W dół, w dół, tam gdzie nikt ich nie znajdzie.
Jego plecy dotknęły chłodnej pościeli, a Severus przykrył go swoim ciałem i na jakiś czas świat przestał istnieć, dopóki pieszczące jego usta wargi nie zniknęły, a Severus nie przesunął się na bok, sięgając po coś ręką i dopiero po trzasku zamykanej szafki, Harry zrozumiał, po co. Westchnął cicho, kiedy poczuł wilgotną dłoń Severusa, rozchylającą mu nogi i drugą, wsuwającą mu się pod kark i unoszącą jego głowę.
Otworzył oczy.
Severus. Był tutaj. Przy nim. Tak blisko, jak nigdy wcześniej. I patrzył na niego tymi niezwykłymi oczami. I Harry wiedział, co się za nimi kryje. Coś tak nieprawdopodobnie silnego, nieokiełznanego, tak... pięknego...
Nikt nigdy nie patrzył na niego w taki sposób. I Harry wiedział... że już nie spojrzy...
Jednak w tej samej chwili wszelkie myśli rozproszyły się, ponieważ erekcja mężczyzny naparła na jego wejście i Severus wszedł w niego. Powoli i delikatnie. I Harry czuł, jak Severus wypełnia go swoim penisem i swoim pragnieniem, wypełnia całą tę przerażającą pustkę, którą odczuwał w sobie przez dwa ostatnie tygodnie... wypełnia go tak, jakby został do tego stworzony... jakby przez całe życie czekał na to, by w końcu znaleźć miejsce, w którym będzie tak doskonale pasował... i tym miejscem był Harry.
Owinął ramiona wokół szyi Severusa i pozwolił, by mężczyzna zagłębił się w nim, wydając z siebie głośne westchnienie... i Harry widział rozlewającą mu się po twarzy przyjemność i coś jeszcze... emocje. Silne, mieniące się emocje, których mężczyzna nie próbował nawet ukryć, a które płynęły po jego twarzy falami i Harry próbował je wychwycić, ale było ich zbyt wiele...
I zobaczył ich jeszcze więcej, kiedy Severus ostrożnie wysunął się z niego i nie odrywając spojrzenia od jego oczu, zagłębił się w nim ponownie, wydając z siebie coś pośredniego pomiędzy jękiem a westchnieniem i pozwalając, by jego powieki przymknęły się z rozkoszy.
Boże, był tak gorący... i był w nim, głęboko w nim... i ta przyjemność była zbyt silna, zbyt... wyczekiwana. Harry zamknął oczy, rozkoszując się cudownym uczuciem rozpierania i sposobu, w jaki to chłodne, nieco kościste ciało ocierało się o jego skórę, stapiając się z nią i jak ciężki, wilgotny oddech Severusa łaskotał mu ramię... i jak twarde wargi wbiły się w nie, gdy Severus ponownie wysunął się z niego na moment i zanurzył, tak głęboko, jak tylko był w stanie, a Harry przyjął go w całości, unosząc biodra i drżąc.
Severus był przy nim, nad nim i w nim, ale to jeszcze było zbyt mało. Harry pragnął wypełnić nim swe dłonie, swe usta. Zaczął błądzić palcami po jego plecach, na pamięć odszukując wrażliwych miejsc na skórze, podczas gdy pchnięcia Severusa przyspieszyły i Harry miał coraz większe problemy z zachowaniem przytomności umysłu.
Ale udało mu się. Odnalazł je. Dokładnie pod prawą łopatką. I wystarczyło, że lekko je musnął, by Severus spiął się, znieruchomiał i wydał z siebie gardłowy jęk, zaciskając zęby na ramieniu Harry'ego. Och, ale nawet ten ból był przyjemny... ponieważ przynosił ze sobą słodkie uczucie satysfakcji... że tylko on, Harry, ma tak wielką władzę nad tym mężczyzną...
Kolejne wrażliwe miejsce odnalazł na lewym boku, tuż pod pachą. I tym razem reakcja Severusa była jeszcze gwałtowniejsza... jego ciałem wstrząsnął tak silny dreszcz, że Harry poczuł, jak przechodzi również na niego i Severus znowu na chwilę zamarł, próbując złapać urwany nagle oddech. I Harry usłyszał przepełniony ogniem szept, ogrzewający mu skórę na ramieniu:
- Ty mały złośliwcu...
I Severus pchnął. Ale już wcale nie delikatnie. Harry jęknął, wyginając się gwałtownie w łuk, kiedy poczuł gorący niczym lawa czubek erekcji mężczyzny uderzający w ten najwrażliwszy punkt w jego wnętrzu.
Merlinie, skąd Severus tak doskonale wiedział, gdzie go znaleźć? Skąd wiedział, jak w niego wejść, by roztopić wszystkie mięśnie w jego ciele?
Jęk Harry'ego utonął jednak w ustach Severusa, które zamknęły mu się na wargach w krótkim, namiętnym pocałunku. I Harry nie chciał, by Severus przerywał, ponieważ wiedział, że kiedy tylko oderwie usta, znowu zrobi...
O boże! Kolejne pchnięcie było niczym smagnięcie biczem. Jakby jego lędźwie przeszył prąd, tak bolesny, że to aż niemożliwe, że nie przepalił mu skóry. I Harry znowu poczuł, jak Severus unosi mu głowę, przyciągając go do jeszcze żarliwszego pocałunku.
I znowu pchnął. Jeszcze gwałtowniej, jeszcze mocniej.
Harry krzyknął, zatapiając paznokcie w jego plecach. Miał wrażenie, jakby był na karuzeli. Smagnięcie. I jego usta tonące pod naporem warg Severusa. Uderzenie. I znowu uczucie, jakby Snape pragnął wgryźć mu się w wargi.
Harry starał się złapać oddech, ale Severus nie pozwalał mu na to. Powietrze przecinały na przemian jego krzyki i urywane pomruki, kiedy próbował krzyczeć w obezwładniające go usta mężczyzny. Jego uda trzęsły się, a całe ciało drżało z wysiłku i tę niekończącą się torturę przerwał dopiero zdyszany szept Severusa:
- Czy mi się wydaje, czy masz już dosyć?
Harry przełknął ślinę i nie będąc w stanie otworzyć sklejonych od kurczowego zaciskania oczu, pokiwał żarliwie głową.
A niech go...!
- Nadal będziesz próbował się ze mną drażnić?
Harry rozchylił odrobinę powieki, spoglądając wprost w świdrujące, rozpalone oczy i odparł nieco zdartym głosem:
- Wiesz, że tak.
Nie sądził, że to możliwe, aby oczy Severusa mogły rozpalić się jeszcze bardziej, ale nie zdołał zobaczyć nic więcej, gdyż Severus wszedł w niego jednym płynnym pchnięciem, objął go i uniósł w górę, siadając na piętach i sadzając Harry'ego okrakiem na swoich kolanach. Dopiero teraz Harry poczuł, jak bardzo wilgotna i spocona była skóra mężczyzny, ale po jego plecach również spływały krople potu. Severus przyciągnął go do siebie jeszcze bliżej i wtedy Harry ponownie usłyszał ten niski, żarliwy szept, wnikający mu niemal pod skórę:
- Teraz ty pokaż, na co cię stać.
Oczy Harry'ego rozbłysły. Wplótł jedną rękę w wilgotne włosy Severusa, przywierając do niego jeszcze mocniej, drugą oplótł go za szyję i powoli uniósł się na kolanach, czując jak rozgrzany penis wysuwa się z niego, pozostawiając po sobie pustkę, którą Harry natychmiast zapragnął na powrót wypełnić tą twardą, pulsującą lawą. Opadł na niego z taką siłą, że jego włosy owionął przeciągły syk pełen dzikiej przyjemności.
Och, Harry wiedział, jak to robić. Doskonale wiedział, jak zaspokoić Severusa i wszystkie jego perwersyjne potrzeby... wiedział, jak wznosić się i opadać, z jaką szybkością, z jaką siłą i natężeniem, w jaki sposób unosić biodra, delikatnie zmieniając ich położenie w trakcie nabijania się na twardą erekcję mężczyzny.
I uwielbiał obserwować wtedy twarz Severusa... sposób, w jaki otwierał usta, odchylając głowę do tyłu, w jaki łapczywie łapał powietrze... chwile, w których jego powieki unosiły się, by nakarmić się widokiem Harry'ego i ponownie opadały, zbyt ciężkie od doznań, by pozostać otwarte.
Ale najprzyjemniejszy ze wszystkiego był sposób, w jaki ich spocone, śliskie ciała ocierały się o siebie. Jego penis - uwięziony pomiędzy dwoma rozgrzanymi ciałami, wciśnięty pomiędzy gładkie podbrzusze Harry'ego i pokryte krótkimi, kłującymi włoskami podbrzusze Severusa - niemal skamlał z przyjemności, pulsując coraz silniej i silniej, jakby w każdej chwili mógł eksplodować i tylko krótkie przerwy ratowały Harry'ego przed wzbierającym w lędźwiach żarem. Pozwalało mu to przedłużać tę najdoskonalszą chwilę, rozkoszując się każdą minutą zbliżenia, każdą sekundą...
