dnd, d&d dungeons and dragons
 
Snarry World
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d MENU dungeons and dragons
 
Strona Główna Desiderium Intimum Mistrz i Chłopiec Tłumaczenia Nasza Książka/Our Book Kategorie Newsów Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d
OUR BOOK
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness:

BOOK 1 - THE BLACK MONGREL
BOOK 2 - THE CURSED ONE
BOOK 3 - THE POISONS MASTER


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
NASZA KSIĄŻKA
dungeons and dragons
 
The Light Enthralled by The Darkness PO POLSKU:

KSIĘGA 1 - CZARNY MONGREL
KSIĘGA 2 - PRZEKLĘTY
KSIĘGA 3 - MISTRZ TRUCIZN


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasza twórczość/Our stuff
dungeons and dragons
 
DESIDERIUM INTIMUM
MISTRZ I CHŁOPIEC
NASZE TŁUMACZENIA

Desiderium Intimum In Other Languages
The Master and The Boy

Desiderium Intimum Soundtrack
Desiderium Intimum Arts
Inne Ficki
Awards
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nasze Teledyski/Our Videos
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Trailers
Videos by Ariel & Gobuss
Videos by Ariel Lindt
Videos by Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Polecane/Recommended
dungeons and dragons
 
Snarry od A do Z
Fanfics
Arts
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Użytkowników Online
dungeons and dragons
 
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 7,390
Najnowszy Użytkownik: Landi1313
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Our Desiderium Intimum Videos
dungeons and dragons
 






 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Nawigacja
dungeons and dragons
 
Strona Główna
Nasza Książka/Our Book
Kategorie Newsów
Artykuły
Buttony do Snarry World
Statystyki
Szukaj
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS
dungeons and dragons
 

THE LIGHT ENTHRALLED BY THE DARKNESS ON AMAZON
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Rozdział 62 - "The Truth"
dungeons and dragons
 
Desiderium Intimum Ariel i Gobuss napisały 62 rozdział "Desiderium Intimum" pt. "The Truth"! YAY!!!

Rozdział został podzielony na 7 części. Możecie je przeczytać tutaj:

Część 1 Część 2 Część 3 Część 4 Część 5 Część 6 Część 7 ^_^


Mamy nadzieję, że się Wam spodoba :)


Chciałyśmy podziękować tej grupie osób, która doceniła, bądź doceni nasz trud i czas włożony w ten rozdział i również poświęci swój czas i napisze nam coś od siebie. Każdy Wasz komentarz, który nakarmi naszą wyczerpaną wenę jest na wagę złota. Tylko dzięki Waszemu zainteresowaniu może powstać kolejny rozdział, bo gdyby nie ono, to rzuciłybyśmy wszystko w cholerę. Wiedzcie, że każdą z tych osób ściskamy i całujemy ^_^



Photobucket
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Komentarze
dungeons and dragons
 
SinfulMind dnia kwietnia 21 2012 13:39:40
O ja pierdzielę... mój projekt z psychologii raczej nie doczeka się dzisiaj żadnej uwagi... smiley Spieszę czytać. Dzięki kochane :*
baci dnia kwietnia 21 2012 19:28:14
Dziewczyny, jesteście kochane!!!
Czytanie zacząć czas smiley
B.
drapple dnia kwietnia 23 2012 19:43:37
Boże, boże, boże! Dziękuję wam kochane dziewczyny za taki długi rozdział :* Podziwiam was za tak szybkie napisanie takiego kolosa smiley
mirajane dnia maja 01 2012 12:11:06
Świetny rozdział, ale myślę, że wszystko było w miarę oczywiste, przynajmniej dla mnie i... spodziewane. Mogłyście napisać to krócej, wyczuwałam pewne wymuszone przeciąganie fabuły, ale tak czy inaczej chwyta za serce.
====

Swoją przygodę z parring'iem Snape/Harry odkryłam niedawno i muszę napisać, że byłyście jedynym, który aż tak mnie wciągnął. Oryginalna fabuła, niesamowite scenki, których opisy wprowadzają na szczyt mentalnej przyjemności, (jeśli wiecie o czym mówię) smiley . Pozdrawiam was dziewczyny, oczywiście mój głód będzie niezaspokojony, aż ujrzę długo wyczekiwany koniec. Oczywiście z ostrym se*em smiley


Napalona fanka ;*
RockDust dnia maja 12 2012 11:51:11
Nie mogę uwierzyć, że jeszcze nie skomentowałam... ale już nadrabiam zaległości!

