| Nasza twórczość/Our stuff | | | | | | | |
| Nasze Teledyski/Our Videos | | | | | | | |
| Użytkowników Online | | | Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,451
Najnowszy Użytkownik: Avann
|
| | | | |
| Our Desiderium Intimum Videos | | | | | | | |
|
| THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS | | | | | | | |
| Więzień Część 5 | | | Część 5
Nagle żołądek Harry'ego zaburczał, więc chłopak opuścił salon. Nie czuł się zbyt komfortowo, paradując po domu w samej bieliźnie. Kiedy wszedł do kuchni, Snape mył ręce. Miał podwinięte rękawy aż do łokci i Harry zauważył na jego przedramieniu Mroczny Znak. Wyjątkowo ciemny na tle jasnej skóry. Nie zniknął i Harry zastanawiał się, dlaczego.
- Tak, wciąż go mam.
- Ja nie...
- Tak, robiłeś to. - Snape wysuszył ręce i otworzył lodówkę.
- Zgadza się - westchnął chłopak. Nie było sensu zaprzeczać. - Dlaczego nie zniknął? - Nagle uderzyła go przerażająca myśl i zachwiał się na nogach. - On naprawdę umarł, prawda?
- Usiądź, Potter. - Mężczyzna wskazał na mały stolik i dwa drewniane krzesła. - Tak, umarł raz i na zawsze. Ale nawet jeśli nie żyje, to wcale nie znaczy, że cała jego magia również zniknęła, nie sądzisz?
- Tak przypuszczam - odparł Harry i pogrążył się w myślach, obserwując jak poruszający się po niewielkiej kuchni Snape rozbija jajka na patelni, smaruje masłem tosty i kładzie je na dwóch talerzach. W momencie, kiedy żołądek Harry'ego głośno zaburczał, Snape postawił przed nim talerz wypełniony jajkami, bekonem i chlebem. Harry od razu rzucił się na jedzenie, kątem oka zauważając, że mężczyzna postawił przed nim także szklankę mleka i kubek herbaty.
Snape usiadł naprzeciwko i obaj w ciszy zjedli swoje późne śniadanie, a może raczej wczesny obiad - Harry nie miał pojęcia, która może być godzina. Wyczyścił talerz do ostatniego okruszka, a później wypił mleko i herbatę. Snape wskazał widelcem na dzbanek parującej herbaty i Harry najpierw dolał herbaty do swojego kubka, a później do kubka mężczyzny.
- To było smaczne - powiedział, dochodząc do wniosku, że w sumie może Snape'a pochwalić. W końcu to naprawdę było smaczne. - Dziękuję.
Mężczyzna mruknął coś niewyraźnie w odpowiedzi, wkładając do ust ostatni kawałek bekonu, a następnie sięgnął po herbatę, odchylił się na krześle i wbił w Harry'ego spojrzenie. Chłopak przypomniał sobie, że jest w samej bieliźnie i przysunął się bliżej do stołu, unikając jego wzroku.
- Dlaczego nie jesteś w Hogwarcie? - zapytał Snape, popijając herbatę.
- Ee... - Harry zagryzł wargę. - McGonagall zaproponowała mi, żebym w tym roku uczył się w domu. Wciąż mam do zdania owutemy w czerwcu.
- Oczywiście - prychnął Snape. - Jak zwykle ich najdroższy Gryfon musi być traktowany w szczególny sposób.
- Wcale o to nie prosiłem - odparł Harry, mocniej zaciskając palce wokół kubka. - Zaproponowała mi to, a ja się zgodziłem.
Snape zignorował tę odpowiedź, chociaż w jego spojrzeniu kryło się zaciekawienie.
- Kto cię będzie uczył?
- McGonagall pomoże mi z Transmutacji i Zaklęć, a Remus z Obrony Przed Czarną Magią i Zielarstwa.
- A z Eliksirów?
Harry odłożył swoją herbatę i wbił wzrok w blat.
- Tonks.
Nagle kuchnia wypełniła się głośnym, hałaśliwym odgłosem i kiedy Harry spojrzał w górę, zobaczył, że Snape się śmieje. Był to prawdziwy, pełen rozbawienia śmiech, który w ustach Snape'a brzmiał obco i nienaturalnie. Ramiona mężczyzny drżały tak bardzo, że wylał na swoje dłonie herbatę i musiał sięgnąć po leżący na kuchennym blacie ręcznik, żeby je wytrzeć. Powoli jego śmiech stawał się coraz cichszy, aż w końcu ucichł zupełnie.
- Cóż, w takim razie jednego owutema masz już z głowy - podsumował w końcu. - Nie, żebym kiedykolwiek oczekiwał, że go zdasz.
Najgorsze było to, że Harry nie mógł nie przyznać mu racji. Lubił Tonks, naprawdę ją lubił i wiedział, że była dobrym aurorem, ale za żadne skarby świata nie potrafił sobie wyobrazić, aby była w stanie uwarzyć jakikolwiek eliksir z poziomu owutemów.
- Na szóstym roku całkiem dobrze sobie radziłem - powiedział słabo Harry i wtedy przypomniał sobie, dlaczego radził sobie tak dobrze. Ukrył twarz w dłoniach i westchnął z rezygnacją.
- Oczywiście, że dobrze sobie radziłeś. Miałeś pomoc - odparł Snape z rozbawieniem. - Wciąż jej używasz?
- Nie, ukryłem ją gdzieś w Hogwarcie, po... - Harry powoli zamknął usta, a przed oczami przewinęło mu się bezwładne i zakrwawione ciało Draco Malfoya. Sapnął i przełknął ślinę, mając nadzieję, że nie zwróci śniadania. Spojrzał na Snape'a pomiędzy palcami. - Jak on... czy to stało się szybko?
Snape chyba zrozumiał, o co próbował zapytać.
- Klątwa uśmiercająca.
- Aha. - Harry wsunął palce pod szkła okularów i przetarł oczy. - Nie słyszeliśmy o tym. To znaczy, wydaje mi się, że w Proroku w ogóle o tym nie wspomniano.
- Ja go pochowałem. Nie powiedziałem o tym nikomu, zresztą wątpię, by kogokolwiek to obeszło. Narcyza została zabita jeszcze wcześniej. - Głos Snape'a był rzeczowy i chłodny. Harry wpatrywał się w niego i zastanawiał, jak on może być taki opanowany. Ale po chwili mężczyzna dodał nieco łagodniej: - Wysłałem Lucjuszowi sowę do Azkabanu. - I wtedy Harry pomyślał, że chyba po raz pierwszy usłyszał w jego głosie lekkie drżenie, które zdradzało, że w jego mrocznym sercu wciąż może tlić się iskierka uczuć.
- Czy nie złożyłeś czasami Wieczystej Przysięgi, że będziesz go...
- Dość - warknął Snape, uderzając kubkiem w stół. - Masz odzyskać tę książkę, Potter.
- Chcesz ją z powrotem?
- Nie potrzebuję jej. Ale tobie z pewnością się przyda. Może dzięki niej uda ci się wyciągnąć Zadowalający z Eliksirów na owutemach. - Snape wbił w Harry'ego spojrzenie. - Ale trzymaj się z daleka od zaklęć wypisanych na marginesach!
- Dobrze, sir - odparł Harry, wpychając wspomnienia o poranionym ciele Draco Malfoya głęboko w najdalszy kąt swojego umysłu.
