dnd, d&d dungeons and dragons
 
Snarry World
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d MENU dungeons and dragons
 
Strona Główna Desiderium Intimum Mistrz i Chłopiec Tłumaczenia Nasza Książka/Our Book Kategorie Newsów Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d
OUR BOOK
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness:

BOOK 1 - THE BLACK MONGREL
BOOK 2 - THE CURSED ONE
BOOK 3 - THE POISONS MASTER


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
NASZA KSIĄŻKA
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness PO POLSKU:

KSIĘGA 1 - CZARNY MONGREL
KSIĘGA 2 - PRZEKLĘTY
KSIĘGA 3 - MISTRZ TRUCIZN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasza twórczość/Our stuff
dungeons and dragons
 
DESIDERIUM INTIMUM
MISTRZ I CHŁOPIEC
NASZE TŁUMACZENIA

Desiderium Intimum In Other Languages
The Master and The Boy

Desiderium Intimum Soundtrack
Desiderium Intimum Arts
Inne Ficki
Awards
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasze Teledyski/Our Videos
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Trailers
Videos by Ariel & Gobuss
Videos by Ariel Lindt
Videos by Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Polecane/Recommended
dungeons and dragons
 
Snarry od A do Z
Fanfics
Arts
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Użytkowników Online
dungeons and dragons
 
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,398
Najnowszy Użytkownik: lakidee11
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Our Desiderium Intimum Videos
dungeons and dragons
 






 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nawigacja
dungeons and dragons
 
Strona Główna
Nasza Książka/Our Book
Kategorie Newsów
Artykuły
Buttony do Snarry World
Statystyki
Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS
dungeons and dragons
 

THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS ON AMAZON
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Mistrz i Chłopiec - We śnie
dungeons and dragons
 
6. We śnie


Ciemność dryfowała na obrzeżach jego świadomości, materializując się powoli, jakby coś, co nie ma kształtu, nabierało go. Czuł na sobie jej niematerialne dłonie, czuł jak przesuwają się po jego twarzy, po jego ubranych, a po chwili już nagich, rozchylanych powolnie udach. Jak spacerują mu po skórze łagodnie niczym pająki, wędrując w stronę... w stronę...

Mruknął coś, a może tylko mu się wydawało. Ale dłonie zatrzymały się.

I ciemność ponownie otuliła go swym płaszczem.

Była taka ciepła. I słodka. I pachniała korzeniami. I piżmem. I wkradało się do niej coś... coś gorącego. I twardego. Coś, co sprawiało mu tak wielką przyjemność... tam na dole. I łaskotało. Niematerialne dłonie ciemności otulały tamto miejsce. Jakby się nim bawiły.

I robiło mu się coraz... Sprawiały, że robił się twardy...

Tak dobrze... było mu tak dobrze, nie chciał się budzić, ale miał wrażenie, że ciemność powoli się rozpływa, wysączając się z jego zaspanej świadomości.

Poruszył się i z jego ust wyrwał się cichy jęk.

Dłoń zaciskającą się w tamtym miejscu ponownie znieruchomiała.

I ciemność znowu napłynęła. Cicha. Rozgrzana. Twarda.

Jej delikatne, pajęcze palce wspięły się na jego rozszerzane powoli i ostrożnie pośladki.

A potem... wniknęła w niego.

I nagle stała się tak bardzo... materialna! Naparła na jego wejście swym żarem i bardzo wolno zaczęła się w niego wślizgiwać, milimetr po milimetrze. Ale było jej... zbyt wiele. I to bolało.

Aiden jęknął cicho, kiedy świadomość wzięła górę nad stanem upojonej nieświadomości i wyrwała go ze snu.

Poczuł dłoń, wsuwającą mu się we włosy, a nad sobą cichy, pieszczotliwy głos:

- Ciii... śpij dalej.

C-co się działo?

Zrozumienie zajęło mu zaledwie krótką chwilę.