Rozdział jest CUDOWNY! Pomimo tego, że został opublikowany wtedy kiedy do domu przyszłam prawie nieżywa, postawił mnie na nogi i nie byłam w stanie spać przez całą noc. Zostawiło to we mnie ślad, czuję się jednocześnie nieswojo, jak i wspaniale, a ostatnie zdanie... miażdży i to dosłownie. Wypycha powietrze z płuc i człowiek musi przypomnieć, że powietrze jest niezbędne do życia. Każdą emocję przeżywa się z bohaterami i... nie mogę się doczekać następnego rozdziału, może wtedy dostąpię spokoju smiley

Czekam niecierpliwie i zaglądam na stronę codziennie
RD :**
asiica dnia maja 16 2012 23:54:31
Do tej pory nie komentowałam zbyt wiele, mimo tego, że śledzę Wasze opowiadanie z zapartym tchem niemal od samego początku i za każdym razem wyczekuję z niecierpliwością nowej części, której czytanie zamieniam wręcz w swój mały rytuał. Dlatego teraz postanowiłam to nadrobić.
Kiedy publikowałyście ten rozdział, obiecałam sobie, że przeczytam go dopiero po tym jak zaliczę wszystkie pisemne matury, żeby mieć czas i nastrój na odpowiednie przeżywanie go. Takich rzeczy nie powinno czytać się w pośpiechu i w przerwie między dwoma zadaniami ze stereometrii i jeszcze powtórką z przemian gazu doskonałego... Muszę mieć wieczór, noc i następne kilka tylko dla siebie, żeby móc go czytać w kółko w nieskończoność, żeby uchwycić i poczuć głęboko w sobie każdą poszczególną emocję, która jest w nim zawarta, żeby zrozumieć każdą pojedynczą linijkę tekstu i dostrzec w niej coś, co niekoniecznie musi być widoczne na pierwszy rzut oka, żeby przeżywać każdą chwilę razem z bohaterami, nie mogąc nie wrócić do niektórych fragmentów i nie przeczytać ich kilka razy, zanim nie pójdę dalej...
I w końcu wczoraj nastał ten dzień, napisałam maturę z chemii i wieczorem z czystym sumieniem mogłam po niemal miesiącu oczekiwania zabrać się za czytanie. Czytałam przez północy, na przemian płacząc i śmiejąc się, potem spałam przez pół dnia, a kolejne pół spędziłam na odtwarzaniu w myślach całego rozdziału i próbach ochłonięcia po tej burzy emocji, którą we mnie wyzwolił. Teraz, już bardziej, chociaż nie do końca na spokojnie, bo nie da się być spokojnym czytając taki rozdział, siadam do niego po raz drugi i postaram się skomentować każdą część po kolei, bo wczoraj z powodu poruszenia, nie byłam w stanie sklecić nic sensownego. A więc nie tracę więcej czasu i ponownie zasiadam do rytuału :)
Szykielet dnia maja 17 2012 22:32:05
Wiecie, Moje Drogie, cały czas zastanawiam się jakim sposobem wydrukować sobie całe DI, żeby móc się oddać w całości czytaniu... Niestety - jako człowiek nie zarabiający zbyt dużo, a do tego przez lata przyzwyczajony do stacjonarnego kompa - nie mam możliwości zabrania nieistniejącego laptopa do łóżka, wanny, tudzież na wygodną kanapę i czytam DI z tym bardziej większym poświęceniem, bo w mękach krzesła na kółkach przy biurku... smiley
A zastanowienie nad wydrukiem przyszło w momencie, kiedy zdałam sobie sprawę, że chcę prześledzić całość procesu rozwoju osobowości Snape'a porównując oba spojrzenia na tę całą historię. Byłoby cudownie móc czytać rozdział tu, rozdział tam! Próbowałam tak zrobić przy kompie, ale nie trafiam w odpowiednie rozdziały i tak się zaczytuję, że zapominam po co właściwie zaczęłam czytać. I tak mijają godziny... a tu praca od rana... i koleżanki w pracy pytają, co ja takie oczy podkrążone mam - źle sypiam czy jak? I co mam im tłumaczyć? Że nie sypiam, bo mi DI sen z oczu spędza? smiley

Pod poszczególnymi częściami pisałam króciutkie komentarze. Takie pod wpływem emocji. Teraz, kiedy udało się trochę ochłonąć i właściwie w pamięci mam wspomnienie przeczytanej treści, mogę dać opinię ogólną o całości.