- Nadszedł czas na negocjacje.
- Do tej pory dałeś mi już całkiem sporo odpowiedzi - oświadczył zuchwale Harry.
Snape uśmiechnął się szyderczo.
- Ty mi również. Ale koniec z jazdą na gapę. Od tej chwili oczekuję od ciebie zapłaty za każdą odpowiedź.
Harry przełknął ślinę, przypominając sobie nagle ręce Snape'a dotykające jego tyłka i penisa. Merlinie, Snape chyba nie będzie żądał czegoś takiego, prawda?
- Po pierwsze, będziesz moim chłopcem na posyłki, jak to określiłeś - powiedział Snape. - Z tego prostego powodu, że nie mogę wychodzić z domu, a będę potrzebował zakupów, składników eliksirów i tym podobnych.
"A przecież on nie ma nikogo innego, kto mógłby to dla niego robić", pomyślał Harry. Otrząsnął się i skinął Snape'owi głową.
- Nie ma sprawy.
- I oczekuję posłuszeństwa. Żadnego narzekania. - Odczekał, aż Harry ponownie kiwnie głową, po czym dodał: - A poza tym, odwdzięczysz mi się za każdą odpowiedź albo wspomnienie. Quid pro quo, panie Potter. Odpowiedź za odpowiedź. Wspomnienie za wspomnienie.
Harry wbił w Snape'a spojrzenie.
- Co?
- Słyszałeś.
Słyszał. Ale po prostu nie mógł w to uwierzyć. Snape chciał zobaczyć jego wspomnienia? Harry przełknął ślinę, czując, jak krew odpływa mu z twarzy.
- Które moje wspomnienie chciałbyś zobaczyć?
- W tej chwili jeszcze nie wiem. Jeżeli zażądasz ode mnie jakiegoś wspomnienia, to oczekuję, że w zamian za to otrzymam od ciebie równie... ważne wspomnienie.
To miało sens. I wydawało się sprawiedliwe. Ale od kiedy to Snape był sprawiedliwy? Oczywiście wtedy, kiedy mu to pasowało. Harry prychnął mentalnie i już miał się zgodzić, kiedy Snape uniósł rękę.
- Zanim się zgodzisz, powinieneś uświadomić sobie kilka spraw - powiedział, patrząc mu prosto w oczy. - Nie wszystkie odpowiedzi mogą ci się spodobać. Możesz ich nie zrozumieć. Możesz nawet nie być w stanie ich udźwignąć. Potraktuj to jako uczciwe ostrzeżenie, że czasami powinno się uważać na to, o co się prosi.
Po raz pierwszy odkąd zaczął dążyć do wydobycia od Snape'a odpowiedzi, Harry zaczął wątpić, czy postępuje słusznie. Nawet jeżeli nie chciał tego przyznać, to wiedział, że Snape miał znacznie większy udział w wojnie, niż przypuszczał. Nie był tylko pewien, jak duży i właśnie tego zamierzał się dowiedzieć.
Ale czy to było mądre? Prawdopodobnie nie i Harry aż za dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Ale dotarł już tak daleko. Wyciągnął Snape'a z więzienia. Pozwolił mu dotknąć swojego penisa, na miłość boską. Nie zamierzał się teraz wycofać, bez względu na konsekwencje. Nie przydzielono go do Gryffindoru bez powodu.
- Rozumiem - powiedział z najwyższą powagą. - I zgadzam się na twoje warunki.
- Znakomicie - oświadczył Snape, tak jakby Harry właśnie podpisał cyrograf śmierci.
- Od czego zaczniemy?
- Możesz zacząć od zajęcia się naczyniami. - Snape odsunął krzesło i wstał. - Ja zmywam, ty wycierasz.
Harry westchnął i podniósł się. Miał ochotę zaprotestować, tak dla zasady, ale z drugiej strony nie chciał zniszczyć tej cienkiej nici porozumienia, która się pomiędzy nimi wytworzyła. Zdobędzie swoje odpowiedzi. W końcu je zdobędzie.
- A więc jak to się będzie odbywać? - zapytał, dołączając do stojącego przy kuchennym blacie mężczyzny.
Snape włożył naczynia do zlewu i odkręcił kran.
- Och, podejrzewam, że pytania będą padać to tu, to tam.
Harry zdjął z wieszaka ręcznik i czekał cierpliwie, aż Snape poda mu pierwszy mokry talerz. Zaczął go leniwie wycierać, zastanawiając się w międzyczasie, o co chciałby zapytać Snape'a. Może nie powinien zaczynać od zbyt poważnych pytań. Był całkiem pewien, że mężczyzna znalazłby jakiś sposób, aby na początkowym etapie ich gry nie odpowiedzieć na nie.
- Czy to twój dom? - zapytał, kiedy Snape podał mu drugi talerz.
Mężczyzna przewrócił oczami.
- Cóż za żałosne pytanie, Potter. Tak, to chyba dość oczywiste, że to mój dom. Czy nadal jesteś prawiczkiem?
Harry upuścił talerz, który upadł na podłogę i rozbił się na kawałki. Spojrzał z niedowierzaniem na Snape'a.
- Nie możesz mnie o to pytać!
- Nie mogę? - Snape zrobił niewinny wyraz twarzy. - Quid pro quo. Odpowiedz na moje pytanie.
- Nie, nie jestem prawiczkiem - odparł Harry lekceważącym tonem. - Możesz to naprawić? Zostawiłem swoją różdżkę w innym pokoju.
Mężczyzna machnął różdżką i posklejany talerz wylądował na stole.
- Teraz moja kolej, prawda? - zapytał Harry, spoglądając na Snape'a wyzywającym wzrokiem. Mężczyzna kiwnął głową. - W porządku. A czy ty nadal jesteś prawiczkiem?
Snape odrzucił głowę i roześmiał się głośno.
- Może ciężko w to uwierzyć, Potter, ale nie, nie jestem prawiczkiem.
- Och. - Harry wytarł jeden z kubków do herbaty. Sądząc po zmarszczonych brwiach Snape'a, mężczyzna musiał naprawdę długo zastanawiać się nad pytaniami. Może Harry też powinien tak zrobić.
- Uprawiałeś seks tylko raz, zgadza się? Szybka schadzka z panną Weasley przed wyruszeniem na krucjatę przeciwko Czarnemu Panu, czyż nie tak?
Harry rozdziawił usta.
- Uznam to za potwierdzenie - odparł mężczyzna, uśmiechając się drwiąco.
Harry nie zaprzeczył. Nie mógł. Do diabła ze Snape'em i jego umiejętnością dostrzegania pewnych spraw. Harry wymruczał coś pod nosem i ze złością wytarł ręcznikiem patelnię, zastanawiając się, jakie pytanie może najbardziej zaszokować mężczyznę.
Odchrząknął i zapytał:
- Czy myśli pan, że jestem gejem?
Snape zesztywniał i gwałtownie odwrócił się do Harry'ego, spoglądając na niego zmrużonymi oczami.
- A jesteś?
- Najpierw musi mi pan odpowiedzieć - podsunął pomocnie Harry, ciesząc się z reakcji, jaką wywołał.
Snape oderwał od niego wzrok i spojrzał na wiszące przed sobą szafki.
- Cóż, wcale nie byłbym zaskoczony, gdybyś był.