Mistrz... leżał za nim i właśnie wsuwał w niego swojego penisa.

Serce Aidena podskoczyło aż do gardła.

Ale przecież... przecież...

W pierwszej chwili miał ochotę szarpnąć się, odwrócić i zapytać go, co robi, ale kiedy jego ucho owionął gorący oddech, a dłoń mężczyzny mocniej wcisnęła mu głowę w poduszkę, Aiden zrozumiał, czego Mistrz od niego oczekuje.

Nie poruszył się więc, starając się rozluźnić mięśnie i udawać, że dalej śpi.

- Bardzo ładnie... - szept mężczyzny był tak chrapliwy, iż Aiden ledwie był w stanie go zrozumieć. Owiewał mu ucho i policzek swym dusznym, pachnącym piżmem gorącem, wsuwając się w niego z odbierająca zmysły powolnością. - Kiedy tak słodko śpisz... przypominasz małą, bezbronną zabaweczkę... którą tak ogromnie pragnę popsuć...

Aiden poczuł, jak twarda niczym skała erekcja mężczyzny wsuwa się w niego do samego końca. Zacisnął zęby na poduszce, żeby nie jęczeć.

- I wciąż jesteś tak samo ciasny... jak za pierwszym razem - szept owionął mu włosy. - Jakbyś za każdym razem... otwierał się po raz pierwszy. Tylko dla mnie.

Z tą samą, odbierająca zmysły powolnością, Mistrz wysunął się z niego.

Bogowie, jak ciężko było nie drżeć i nie wić się pod nim. Pustka, która zostawił we wnętrzu Aidena niemal błagała... błagała o ponowne wypełnienie.

I Mistrz wysłuchał błagania. Ponownie w niego wszedł, równie wolno, równie... ostrożnie, jakby naprawdę nie chciał go obudzić, a przecież wiedział, musiał wiedzieć...

- Ileż razy pieprzyłem cię w swoich myślach... takiego bezradnego, nieświadomego... Ileż razy mógłbym to zrobić? wystarczyło dosypać ci czegoś do napoju... i nawet byś o tym nie wiedział...

Czubek erekcji Mistrza dotknął tego wrażliwego punktu we wnętrzu Aidena i chłopiec z nadludzkim wysiłkiem powstrzymał się od jęczenia i rzucania się po posłaniu. Mógł jedynie jeszcze mocniej zacisnąć zęby na poduszce.

- Ileż razy zastanawiałem się jak smakuje twoja niewinność, jak głęboko dałbym radę wsunąć się w twoje ciasne, gorące wnętrze... i jak wygląda twój chłopięcy orgazm...

Aiden poczuł, jak wargi Mistrza dotykają jego ucha, jakby chciał mu wsączyć swoje słowa wprost do duszy. Niemal się na nim położył, oplatając go swoim twardym ciałem i swoim zapachem i wysuwając się z niego ponownie, już szybciej. Dłonią odgarnął mu opadającą na oczy grzywkę i Aiden czuł, że wpatruje się w jego zamknięte powieki.

- Ileż razy myślałem o tym, kiedy patrzyłem na ciebie na lekcji... kiedy patrzyłem w twoje wypełnione gniewem zielone oczy i zastanawiałem się... jak patrzyłyby na mnie, gdybyś leżał pode mną, cichy i uległy...

Mistrz wsunął się w niego jednym, płynnym ruchem i Aiden poczuł, że na ułamek sekundy jego ciało zesztywniało mimowolnie. Nie mógł... nie mógł nad tym zapanować. Żar przelewał się. To, co robił mu Mistrz, to co mówił, było...

- Ileż razy zastanawiałem się, czy twój niewyparzony język zlizywałby spermę spływająca z mojego penisa z takim samym wigorem, z jakim przeciwstawia mi się na lekcjach...