Przede wszystkim rozdział - kobyła! W siedmiu częściach zmieściłyście 61 rozdziałów!!! smiley Fakt, że pisałyście tylko o jednym człowieku i wybiórczo dobrałyście sytuacje, ale podziwiam umiejętność kompresji treści. Gdyby ktoś wziął na warsztat DI i chciał zrobić z tego serial, ten odcinek miałby fantastyczną oglądalność. smiley
Przyznam też, że bardzo rozwinęłyście postać Severusa. Rowling potraktowała go trochę po macoszemu i dopiero w "Insygniach Śmierci" dała mu partię solową. Z kolei Wasz Severus przeszedł olbrzymią metamorfozę od samego początku, zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Nie znika, ale wręcz rozkwita z rozdziału na rozdział. Podoba mi się jego przekomarzanie z nieznośnym Potterem, próba zapanowania nad pozytywnymi emocjami i maskowanie ich ironią, cynizmem i złośliwością. Lubię tego Snape'a, którego obudziłyście do życia. Dodatkowo - jak już pisałam wcześniej - bardzo spodobał mi się pomysł na "pokolorowanie" emocji. Nienawiść, chłód, żal, namiętność... brakuje tylko czystej, niezmąconej bieli - tak chyba powinna wyglądać ulga, radość i wolność, ale do tego może w ogóle nie dojść. Jednakowoż miło by było takie złamanie kolorystyki zobaczyć. Plastycznie - bomba!
Tak naprawdę to bardzo mi żal człowieka, którego obudziłyście do życia. W oryginale to był niedoceniony chłopak, z którego stał się zimny drań, w którym przed śmiercią obudziły się ludzkie uczucia. Prawie jak Darth Vader. smiley Wy dołożyłyście mu ciężar wspomnień, bezsilność, bezwzględność i - co jest wspaniałe - bezradność związaną z nadchodzącym uczuciem. Momentami bardzo się rozczulam. Chciałoby się powiedzieć: - Głupi ty, głupi Severusie... - i pogłaskać po głowie. Dostał też od Was, Dziewczyny, trochę ciekawej perwersji, dwuznaczności i - ukrywanej do tej pory - szalonej inteligencji. Dzięki temu można go uwielbiać, szanować, kochać i nienawidzić jednocześnie. Stworzenie - praktycznie z kilku niedużych przesłanek - tak skomplikowanej i rozbudowanej postaci zasługuje na brawa (klasku, klasku!). Znalazłyście mu życie w tak pogmatwanej historii, że w głowie się nie mieści ile ten czarodziej do tej pory przeszedł. Jednocześnie tak bardzo tłumi i chowa w sobie pozytywne uczucia, że każde z nich, wyrywające się na wolność, robi straszne spustoszenie w jego małym, zamkniętym światku. To musi boleć. I ten człowiek cierpi. I dlatego bardzo mi go żal...

Teraz trochę techniki. Nie wiem czy potrafiłabym w taki sposób jak Wy opisać jakiekolwiek uczucia towarzyszące mojemu życiu. Czytając DI mam wrażenie, że moje słownictwo jest z dnia na dzień coraz bardziej ubogie i płytkie, że powtarzam się co chwila, że nie potrafiłabym znaleźć nawet połowy słów, żeby przekazać swoje emocje. Używacie wielu synonimów, różnorodnych sformułowań i ciekawych wyrażeń - takich, które powinny istnieć w naszym języku potocznym, a gdzieś się zagubiły. Zauważam pojedyncze wyrazy, które lubię, a o których zapomniałam i - nie wiem czemu - przestałam stosować. Dziękuję za przypomnienie, że język polski jest rozwiniętą formą komunikacji. Szczególnie miło wspominam słowo "krnąbrny" - nie wiem, czy pojawiło się kiedykolwiek w Waszej twórczości, ale nasuwa mi się natychmiast, jak tylko pomyślę o konstrukcji Waszego pisania. smiley Co prawda zdarzają się Wam powtórzenia, albo styl staje się momentami monotonny. Ale przy takiej ilości tekstu w tak krótkim czasie nie powinno się właściwie czepiać niczego. Tam w komentarzu powyżej @mirajane pisze, że wyczuwała "pewne wymuszone przeciąganie fabuły" - też miałam czasami takie odczucie. Takie niby - dłużyzny, ale to było jak zwolnienie akcji i po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że były konieczne dla złapania oddechu. Co do treści ogólnie - niektóre zachowania Snape'a i reakcje zaskoczyły mnie, ale nie mogę ukrywać, że większość z nich była raczej przewidywalna. To troszkę męczyło, bo było niejako krótkimi powtórkami z poprzednich 61 rozdziałów. Męczyło, ale też było przypomnieniem poprzednich wydarzeń. W sumie więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. smiley Wszystkie siedem części tego rozdziału razem brzmi jak bardzo intensywny, reporterski skrót dotychczasowej akcji. Z polskiego nigdy nie miałam zbyt wysokich ocen, więc nie zamierzam się przyczepiać do stylistyki czy formy. Nie znam się na tym, a całość mi się podoba. smiley