Ale w końcu nadszedł taki moment, w którym Harry musiał przerwać, w którym jego uda drżały od wysiłku, a po ciele spływał pot i był zbyt zmęczony, by kontynuować, nawet jeżeli jego ciało wrzeszczało z potrzeby i pragnęło jeszcze więcej, jeszcze, jeszcze...
- Chcesz więcej...? - wyszeptał do ucha Severusa, trącając nosem wilgotne kosmyki hebanowych włosów i próbując złapać urywany oddech. - Czy może masz już dosyć?
Mężczyzna przesunął twarz i wzrok Harry'ego został pochwycony przez rozpalone spojrzenie ciemnych oczu. Jednak zbyt późno dostrzegł w nich drapieżny błysk.
- A ty? - zapytał cicho Severus, łapiąc niespodziewanie jego pośladki, unosząc je w górę i wchodząc w Harry'ego z taką siłą, że uderzenie, które nastąpiło w jego wnętrzu, posłało iskry nawet w koniuszki palców u stóp, wywołując wstrząs tak silny, że mógł on zakończyć się tylko jednym. Trzęsieniem ziemi.
Harry zacisnął powieki, czując wypływające spod nich łzy. Jego ciało zamieniło się w reaktor doznań i już sam nie wiedział, gdzie kończy się przyjemność, a zaczyna on, gdzie następują eksplozje, a gdzie pochłania go ogień. Gdzie się podziały jego porozrywane na strzępy zmysły, a gdzie utrzymujące go w pionie mięśnie. Wydawało mu się, że słyszy odległy szept Severusa, ale otaczający go szum bezdźwięcznych wybuchów i własnego krzyku skutecznie uniemożliwił mu zrozumienie go. Miał wrażenie, że dochodzi i dochodzi i że ta przyjemność nigdy się nie zakończy, dopóki ostatnia kropla spermy nie wytrysnęła na ich ciała.
Minęło kilka długich chwil, zanim napięte do granic możliwości mięśnie rozluźniły się, z jego piersi wyrwało się głębokie westchnienie, a głowa opadła mu bezwładnie na ramię Severusa. Drżał tak bardzo, jakby jego ciało trawiła wysoka gorączka. Dopiero po jakimś czasie zorientował się, że dłoń Severusa uspokajająco gładzi go po plecach i włosach.
Musiał kilka razy przełknąć ślinę, by w końcu udało mu się wydobyć z siebie cichy, ochrypły szept:
- Chciałbym, żeby jutro nigdy nie nadeszło. Nie chcę cię opuszczać. Moje miejsce jest tutaj, przy tobie...
- Ciii... - Dłoń Severusa wplotła się w jego włosy, a druga przesunęła na kark, gładząc go łagodnie koniuszkami palców. - Nie myśl o tym. Wciąż tu jesteśmy. Jeszcze nigdzie się nie wybierasz. - Szept Severusa był cichy i kojący, ale nie był w stanie powstrzymać łez, które niepostrzeżenie wymknęły się spod powiek Harry'ego i spadły na nagie ramię mężczyzny. Na ułamek sekundy w powietrzu zawisła cisza. Ale niemal natychmiast przerwał ją zachrypnięty szept Severusa: - Chodź do mnie.
Harry poczuł dłonie Severusa obejmujące jego twarz i przyciągające ją do własnej... a po chwili gorące wargi, zamykające jego usta w czułym, delikatnym pocałunku. I Harry nie wiedział, jak nazwać to uczucie, które w nim wtedy wezbrało... ale było tak ciepłe, tak... jasne... że nawet największe ciemności nie mogłyby go zgasić.
Westchnął, kiedy wargi Severusa oderwały się na moment od jego warg i mężczyzna wyszeptał wprost w jego usta:
- Pomimo wszelakich masek, które przyjdzie nam założyć... zawsze będziesz mój.
I Harry ponownie poczuł oplatające go mocno ramiona. I napierające na niego ciało, kierujące ich obu z powrotem na łóżko. Jego nagie plecy dotknęły chłodnej pościeli, a Severus opadł na niego, przygniatając go do materaca i wysuwając się z niego tak powoli, jakby każdy centymetr, którym znajdował się poza gorącym wnętrzem Harry'ego przynosił mu jedynie cierpienie.
- Mój! - Z tym ostatnim słowem, będącym czymś pomiędzy zwierzęcym warknięciem a pozbawionym tchu okrzykiem, wszedł w Harry'ego ostrym, gładkim pchnięciem, zagłębiając się w nim z tak nieposkromioną potrzebą, jakby pragnął na zawsze pozostawić w nim swój ślad, wypalić go tak głęboko, by nigdy nie wyblaknął i by Harry nigdy o nim nie zapomniał.
Ciało Severusa spięło się, a z jego ust wyrwał się długi, skamlący jęk, podobny do wycia rannego zwierzęcia i Harry poczuł rozlewającą się po jego wnętrzu falę gorąca, jedną i drugą i kolejną... i wydawało się, że Severus nie przestanie dochodzić i że zgniecie go w swych ramionach, drżąc tak bardzo, jakby miał rozpaść się na kawałki i tylko uścisk Harry'ego utrzymywał go w całości. Jego biodra podrygiwały konwulsyjnie, a usta haustami łapały powietrze i dopiero po bardzo długiej chwili jego ciało rozluźniło się i Severus opadł na Harry'ego, wgniatając go w materac i przyciskając otwarte usta do jego nagiego ramienia z taką siłą, jakby próbował go pogryźć.
I nagle powietrze wypełniło się jedynie parującą ciszą. Taką, która powstaje, kiedy pożar już ucichnie i nagle okazuje się, że jego siła była tak rażąca, że nie pozostało już nic, co mogłoby się chociaż tlić.
Wszystko spłonęło.
CDN
Everything you are
Everything you'll be
Touches the current of love
So deep in me
Every sigh in the night
Every tear that you cry
Seduces me
All that I am
All that I'll be
Means nothing at all
If you can't be with me
Your most innocent kiss
Or your sweetest caress
Seduces me
I don't care about tomorrow
I've given up on yesterday
Here and now is all that matters
Right here with you is where I'll stay
Everything in this world
Every voice in the night
Every little thing of beauty
Comes shining thru in your eyes
And all that is you becomes part of me too
'Cause all you do seduces me
And if I should die tomorrow
I'd go down with a smile on my face
I thank God I've ever known you
I fall down on my knees
For all the love we've made*
* "Seduces me" by Celine Dion
|
| | | | |
| Komentarze | | |
dnia listopada 23 2012 22:22:59
Chyba brakuje mi słów.. Pod koniec prawie się popłakałam, aż sama nie wierzę, że aż tak mnie to ruszyło. Niech to się nigdy nie kończy, proszę ;-; Już mam ochotę przeczytać wszystko od początku x.x Poza tym, uwielbiam takiego Severusa. I Harry'ego też. Jeju, obu ich uwielbiam. Padam. Nie wierzę. Niech jutro nie nadchodzi, nie dla Harry'ego T^T |
dnia listopada 23 2012 22:25:24
Niekończąca się pomysłowość.
Dziewczyny dajecie czadu. To całe ocieranie i przesiąkanie się nawzajem zapachami było jak miód, lejąc się rozgrzanym strumieniem po mojej skórze. Jednak wasze pomysły na sceny erotyczne nie mają końca.
Czytając, parokrotnie mój mózg schodził na drugą stronę i zastanawiał się; jak czuje się w tej konkretnej sytuacji Snape!!??
Po rozdziale 62 mam nieodparte wrażenie, że przeczytanie tego tekstu z perspektywy Mistrzunia byłoby ciekawym doznaniem. <Uśmiech maniaka.>
Zaskoczyło mnie, że w tej konkretnej sytuacji Harry wciąż myślał o tym by nie rozwalić buteleczki z eliksirem. Mnie by zabrakło nawet zdolności na odpowiedzenie ile jest 2*2.
Zaskakuje mnie też, że Snape wciąż tej buteleczki nie znalazł.
Ale powiem jedno. Jak Harry się rozkleił miałam ochotę kogoś przytulić. Dobrze, że był ktoś taki pod ręką więc nie ucierpiał na tym żaden postronny obywatel ulicy. Ciągle myślę o tym, że z perspektywy Hrry''ego to ostatni razr30;.
Matulu. Znowu muszę kogoś przytulićr30; |
dnia listopada 23 2012 22:27:42
Jezu i jak napisać tu coś konstruktywnego? Nie dałyście nawet ochłonąć po poprzednim rozdziale, a tu już druga część!