Mistrz pchnął ponownie, rozdzierając Aidena swoim pulsującym pragnieniem. Ale Aiden nie poruszył się, nie jęknął, nie wzdrygnął się. Nawet kiedy mężczyzna wsunął pod niego rękę i objął jego rozgrzaną erekcję swoją chłodna dłonią, zamykając ją w ciasnym tunelu swoich smukłych palców.

- A teraz mam to wszystko. Moją małą, bezbronną, słodką zabaweczkę... cichą i uległą, pode mną... stworzoną z moich fantazji, moich pragnień... zbudowaną z idealnie odmierzonych proporcji pożądania, oddania i posłuszeństwa... i mogę cię łamać i naprawiać... łamać i naprawiać, wciąż i wciąż od nowa...

Pchnięcie przyspieszyły. Aiden czuł dłoń Mistrza poruszającą się na jego drgającym spazmatycznie penisie. Czuł, jak żar w jego lędźwiach kumuluje się, wzbiera, skwierczy... Słyszał, jak mężczyzna dyszy mu do ucha ciężkim, chrapliwym oddechem. I jak przyciska otwarte wargi do jego policzka, jakby chciał wchłonąć go w siebie, w swoje usta. Całego.

- I teraz, kiedy śpisz... nareszcie mogę ci to wszystko powiedzieć.

Coś się w nim przelewało... już nie mógł...

Słyszał dyszenie Mistrza, stłumione uderzenia odzianych bioder atakujących jego nagie pośladki, coraz szybciej, coraz gwałtowniej... ciche skrzypienie łóżka uginającego się pod ich splecionymi ze sobą ciałami.

I czuł zęby Mistrza na swoim policzku. Jego dłoń w swoich włosach. Gorący oddech na wilgotnej skórze.

Tak wiele... naraz...

Głęboki pomruk przyjemności wdarł się do jego otumanionego umysłu, rozlewając się w jego wnętrzu ciepłym strumieniem, kiedy Mistrz doszedł w nim, nieruchomiejąc w jednym pojedynczym, spazmatycznym pchnięciu. Oplatające jego erekcję palce zacisnęły się konwulsyjnie, wyciągając z niego orgazm i Aiden miał wrażenie, że jest żywcem pochłaniany przez płomienie. Płomienie, które trzaskały mu w uszach, lizały skórę i roztapiały lędźwie.

Zdusił swój jęk w poduszce, próbując zapanować nad reakcjami swojego ciała, ale równie dobrze mógłby próbować powstrzymać tryskający pod ciśnieniem strumień z rozbitej tamy.

Czuł go tak wyraźnie. Zraszający jego wnętrze. Wypełniający go gorącą, lepką esencją pragnienia Mistrza. Głęboko w nim. A potem bardzo wolno się z niego wysuwający, jakby nie chciał opuszczać ciepłego schronienia jego ciała.

Wpijające mu się w policzek wargi i zęby wycofały się, kiedy Mistrz uniósł się na rękach, wciąż jeszcze owiewając jego twarz swym rozgrzanym oddechem.

- Widzę, że coś cię obudziło... - Ochrypły szept wlał mu się do ucha płynnym żarem. - Czyżbyś miał jakiś wyjątkowo... stymulujący sen?

Aiden w ostatniej chwili powstrzymał wypływający mu na wargi miękki, zaspokojony uśmiech.

- Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo... - wymruczał w poduszkę, wciąż nie otwierając oczu. - Śniło mi się, że zasnąłem w twoim łóżku... a potem ty przyszedłeś... i wykorzystałeś mnie, kiedy byłem całkowicie bezbronny i nieświadomy...

Jego policzek owionęło głębokie westchnienie, a smukłe palce przeczesały jego rozkopane włosy.

- No no... nie myślałem, że taki niewinny chłopiec jak ty może mieć takie mroczne fantazje...

Och, tylko Mistrz mógł mieć w sobie tyle tupetu, by zwalać swoje fantazje na Aidena.