Podsumowując - dziękuję Wam bardzo za stworzony nadludzkimi siłami rozdział. Sporo wyjaśnił i uporządkował. Był potrzebny jak jasna cholera. I niech się czepiają różni ludzie różnych rzeczy - ja mogę tylko wyrazić wdzięczność. Przy okazji - dziękuję za dopisanie mnie do Komentujących - zapomniałam już, że o to kiedyś prosiłam, a tu taka niespodziewanka! smiley

Jeśli nie straciłyście ochoty na kontynuację, skrobnijcie coś jak już sobie porządnie odpoczniecie. Nie zamierzam Was jednak poganiać - mam w planach długie czytanie od samego początku aż do końca, który nieuchronnie się zbliża...
monalo4 dnia maja 19 2012 14:56:26
Przeczytałam opowiadanie już jakiś czas temu, ale dopiero dziś decyduję się je skomentować, sama nie wiem czemu. Trafiłam na nie po namowach kilku znajomych osób, które czytają ff-y z HP - chyba wszystkie twierdziły, że zapoznanie się z jego treścią jest absolutną koniecznością, jeśli chce się mówić, że lubi się parę HP/SS. Przeczytałam - i absolutnie się z nimi zgadzam.
Nie będę odnosić się do każdego rozdziału ani do każdej pojedynczej akcji, bo nie widzę w tym sensu, jak również w zabieraniu Wam czasu na czytanie tego. Powiem tylko, że całość, która do tej pory się ukazała, jest dla mnie zdecydowanym hitem wśród wszystkich opowiadań o tematyce HP/SS, a zaryzykowałabym, że chyba nawet i w całości fanficków ze świata HP (może jedno czy dwa podobają mi się bardziej, ale z innymi parami). Bałam się tylko przez chwilę, że rozdział nr 62 będzie ostatnim, z uwagi na jego długość, ale na szczęście tak się nie stało, więc mogę niecierpliwie czekać na ciąg dalszy, choćby to miało trwać lata smiley
brzuch dnia maja 28 2012 23:50:33
Jak zwykle późno zbieram się za pisanie komentarza. Później nawet niż zwykle, ale musicie przyznać, że komentarza po takim rozdziale nie można napisać ot tak sobie, w pięć minut zaraz po przeczytaniu tekstu. Dodatkowo natłok zajęć i wyjazdów wszystko jeszcze odsunął w czasie.

Muszę przyznać, że wyczekiwałam na ten rozdział, jak na żaden inny. Dodatkowo podgrzewałyście atmosferę dodając sprawozdania z postępu prac. Ilość obiecywanych stron rosła niemal wykładniczo, ale i data publikacji odsuwała się w czasie. W efekcie rzuciłam się na rozdział wygłodniała jak nigdy dotąd, po nieprzespanej nocy i dniu spędzonym w podróży, w obcym mieście, w obcym hostelowym łóżku. Wygłodniała pochłonęłam tekst za jednym zamachem, przerywając tyko by poprawić poduszkę i znaleźć pozycję dla mojego laptopa, która z jednej strony pozwoliłaby mu się ładować, z drugiej zaś mnie pozwoliła na dalsze czytanie.

Za pierwszym razem czytałam niczym w letargu kiedy pozbawiony zbyt długo snu organizm zdaje się wchodzić w stan awaryjny. Kiedy wracałam do tekstu drugi raz następnego wieczoru i jeszcze następnego byłam już spokojniejsza. Początkowy głód sprawił, że czytałam zbyt intensywnie, praktycznie dwa razy z rzędu. Jak zwykle bywa po niepohamowanej konsumpcji skończyłam na kacu. Początkowy zachwyt przeszedł w awersję i postanowiłam odczekać kilka dni z pisaniem komentarza. Z kilku dni łatwo zrobił się miesiąc.