Moim zdaniem jest to jedna z najbardziej elektryzujących i seksownych scen w całym DI. I Severus jest tu taki wylewny Nie wiem czemu, ale szczególnie ten fragment wywołał na mnie wrażenie: ''- Wciąż tak samo kruchy... - usłyszał nad sobą ciężki, nasączony ogniem szept Severusa. - Wystarczy jeden dotyk i rozpadasz się w moich dłoniach.'' Jakoś tak utkwił mi w pamięci...
Cała część to magia, po prostu czysta magia. I boję się pomyśleć, co będzie dalej, choć z drugiej strony ciekawość mnie zżera.
To tak jak z oglądaniem horrorów. Sikasz ze strachu, ale i tak oglądasz z przejęciem dalej
Myślę, że podziękowania należą się przede wszystkim Wam za stworzenie tak przejmującej i niesamowitej historii oraz za tak cholernie ciężką pracę, która wkładacie w każdy kolejny rozdział. Naprawdę bardzo Was za tą determinację podziwam.
Serdecznie pozdrawiam i życzę weny, dużo weny.
Manika |
dnia listopada 23 2012 22:59:39
Jednak w tej samej chwili wszelkie myśli rozproszyły się, ponieważ erekcja mężczyzny naparła na jego wejście i Severus wszedł w niego. Powoli i delikatnie. I Harry czuł, jak Severus wypełnia go swoim penisem i swoim pragnieniem, wypełnia całą tę przerażającą pustkę, którą odczuwał w sobie przez dwa ostatnie tygodnie... wypełnia go tak, jakby został do tego stworzony... jakby przez całe życie czekał na to, by w końcu znaleźć miejsce, w którym będzie tak doskonale pasował... i tym miejscem był Harry.
To chyba najpiękniejszy fragment jaki do tej pory napisałyście. Rzadko płaczę przy filmach/książkach itd ale wam się to udało, dokładnie w tym miejscu.
Bardzo pięknie jest pokazane, jak seks staje się czymś więcej kiedy się kogoś kocha. Aż mam ochotę po tym przeczytać jakiś opis seksu prostytutki z klientem - żeby poczuć to jeszcze głębiej |
dnia listopada 24 2012 06:36:49
Mógłbym to robić przez całą noc... spijać pot z twojej skóry... sączyć go jak whisky, aż uderzyłby mi do głowy... ale czy zdołałbym później wytrzeźwieć?
To było dla mnie najcudowniejsze wyznanie pod słońcem... Tak mało słów, na dodatek tak niepozornych, a jednak mówią tak wiele... Na dodatek w tak doskonale severusowy sposób
Leżę, myślę, i nie mogę wymyślić nic, co mogłabym napisać o tej części, po prostu wyssała ze mnie mózg i nie zamierza oddać.
O, wymyśliłam: Dziewczyny, róbcie to dalej i niech dla nas też jutro nigdy nie nadejdzie - bo każde "jutro" przybliża nas do końca DI.
I nie ma za co, bycie pokarmem dla weny tworzącej coś takiego to czysta rozkosz |
dnia listopada 24 2012 11:08:01
Tyle w tym rozdziale pasji, namiętności, uczuć.... Przez ponad 60 rozdziałów kreowałyście Severusa na zimnego, zdystansowanego drania, dla którego nie liczą się uczucia Harry'ego, a tu nagle okazuje się, że jego miłość i przywiązanie są większe niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić.
Piękne to było, serce biło mi jak oszalałe podczas czytania tej części. Jestem niezwykle ciekawa, co stanie się dalej, ponieważ na razie nasi bohaterowie żyją w uniesieniu, w szklanej bańce, do której nie ma dostępu nikt z zewnątrz. Ale za chwilę będą musieli spaść na ziemię i stanąć czoło w czoło z brutalną rzeczywistością.
Życzę Wam mnóstwo weny i z niecierpliwością czekam na więcej |
dnia listopada 24 2012 13:21:16
mrauuuuuuuu... to było nieziemskie doznanie dla Harrego i Severusa oraz dla mnie zaślimaczonej, zapłakanej, rozchwianej emocjonalnie czytelniczki. Jesteście tak boskie, genialne, cudowne, mega zdolne i przeolbrzymio perwersyjne, że aż brak mi słów
Rozdział wcisnął mnie w fotel i wycisnął łzy z oczu, aż sama się zdziwiłam jak to człowiek się wzrusza nad fikcyjnymi bohaterami. Wizja ostatniej nocy życia Harrego przeplatająca się między ich erotycznymi uniesieniami doprowadziła mnie do głębokiego żalu, że już niedługo skończycie swoje dzieło i pozostawicie w nas pustkę, której żadne inne opowiadanie nie wypełni. Już teraz wiem, że będę wracać tutaj jeszcze przez długi czas żeby na nowo przeżyć emocje, których nawet w naszym codziennym życiu czasami brakuje. Dziękuję za cudowny rozdział i całuję stopy o mistrzynie |
dnia listopada 24 2012 13:39:14
czuję się zaszczycona, że wymieniłyście mnie jako wsparcie wenowe zwłaszcza, że chyba jestem tu nowicjuszką choć czekałam na Was dłuuugo. Bardzo mi miło i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak cieszę się na każdą nową część! Będę czekać tyle ile trzeba i wspierać jak tylko mogę
I w sumie nie wiem po co pisać tyle pierdół, po prostu znowu Wam dziękuję ze łzami w oczach za to, że mogę jeszcze poczytać coś tak wspaniałego :* Wszystko, co tu piszecie jest idealne, perfekcyjne. DZIĘKUJĘ! Piszcie dalej, uwielbiam Was! |
dnia listopada 24 2012 15:04:36
Dziewczyny!
Dziękuję za podziękowania Zawsze będę Was wspierała i w Was wierzyła.
Jak Wy to robicie, że tworzycie takie arcydzieło? Chyba nie ma na świecie opowiadania, które dorastałoby DI do pięt! Chyba większość zgodzi się ze mną, że jest to najlepsze Snarry na całej ziemi!
Tyle emocji w tym rozdziale... Ale nadal na horyzoncie majaczy Voldemort, nie zapomniałam o nim nawet na chwile. A kiedy sobie przypominałam... w moich oczach stawały łzy. Nie pozwólcie, żeby coś się stało Harry'emu i Severusowi Obaj zasługują na szczęście.
Tworzycie cudowne sceny erotyczne. Nie są to zwykłe suche opisy, które niektórzy popełniają. W waszych scenach mnóstwo jest uczucia, miłości, namiętności i powalających opisów. Mogłabym praktycznie zacytować całe akapity. Ale najbardziej chyba podobały mi się te:
- Zawsze dostaję to, czego chcę - wyszeptał z ustami wciśniętymi w szyję mężczyzny, rozpinając kolejne guziki szaty.
Dłoń wpleciona w jego włosy zacisnęła się mocniej i Harry mruknął cicho, czując ukłucie bólu.
- Ale tylko wtedy, gdy ci na to pozwolę - odparł Snape.
"Tak ci się tylko wydaje" - pomyślał Harry, ale nie powiedział już tego głośno.
Po prostu kwintesencja ich relacji Harry doskonale wie, że owinął sobie Severusa wokół palca, cudownie nim manipuluje, ale w taki sposób, żeby się nie zorientował. Mistrzostwo!
Severus. Był tutaj. Przy nim. Tak blisko, jak nigdy wcześniej. I patrzył na niego tymi niezwykłymi oczami. I Harry wiedział, co się za nimi kryje. Coś tak nieprawdopodobnie silnego, nieokiełznanego, tak... pięknego...
Nikt nigdy nie patrzył na niego w taki sposób. I Harry wiedział... że już nie spojrzy...
Czytając to miałam łzy w oczach... Po prostu chcę, żeby Severus mógł tak patrzeć na Harry'ego codziennie jeszcze przez długie lata. Nie przyjmuję do wiadomości, że to naprawdę może być ich ostatnia noc razem. Mam nadzieję, że zdecydujecie się ich nie uśmiercać, bo chyba wszyscy tu popadniemy w depresję.
Jeszcze raz dziękuję! Będę z niecierpliwością oczekiwała kolejnego rozdziału i dalszej akcji. Nie mogę się doczekać! Życzę weny! |
dnia listopada 24 2012 17:18:27
Tyle uczuć, tyle emocji... To jest niesamowite, ile ich się mieści w jednym zdaniu, a co dopiero w całym rozdziale. Robicie cuda ze słowami, wiecie? Układacie je w tak silnie oddziałujące na zmysły zdania, że to niemal nielegalne...
Reakcje Harry'ego takie silne... Ale Severusa? Bogowie... No jak ja mam to skomentować? To jakby próbować definiować kolor... Nie da się utworzyć konkretnego opisu tego, co czułam czytając, ale mogę przyznać, że to było niesamowite, genialne i... brakuje określeń
Opisy takie szczegółowe, alegoryczne, piękne.