Tym razem nie potrafił już powstrzymać uśmiechu.

- Naprawdę nie wiem, skąd mogły się one wziąć... Mistrzu.

Mistrz nagrodził go mocniejszym szarpnięciem za włosy.

- Chyba powinienem ci przypomnieć, że chłopcy w twoim wieku nie powinni mieć tego typu brudnych fantazji...

- Chłopcy w moim wieku nie powinni również znajdować się w łóżku swojego Mistrza.

Aiden nie potrafił się powstrzymać. Dopiero kiedy poczuł jeszcze silniejsze pociągnięcie za włosy uświadomił sobie, że przegiął.

- Czy ja dobrze słyszałem? Czy właśnie próbujesz pyskować mi w sypialni? - Mistrz ponownie się nad nim pochylił, szczypiąc zębami płatek jego ucha. - Najwidoczniej będę musiał zatkać ci czymś te bezczelne usta. Żebyś znowu stał się tak samo cichy i uległy... jak przed chwilą.

To było niemal niemożliwe, ale po tych słowach w podbrzuszu Aidena ponownie rozlał się ten niesamowity żar.

Jego członek drgnął.

Niemożliwe, znowu stawał się twardy...

Co ten mężczyzna z nim robił?

Poczuł, że Mistrz odwraca go na plecy i powoli pełznie wzdłuż jego ciała w górę. Otworzył oczy w momencie, kiedy mężczyzna złapał jego ręce i umieścił mu nad głową, przytrzymując mocno za nadgarstki, jakby obawiał się, że Aiden będzie chciał się bronić, a potem uklęknął po obu stronach jego głowy i tuż przed twarzą chłopca pojawił się jego wciąż twardy, zaczerwieniony i pokryty białymi smugami perlistej spermy penis.

- A teraz obmyjesz go dokładnie swoim niewyparzonym językiem. I będziesz go lizał tak długo, aż zapamiętasz, by nigdy więcej nie pyskować mi w sypialni.

Aiden szeroko otwartymi oczami wpatrywał się w kołyszącego się nad jego twarzą penisa. Widział zbierającą się na czubku białą kroplę, która bardzo powoli zaczęła opadać w stronę jego warg, ciągnąć za sobą cieniutką nić. I świadomość, że ten nabrzmiały organ jeszcze przed chwilą znajdował się głęboko w nim, jeszcze przed chwilą penetrował jego wnętrze, dochodził w nim, a teraz ma zlizać z niego to wszystko... sprawiła, że coś w jego podbrzuszu zaczęło się dziko szamotać, a oczy zaszły mu rozgrzaną mgłą.

Wysunął język i pozwolił, by lepka kropla opadła wprost na niego, spływając mu do gardła swoją ciepłą słodyczą.

Wrażenie było tak... wstrząsające, że jego drżące z podniecenia ciało przeszył gwałtowny dreszcz.

Więcej, pragnął jeszcze więcej...

Umieścił język u podstawy nabiegłego krwią penisa, czując łagodne drapanie otaczających miękkie jądra czarnych włosów, głęboko wciągnął w nozdrza ich intensywny, oszałamiający aromat, po czym bardzo powoli zaczął sunąć językiem wzdłuż całego trzonu, ku czubkowi, zbierając dokładnie każdą kroplę pokrywającej go spermy.

Usłyszał nad sobą głębokie, ciężkie westchnienie i kiedy oderwał swój promieniujący blaskiem wzrok od pokrytego nabrzmiałymi żyłkami penisa i skierował go w górę, na twarz Mistrza, miał wrażenie, że ogień pochłania nie tylko jego lędźwie, ale także trzepoczące boleśnie serce.

Mistrz patrzył na niego tak... tak... Jego oczy były szeroko otwarte, jakby widział coś tak pięknego i niepojętego, że nie potrafił w to uwierzyć.