Moja pierwsza myśl przy czytaniu była taka, że to wszystko ściema, że wszystkie te miesiące trzymałyście nas w oczekiwaniu tylko dla własnej sadystycznej przyjemności, a cały rozdział miałyście już dawno napisany. Że pisałyście go równolegle do tych wszystkich fragmentów, do których się odnosił, bo absolutnie nie możliwe jest, by pisać historię w odstępie kilku lat w taki sposób, by wszystko tak absolutnie do siebie pasowało, by każde spojrzenie, każde zdanie Snape'a było od początku do końca przemyślane i całkowicie nie do zastąpienia. Cały tan szalony rozdział musiał powstawać równolegle do historii głównej, bo przecież nie można pamiętać tego co miał myśleć Snape w każdej cholernej chwili przez wszystkie te lata. Tak czy inaczej jestem ciekawa waszego warsztatu...

Rozdział oczywiście jest taki jaki musiał być, od początku do końca jest kwintesencją DI i waszego stylu. Jak zwykle wywinę się stwierdzeniem, że nie można oceniać konstrukcji utworu nie znając jego całości. Nie będę zatem pisać, że pomysł na taki rozdział był absolutnym majstersztykiem, albo, że taki rozdział w tym miejscu był niepotrzebny, bo ja zrobiłabym z niego np. epilogi itd. Chwalić lub kręcić nosem będę kiedy postawicie ostatnią kropkę w DI.

Sam pomysł na powtarzanie tej samej historii z wielu punktów widzenia jest urzekający. Wszystkie tajemnice Sanpe'a podane nam na tacy to kąsek nie lada. DI nie będzie już takie samo po tym rozdziale. Nie będzie tajemnic, nie będzie własnej wizji Snape'a. Choć akurat tutaj dałyście zadość pewnie większości naszym potrzebom i stożyłyście Snape'a na wzór naszych, a przynajmniej moich wyobrażeń. Tak czy inaczej czuć, że opowiadanie zbliża się do końca. Prawie wszystkie karty wyłożone na stół.

O ile Severus w pełni pokrył się z moimi o nim wyobrażeniami, o tyle niektóre szczegóły techniczne nieco mnie zaskoczyły. Oczywiste było, że wspomnienia i myśli w myślodsiewni były celowo podstawione. Byłam jednak przekonana, że większość z nich była prawdziwa, jedynie odpowiednio przemontowana, wyrwana z kontekstu i podana przez Snape'a w taki sposób, by pozyskać żądany efekt. Okazuje się jednak, że z biegiem czasu prawdziwe myśli i motywy Snape'a coraz bardziej odbiegają od tych z myślodsiewni.

Sama ewolucja postaci Mistrza Eliksirów stanowiąca rdzeń opowiadania jest stosunkowo subtelna i realistyczna. Podoba mi się, że do końca pozostaje sobą, do końca zdarza mu się tracić kontrolę przy swoim kochanku. Ładnie opisałyście nagłe zmiany nastroju, chłód i potrzebę dystansu, która często następuje zaraz po zbliżeniu. Trudno byłoby mi lepiej wyobrazić sobie zachowanie i emocje Severusa.

Co do emocji, to rozumiem, że chciałyście oddać wszystko jak najlepiej, ale momentami wyszło wam to zbyt dosadnie. Mam na myśli te wszystkie wizualizacje emocji, te kolory, wahania temperatury. Początkowo wszystko jest ok, ale z czasem mam wrażenie, że za bardzo się zagalopowałyście i ciągle powracające płomienie obejmujące ciała naszych bohaterów zaczynają irytować swoją pretensjonalnością. Wydaje mi się, że większa powściągliwość czasem jest wskazana i choć czasem fakty świadczą na naszą niekorzyść, to wasze czytelniczki nie są tak głupie, by nie zrozumieć o co wam chodziło bez takiej dosadności. Ja w każdym bądź razie wolę grę niuansów.

Tekst jest niesamowicie naładowany emocjami. Severus jako bohater tragiczny rozdarty między racją stanu, a racją serca. Severus jako bohater romantyczny pochłonięty przez uczucie, o którym wie, że nigdy nie będzie mogło się spełnić. Zwłaszcza część piąta i początek szóstej są absolutnie wzruszające i muszę przyznać, że nawet mnie łezka się w oku zakręciła i to nie raz. Panuje tu nastrój zbliżającego się końca, rozdarcie Snape'a jest totalne. Powoli wkrada się szaleństwo. Wszystko to właściwie zamyka się w erotycznym śnie Severusa, kiedy Harry mówi mu, że nigdy się od niego nie uwolni. Jest to kwintesencja całego opowiadania, gdzie seks, miłość i oddanie mieszają się i są zarówno wybawieniem jak i drogą do zagłady dla naszego bohatera.