Ten smutek na końcu, kiedy Harry płakał, bo wiedział, że musi odejść...
Wszystko jest genialne, jak zwykle.
Do tego rozdział tak szybko napisałyście. Dziękuję. |
dnia listopada 24 2012 17:40:40
Z całą pewnością jest to jeden z najbardziej emocjonalnych i... Pełnych pasji? rozdziałów DI, jakie dotąd napisałyście. Przyznaję, że na wieść o nowym rozdziale, choć już moje zauroczenie Snarry nieco opadło, czekałam z niecierpiliwością, co kilka minut odświeżając stronę. I się doczekałam. Część 1 powinna być taka, jaka była - spodziewałam się po Was dokładnie czegoś takiego. Ponad 60 tak długich rozdziałów daje nam szansę na zapoznanie się z Waszym stylem i coś, co nazywam "myślami przewodnimi".
Część druga, jak już wspomniałam jest przepełniona emocjami i pożądaniem. Bardzo mi się to podobało. Severus, ten nasz kanoniczny Sevcio - wszystkie wiemy, jaki jest. Uwielbiam go w chwilach, gdy łamie się, gdy miłość z nim wygrywa i pokazuje to swoje drugie oblicze, czułe, kochające - takie, jak w tej części [może z czułością przesadzam, no ale].
Harry zanurzył twarz w pościeli, zaciskając na niej zęby, aby stłumić krzyk, kiedy poczuł gorący, mokry język przesuwający się pomiędzy jego pośladkami, najpierw w dół aż do jąder, a potem z powrotem w górę. Ale prawdziwe tortury zaczęły się, kiedy język Severusa zatrzymał się przy jego wejściu, podrażniając je szybkimi, wilgotnymi liźnięciami i to było tak bardzo... nie mógł... o boże!
Hah, to chyba jeden z moich ulubionych opisów perwersyjnych zabaw Harry'ego i Snape'a. Kto by pomyślał, że Sev kiedykolwiek zdobędzie się na coś takiego? Cieszę się, że zdecydował się dać Harry'emu troszkę... Innej :3... Przyjemności.
Jego policzki były zaczerwienione. Wpółotwarte, wilgotne wargi wyglądały na spuchnięte. Oczy - tak czarne, że wydawało się, jakby były zaledwie niewielkimi szczelinami, za którymi znajdują się bezdenne, niekończące się czeluście - pochłaniały go, wciągały w swą niebezpieczną głębię i Harry nie potrafił się im sprzeciwić.
Pragnął tylko jednego. Zatonąć w nich.
Czytałam różne opisy oczu Severusa, ale ten chyba najbardziej zatonie w mojej pamięci. Fantastyczne. I świetnie pokazuje uczucia Harry'ego.
Westchnął, kiedy wargi Severusa oderwały się na moment od jego warg i mężczyzna wyszeptał wprost w jego usta:
- Pomimo wszelakich masek, które przyjdzie nam założyć... zawsze będziesz mój.
To jest chyba najlepsze, co Harry mógł usłyszeć od Seva w tamtej sytuacji. Naprawdę, piękne wyznanie, choć w takich pozornie prostych słowach. Ruszyło moje serce, przyznaję. Mam tylko nadzieję, że Sevcio dotrzyma tychże słów.
Cieszę się, że powróciłyście i macie siłę oraz wenę, by pisać dalej - przerwa naprawdę Wam się należała. Przebiłyście nawet Telanu, która w pewnym momencie potrzebowała roku przerwy, ale co dwie głowy, to nie jedna, prawda? Wasze opowiadanie stało się już legendą polskiego Snarry fanfiction i spokojnie mogę postawić je na równi z Sagą Herbacianą. Jestem dumna, że Polki też potrafią tak pisać, mają tyle weny i siły. Życzę, by wciąż Wam ta wena i siła dopisywała i żebyście tworzyły jeszcze więcej ^^.
No i, jak reszta czytelników, z chęcią przeczytam rozdział 64. |
dnia listopada 24 2012 17:44:52
łał. WOW! Ja nie mogę, co za emocje. Co za PRAGNIENIE, potrzeba, jak bardzo oni tutaj do siebie pasują. Jak cudny jest Mistrz Eliksirów, który traci kontrolę i jedyne czego chce to zaspokoić pragnienie. Jak świetny jest opis próby spojenia się w jedno, bycia jednym organizmem, pozostania w tej godzinie na wieczność. Jak zachwycające jest to wszystko co mówi Severus...
Dobra pozachwycałam się, ochłonęłam, a teraz coś co już dawno mnie uderzyło a o czym zawsze zapominałam. Nie upiększacie Severusa. I za to między innymi kocham to opowiadanie. Bo pozostaje on wciąż tym samym chudym, odpychającym mężczyzną z haczykowatym nosem i włosami, które wyglądają na przetłuszczone. Wciąż tak samo warczy, odpycha i nienawidzi. I temu właśnie Severusowi WY dajecie Pottera i emocje, które chowane głęboko tylko przy nim wybuchają i zostawiają zgliszcza.
Uwielbiam ten brak upiększania i wydobywanie emocji. Tak jak to, że tak łatwo wczuć się w opowiadanie, sytuacje. To, że kiedy rozdział sie kończy człowiek ma ochotę walnąć głową w biurko, bo wie że znów musi czekać na więcej.
Dziękuję za podziękowania <jak to strasznie brzmi ;p> ale, to wasze opowiadanie sprawia, że wciąż chce się do niego wracać. Dlatego dużo czasu dla WAS, weny i odpoczynku kiedy jest potrzebny. I najważniejsze - DZIĘKI za Severusa ;]
Pozdrawia - J. |
dnia listopada 25 2012 00:04:59
Przepiękne... aż.. nie wiem co napisać. Wasz Severus jest cudowny, taki prawdziwy.. Nie mogę doczekać się końca! Życzę weny i gorąco pozdrawiam |
dnia listopada 25 2012 01:30:17
Ten rozdział... opis tak graficzny i pobudzający wyobraźnię r11; aż się chce zostać facetem i spróbować ;P
... matko kochana... aż brak mi słów... to było tak piękne, tak... tak... prawdziwe... cudowner30; BOSKIEr30; z każdym słowem przechodziły mnie dreszcze od samego czubka głowy aż do stóp. A gdy Harry powiedział: rChciałbym, żeby jutro nigdy nie nadeszło. Nie chcę cię opuszczać. Moje miejsce jest tutaj, przy tobie...r1; i uświadomiłam sobie, że ma w planach swoją misję, aż łzy zakręciły mi się w oczach. I te wyznania Severusa... gdy zazwyczaj był taki... niedostępny... spowodował kolejne łzy!
Baby wredne! Co Wy robicie z ludźmi? Co, ja pytam? Jestem normalnie kłębkiem nerwów i emocji... nigdy, żadne opowiadanie nie miało na mnie AŻ takiego wpływu jak to. Teraz tym bardziej się cieszę, że pomimo trudności postanowiłyście dokończać to cudo. Boże sama nie wiem co mogłabym jeszcze napisać, żeby przekazać Wam jak bardzo mi się podobało. Powtórzę raz jeszcze: brak mi słów by opisać co się teraz ze mną dzieje, po przeczytaniu. Jesteście cudowne!
Niech Wena wiecznie Wam sprzyja a nieprzyjemności omijają wielkim łukiem.
Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie
I dziękuję :*
I chciałabym bardzo podziękować za to, że doceniłyście mój komentarz. Jest mi bardzo miło, że go przeczytałyście, i sprawił Wam przyjemność |
dnia listopada 25 2012 15:26:22
Uff... *wachluje się intensywnie* Muszę złapać oddech, a na konstruktywny komentarz mnie na razie nie stać. Piękne to. Co prawda oczekiwanie na ciąg dalszy już mnie nie boli, ale z przyjemnością na niego czekam. Dzięki, że wróciłyście w wielkim stylu! |
dnia listopada 25 2012 19:32:06
Jezzzuuuu, ale jesteście kochane!!! Czuje się zaszczycona, że o mnie wspomniałyście!
Macie racje! Będę z Wami na dobre i na złe! A teraz zabieram się do czytania bo zaraz wybuchnę |
dnia listopada 25 2012 22:33:43
Powtarzam myśl z poprzedniego komentarza; to się nie może źle skończyć! Pewnie już macie jakąś koncepcję na zakończenie, ale trochę się go boję. Severus tyle przecierpiał, Harry też. Zasługują na szczęśliwe happy ever after Chociaż założę się, że wszystkich nas zaskoczycie tak, że pozostanie tylko zbierać szczęki z podłogi, nie ważne czy zakończenie będzie pozytywne czy nie
- Ale tylko wtedy, gdy ci na to pozwolę - odparł Snape.
"Tak ci się tylko wydaje" - pomyślał Harry, ale nie powiedział już tego głośno.
Uwielbiam ten cytat <3 tak bardzo pasuje do ich związku, że aż... no.