- Wiem, że lubisz na mnie patrzeć, kiedy jestem właśnie taki... - wyszeptał z ustami przyciśniętymi do drżącej, wilgotnej główki erekcji mężczyzny, patrząc mu prosto w połyskujące z zachwytu oczy. - Ale gdybym przez cały czas był tylko cichy i uległy... nie mógłbyś znajdować tak wielu powodów, by mnie karać i pozwalać mi spełniać twoje fantazje... Mistrzu.

Po tych słowach ponownie przejechał językiem przez całą długość pulsującej erekcji Mistrza, nie odrywając spojrzenia od pochłaniających go oczu, tam wysoko nad nim, ukrytych w cieniu opadających na twarz czarnych włosów.

I usłyszał cichy, gardłowy jęk wymykający się spomiędzy cienkich, wpółotwartych warg, wydających się z trudem łapać urywany oddech.

- Naprawdę jesteś... prawdziwym demonem. - Szept Mistrza był tak ciężki, jakby z największym wysiłkiem wydostał się z jego gardła.

- Jestem tym, kim zechcesz, Mistrzu. Teraz mogę być demonem. Później twoją małą, słodką zabaweczką... Jestem twoją fantazją. Zrobię wszystko... czego zapragniesz.

Oczy Mistrza przymknęły się nagle, a spomiędzy jego warg uleciało głośne sapnięcie i Aiden poczuł, że mężczyzna odsuwa się nieznacznie, odrywając swojego pulsującego penisa od gorącego języka chłopca, jakby w ostatniej chwili powstrzymał się, by...

Aiden nie potrafił ukryć zadowolonego uśmiechu, który wypłynął mu na wargi. Poczuł na sobie oszołomione spojrzenie mężczyzny.

- Ty mały, przebiegły złośliwcu! Wygląda na to, że znowu powinienem przejąć nad tobą kontrolę, żeby powstrzymać te twoje słodkie usta od sączenia swojego rozkosznego jadu.

- Ależ to tylko twój własny jad, Mistrzu. Włożony w moje słodkie usta... - Aiden wysunął język i polizał drżącą, zaczerwienioną główkę, pozostawiając na niej mokry, błyszczący ślad i ani na chwilę nie odrywając swojego połyskującego spojrzenia od czarnych, zachłannie spijających roztaczający się pod nimi widok otchłani.

- W takim razie muszę włożyć go jeszcze więcej w twoje usta. Znacznie, znacznie więcej...

Mistrz pochylił się, kierując swego drgającego spazmatycznie penisa wprost w szeroko otwarte usta Aidena i jego oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej, kiedy patrzył jak jego erekcja wsuwa się pozwoli w tą gorącą, wilgotną otchłań, kierując się wprost do gardła chłopca.

Aiden wstrzymał oddech.

Wilgotny czubek wśliznął się głęboko, przeciskając się przez gardło Aidena i zanim chłopiec zdążył się zakrztusić, poczuł, jak gorący strumień uderza w jego przełyk, a w uszy uderza go głośny jęk nieokiełznanej przyjemności Mistrza. A potem penis wysunął się powoli z jego gardła, wypełniając mu usta ciepłym nasieniem i tym cudownym smakiem Mistrza.

Przymknął powieki, czując jak jego własna, pulsująca boleśnie erekcja reaguje na wszystkie te doznania, rozlewając mu w podbrzuszu płynną lawę, a na udach wilgotną spermę. Jego biodra gwałtownie poderwały się w górę, a mięśnie rozpuściły.

I przez chwilę naprawdę już nie wiedział, kim jest, dochodząc z penisem Mistrza w swoich ustach, jakby już dawno granica została zatarta i teraz z ogryzionego przez kły mężczyzny i odrapanego przez jego szpony tego czystego, niewinnego chłopca, którym kiedyś był... pozostała tylko sama esencja, samo pragnienie, ulepione przez te smukłe dłonie na nowo, najlżejszym dotykiem wzniecające w nim pożar i najlżejszym słowem gaszące jego opór.