W opisywaniu emocji wydaje się, że podążacie za nauką Hitchocka. Najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie musi rosnąć. O ile wszystkie części do połowy wspomnianej szóstej kupuję bez mrugnięcia okiem, o tyle później mam wrażenie, że znowu wszystkiego jest jakby za dużo. Zbyt intensywnie. Emocje z poruszających niebezpiecznie stają się ciężko strawne. Niebezpiecznie zbliżacie się do granicy wiarygodności. Severus, który musi być świadkiem wybuchu nienawiści Pottera po wizycie w myślodsiewnie rzeczywiście ma ciężką rolę do odegrania, ale zostawianie śladów paznokci w drewnie jest co najmniej groteskowe. Podobnie słowa
[quote]teraz wszystko się dopełni.../quote] Rozumiem, że pisałyście tekst w okresie około wielkanocnym, ale bez przesady... Niestety kolejny atak histerii u Pottera na sam koniec części siódmej bardziej irytuje niż wzrusza. Czasem milczenie potrafi zrobić większe wrażenie niż setki wylanych łez...

Rozumiem potrzebę budowania napięcia, ale nie do końca łapię wytłumaczenie ostatnich zwrotów akcji. O ile jeszcze kupuję potrzebę nabrania Pottera na bajkę o złym wujku Sneapie, tę całą sytuację z myślodsienią, o tyle nie do końca łapię wszystkie motywy działań Severusa po tym zdarzeniu. Jeśli nie liczył na to, że Voldemord daruje mu życie po zobaczeniu zaaranżowanych wspomnień, to czemu ta cała szopka? Być może naprawdę wierzył, że skoro i tak muszą się rozstać, to lepiej jeśli chłopak będzie go nienawidził. Ja tej logiki nie podzielam, ale rozumiem, że tak mógł myśleć nasz bohater romantyczny. Nie łapię jednak tej całej ochrony Harrego. Jeśli bał się, że V. użyje go jako przynęty by dorwać chłopaka, to zamiast iść na felerne spotkanie mógł łyknąć w zaciszu domowym jedną ze swoich trucizn i oszczędzić sobie ryzyka i tortur...

Jeśli już jednak przeżył spotkanie z Czarnym Panem, to po co cała ta maskarada i unikanie chłopaka za wszelką cenę. Jeśli wyjawiłby mu prawdę oszczędziliby sobie tych wszystkich melodramatycznych perturbacji, a i tak nic by się nie zmieniło w ich iście tragicznej sytuacji. Mogliby publicznie grać nienawiść. Severus powinien był zauważyć, że raczej nie oszczędza Harremu, ale tylko przysparza cierpień odsuwając się od niego, a większym zagrożeniem niż Voldemord dla chłopaka jest on sam.

Być może nie muszę wszystkiego rozumieć, być może późniejsze rozdziały wszystko wytłumaczą lepiej...

Skoro już wylałam wszystkie moje myśli odnośnie rozdziału na klawiaturę przejdźmy do detali. Niektóre były naprawdę wspaniałe. Mój absolutnie ulubiony moment, to ten, kiedy Severus opisuje zapach Harrego, pełen niewinności, młodości, czekoladowych żab i atramentu. Uwielbiam wszystkie te subtelne zmiany w odbiorze chłopaka, jakie zachodzą u Snape'a. To jak sam nie zdaje sobie sprawy, kiedy się zakochuje.

Ponieważ znamy już większość opisywanych wydarzeń, największe wrażenie robią szczegóły, które dodałyście dopiero teraz. Wszystkie te dokończone rozmowy, jak ta po awanturze o krawat, której dodajecie przeuroczą pointę. Może trochę szkoda, że takich dodanych wątków jest tak mało, ale z drugiej strony ogrom rozdziału i tak robi wrażenie. Bardzo fajnie wyszły też przerywniki "z akcją", kiedy śledzimy skomplikowany proces zdobywania składników i przyrządzania eliksiru. Severus gotowy na każde poświęcenie, nie cofający się przed niczym. Severus śmierciożerca wspaniale współgra z Severusem zakochanym.