- To nie jest odpowiedź!
- Więc co chcesz usłyszeć? Tak Potter, uważam, że naprawdę jesteś pedałem?
- Jestem hetero!
- Więc dlaczego mnie o to pytasz?
- Ponieważ ludzie ciągle mówią, że nie jestem! - Harry wziął głęboki oddech i wtedy coś sobie uświadomił. Odsunął się od Snape'a.
- O cholera, uważasz, że jestem gejem. I dotykałeś mnie tam!
- Na litość boską, Potter, skończ z tymi absurdalnymi oskarżeniami! - Snape wydawał się być naprawdę zdenerwowany i Harry nie rozumiał, dlaczego. - Kto ci powiedział, że jesteś gejem?
- To w ogóle twoja kolej? Straciłem rachubę.
- Po prostu odpowiedz mi na pytanie!
- Tonks! - krzyknął Harry, cofając się i uderzając biodrami w stół. Cholera, ta kuchnia była zdecydowanie za mała! - A Remus wcale nie zaprzeczył, tylko powiedział, że to nieodpowiednia chwila na roztrząsanie tego. - Harry usiadł na krześle, a kiedy przypomniał sobie, że jest w samej bieliźnie, ścisnął nogi. - Nie rozumiem tego.
Snape westchnął głęboko. Wyjął ręcznik z rąk Harry'ego i wytarł nim swoje własne.
- Czego nie rozumiesz?
- Zostaw to już - powiedział Harry. Z jakichś powodów nie był w stanie dłużej o tym rozmawiać, ponieważ zbyt go to przytłaczało. - Po prostu zostawmy ten temat.
- Panie Potter...
- Nie! - Harry zerwał się z miejsca. - Myślę, że powinniśmy stworzyć pewną zasadę. Jeżeli któryś z nas powie, żeby coś zostawić, to tak robimy. I zakładam z powrotem spodnie! - Harry wypadł z kuchni, ignorując głośny protest Snape'a. Kiedy był w połowie zakładania dżinsów, Snape wszedł do salonu z różdżką w ręku.
- Poczekaj chwilę. - Mężczyzna otworzył ukryte drzwi i skierował różdżkę w stronę wąskich, prowadzących w górę schodów. Po chwili z górnego piętra sfrunęła czarna szata. - Nie zabraniam ci nosić dżinsów dlatego, że chcę cię dręczyć - powiedział Snape dziwnie skruszonym tonem. - Mogłyby utrudniać proces leczenia. Załóż w zamian to. Jesteś teraz prawie mojego wzrostu. Powinny pasować.
Harry przyjął należące do Snape'a ubranie, opuścił dżinsy i narzucił na siebie szatę.
- Dzięki - wyszeptał, zapinając guziki. Od razu poczuł się bardziej komfortowo, wiedząc, że teraz jest zakryty ciężką, czarną tkaniną od szyi aż po kostki u nóg.
- I przystaję na twoja propozycję. Możemy poprosić o zrezygnowanie z pytania, jeżeli odpowiedź na nie byłaby zbyt dużym emocjonalnym obciążeniem.
- W porządku. - Harry usiadł na kanapie, nie bardzo wiedząc, co teraz robić. Snape opadł na jeden z foteli, podczas gdy chłopak rozglądał się po pokoju. - Ten dom - powiedział. - W ogóle do ciebie nie pasuje.
Snape wydawał się nie przejmować opinią Harry'ego.
- Należał do moich rodziców. Jest spłacony i do tej pory w zupełności mi wystarczał. Dlaczego wciąż mieszkasz na Grimmauld Place? Ten dom w ogóle do ciebie nie pasuje.
Harry wyszczerzył się i spojrzał na mężczyznę.
- Należał do Syriusza. Jest spłacony i do tej pory w zupełności mi wystarczał.
Wargi Snape'a zadrżały i ułożyły się w coś bardzo podobnego do uśmiechu, chociaż wydawało się, że mężczyzna nie zdawał sobie z tego sprawy.
Uśmiech Harry'ego zbladł, kiedy chłopak spojrzał na pusty kociołek znajdujący się na stole.
- Naprawdę myślisz, że możesz wyleczyć moją nogę?
- W większości tak. Sądzę jednak, że duża część blizn pozostanie, chociaż mogę znacznie poprawić twoją mobilność oraz usunąć ból. - Snape przez chwilę wpatrywał się w Harry'ego z namysłem. - Dlaczego nie wracasz do Hogwartu?
- Nie wiem - odpowiedział szybko Harry. Lecz kiedy mężczyzna spojrzał na niego z niedowierzaniem, dodał: - To znaczy, jeszcze w ogóle sie nad tym nie zastanawiałem. Po prostu przyjąłem propozycję McGonagall. Byłem zbyt zajęty próbami wyciągnięcia od ciebie odpowiedzi. - Po tych słowach Snape prychnął z rozbawieniem. - Dlaczego wymyśliłeś tę klątwę?
Wargi mężczyzny zacisnęły się w wąską linię.
- Ponieważ mogłem.
- Nie rozumiem - przyznał cicho Harry.
- Ponieważ byłem w tym dobry, Potter. - Głos Snape'a stał się mroczny i sprawił, że Harry uciekł wzrokiem. - Byłem dobry w ranieniu ludzi. Czy teraz już rozumiesz?
Harry przytaknął, spoglądając przez okno na wyludnioną ulicę.
- Dlaczego rzuciłeś Sectumsemprę na Draco Malfoya?
Harry wzdrygnął się i powoli zamknął oczy, walcząc ze wspomnieniami, których nie chciał ponownie oglądać.
- Nie wiedziałem, jak to zadziała. Malfoy chciał rzucić na mnie Cruciatusa, a w twojej książce było napisane, że Sectumsempra jest na wrogów. To było bardzo głupie.
- W rzeczy samej - przyznał cicho mężczyzna.
- Dlaczego powiedziałeś Voldemortowi o przepowiedni? - Harry nie miał odwagi, aby spojrzeć na Snape'a i w zamian za to skupił wzrok na swoich dłoniach. Drżały.
- Byłem Śmierciożercą. Gdybym nie podzielił się taką informacją, spotkałaby mnie natychmiastowa śmierć. - Głos Snape'a znów stał się chłodny, a mrok, który wcześniej się w nim pojawił, zniknął. - I na wypadek, gdybyś się zastanawiał, to nie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, kogo dotyczyła przepowiednia.
- A czy gdybyś wiedział, to by coś zmieniło?
- Nie, panie Potter. - Snape odchylił się w fotelu, wbijając wzrok gdzieś ponad głową Harry'ego - Zadałeś pytanie poza kolejnością. - Chłopak prychnął, ale mężczyzna zignorował to. - Dlaczego nie starałeś się bardziej podczas lekcji Oklumencji na piątym roku?
Harry przygryzł wargę i zacisnął pięści, próbując powstrzymać je od drżenia.
- Nikt mi nie powiedział, dlaczego to jest takie ważne. Słyszałem tylko: "Musisz spędzać swój wolny czas z najmniej lubianym przez siebie nauczycielem, który będzie mieszał cię z błotem za każdym razem, kiedy czegoś nie zrozumiesz." - Harry uśmiechnął się krzywo. - W zasadzie to wcale mi tego nie ułatwiałeś.