Seks był piękny. Taki namiętno - romantyczno - czuły. Aż coś się w gardle ściska, że to taki seks na pożegnanie. Biedny Harry - miał świadomość, że to już koniec. W ogóle - kiedy nareszcie odnaleźli siebie, kiedy nie ma już żadnych barier, to musi być tak blisko końca.
Pomimo wszelakich masek, które przyjdzie nam założyć... zawsze będziesz mój.
Ta cisza, którą opisałyście pod koniec jest bardzo złowroga. To, że Severus nie wie, jest straszne. Miałam ochotę krzyczeć, że nie będzie żadnych masek, żeby coś zrobił, bo Harry zamierza iść do Voldemorta.
Uwielbiam was za te napięcie i tyle emocji. Niewiele lektur robiło ze mnie taką małą galaretkę po każdym odcinku. Dreszcze chodziły mi po plecach przez cały rozdział i czytałam go na jednym wdechu.
Pozdrawiam i życzę całych ton weny. I dziękuję bardzo, bardzo, bardzo:* |
dnia listopada 25 2012 23:07:20
ojezu, gorąco mi */////////////////////* |
dnia listopada 26 2012 00:20:09
- Mógłbym to robić przez całą noc... spijać pot z twojej skóry... sączyć go jak whisky, aż uderzyłby mi do głowy... ale czy zdołałbym później wytrzeźwieć?
Przyłączam się do opinii monalo4, jest jedno z najlepszych wyznań uczuć jakie czytałam ; ] Jak Wy to robicie??
Poza tym, gdybym na prawdę miała zacytować to co najbardziej mi sie podobało to musiałabym wkleić całą tą część tego rozdziału. Dobra robota !!! |
dnia listopada 26 2012 16:28:10
Widząc, że ukazała się druga część strasznie się ucieszyłam, bo z niecierpliwością czekam na reakcje Severusa, gdy dowie się o układzie Voldemorta i Pottera. A tu psikus. To jeszcze nie teraz. Z jednej strony poczułam zawód (ale taki maluteńki ; ) ) bo jednak strasznie mnie to interesuje, a z drugiej strony Wasze zwlekanie z tym daje mi radość. A mianowicie mogę dłużej czytać rozdziały. Dużymi krokami zbliżamy się do końca i im bardziej przeciągacie, tym będę mogła cieszyć się Wami dłużej Trochę pokręciłam, ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
Nie wiem jakim cudem Harry'emu wychodzą z ust takie słowa: "Chcę poczuć twoje nagie uda na swoich pośladkach, kiedy będziesz we mnie wchodził (...)". Chyba za mało przebojowa jestem, że podczas podobnych sytuacji nie mówię podobnych słów, bo wydają mi się po prostu głupie. Nie twierdzę, że Wasze są! Zwyczajnie jestem najprawdopodobniej małym tchórzem i za bardzo zależy mi na zdaniu innych, aby tak się przed kimś otworzyć i powiedzieć - jakby nie patrzeć - tak ociekające seksem słowa.
Ale to może przez Severusa (każde usprawiedliwienie jest dobre ;P ), który też nie oszczędza się w słowach. Bo to o whisky było naprawdę cudowne. Takie snape'owate, śmiem rzec, że nawet wulgarne, że aż dla mnie zrobiło się gorąco.
Wasz mistrz eliksirów jest ideałem. W żadnym innym ficku takiego nie ma. Nawet u JKR. I tak do Złotego Chłopca pasuje, że aż dziw, że chłopak kiedyś oglądał się za spódniczkami.
Tak opisujecie to, co między nimi się dzieje, że wydawać się może, że jest się obok i widzi wszystko na własne oczy. Genialnie dobieracie słowa. Jak zawsze przewijam przy opisach, to u Was czytam z zapartym tchem. A w pewnym momencie nawet poczułam się nie na miejscu czytając, bo to było tak piękne i prywatne, że powinno być tylko Snape'a i Gryfona.
Czytając wasz seks mój wydaje mi się jak zwykłe spółkowanie psów. Cholera. Tak nie może być! ; )
"Pomimo wszelakich masek, które przyjdzie nam założyć... zawsze będziesz mój." - miałam łzy w oczach. Serio. Nienawidzę świadomości tego co będzie dalej. Że Snape i Harry nie będą jednak razem. A może będą? Może skusicie się na szczęśliwe zakończenie. Mam nadzieję, że tak. Bo obydwaj przeżyli tyle złego, że zasługują na siebie. |
dnia listopada 27 2012 15:02:18
Ile w tym seksie jest pasji, ile słodko-gorzkiej frustracji i desperacji. Aż trudno myśleć o tym, co będzie dalej. Miłość ma przecież różne oblicza. Nie musi być wspaniale, by trwała, ale... w tej konfiguracji nie wyobrażam sobie, by jeden przetrwał bez drugiego. To już zaszło o wiele za daleko. |
dnia listopada 27 2012 22:15:48
Osz ty w życiu!
Jeden, jedyny, jedyniusieńki raz w życiu było mi dane tak się zapomnieć z kimś, kogo kochałam - tyle chęci dawania i dzielenia się samym sobą... zatęskniłam za tym uczuciem baaaaaaaardzo...
Co by o Waszym stylu pisania nie mówić macie talent do takich opisów. Nie mam pojęcia jak to robicie, ale podczas czytania spalam się razem z Harrym i Severusem... cholernie trudno potem wrócić do rzeczywistości.
Zżera mnie zazdrość! Bardzo! |
dnia listopada 28 2012 00:08:56
To poniekąd niesamowicie nieprzyzwoite, że zdecydowałem się skomentować najbardziej przesiąknięty emocjami, erotyzmem i miłością odcinek DI, ale jest on dla mnie kwintesencją skrywanego piękna tejże serii. Przyznam, że jestem biernym obserwatorem, zazwyczaj wolę milczeć, ale widząc jak bardzo wam zależy, autorkom - tej historii, która, nie tyle zmienia życie, co wypełnia pustkę, rozwiewa dogmaty i pozwala uchylić się enigmatyczności, jest wręcz zobligowany by napisać, że od kiedy, rozpocząłem przygodę z DI, to pomimo niezwykle męskiego trybu życia, etosu, który zdaje się być stalowym i zimnym, wasze opowiadania wplatają wątki, które emanują także na zwyczaje - mogę cały dzień czytać o broni, ale wieczorem, z utęsknieniem, zawsze czekam na odcinek - włączam ZAWSZE tę samą playlistę, od tylu miesięcy słucham zawsze tego samego zespołu, inne nie wydają mi się godne towarzyszenia mi w tej podróży. Można by się rozpływać w superlatywach, ale najważniejsze są konkrety, a nie czytelnicze kuluary. Same opowiadania obfitowało w to, co pewnie wszyscy lubią najbardziej - emocje, namiętność i pokonywanie barier. Ale dla mnie, najważniejsze były naturalnie owe bariery - które, na tym poletku są wręcz niepokonywalne w rzeczywistości, jakieś elementy występują - jak wzrok, ale całokształt jest nie do przeniesienia na kanwę realności. Ta część stanowi istne rozszerzenie, dodatek do życia, które jest w większości nieosiągalne. Treść, treść, która mnie rozłożyła to wstawki reminiscencyjne czy wspomnienia "- Wiesz, że tak." - to tak niebywale dla nich charakterystyczne. To wzajemne obrzucanie się antagonizmami, w celu... zaspokojenia. Tyleż jest elementów, zasługujących na wyróżnienie... każdy wyraz, Nie wiem skąd czerpiecie natchnienie, by z każdym opisem przeżyć wewnętrznych i erotycznych, wznosić się coraz wyżej, ale to jednoznacznie godne podziwu i winszowania - na wszelakie sposoby. Niechajże, oziębły ton nikogo nie zmyli, DI zmiękcza. |
dnia listopada 28 2012 17:44:10
Opis relacji głównych bohaterów ,jest genialny. Zapierające dech w piersi romantyczne sceny. Czyta się z taką łatwością,przyjemnością.
Widok trzech literek na końcu [CDN],napawa wręcz złością.Tęsknota za następnym rozdziałem bólem. Mimo to czekam,pozdrawiam i życzę weny. |
dnia listopada 28 2012 18:48:48
Ja już w poprzednim rozdziale straciłam rozum. Teraz całą glowę.
Ja jestem w tym momencie obłąkana.
Jestem stracona. Wiem, ze koniec DI mnie zabije. Tęsknota mnie zgniecie.
Nie wyobrażacie sobie, że cała ta historia miłosna była moim światem przez co najmniej 2 lata. Nie wiem, co zrobię kiedy to się skończy. Rozumiecie? Rowling, gdy zakończyła serie wywołała we mnie zawał i rozpacz. Co my wszyscy Ci, którzy pragną przeczytać o każdej chwili Snaper17;a i Harryr17;ego poczną? Dla mnie jest to niewyobrażalne. Stracimy coś, co jest dla nas tak upragnione, tak pożądane i tak wyczekiwane. Pozostanie nam jedynie wieczne powracanie do Waszego opowiadania i czytanie wciąż i wciąż od nowa, przypominając sobie wszystko i próbując powrócić do tych wspaniałych chwil, otrzymania od was kolejnego, nowego rozdziału.