Jeśli Severus miał się kiedyś zakochać, to właśnie tak. Na przekór logice i samemu sobie.
Sectienne_Marie_Snape dnia maja 30 2012 17:05:39
Cóż nie jestem dobra w komentowaniu, co już niejeden raz udowodniłam, ale napiszę parę słów od siebie. Dziewczyny jestem pod wielkim wrażeniem. Jesteście wręcz genialne, a to jak potraficie grać na emocjach...zarówno postaci jak i moich (i chyba nas wszystkich) to mistrzostwo najwyższej rangi. Dziękuję Wam za te wszystkie wrażenia, za to ile poświeciłyście czasu i energii by to dla napisać. I mam nadzieje moje drogie że teraz po napisaniu tego cuda porządnie odpoczniecie. Bo po czymś takim trzeba się oczyścić nie ma opcji. Pozdrawiam Serdecznie. S.M.S

ps.
Wiem że minął ponad miesiąc od publikacji, ale musiałam to wiele razy przeczytać by w końcu wszystko do mnie dotarło.
andziaraa dnia sierpnia 01 2012 21:10:38
Co się dzieje z dalszymi rozdziałami? Kiedy następne?
zostawmnie dnia sierpnia 03 2012 01:15:51
Dziewczyny jesteście moją ostatnią opoką ( jeśli mogę to tak nazwać) tylko przy was zostałam, trwam i trwać będę. Dawno temu porzuciłam wszystkie kiedyś tak kochane prze zemnie Snarry, wszystkie oprócz waszego opowiadania.Kiedyś czytałam was na hpforum (tak mi sie wydaje ze to było to forum.. sama już nie wiem) Nie wiem czemu, chyba stwierdziłam, że czas z tego wyrosnąć, może zaczęłam się trochę tego wstydzić przed znajomymi, przed nowym chłopakiem. Jedynie na waszą stronę wchodziłam ( nawet się specjalnie zalogowałam!) wchodziłam i obserwowałam rosnącą liczbę rozdziałów. Postanowiłam przeczytać wszystko od początku i tak też zrobiłam.. 1-2 rozdziały na tydzień.. Aż w końcu nadszedł ten dzień. Zrównałam się z wami. Skończyłam 62 rozdział i jestem pełna dla was podziwu. Mimo, że już wcześniej domyśliłam się jak to wszystko się rozstrzygnie to i tak wasza praca włożona w to dzieło nie może się równać z niczym co do tej pory zrobiłam w swoim życiu sama. Jesteście moim szczęściem, odskocznią od reszty świata, życia. Przynajmniej raz na jakiś czas zamykam się z komputerem w pokoju i mogę poddać się całkowicie żądzy czytania i przeżywania tych niesamowitych emocji. Moja wyobraźnia zawdzięcza wam to że dalej funkcjonuje na poziomie wyższym niż ten zwyczajny kiedy jestem w domu czy pracy. Ależ się rozkleiłam.. DZIĘKUJĘ, czekam na dalszy ciąg. Coś czuje, że będę zaglądała tu teraz codziennie. Jesteście nieocenione. Tule ciepło.
marta23mm dnia grudnia 18 2012 10:33:33
moj ulubiony rozdzial ! i wcale nie dlatego ze jest tak gigantyczny bo czyta sie go jednym tchem i ciagle jest malo w ogole wasza tworczosc chlonie sie garsciami ale nie o tym .... czytalam inne komentarze i pare osob pisalo ze jest przewidywalny jakos nie moge sie z tym zgodzic po pierwsze moment ktory uchwycilyscie jako ten od kiedy severus zaczyna dostrzegac w nastolatku obiekt swoich zainteresowan jest inny niz mi sie wydawalo tak jak chwila w ktorej severus zdaje sobie sprawe z tego ze mu zalezy na harrym myslalam ze duzo wczesniej go olsnilo no ale wasz severus jest inteligentnym facetem w kazdej dziedzinie oprocz uczuc w tej kwestii ma wyrazne braki smiley w tekich emocjach jak gniew czy wscieklosc porusza sieswobodnie jezeli chodzi o milosc to jest jak dziecko we mgle tak czy inaczej przed tym rozdzialem wcale nie bylam pewna czy istnieje jakies uczucie ze strony seva jeszcze miesiac przed publikacja myslalam "chryste a jak dziewczyny zrobia zwrot o 180 stopni i opisza w tym rozdziale ze od poczatku to byla gra severusa moze to wszystko klamstwo ?" sev ten ksiazkowy znany byl z misternych planow moze nasze autorki poszly tym tropem ?!! dlatego jak czytam ze rozdzial byl przewidywalny to musze zaprotestowac ... powinnyscie dostac medal za piekne polaczenie tych wszystkich watkow w jedna logiczna calosc pelen szacun no i samo "grzebanie" w severusowej glowie jest mega!!! chcialabym zeby przed koncem o ile fabula bedzie temu sprzyjala pojawil sie jeszcze chociaz jeden rozdzial w ktorym glowna role graja mysli i emocje seva ......
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Dodaj komentarz
dungeons and dragons
 