Harry podniósł głowę, napotkał zmrużone spojrzenie mężczyzny i wytrzymał je. Wpatrywał się w te czarne oczy, które zdawały się wyzywać go do tego, aby przestał, a może błagać o to, aby nie przestawał. Harry już sam nie był pewien, co właściwie robi.
- Dlaczego zabiłeś Dumbledore'a? Z powodu przysięgi? - wyszeptał Harry, a Snape przerwał ich wzrokowy pojedynek i spojrzał na swoje kolana. Potrząsnął głową.
- Nie do końca. Odpowiedź na to nie jest taka prosta...
- Ale mi jej udzielisz. Musisz - powiedział Harry, zdecydowanie bardziej desperacko, niż zamierzał.
- Proszę się zamknąć, panie Potter i pozwolić mi dokończyć. - Snape pochylił się i sięgnął po pudełko, w którym znajdowała się przyniesiona przez Harry'ego myślodsiewnia. Otworzył wieko i wyciągnął myslodsiewnię, ostrożnie kładąc ją na stole. - Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Ale pokażę ci jeden z kawałków tej układanki.
- Dobrze - odparł Harry, wpatrując się w myślodsiewnię i czując przepływającą mu przez żyły obawę i ciekawość jednocześnie. Obserwował, jak Snape przykłada różdżkę do swojej skroni, a następnie odsuwa ją. Za różdżką popłynęła cienka, srebrna nić, która na chwilę oplotła się wokół niej, po czym opadła do misy. Mężczyzna wyprostował się i popchnął myślodsiewnię w stronę Harry'ego.
- Przypuszczam, że wiesz, jak się z tego korzysta? - Snape uśmiechnął się kpiąco. - Skoro nie miałeś żadnego problemu z zajrzeniem do niej na swoim piątym roku.
Harry zignorował to. Nie miał żadnego wytłumaczenia, poza tym, że to jego przeklęta ciekawość popchnęła go do naruszenia prywatności Snape'a. Wyciągnął różdżkę, wziął głęboki oddech i dotknął jej końcem błyszczącej powierzchni substancji znajdującej się w myślodsiewni.
Świat zawirował, kolory wyblakły, a następnie rozbłysły i wtedy Harry zorientował się, gdzie się znajduje. W gabinecie Dumbledore'a.
- Severusie, dziękuję za tak bezzwłoczne przybycie.
Harry odwrócił się i zobaczył siedzącego przy swoim biurku Dumbledore'a. Sczerniała dłoń ukryta była częściowo w rękawie jego turkusowych szat.
- Dyrektorze. Czyż nie zawsze jestem punktualny? - Snape usiadł na jednym z krzeseł stojących po drugiej stronie biurka. - Chciałeś mnie widzieć?
Harry powoli przeszedł przez pomieszczenie, zatrzymując się obok biurka, pomiędzy Snape'em i Dumbledore'em.
- W istocie. - Dyrektor posłał mężczyźnie pobłażliwy uśmiech. Twarz Snape'a nie wyrażała niczego. - Severusie, chciałbym, abyś przyjął w tym roku stanowisko nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią.
Snape zerwał się z miejsca.
- Czyś ty oszalał?
Dumbledore zachichotał i pokręcił głową.
- Nie, zapewniam cię, że wciąż jestem przy zdrowych zmysłach.
- Ale to stanowisko jest przeklęte!
- Doskonale zdaję sobie z tego sprawę.
Oczy Snape'a zmrużyły się i Harry zauważył, że jego dłonie drżą.
- A więc to znaczy, że chciałbyś, abym znalazł się gdzieś indziej pod koniec tego roku?
- Uważam, że mając na względzie to, że zostałeś zmuszony do przyjęcia tego stanowiska, to odpowiedź brzmi tak.
Snape podszedł do jednego z okien, odwrócony plecami do Dumbledore'a. Harry poszedł za nim, ale wciąż nie odrywał wzroku od biurka. Dyrektor wyglądał tak, jakby nic szczególnego się nie wydarzyło, tak jakby nie powiedział właśnie Snape'owi, że w zasadzie stracił już pracę.
- Po co ten milczący protest, Severusie? Myślałem, że ucieszysz się z tego, że w końcu otrzymałeś tę posadę, skoro ciągle o nią prosiłeś? - Dumbledore wydawał się z nim drażnić.
- Powinieneś przestać słuchać tych bzdur, które rozpowiadają twoi piekielni uczniowie, dyrektorze - powiedział Snape, zaciskając zęby, lecz po chwili westchnął. - Kogo znalazłeś na stanowisko nauczyciela Eliksirów?
- Rozmawiałem już z Horacym Slughornem i zgodził się wrócić do Hogwartu na jakiś czas.
- Slughorn! - Snape odwrócił się gwałtownie, a szaty zafalowały wokół jego kostek. - I podejrzewam, że mianowałeś go także nowym opiekunem domu? - Ton Snape'a był gorzki. Niemal odpychający.
- Oczywiście, że nie, Severusie. Wciąż pozostaniesz opiekunem Slytherinu.
- Na razie. - Mężczyzna potrząsnął głową.
- Severusie - powiedział dyrektor zmęczonym głosem. - Potrzebujemy cię na tym stanowisku.
- To ty potrzebujesz mnie na tym stanowisku. - Snape ponownie podszedł do biurka. Jego kroki były długie i zdecydowane. - Ale do czego tak naprawdę potrzebujesz tego pionka?
- Musimy przygotować się na najgorsze. I nie jesteś już pionkiem, mój chłopcze.
- Więc przestań mnie tak traktować! - Snape wbijał w niego ostre spojrzenie, ale Dumbledore wydawał się być zupełnie spokojny. - A teraz proszę wybaczyć, dyrektorze. Wygląda na to, że muszę przygotować nowe plany zajęć. - Mężczyzna odwrócił się i kolory wokół niego zaczęły blaknąć.
Harry zamrugał i ponownie znalazł się w niewielkim salonie Snape'a, Spojrzał na mężczyznę z otwartymi ustami.
- Wiedziałeś, że to stanowisko jest przeklęte?
Snape skinął głową.
- Tak. Już odkąd poprosiłem o nie kilka lat temu i dyrektor wytłumaczył mi, dlaczego nie może mi go dać.
- A Dumbledore wiedział, że nie będziesz mógł go utrzymać dłużej niż rok. - Harry zamyślił się. Dlaczego wcześniej o tym nie pomyślał? Teraz wydawało się to tak oczywiste. - Gdzie chciał, żebyś wyruszył? Gdzie znajduje się to "gdzieś indziej"?
Snape prychnął i potrząsnął głową.
- W tamtej chwili? W Azkabanie? W grobie? U boku Czarnego Pana? Do wyboru. - Przyciągnął do siebie myślodsiewnię i zebrał różdżką wspomnienia, ponownie umieszczając je w swojej głowie. - Twoja kolej - powiedział, popychając myślodsiewnię w stronę Harry'ego.