Ten rozdział- cudowny. Jak każdy inny wyjątkowy i wspaniały. To, co ich łączy jest tak niezwykłe. Tutaj sam seks jest opisany przez Was w tak zniewalający sposób. To nie jest zwierzęce wyładowanie emocji. Tutaj wszystko jest opisane w taki sposób, ze mam wrażenie, że zapachy mają smak, a nierzeczywiste rzeczy-jak ogień wypływający z Harryr17;ego i Snaper17;a czy jasność w oczach, zobaczenie w nich duszy- są przeze mnie widziane.
Miłość. Miłości. Niczego więcej nie potrzebuję. Tylko jej, na zawsze z nimi. Uratujcie ich. Błagam Was.
Z milością do Was dziewczyny,
Adaseja |
dnia listopada 28 2012 18:54:07
I jeszcze jedno. To co powiedzial Severus, ze mógłby pić pot Pottera zamiast whiskey, chociaż nie wiedziałby czy możliwe byłoby później wytrzeżwienie było tak URZEKAJĄCE tak ZAJEBISTE, że stanęlam na tym zdaniu i czytalam non stop przez pięć minut.
Jeden z lepszych cytatów ;p |
dnia grudnia 03 2012 13:16:55
OMG!!! This is the best chapter out of this series! It is all so beautiful! Thank you for writing an amazing story!!! <3 |
dnia grudnia 04 2012 23:37:48
Nie wiem, co mam napisać. Ten tekst jest tak idealny, cudowny, że żadne słowa tego nie opiszą <3 Severus był tak prawdziwy, że mam wrażenie, że nie ma prawa istnieć inny.
"- Mógłbym to robić przez całą noc... spijać pot z twojej skóry... sączyć go jak whisky, aż uderzyłby mi do głowy... ale czy zdołałbym później wytrzeźwieć?" Ten fragment rozwalił mnie na łopatki, takie testy mogłabym czytać godzinami
Mimo, że nie jestem zbyt wielką miłośniczką Harrego, to muszę przyznać, że w tym rozdziale on również jest idealny. Z resztą, co w tym rozdziale nie jest perfekcyjne ?
No i teraz przyszedł czas na bicie się w pierś za swoją głupotę. Po ostatnim wpisie stwierdziłam, że następna część wyjdzie za jakiś czas. Stawiałam, że dacie nam taki prezent pod choinkę. I przez to nie zaglądałam na stronę tak często jak powinnam. Do tego doszły pewne problemy prywatne, wyszło na to, że po 20 nie wchodziłam na stronę ani razu. No i za głupotę trzeba przecież zapłacić, nie ? no to mam za swoje, przeczytałam część dopiero prawie dwa tygodnie po opublikowaniu. Dwa tygodnie wcześniej mogłam przeczytać tą perełkę ! ;( Ale przynajmniej teraz wiem, że trzeba regularnie zaglądać, i niczego nie można zakładać z góry
To teraz pozostaje tylko życzyć Wam weny, byście mogły tworzyć swoje cudeńka, a my mogli cieszyć oczy nową częścią
Dziękuję Wam, drogie dziewczyny, za umilenie wieczoru ;*
Pozdrawiam, czarna14. |
dnia grudnia 05 2012 01:16:45
Boże, Boże... O Boże! Dwie noce przez Was zarwałam, żeby dojść aż tutaj! Wyglądam jak chodzący trup... (przynajmniej tak twierdzi moja rodzina, ale nie przyznam się przecież przez co xD)
Więcej, proooszę! :c |
dnia grudnia 05 2012 21:16:43
No proszę. nie spodziewałam się kolejnej części DI tak szybko. Nie żebym narzekała, to wspaniały prezent mikołajkowy. Po przeczytaniu tego rozdziału moja myśl była jedna "To najdłuższa scena erotyczna ever!" I myślę, że także mistrzowska. Nie jest bowiem łatwo utrzymać czytelnika w napięciu i zainteresowaniu przez tak długi czas opisując jedną czynność. No ale seks to od wieków była bardzo kreatywna dziedzina, zwłaszcza jeśli uprawia go dwoje bardzo kochających się ludzi, w dodatku przepełnionych milionem sprzecznych emocji.
Rozdział bardzo dobry. Uświadamiam sobie, że DI powoli zmierza do końca i bardzo tego nie chcę. A z drugiej strony nie mogę sie doczekać co będzie dalej. I weź tu badź mądry człowieku. |
dnia grudnia 09 2012 16:56:11
Nie mam słów to jest świetne. Podoba mi się taki severus. A ten rozdział jeden z najlepszych. Życzę weny i czekam na więcej |
dnia grudnia 17 2012 08:42:44
Przyznam że ten rozdział był dla mnie dziwny - nie sama treść, jak już inne czytelniczki pisały, ale po tak długiej nieobecności na stronie (gorączkowe próby przypomnienia sobie hasła....) i odświeżeniu poprzedniego rozdziału taka doza namiętności nieco mnie przytłoczyła - może dlatego że cały czas w tyle głowy mam pytania, które pojawiły się po tym, co Harry zobaczył w umyśle Severusa - zamiast docenić ich bliskość siedziałam i gdybałam w towarzystwie swoich mglistych domysłów, jak to mogłoby wyglądać.... mam nadzieję że kolejny rozdział potwierdzi/rozwieje moje przeczucia ^^ |
dnia grudnia 18 2012 22:41:53
To najpiękniejsza "gorąca scena" Severusa I Harrego jakąkolwiek do tej pory czytała, a przeczytałam ich całkiem sporo. Tak po prawdzie, to czkałam na nią już bardzo długo, za każdym razem jak był nowy rozdział myślałam, że może teraz Severus pokaże swoją twarz, dopiero w przedostatnim (nie retrospekcja) pozwolił sobie odkryć trochę uczuć, ale to tutaj?! To jest po prostu genialne, zawsze czułam, że Severus to gorące ciacho, które jak tylko pozwoli sobie na zdjęcie maski, spłonie wraz z Harrym w tej jedwabnej pościeli.
Opisy i bogate, powalające sceny, jesteście niesamowite.
Dziękuję. :) |
dnia grudnia 20 2012 10:46:53
Oh my. They love each other. And Harry's saying goodbye... they are complete only together. Thank you. |
dnia grudnia 22 2012 16:28:19
Najlepsza scena erotyczna w całym opowiadaniu, pewnie jedna z najpiękniejszych jakie w ogóle czytałam w jakimkolwiek ff. Piękne opisy zarówno fizyczne, jak i przeżyć, które nawet są tu ważniejsze (mimo wszystko). Jak porówna się ten rozdział do tych z opisami pierwszych erotycznych spotkań H/S, choćby tego w schowku, to jak niebo i ziemia. Nie, żeby tamten był zły,ale to był po prostu seks.Gwałtowny, intensywny i niewiele znaczący. Teraz czytamy o uprawianiu miłości,gdzie (co osobiście jest dla mnie bardzo ważne) mamy złożony, wielowymiarowy opis. A wiec nie tylko miejsca intymne, sfery erogenne i orgazm, ale i pieszczoty,szepty, dotykanie pleców, szyi, masowanie itd. Uczta dla ciała i ducha
Spojrzenie Severusa, dziwnie odległe i nieco zamroczone, zagłębiło się w jego oczach i Harry miał wrażenie, jakby Severus spadał... wprost w niego, zanurzając się w jego duszy całym sobą... bez niczego, co zamortyzowałoby upadek, jakby było mu już wszystko jedno, czy zdoła się wydostać, czy nie... jakby Harry był jedynym, czego potrzebował do istnienia.
Poziom intymności i empatii jest na takiej granicy,że jeszcze chwila,a przestana rozmawiać,bo będą sie komunikować czytając sobie w myślach. Podoba mi sie Że Harry, który zazwyczaj nie ma o sobie dużego mniemania i wszystko bierze sobie za mocno do serca, teraz jest silniejszy wiedzą,jak ważny jest dla Severusa i jak on go potrzebuje. Miła zamiana miejsc, bo do tej pory to Harry zawsze był tym pragnącym więcej i więcej
Sama relacja między nimi przypomina mi te z gatunku bond relationships/marriages, gdzie związek nie jest do końca ich decyzją, nie wszystko jest piękne i przesycone miłością, ale zazwyczaj na koniec okazuje się,że los (klątwa, zaklęcie, okoliczności itp) miał rację łącząc tak różniących się do siebie ludzi.