Istotnie... w tej jednej chwili stał się jedynie fantazją. Nie potrafił już jednak dokładnie określić czyją... jakby Mistrz wlał go w swoją formę, a potem z satysfakcją patrzył jak Aiden odkrywa, że od zawsze... tak właśnie powinien wyglądać.

Być jego.

Zachłysnął się wdzierającym mu się do płuc powietrzem, kiedy Mistrz wysunął się z jego wypełnionych gęstą, białą cieczą ust, a potem z głośnym pomrukiem zanurzył w nich ponownie, patrząc, jak sperma wypływa spomiędzy warg chłopca, spływa mu po brodzie i policzkach na szyję, a potem wsiąka w czarny materiał pościeli.

Aiden czuł jego wibrujące podniecenie, widział jego zachłannie rozszerzone oczy, nawet pomimo mgły przysłaniającej jego własne, migoczące w półmroku oczy.

Czuł w ustach smak swego Pana.

I już nigdy, przenigdy nie mógł pozwolić, by zatracił się w jego pamięci. By chociaż na moment zapomniał, do kogo należy.

I Mistrz nie musiał mu już mówić tym ochrypłym głosem "Połknij", by Aiden to zrobił.

Czując rozkoszne trzepotanie w żołądku połknął wszystko, a potem jeszcze raz otworzył usta, by Mistrz mógł zanurzyć się w nich ponownie i pozwolić, by Aiden zlizał wargami resztki oplatającej go pajęczyny tej białej, lepiej substancji. A potem oblizał wargi i uśmiechnął się, wciąż patrząc w spoglądające na niego z góry czarne, błyszczące z satysfakcją oczy.

- A chciałem się tu tylko przespać... - wyszeptał nieco zdartym głosem.

I ujrzał, jak na cienkie wargi napływa... uśmiech. Nie kpiący, nie szyderczy. Nie, wręcz przeciwnie. Uśmiech kogoś, kto otrzymał tak wiele, że w tej jednej chwili zrozumiał, iż więcej już nie można dać. I że to wszystko, co otrzymał... jest tylko i wyłącznie jego.

A potem pochylił się i Aiden poczuł ciepłe wargi dotykające jego skroni i składające na niej łagodny pocałunek.

Czarne, pachnące korzennym dymem włosy opadły na jego twarz, ukrywając go w swym mroku.

I nagle w jego sercu coś wezbrało. Coś tak przejmującego, tak... nieokiełznanego, że z trudem to powstrzymał, kiedy chciało wyrwać się z jego ust złamanym szeptem:

- Mistrzu?

Poczuł na wargach smukły palec, a przy skroni łaskoczący, gorący szept:

- Ciii... zasłużyłeś na odpoczynek. Idź spać.

Aiden przymknął powieki i wziął głęboki, drżący oddech.

Mistrz wyprostował się, wypuścił z uścisku jego nadgarstki i powoli się z niego zsunął. Lecz Aiden w ostatniej chwili złapał w dłoń jego czarną koszulę, mocno zaciskając na niej dłoń i szepcząc zduszonym głosem:

- Nie zostawiaj mnie...

Z zamykającej się nad nim powoli ciemności napłynął cichy, głęboki szept:

- Nigdzie nie idę. Będę... tuż obok.

Jego ręka opadła, ale już po chwili opadło na niego coś miękkiego i pachnącego... Mistrzem. Poczuł, jak mężczyzna otula go tym aż pod brodę, a potem, zanim zdążył choćby zacisnąć na tym swe palce, cicha, nieprzenikniona ciemność zabrała go ze sobą.

I jedynym elementem łączącym go ze światem zewnętrznym pozostała chłodna dłoń, gładząca go łagodnie po włosach.

Przez bardzo, bardzo długi czas.