CDN
|
| | | | |
| Komentarze | | |
dnia stycznia 18 2011 20:07:31
Ten dzień nie miał być dniem zbyt udanym, a tu... taka niespodzianka! |
dnia stycznia 18 2011 20:47:15
AAH umieram z radości^^^^^ to jedno z moich ulubionych do tej pory Snarry;D i to 2 dni wcześniej nowy rozdział!^^
bardzo, bardzo mi się podobał. ta ich rozmowa, wzajemne pyytania, no cudo
- Uprawiałeś seks tylko raz, zgadza się? Szybka schadzka z panną Weasley przed wyruszeniem na krucjatę przeciwko Czarnemu Panu, czyż nie tak?
a to moje ulubione zdanie! on go śledzi, szpieguje i prześladuje! taaak!^^^^
dziękuję Wam baardzo^^ było świetne! |
dnia stycznia 18 2011 20:55:20
Jaka miła niespodzianka. Jesteście kochane. ;*
Och... jak oni przeciągają dojście do tych najważniejszych pytań. Grr...
Bardzo sprytnie Severusie, pytanie za pytanie, wspomnienie za wspomnienie, ale czego innego mogłabym się spodziewać po ślizgonie. Już nie mogę się doczekać, jakie wspomnienie zażąda Severus od Harry'ego. Jestem pewna, że na pewno nie spodoba się ono Potterowi. ;P
Harry zbytnio roztrząsa tą sprawę z byciem gejem. Gdyby nie było nic na rzeczy, to by tak się tym nie przejmował, a tak tylko zaczyna udowadniać, że ten jego heteroseksualizm, którego tak kurczowo się trzyma, jest dość niepewny. ;P Dzięki Tonks, za otworzenie oczu Potterowi. Lepiej wcześniej się o tym dowiedzieć niż później.
Jak zawsze z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Pozdrawiam ciepło. ;*
Aness |
dnia stycznia 18 2011 21:15:46
przepraszam, jestem tak zmęczona, że dziś nic wam tu nie napiszę. idę spać, jutro przeczytam to raz jeszcze(w połowie gdzieś odleciałam myślami) i skomentuję. na razie powiem : dzięki za kolejny rozdział ^^ bardzo lubię 'więźnia'. |
dnia stycznia 18 2011 22:18:14
Szkoda, że ucięłyście to akurat w tym momencie. Głównie dlatego, że im mniej treści, tym krótszy komentarz, a jakoś nie zadowala mnie krótka ocena czegoś, co jest naprawdę dobre.
Podoba mi się ta ich mała gra. Quid pro quo genialnie tam pasuje. To takie w stylu Snape'a. Może i jest zgorzkniały, ale jego charakter i podejście do świata w niektórych fickach i w fandomie są absolutnie fantastyczne. Pytania, które sobie wzajemnie zadają, wypadają wyjątkowo realistycznie, podobnie zresztą jak odpowiedzi. Zasada "zostaw to" jest boska. Zwłaszcza w kolejnych rozdziałach, ale nawet w tym wypada ciekawie.
Fajna jest też prostota niektórych odpowiedzi. Człowiek spodziewa się zagmatwanego wątku, a widzi takie:
- Dlaczego stworzyłeś zajebiście mroczne zaklęcie, które zabija człowieka w najbardziej okrutny ze wszystkich sposobów?
- Bo mogłem.
Poważnie, to właśnie ta prostota jest w tym wszystkim najbardziej urzekająca i przy okazji najbardziej ludzka.
No nic, dobry przekład. Chyba nawet bez literówek. Bynajmniej żadnej nie zauważyłam.
Mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie za kolejne 8-10 dni, bo już nie mogę się doczekać. :)
Zwłaszcza kolejnej serii pytań. |
dnia stycznia 18 2011 23:49:36
Kolejny świetnie przetłumaczony rozdział. Podoba mi się rozwój sytuacji. I to stwierdzenie:
Uprawiałeś seks tylko raz, zgadza się? Szybka schadzka z panną Weasley przed wyruszeniem na krucjatę przeciwko Czarnemu Panu, czyż nie tak?
Tak cudownie trafił w samo sedno. To przywodzi mi na myśl Shawna Spencera z mojego ulubionego serialu "Psych", on także to robi, praktycznie cały czas strzela domysłami, które okazują się trafne.
Ciekawy pomysł z tą grą. A reakcja Severusa na pytanie, czy myśli, że Harry jest gejem
Snape zesztywniał i gwałtownie odwrócił się do Harry'ego, spoglądając na niego zmrużonymi oczami.
zapewne została spowodowana niepokojem związanym z tym, że go wcześniej dotykał.
Nie mogę się doczekać wspomnienia, które Harry wybierze, żeby pokazać Snape'owi. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. |
dnia stycznia 19 2011 00:27:27
Miałam właśnie taką cichą nadzieję, że jak wrócę do domu to cosik będzie
ZAstanawia mnie jakie wspomnienie Harry pokaże Snape'owi... Chyba nie coś związanego z Dursley'ami bo z tego Snape mógłby zakpić. Wydaje mi się, że to będzie już z czasów Hogwartu. Może to jak mu się udało uciec dementorom z wierzy na 3 roku ;p |
dnia stycznia 19 2011 00:42:02
ciekawe. nareszcie mamy trochę aluzji i nawiązań. Potter w szacie Snape? so not cool. Potter w bokserkach przy severusie? MRAU. |
dnia stycznia 19 2011 12:55:45
Nie znosze Dumbledore'a. Nigdy go nie lubilam, ale po siodmej czesci to uczucie przerodzilo sie w czysta nienawisc. W tym rozdziale Snape mowi to, o czym i ja ciagle mysle. Dyrektor traktowal ludzi jak pionki, a tego nie da sie wybaczyc.
Severus zawarl z Potterem - wydaje sie - uczciwy uklad. Wspomnienie za wspomnienie. Chociaz przyznaje, ze zaskoczyly mnie poczatkowe pytania Mistrza Eliksirow. Mysle, ze Pottera takze
Ciagle mam wrazenie jakby Snape troszczyl sie o chlopaka. Moze ma wyrzuty sumienia, ze to klatwa jego pomyslu zniszczyla mu noge? A moze ma w tym jakis cel? Nie wiem. W kazdym badz razie teraz, kiedy uczynil z gryfona chlopca na posylki, beda widywac sie jeszcze czesciej Rozdzial wspanialy. Odwalilyscie kawal dobrej roboty. Pozdrawiam i duuuzo weny zycze |
dnia stycznia 19 2011 16:09:21
Aaaaaah....
Przerywać w takim momencie. Sadyzm w najczystszej postaci!
Jaka z Severusa przebiegła bestia. Najpierw wymyślił, jak się wydostać z aresztu, potem sobie chłopca na posyłki znalazł i jeszcze ten układ... Tylko czego on chce? Hmm...
Świetna robota, dziewczyny! Dziękować wam na kolanach za to wszystko, co robicie, to mało |
dnia stycznia 19 2011 16:58:15
Rozdział jest nie-sa-mo-wi-ty
Zastanawiam się, jakie wspomnienie pokaże Harry. To na pewno będzie ciekawe ^^.
Pierwsze pytanie Snape'a kompletnie mnie zaskoczyło. biedny mały Harry, musiał być w szoku - nauczyciel pyta go o podboje seksualne, których właściwie nie było (wiewiórka się nie liczy).
A Severus jest tak bardzo ludzki. W kilku momentach zachowywał się, jakby był zakłopotany i niepewny, i śmiał się (!). Pewnie on będzie przygotowywał Harry'ego do egzaminu z eliksirów - no błagam, Tonks?!