I tylko koniec zostawia taki melancholijny nastrój, bo wiadomo,co przed Harrym a nie wiadomo jak sobie z tym poradzą... |
dnia grudnia 26 2012 00:10:55
Nie wiem co napisać, muszę ochłonąć.
Wasze opisy są takie...cholera jak to nazwać?
Niesamowite -wyświechtane słowo ale nie mam innego
Podniecające i jednocześnie zwyczajnie piękne.
Piękno, smutek, jakiś dziwny żal i napięcie zmieszane w niewiarygodny sposób. Nigdy nie zetknęłam się z tym, żeby ktoś w taki sposób łączył tak różne i wręcz skrajne uczucia w idealnie spójną całość.
Może to tylko moje subiektywne wrażenie, ale dla mnie to najpiękniejszy opis fizycznej miłości jaki kiedykolwiek czytałam. |
dnia grudnia 27 2012 12:31:29
Jak zwykle brak mi słów. Po prostu arcydzieło.
Po ich "rozłące" ilość miłości i namiętności w tym rozdziale jest niemalże przytłaczająca, ale oczywiście w pozytywnym sensie. Scena erotyczna opisana w sposób przepiękny, zapierający dech w piersi, wręcz nie sposób się od niej oderwać. Siła uczucia odbierająca mowę, wzajemne przywiązanie jest niemalże namacalne. Miałam wrażenie, że nie tylko czytam i wyobrażam sobie opisywane sceny, ale rozgrywają się one tuż przed moimi oczyma, jakbym stała tuż obok. Coś niesamowitego.
Niesamowicie cieszę się, że w końcu Severus pokazał swoją czułą i ognistą stronę. Oczywiście kocham go jako zimnego i zdystansowanego mistrza eliksirów, ale ta "odskocznia" była zdecydowanie potrzebna. Jeśli ktoś do tej pory miał wątpliwości co do szczerości jego uczuć, to ten rozdział powinien wszystkie wahania rozwiać.
Dziękują za to cudo i życzę weny.
No i przepraszam za tak marny komentarz, ale nie jestem w tym za dobra. c |
dnia grudnia 27 2012 13:19:45
Tyle razy opisywałyście już sceny seksu, ale ta przebija wszystkie! To pożądanie i jednoczesna desperacja, genialnie to połączyłyście. Wzruszające i podniecające jednocześnie. Najcudowniejszy rozdział! Te wszystkie uczucia i emocje, nie tyle co Harry'ego ale Snpae'a! to niesamowite jak Wy to robicie, że poprzez słowa pisane tyle przekazujecie! Siedziałam cała spięta, czytając tą część. Dziękuję Wam za Waszą ciężką pracę! |
dnia grudnia 31 2012 21:04:43
To najwspanialsza, najbardziej namiętna miłosna scena nie seksu ale właśnie miłości. Pełna desperacji, spalająca na popiół. Powtarzam się, ale co mi tam Jesteście geeeenialneeeeee. Dzięki. |
dnia stycznia 18 2013 09:07:37
Kiedy przeczytałam DI po raz pierwszy, uznałam, że to dzieło. Za drugim, trzecim i czterdziestym razem, zmieniłam zdanie -- to arcydzieło! Wasze opowiadanie jest jednym z najlepszych, jakie istnieją. Sposób w jaki opisujecie przeżycia Snape'a... Harry'ego... jest po prostu mistrzowski. Ich związek napotyka przeciwności losu, ale jednak wciąż są razem. Zakochałam się w Waszym Snape'ie od stóp do głów! Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział
Pozdrawiam gorąco dziewczyny. Keep up the good work! Powodzenia i duuuużo dużo weny! |
dnia stycznia 21 2013 15:46:37
To co się dzieje w ich umysłach jest niedopisania. Nie przez zwykłego śmiertelnika. Więc przyznawać się. Która nie jest człowiekiem?
Skąd macie aż tak dużą wyobraźnię?
Jesteście niepojęte.
Wzruszyłam się. Znowu. Nie wiem, dlaczego. Ale myśl, że Severus uważa, że sobie poradzą i będą razem... to smutne.
Musze tez przyznać, że po przeczytaniu wszystkich części "The Truth"... całkowicie inaczej patrzę na to, co się dzieje.
Dodatkowo pociekła mi ślinka, gdy się kochali.
Składam głęboki ukłon. |
dnia stycznia 23 2013 19:53:19
Natknęłam się na waszą stronę szukając filmiku "you touch my tralala" (btw, jest genialny), bo na yt został zablkowany :< I zaczęłam czytać DI. Na początku (przyznaję bez bicia) wydało mi się to dość.. niesmaczne. Kompletnie nie mogłam jakoś zaakceptować tego paringu (rozumiem Snape/Hermiona, ale Harry, serio?). Mimo to nadal czytałam. A teraz stwierdzam, że jest to po prostu piękne. Nie jest to typowe love story, czy zwykle pieprzenie, jak na początku mogło się zdawać, a jednak budzi we mnie ogromne emocje. Teraz praktycznie codziennie myśle o tym opowiadaniu, analizuje, dopowiadam. I nie mam wam tego absolutnie za złe. Właściwie, to wam za to dziękuje.
Co do Snape'a, to uwielbiałam jego brutalność, niedostępność, oziębłość i troche mi w ostatnich rozdziałach tego brakowało. Z drugiej strony podświadomie pragnęłam, żeby w koncu okazał ciepło, troske, po prostu miłość (tak, czasem trudno mi dogodzić).
W każdym razie udało wam się przekonać mnie do Snarry i to w piękny sposób. Podziwiam was za pomysły, oryginalność. I ciesze się, że nie jestem jedyną osobą, która ma lekką obsesję na punkcie Snape'a xd |
dnia lutego 11 2013 20:54:22
Kilka lat temu zakochałam się w "serii herbacianej" i nic co do tej pory przeczytałam nie dorównywało temu opowiadaniu.
Aż do teraz.
Pochłonęłam całość w 2 dni na jednym z forów i ku mej rozpaczy zauważyłam brak następnych rozdziałów. Chwała w niebiosach że znalazłam waszą stronę bo chyba bym zwariowała.
Opowiadanie jest nieprawdopodobne. Te zmiany nastrojów i prawdziwość postaci. Naprawdę fantastyczna historia i nie piszę tego tylko dla tego że jest to moja ulubiona para
Od razu zabieram się za następny rozdział i trzymam kciuki za super zakończenie. :* |
dnia lutego 13 2013 00:54:25
Jejku, tak dawno mnie tu nie było... tyle rozdziałów napisałyście! prawdziwa uczta... no ale po kolei.
już na samym początku zabiłyście mnie tym zdaniem:
- Mógłbym to robić przez całą noc... spijać pot z twojej skóry... sączyć go jak whisky, aż uderzyłby mi do głowy... ale czy zdołałbym później wytrzeźwieć?
Wow... po prostu wow.
całość jak zwykle pochłonęłam w minutę i jak zwykle gdy pojawia się to przeklęte CDN zdziwieniu nie ma końca... Najważniejsze, że następne części już powstały, więc nie będę musiała długo czekać na ciąg dalszy...
czy wspominałam już jak czytanie TAKICH rozdziałów wypala mi mózg? co to ja chciałam powiedzieć... Te opisy sprawiają,że czuje się jakbym tam była. mało tego, one sprawiają, że czuje się jakbym to była ja! (no może z wyłączeniem części o penisie, bo takowego nie posiadam:/) o czym to ja jeszcze miałam Wam powiedzieć? aha, Wasza robota jest nieoceniona. Tęskniłam za DI. Oby wszystko się dobrze skończyło... Widział ktoś mój mózg? Dzięki za rozdział.
pozdrawiam, sliwka |
dnia lutego 25 2013 16:58:19
From Samantha MSF:
First of all, I have to say I'm thrilled that you have re-started writing so fast, that your brilliant inspiration has come back at its full force! Three chapters in such a short period of time - it more seems like a dream, not reality. I still hardly believe that it's possible, that those chapters are really posted.
Once again you surprised me with power and beauty of your inexhaustible talent. Most of the chapter is a lovemaking scene, but it's absolutely as impressive and captivating as the first part. I love the way Severus whispered all those things that are forever ingrained in his memory about Harry - how beautiful, how responsive, how impatient he is. And Harry... he is *so* himself. I fell in love with his "I always get what I want". Yes, it's really so! He managed to get under the wire which cold Severus had put around his heart, intending to never let another person touch it. But then this incredible green-eyed boy appeared in his life, and everything has gone to hell. It's not surprising, no one can fight Harry, but when I remember Snape at the beginning of DI, I'm still shocked. It's been an incredibly long, difficult way, but Harry managed to cross it. I remember the last phrase of "Desiderium Intimum" chapter - he thinks that he has finally won his main prize. In that moment, it wasn't entirely true, but now r11; it is. Severus' heart belongs to him, and only to him - I'm sure, for forever. Their love is so beautiful and strong, and despite it sounds pompous, I'm sure - it's immortal.