 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Komentarze
dungeons and dragons
 
Brak komentarzy.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Dodaj komentarz
dungeons and dragons
 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Logowanie
dungeons and dragons
 
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us
dungeons and dragons
 
WATTPAD
ARCHIVE OF OUR OWN
YOUTUBE
GOODREADS
FACEBOOK
TUMBLR
INSTAGRAM
TWITTER
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Ważne
dungeons and dragons
 
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl

Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!

Ariel & Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Shoutbox
dungeons and dragons
 
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

arielgobuss
10/02/2024 23:16
Cieszymy się, że podoba Ci się seria. Dzisiaj wrzuciłyśmy kolejną część :-)
mansonalia
09/02/2024 19:51
Właśnie przeczytałam waszą mini serię i o mój Boże ta scena ze sprawdzianem tak bardzo przypominała rozdział z DI, ale zszokowało mnie to że mistrz go wziął w pełnej klasie uczniów to było coś nowego.
arielgobuss
01/02/2024 22:31
Mamy nadzieję, że cieszycie się z nowej serii "Mistrz i chłopiec". Musimy przyznać, że niektóre sceny z tej serii mogły wylądować w DI :-)
arielgobuss
01/02/2024 22:00
Jeśli chodzi o DI po polsku to chcemy żeby było tylko na naszej stronie. Wszystkie ukradzione wersje udostępnione na Wattpadzie bez naszej wiedzy zostały już usunięte.
arielgobuss
01/02/2024 21:54
Wszystko co planowałyśmy udostępnić jest już na Wattpadzie na naszym koncie.
SquishakSquishy
01/02/2024 02:08
Można udostępnić na wattpada?
arielgobuss
04/01/2024 15:15
Postanowiłyśmy dokończyć tłumaczenie DI na angielski. I mamy teraz dużą przyjemność z powrotu do świata DI i porównywania go z naszym nowym światem z książki :-)
arielgobuss
04/01/2024 15:10
Witamy w Nowym Roku! Ile to już lat minęło? Dzięki, że tu wracacie i dalej obdarzacie miłością DI :-)
starcatcher
23/11/2023 20:58
Przeczytałam znowu. Po takim czasie. Dzięki
mansonalia
18/10/2023 21:35
@Selfish ja tak samo, czas na ponowne przeczytanie tego dziełasmiley
Selfish
02/08/2023 23:06
Co roku czytam całość od początku... Znowu nadszedł ten czas
rocketlover
31/07/2023 03:55
Any Snarry lovers still here?
Estera Sultan
02/10/2021 18:42
Dziękujemy wam bardzo, z powrotem można wszystko czytać
arielgobuss
21/09/2021 15:40
Witamy, mamy świetną wiadomość. Po wielu trudach udało nam się odzyskać hasło i do jutra wszystko będzie z powrotem działało smiley
mansonalia
21/09/2021 15:18
Nie można przeczytać DI, bo strona zmienila hosting i nie skopiowali jej do końca. Możliwe że już w ogóle nie będzie mozna tutaj przeczytać DI ani innych opowiadań.
Napoleon
17/09/2021 15:57
Nie można wejść na DI ani przeczytać. smiley( Proszę zróbcie coś z tym
JesusSlippers
17/09/2021 15:35
Witam czemu nie można przeczytać już DI?
arielgobuss
18/08/2021 10:24
Może trafiły do spamu albo gdzieś indziej i je przeoczyłyśmy? Można pisać na ariel_lindt@wp.pl albo ariellindt@gmail.com
Napoleon
21/07/2021 20:37
Ale może skrzynka jest zapełniona lub coś podobnego i nie dostałyście emaili.
Napoleon
21/07/2021 20:34
Dobrze, a na jaki email powinno się wysłać wiadomość? Wcześniej ja oraz koleżanka pisałyśmy na ariel_lindt@wp.pl
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Copyright © 2006