Dziękuję :* Jesteście boskie. |
dnia stycznia 19 2011 17:28:30
Co to za wspomnienie? Jakie to wspomnienie,no?! Co to do cholery za wspomnienie?! Nie mogę się doczekać,cieszę się że Snape robi dobre śniadanie i Harry paraduje w gaciach,to takie poczciwe,do prawdy. To takie rozkoszne,te jego czarne szaty,co z tym wspomnieniem,połknę język z ciekawości. |
dnia stycznia 19 2011 18:10:56
Coś mi się zdaje, że to Severus będzie uczyć Harry'ego do egzaminu z eliksirów. Snape,
aż dwa razy zszokował Pottera, no ale kto to widział Mistrza Eliksirów śmiejącego się na całe gardło.
Pierwsze pytanie jakie zadał też było nieco szokujące. To było niezłe, biedny Harry, aż z wrażenia
talerz upuścił. Żeby tak Snape z grubej rury go o dziewictwo pytał.
Ciekawe jakie wspomnienie wybierze Potter, może nie będzie jakieś kompromitujące.
Pozdrawiam vlada. |
dnia stycznia 19 2011 20:03:42
Tonks i Eliksiry? Litości... Dobrze, że Snape zawału ze śmiechu nie dostał Chociaż sam widok znienawidzonego nauczyciela, który się śmieje musiał być dla biednego Potterka niezłym szokiem Istnieje prawdopodobieństwo, że to właśnie Mistrzu będzie przygotowywał Pottera do egzaminów ( jednak znając Snape'a nie obędzie się bez gromady złośliwości)
Severus przeprowadził negocjacje bezbłędnie, nie pozostawiając swojemu "ulubionemu" uczniowi żadnych złudzeń. Takiego Severusa tygryski lubią najbardziej Podoba mi się zasada wspomnienie za wspomnienie. Dzięki temu Harry będzie miał długą drogę do przebycia, zanim osiągnie to, co zaplanował.
Rozmowa o dziewictwie, tak bezpośrednio przeprowadzona przez Snape'a, doprowadziła mnie do ataku śmiechu. A, że czytałam to w nocy, to jeszcze pół domu obudziłam
Za to końcóweczka jest baardzo zachęcająca do tego, żeby czekać na następne rozdziały
Życzę czasu i chęci do dalszego tłumaczenia.
Pozdrawiam. |
dnia stycznia 19 2011 22:01:43
Świetne! Ale muszę coś powiedzieć. Po prostu muszę! To:
Quid pro quo, panie Potter. Odpowiedź za odpowiedź. Wspomnienie za wspomnienie.
jest żywcem zciągnięte z "Milczenia owiec"! Naprawdę. Ale bynajmniej bym to komukolwiek wypominała. Wręcz przeciwnie. Ten tekst idealnie tu pasuje. Jak teraz o tym myślę, to Snape, a już szczególnie TEN Snape ma całkiem sporo wspólnego z Hannibalem. Piekielnie inteligentny, bezwzględny morderca, mroczny. Mmmm...i Potter jako czarodziejska wersja Clarice Starling, to jest, to naprawdę jest to. To opowiadanie jest świetne. Naprawdę wasz gust dziewczyny jest godny podziwu. O tłumaczeniu nie wspominając. Nie znam co prawda oryginału więc nie mam jak porównać, ale wszystko czyta się płynnie, praktycznie na jednym tchu, lecisz przez tekst pochłaniając go niczym ulubioną porcje lodów..a tu nagle o!o! miseczka pusta.
No ale liczę, że dokładka będzie tak samo pyszna jeśli nie pyszniejsza *kurczaki zgłodniałam z tego wszystkiego *
I zapewne się nie przeliczę
Pozdrawiam. Bella_Ju |
dnia stycznia 21 2011 20:39:49
Snape jest ludzki??? Harry zaczyna widzieć sprawy z przeszłości takie jakimi były naprawdę, dzięki nauczycielowi eliksirów. Kurcze robi się naprawdę ciekawie. Dyrektor jest , był manipulantem, więc może Harry poznawszy całą prawdę, pozwoli Snapowi żyć??? Oj, dużo tych znaków zapytania. Ale o to chyba chodzi, czytam i czekam na ciąg dalszy, na dalsze pytania i odpowiedzi pomiędzy Nimi. Robi się coraz ciekawiej, goręcej i niebezpieczniej. Chyba!! |
dnia stycznia 22 2011 10:23:18
Kolejny rozdział, kolejne niespodzianki. Cieszę się, że Severus jest tu kanoniczny (tj. wredny i nieustępliwy), nie lubię opowiadań, w których wyrzuty sumienia i poczucie niesprawiedliwości losu sprawiają, że staje się hmm... po prostu żałosny. Tu zachowuje dumę i godność, choć spadł już na samo dno. Ta siła charakteru robi wrażenie.
Nie wiem jeszcze do jakiego końca dąży to opowiadanie, ale obiecuję czekać z niecierpliwością na dalsze rozdziały.+ |
dnia stycznia 22 2011 23:51:12
Łooo... Łosz kurczę, genialne <3.
Ach, jeszcze co miałam napisać - grupa "Więzień" brzmi tak... tak yaoistycznie XD.
Zawsze wiedziałam, że Snape potrafi gotować ^^. I jego reakcja na wiadomość, że to Tonks będzie uczyć Harry'ego eliksirów... Absolutnie doskonała! XD Wszyscy wiemy kto Potterowi pomoże w razie czego ;P.
Warunki i początek rozmowy też były świetne... Och, czyta się to świetnie, jest lekkie i humorystyczne, a zarazem nie głupkowate <3. Oby więcej takich rozdziałów :3.
Jestem bardzo ciekawa jak się rozwiąże sprawa z Dumbkiem i jakie wspomnienie pokaże Potter... ;] |
dnia stycznia 23 2011 02:52:25
Głupi Kopcik dopiero teraz zdał sobie sprawę, że śmiech... szczery śmiech Severusa może być tak cholernie pociągajacy. Chyba to wykorzystam w jednym ze swoich fików ^,^ mmm... sam seks.
To opowiadanie zaczyna mi się podobać coraz bardziej.
Po pierwsze, lubię, jeżeli autor miesza kanon ze swoimi pomysłami, a tym bardziej lubię, jeżeli fabuła pochodzi z szóstej części. Rowlingowe wyjaśnienia nie za bardzo przypadły mi do gustu z wiadomego powodu.. a te są ok Chociaż mogła bardziej się postarać z tym, że niby Sev wiedział o klątwie, jaka ciążyła na stanowisku nauczyciela od OPCM. Moim zdaniem nie mógł o tym wiedzieć, bo za każdym razem, kiedy pojawiał się nowy nauczyciel na to stanowisko, to Severus miał pretensje do Dumbledore'a.
No cóż...
Kolejna z rzeczy, które mi się podobają w tym fiku, to (jak na razie) złość Pottera na to, że wszyscy twierdzą, iż jest gejem. Lubię, kiedy Harry broni się przed tym. Jest wtedy taki słodki i niewinny ^,^ a jeszcze bardziej bym była zadowolona, gdyby to Severus uświadomił go w tym, że jednak jest tym gejem, a nie żeby on sam do tego doszedł, bo przeważnie samemu udało mu się to odkryć..