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Oceny
dungeons and dragons
 
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [1793 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1793 Głosów]
Dobre Dobre 100% [1793 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [1793 Głosów]
Słabe Słabe 100% [1793 Głosów]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Logowanie
dungeons and dragons
 
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Gdzie można nas znaleźć/Where you can find us
dungeons and dragons
 
WATTPAD
ARCHIVE OF OUR OWN
YOUTUBE
GOODREADS
FACEBOOK
TUMBLR
INSTAGRAM
TWITTER
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Ważne
dungeons and dragons
 
If you're from another country and you've registered, send us an e-mail with your login, so we can activate your account: ariel_lindt@wp.pl

Nie wyrażamy zgody na kopiowanie i umieszczanie naszych ficków i tłumaczeń w innych miejscach!

Ariel & Gobuss
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d
Shoutbox
dungeons and dragons
 
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

arielgobuss
10/02/2024 23:16
Cieszymy się, że podoba Ci się seria. Dzisiaj wrzuciłyśmy kolejną część :-)
mansonalia
09/02/2024 19:51
Właśnie przeczytałam waszą mini serię i o mój Boże ta scena ze sprawdzianem tak bardzo przypominała rozdział z DI, ale zszokowało mnie to że mistrz go wziął w pełnej klasie uczniów to było coś nowego.
arielgobuss
01/02/2024 22:31
Mamy nadzieję, że cieszycie się z nowej serii "Mistrz i chłopiec". Musimy przyznać, że niektóre sceny z tej serii mogły wylądować w DI :-)
arielgobuss
01/02/2024 22:00
Jeśli chodzi o DI po polsku to chcemy żeby było tylko na naszej stronie. Wszystkie ukradzione wersje udostępnione na Wattpadzie bez naszej wiedzy zostały już usunięte.
arielgobuss
01/02/2024 21:54
Wszystko co planowałyśmy udostępnić jest już na Wattpadzie na naszym koncie.
SquishakSquishy
01/02/2024 02:08
Można udostępnić na wattpada?
arielgobuss
04/01/2024 15:15
Postanowiłyśmy dokończyć tłumaczenie DI na angielski. I mamy teraz dużą przyjemność z powrotu do świata DI i porównywania go z naszym nowym światem z książki :-)
arielgobuss
04/01/2024 15:10
Witamy w Nowym Roku! Ile to już lat minęło? Dzięki, że tu wracacie i dalej obdarzacie miłością DI :-)
starcatcher
23/11/2023 20:58
Przeczytałam znowu. Po takim czasie. Dzięki
mansonalia
18/10/2023 21:35
@Selfish ja tak samo, czas na ponowne przeczytanie tego dziełasmiley
Selfish
02/08/2023 23:06
Co roku czytam całość od początku... Znowu nadszedł ten czas
rocketlover
31/07/2023 03:55
Any Snarry lovers still here?
Estera Sultan
02/10/2021 18:42
Dziękujemy wam bardzo, z powrotem można wszystko czytać
arielgobuss
21/09/2021 15:40
Witamy, mamy świetną wiadomość. Po wielu trudach udało nam się odzyskać hasło i do jutra wszystko będzie z powrotem działało smiley
mansonalia
21/09/2021 15:18
Nie można przeczytać DI, bo strona zmienila hosting i nie skopiowali jej do końca. Możliwe że już w ogóle nie będzie mozna tutaj przeczytać DI ani innych opowiadań.
Napoleon
17/09/2021 15:57
Nie można wejść na DI ani przeczytać. smiley( Proszę zróbcie coś z tym
JesusSlippers
17/09/2021 15:35
Witam czemu nie można przeczytać już DI?
arielgobuss
18/08/2021 10:24
Może trafiły do spamu albo gdzieś indziej i je przeoczyłyśmy? Można pisać na ariel_lindt@wp.pl albo ariellindt@gmail.com
Napoleon
21/07/2021 20:37
Ale może skrzynka jest zapełniona lub coś podobnego i nie dostałyście emaili.
Napoleon
21/07/2021 20:34
Dobrze, a na jaki email powinno się wysłać wiadomość? Wcześniej ja oraz koleżanka pisałyśmy na ariel_lindt@wp.pl
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Copyright © 2006