The way you described Severus and Harry's interactions is fantastic. Severus, as always, is so dominant and passionate, but I have to say that Harry is not far behind him, despite he prefers the passive, submissive role. He has as much passion as Severus, he is a worthy rival to him. He may seem weaker, but I believe only those readers who don't read wholeheartedly and attentively can think like that. The weaker one would never win Severus' heart, would never make him love him that much. I mean - of course in some ways Harry *is* weaker - he is less educated, have much less control over himself, but in those things Severus has strength for both of them. Harry, on the other hand, is also more open about his feelings (and God knows, Severus is a kind of man who desperately *needs* to hear words of love, of encouragement, of praise), more stubborn (without it, he'd never get Snape), more tender in his love. They both complete each other, they fit perfectly. It can be seen everywhere, especially in such detailed, emotionally raw, broken open lovemaking scenes. I still cannot get used to love that Severus is now displaying so openly.
The chapter is bitter-sweet, breathtaking, captivating... thank you so much for it! |
dnia lutego 28 2013 16:37:35
TRZY dni w trakcie których nie mogłam się na niczym skupić, zawalony projekt w pracy (masakra) plus podpuchnięte oczy bo nie mogłam się oderwać od laptopa i .... jestem zachwycona!!!! To najlepszy fanfik jaki zdarzyło mi się przeczytać, a na serio czytam ich mnóstwo, szczególnie po angielsku... W sumie dzięki fanfiction.net do was trafiłam Wasz Sev jest wspaniały chociaż w kilku momentach chciałam go udusić... a Harry ech... słodziak i mały zachłanny zboczeniec, ale ja od Seva też nie umiałabym odejść. Sceny pomiędzy nimi są wspaniałe i za każdym razem inne... Strasznie strasznie chciałabym wiedzieć co się dalej stanie dlatego proszę... dopuście mnie do grupy, która może czytać dalej... Ja tu usycham z tęsknot... Dobrze że zbliża się weekend i będę mogła odespać i marzyć o kolejnych rozdziałach... Pozdrawiam was serdecznie. Margarites |
dnia marca 25 2013 14:44:15
W końcu po tygodniu przeczytałam całe opowiadanie aż do tego rozdziału, jestem pod wielkim wrażeniem tego opowiadania, jedno z naj lepszych jakie czytałam. postacie główne są po prostu świetne, całość jest naprawdę świetna, każdy rozdział trzyma pod napięciem i nie mogłam się powstrzymać żeby czytać dalej. Harry i Severus w każdym rozdziale są inny mają inne podejście do siebie ale widać że jeden bez drugiego żyć nie może, musieli dużo przejść,a sceny o seksie są świetnie opisane, ta zaborczość albo delikatność, zawsze coś innego, Wręcz jestem zakochana w tym opowiadaniu:D Życzę dalszej weny i żeby to się tak szybko nie skończyło, Pozdrawiam paulka :) |
dnia marca 25 2013 15:15:29
Dziewczyny...to była prawdziwa uczta dla zmysłów...
Ten rozdział był tak niesamowity, aż czuć było wszystkie emocje, każde słowo było jak zaczarowane...
Bardzo zmysłowy, pikantny rozdział, którym delektowałam się dłuższy czas. Wiecie w jaki sposób umilić czas czytelnikowi
Cała ta tęsknota po rozłące, cała namiętność jaką siebie obdarzali była wprost namacalna.Miłość, jaka ich łączy w tym rozdziale jest idealnie ukazana. Jest namiętna, spaląjaca do końca, dusząca, aż bolesna... Scena erotyczna była bardzo namiętna, pikantna, szalona, piękna... Dialogi i teksty idealnie napisane, tak aby jedynie wzbogacić ten cudowny rozdział.Aż brak mi słów, aby opisać ten rozdział.Dziękuję za te emocje.
Pozdrawiam, Yoosh. |
dnia marca 30 2013 00:39:12
- To było... cholera!
- Uznam to za komplement - aaaah, ten moment był taki cudownie harrowo-snejpowy, na to właśnie czekałam i tego mi brakowało w poprzednim rozdziale! I jeszcze to "- Ty mały złośliwcu..." - rozpływam się. Jesteście genialne. |
dnia kwietnia 07 2013 00:05:27
Dopiero po ukończeniu rozdzialu zorientowałam się jak bardzo mocno pochłonęła mnie treść. Nie przypuszczałam, że mozna w takim stopniu poczuc opisywane przez Was emocje, jakbym sama uczestniczyla w tej jakze zmyslowej sytuacji. Wiem jedno: rodzial wzbudzil we mnie ogromne pożądanie i trudno bedzie mi spokojnie pojsc spac^^ Calosc az kipi od emocji, to trzeba przyznac, mialam wrazenie ze leze na tym lozku razem z nimi, gdyz kazde zdanie bylo dla mnie ogromna dawka uczuc pobudzajaca zmysly tak dosadnie jakbym po prostu znalazla sie w glowie jednego z bohaterów. Brawo ! |
dnia kwietnia 10 2013 19:13:02
To co kocham w DI najbardziej, to sposób opisywania i przekazywania emocji bohaterów. Zawsze ginę w pragnieniu jakie ich rozrywa. Ta nieustanna potrzeba bycia ze sobą i czucia tej drugiej osoby, zarówno fizycznie jak i metafizycznie, wypełnia umysł i zmysły tak, że człowiek zatraca się w lekturze całkowicie. Bardzo mocno przeżywam wewnętrzną walkę każdego z nich i całą sobą pragnę zakończenia, które pozwoliło by im na cieszenie się swoją obecnością na zawsze, na przekór opinii innych oraz tragedii, która ich niewątpliwie spotka, związanej z koniecznością pokonania Voldemorta. Głęboko odczuwam niesprawiedliwość tych wszystkich problemów, które ich gnębią, jednocześnie widząc powód dla każdego z nich, który jest niemożliwy wręcz do ominięcia. Każdy rozdział DI zostawia mnie spragnioną wiedzy i przepełnioną niepokojem co do dalszych losów bohaterów.
DI jeszcze nigdy nie zawiodło mnie co do ilości uczuć dostarczonych w każdym rozdziale i z wielkim zniecierpliwieniem, które pojawiło się już przy pisaniu tego komentarza, praktycznie w minucie kiedy oderwałam wzrok od waszego tekstu idę czytać dalsze części |
dnia maja 18 2013 15:59:26
Huh. Okej. Zaczęłam czytać DI jakieś dwa tygodnie temu i nadal nie mogę wyjść z podziwu dla was. Mój umysł nie pojmuje jak udaje wam się stwarzać te wszystkie metafory, jak pisać coś tak aby osoba czytająca nie mogła się oderwać od ekranu Po każdym rozdziale czuć jest niedosyt. Bohaterzy są świetni. Zabrakło mi słów, więc na tym zakończę. Dzięki |
dnia czerwca 14 2013 02:24:24
Coś cudownego dziewczyny ! Czytanie Desiderium Intimum sprawia, że ma się ciarki na plecach. Muszę Wam bardzo podziękować za waszą ciężką prace, bo od chwili, gdy przeczytałam pierwszą linijkę tekstu, nie mogę się od niego oderwać. Przepięknie opisane doznania, a przekierowanie opowiadania na prawdziwe myśli Severusa, prawie wycisnęły ze mnie łzy. Ta miłość i pożądanie, coś niesamowitego. Za każdym razem czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, bo niepewność co do ich związku wręcz rozrywa mnie od środka Boże! Żeby wszystko dobrze się skończyło. Jeszcze raz wielkie dzięki |
dnia czerwca 14 2013 20:29:03
Wzruszyłam się ;__; <3 |
dnia lutego 28 2015 22:27:09
Przepięknie Ich miłość jest jak ogień, który wszystko strawi. Oni są boscy Dlaczego Harry mu nie powie? Wiem, że nie chce skrzywdzić Severusa, ale czy nie wie, że jego śmierć zniszczy Severusa, bo jego światło odejdzie? Niech wyzna mu prawdę lub niego Severus spyta się go, po co mu był ten eliksir, a on już będzie wiedzieć, kiedy Harry kłamie i wyciągnie z niego prawdę i wszystko skończy się szczęśliwie. Ja kocham te najcudowniejsze, najszczęśliwsze zakończenia, więc wierzę, że tutaj one też się pojawią |
dnia stycznia 31 2021 05:05:48
Severus w końcu bez żadnej maski. W końcu pokazujący jak bardzo kocha, jak mu zależy i jak bardzo cierpi na myśl o byciu bez Harry'ego. No i oczywiście cudowny opis sceny erotycznej. Wspaniały. |
|
| | | | |
| Dodaj komentarz | | | Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| | | | |
|
| Logowanie | | |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| | | | |
| Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us | | | | | | | |
| Ważne | | |
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl
Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!
Ariel & Gobuss |
| | | | |
| Shoutbox | | | Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
| | | | |
|