^,^ ach, przeczytałam. Jestem z siebie dumna i czekam na ciąg dalszy. |
dnia stycznia 23 2011 02:53:22
tam miało być : chociaż autorka* xD |
dnia stycznia 26 2011 22:21:50
Ja chcę więcej taki rozmów. Odpowiedź za odpowiedź xD. I to o prawiczku ja bym chyba ten talerz...podziwiam go za tak w miarę spokojną odpowiedź ;p
Ciekawe jakie wspomnienie pokarze Severusowi Harry?
Czekam na c.d.:** |
dnia stycznia 29 2011 10:05:00
Rozmowa zdecydowanie świetna. Pytania o seks i bycie gejem są oczywiście najważniejsze, kiedy człowiek chce się dowiedzieć dlaczego ktoś kogoś zabił! Harry się denerwuje i o to właśnie chodzi
Podoba mi się to, że to Severus ma tu władzę, on w zasadzie wszystkim kieruje i ustala zasady, choć na początku to on był tym na przegranej pozycji.
Harry w szatach Severusa, to świetny pomysł. Czarnych, długisz szatach Severusa.
Tonks ucząca eliksirów i reakcja Severusa na tę wieść - bezbłędne! |
dnia lutego 03 2011 20:34:13
Co Mi pierwsze wpadło w oko ? Cytat : Głos Snape'a był rzeczowy i chłodny. Harry wpatrywał się w niego i zastanawiał, jak on może być taki opanowany. Ale po chwili mężczyzna dodał nieco łagodniej: - Wysłałem Lucjuszowi sowę do Azkabanu. - I wtedy Harry pomyślał, że chyba po raz pierwszy usłyszał w jego głosie lekkie drżenie, które zdradzało, że w jego mrocznym sercu wciąż może tlić się iskierka uczuć.
oooj... Snape jest taki no może słodki, to złe stwierdzenie po jednej zmianie tonu głosu.. ale ta mała iskierka uczuć mnie rozwala.. przy takich zdaniach moje serce sie rozpływa.. i wogle wiem że Snape powinien być Wredny, opanowany,chłodny,nienawidzący wszystkieco co rię rusza itp, itd..ale ja uwielbiam jak Snape czasami..podkreślam CZASAMI.. ;bo co za dużo to niezdrowo; Jest różowy, puchaty i słodziutki xD taaak <3
Gdzie znajduje się to "gdzieś indziej"?
Snape prychnął i potrząsnął głową.
- W tamtej chwili? W Azkabanie? W grobie? U boku Czarnego Pana? Do wyboru.
Można dodać "Do koloru" no... chociaż raczej wszędzie byłoby czarno-szaro-zielono To kolory to już sprawa drugorzędna
Wzajemne dzielenie myśli ... wspomnień w myśloodsiewni.. ciekawa sprawa.. każdemu by sę taka "terapia" od czasu do czasu przydała :]
Miłego dalszego tłumaczenia !!
CielP |
dnia lutego 03 2011 21:45:28
Harry co za pytanie!
A czy ty jesteś nadal prawiczkiem?
Uwielbiam takiego domyślnego Snapea Idealnie odgadł sytuację w której Harry stracił dziewictwo. I następne pytanie. Dlaczego Potter pytał się Snapea czy myśli, że jest gejem?!
Koniec był niezwykle smutny. Wyobrażam sobie jak Severus mógł się czuć... |
dnia lutego 04 2011 02:23:07
A mi, a mi, a mi się średnio podobało. Ta scena ze smarowaniem. Jak dla mnie trochę przesada. I nie podoba mi się jeszcze, że Harry się nie określił czy woli dziewczynki, czy chłopców, czy może tych i te. Reszta jest jak najbardziej w porządku. Czekam na tą wielka tajemnicę, jaką jest zachowanie Snape`a. Podsyca to atmosferę. No i niektóre pytania jakie sobie zadaje ta para - poezja... |
dnia lutego 04 2011 10:54:20
Uczłowieczacie mi Mistrza Eliksirów. Śmieje się, gotuje, wydaje się być bardzo rozluźniony i zrelaksowany. Może za dużo DI ale naprawdę podoba mi się ten Severus.
Sam pomysł quid por quo [swoją drogą, długo zastanawiała mnie ta pisownia, ale wykształcenie nie idzie w las, więc w końcu załapałam, że poprawnie] jest interesujący. Co prawda mam wrażenie, że jest w tym drugie dno - głównie ze strony Mistrza, ale okaże się w dalszej części. Mam nadzieję.
Ach, jeden fragment, który tak mnie zachwycił
Dlaczego wymyśliłeś tę klątwę?
Wargi mężczyzny zacisnęły się w wąską linię.
- Ponieważ mogłem.
- Nie rozumiem - przyznał cicho Harry.
- Ponieważ byłem w tym dobry, Potter. - Głos Snape'a stał się mroczny i sprawił, że Harry uciekł wzrokiem. - Byłem dobry w ranieniu ludzi. Czy teraz już rozumiesz?
Mroczna strona Severusa - coś cudownego. I prostota odpowiedzi.
Zapału do dalszej pracy pozdrawia - J. |
dnia lutego 04 2011 11:04:25
Zapomniałam! A nie wiem czy posty da się edytować
W pokazanym wspomnieniu uderzyło mnie, że Severus nie był świadomy, tego co go czeka. Nie chciał też objąć stanowiska nauczyciela Obrony. Wiedział tyle, ze dyrektor chce się go pozbyć. Ech, Dumbedore to jednak potrafi wpędzić człowieka w poczucie zagrożenia i wykorzystać do swoich celów. Nawet z uśmiechem na twarzy. |
dnia lutego 05 2011 15:22:28
Dobra, jestem ciemna. Jestem naprawdę ciemna, skoro nic nie rozumiem ze wspomnienia Snape'a. Było to tak, że Drops zaprosił mężczyznę na rozmowę i zaproponował mu stołek nauczyciela OPCM. I, że niby ta robota jest przeklęta. Finito. Nic więcej nie wycągnęłam. A Harry zobaczył w nim coś oczywistego. Co, u licha? Co jest tam takiego oczywistego?!
Ech.
Dobra, może w kolejnym rozdziale się wszystko wyjaśni. Oby. |
dnia lutego 08 2011 17:18:24
Jak na razie wspomnienie zadowala Harrego, ale co On pokaże Severusowi? Bardzo mnie to ciekawi..
Wydaję mi się, że o ile Harry nie zostanie gejem, to z pewnością bi, noo xD W końcu jak mogli zareagować jak miał tylko Ginny którą właściwie zaczął unikać i nie chce jej znać? xD I podobało mu się co robił Severus, mimo iż robił to właśnie ten człowiek xDD |
dnia lutego 08 2011 23:39:55
Kolejny cudny rozdział .
Prawdziwa sielanka , Harry i Severus jedzą sobie śniadanko , ktoś mógłby pomyśleć że to naturalne i się odbyw co dzień .
Moja perełka - haha reakcja Snape na to kto będzie uczył Harrego eliksirów bezcenna Miałam nadzieję że jednak to on go będzie uczył ale okaże się w następnych rozdzialach .
Ich układ i pytania , coś świetnego uwielbiam taki rodzaj opowiadania jak dla mnie moga tam siedzieć do końca wszystkich rozdziałów i sobie zadawać pytania ale nie tylko |
dnia lutego 14 2011 16:03:08
Ojej, dobra taktyka, ale czego innego można się spodziewać po najbardziej ślizgońskim Ślizgonie xD. Wspomnienie za wspomnienie, pytanie za pytanie. Najlepsze jest, że zamiast od razu pytać o to co trzeba, to pytają się o takie głupoty (dobra, nie głupoty, te pytania także ważne są/były xD). Ale można się było tego spodziewać ;D.
Nie dziwię się, że Severus parsknął śmiechem na to, że Tonks będzie uczyć Pottera eliksirów. Wcześniej jak była o tym mowa, to też się strasznie śmiałam xD. Ja pewnie stałabym z otwartymi ustami, widząc jak Severus się śmieje ;D. Rzadki widok. Ale zgadzam się z poprzednikami, myślę, że to jednak Snape będzie go do tych egzaminów przygotowywał .
Ok, to chyba tyle. Lecę do komentowania kolejnego rozdziały ^^. |
dnia lutego 15 2011 23:22:25
Podoba mi się ich układ z wymianą pytań i wspomnień. To dowodzi, że nie tylko Harrego dręczą pytania. Chociaż Snape jak narazie wali same osobiste, z czego wnioskuję że będzie seksik Wiem wiem wnioskuję to bardziej z tematyki strony ale i tak jestem dumna ze swojej spostrzegawczości |
dnia lutego 20 2011 20:42:09
To niesamowite i troche nie realistyczne , że Snape jest taaaki ludzki .
Może i Harry nie potrafi tego dostrzec ale Severusowi na nim bardzo zależy . Jest dla niego hmm ... sympatyczny to chyba za duże słowo ale stara się jak może
Część , w której Mistrz eliksirów wcierał maść w nogę ( i nie tylko) Harrego była opisana świetnie Wyobrazilam sobie przerażonego Pottera myślącego Bóg wie o czym .
Wspaniały rozdział . Zaraz zabieram się za następne .
Pozdrawiam |
dnia lutego 27 2011 01:09:36
Ah ,robi się ciekawie Najpierw Snape molestuje Harry'ego ,a teraz zaczynają ze sobą rozmawiać. nietoperz nawet się ŚMIAŁ Coś mi się wydaje ,że Złoty Chłopiec zapała uczuciem do Ślizgona szybciej niż przypuszczałam na początku |
dnia lutego 28 2011 14:38:02
Severus to taki cwany lis.Pytanie za pytanie.
Czy nadal jesteś prawiczkiem?
To pytanie mnie rozwaliło.Czyżby Snape chce dorwać się do tyłka Pottera??
A Potter to taki wolnomyślący człowiek.On się dopiero skapnie kiedy Snape zaciągnie go do łóżka
Jestem ciekawa jaki będzie dalszy ciąg |
dnia marca 01 2011 13:52:15
Akcja się rozkręca w bardzo interesującą stronę.
Podoba mi się to ułożenie pomiędzy Secerusem a Harry'm. Dużo ciekawych tajemnic wyjdzie na jaw, chociaż to Severus umie za mącić w głowie. Zobaczy się co będzie dalej
Pozrawiam Berry |
dnia marca 01 2011 19:51:03
"Snape rozbija jajka na patelni, smaruje masłem tosty i kładzie je na dwóch talerzach."
Jak ja chcę zobaczyć jak Snape gotuje, to jest niepojęte. A spróbować tego... marzenie. Tak jakoś mnie ostatnio naszło. Może dlatego, że zaczęłam się odchudzać...?
"Harry od razu rzucił się na jedzenie, "
Maniery Potter! Wstydu nie rób!
"kątem oka zauważając, że mężczyzna postawił przed nim także szklankę mleka i kubek herbaty."
o bleeeeee! do bekonu mleko!? Do samażonego!?
"Wyczyścił talerz do ostatniego okruszka,"
Już widzę oczyma duszy xD jak Potter wylizuje talerz, następnie rozwala się na krześle beka, klepie się po brzuchu i mówi: "Ale się nażarłem" xD
"Chłopak przypomniał sobie, że jest w samej bieliźnie i przysunął się bliżej do stołu, unikając jego wzroku."
Jaki wstydliwy. Brakuje tylko rumieńców na twarzy, zasłaniania rękami strategicznych miejsc i pisku niczym dziewica.
"Quid pro quo, panie Potter. Odpowiedź za odpowiedź. Wspomnienie za wspomnienie.
- Co?"
A jeszcze kilka linijek wyżej obawiał się, że będzie musiał oddawać w naturze za uzyskanie odpowiedzi... Ach ten Potter. Czasami za nim nie mogę nadąrzyć.
"- Czy to twój dom? - zapytał, kiedy Snape podał mu drugi talerz.
Mężczyzna przewrócił oczami.
- Cóż za żałosne pytanie, Potter. Tak, to chyba dość oczywiste, że to mój dom. Czy nadal jesteś prawiczkiem?"
Wiedziałam, że Severus nie będzie się z nim cackał i czymś mu dowali. Jednakże nie wydaje mi się, żeby to akurat go interesowało.
"- W porządku. A czy ty jesteś nadal prawiczkiem?
Snape odrzucił głowę i roześmiał się głośno."
Boże drogiiiiiiii!!!!!! Potter!!!!!!!!! Ty weź się w garść! To zagranie było tak dziecinne, że nie dziwię się, że Snape się roześmiał. Nie ździwiłabym się, gdyby śmiał się z głupoty chłopaka.
No nieeee... już mi się nawet nie chce przytaczać dalszego ciągu. Głupota Pottera nie mam tutaj żadnych granic. Po Hugo Pana się pyta, skoro sam udziela odpowiedzi. Baaa... wykrzykuje ją w twarz Mistrza Eliksirów. Tak jakby on go o to oskarżał. Ten chłopak jest stuknięty.
Mam wrażenie, że potem jak już skończyli sobie dogryzać i zadawać kompromitujące pytania, zaczęli odgrzebywać sprawy, w których jeden miał do drugiego żal.
Dlaczego wydałeś moich rodziców. Dlaczego się nie przykładałeś do nauki, dzięki temu mogło być mniej ofiar itd.
Pozdrawiam Alex |
dnia marca 05 2011 17:21:31
Robi się co raz ciekawiej^^ Najpierw Snape Harry'ego obmacuje, potem sie śmieje, co sie z nim stało?? XDDD
Czy myśli pan, że jestem gejem?
Snape zesztywniał i gwałtownie odwrócił się do Harry'ego, spoglądając na niego zmrużonymi oczami.
- A jesteś?
- Najpierw musi mi pan odpowiedzieć - podsunął pomocnie Harry, ciesząc się z reakcji, jaką wywołał.
Snape oderwał od niego wzrok i spojrzał na wiszące przed sobą szafki.
- Cóż, wcale nie byłbym zaskoczony, gdybyś był.
Świetny ten dialog xD W ogóle bardzo interesująca ta gra z pytaniami. I te wspomnienia.. Ciekawe jakie pokaze Harry.. Czytam nexta |
dnia maja 05 2011 19:27:30
Biedny Harry awansował na gosposie Sewerusa ciekawe czy ta wiedza jest tego warta i jak na nią zareaguje Harry |
|
| | | | |
| Dodaj komentarz | | | Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| | | | |
|
| Logowanie | | |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| | | | |
| Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us | | | | | | | |
| Ważne | | |
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl
Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!
Ariel & Gobuss |
| | | | |
| Shoutbox | | | Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
| | | | |
|